zuuzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuuzik
-
wtorkowo torcik mniamuśnie wygląda, aż ślnka leci:)))) Wesołku chodź poprzytuam Cię do swej obfitej klaty;) na pewno będzie Ci mięciutko:) Terterku hip hip hura, fajnie, że Ci się udało tak zorganizować, że możesz jechać prawie ze spokojną głową:) prawie, bo jednak dąsy małża trochę będą Cię rozpraszać mimo wszystko - i skąd znam ten ból:P mój ma tak samo toczka w toczkę:P życzę Ci pogody jak żyleta, nad morzem taka aura najbardziej pożądana:) i napisz na @ czym i jak jedziesz Bonita hihi dobrze, że nie autkiem do tego kosza na śmieci jeździsz;) rowerek to jest to:) a ja mam dziś globusa, właściwie już wczoraj wieczorem mnie brało, ale myślałam, że jakoś to prześpię, ale nie, obudziłam się przed 4, czaszka dymiła, ale udało mi się jeszcze podrzemać do 6, w pracorze jak to w pracorze stresik i dynka dalej kipiała, skapitulowałam w końcu ok. 12, sięgam do torebki po swoje tabsy i co się okazuje??? nie mam ich, bo zapomniałam uzupełnić braki:o koleżanka podratowała mnie paracetamolem x2, ale dooopa trochę tylko mnie przymuliło:o a wszystko to pewnie na zmianę pogody, spadło ciśnienie, wiał wiatr i popadało:o też przyszło mi być meteopatką
-
dobranoc
-
eee tam, dziś i tak już nic nie wymyślę:o
-
z księciula rezygnuję:P dobrowolnie, hehe po co kłopot;):P właściewie nie musiałąbym brać roboty do domu, ale u mnie jak w poczekalni ciągle ktoś się kręci i nie mogę się skupić, a coś musze nasmarować:o
-
przyniosłam sobie robotę do domu i jutro ją zaniosę niezrobioną:P
-
dawaj Poetko może do nich dołączę;) i porechoczę sobie
-
cześć Poetko Bonita haloooooo stój, nie uciekaj, jesteśmy:)
-
Roberto niestety nic nie podpowiem z tymi etatami i stażem, bo się nie znam, ale moim skromnym zdaniem chyba to na ile etatu pracujesz nie ma nic wspólnego do lat-stażu pracy, na pewno ma znaczenie do wysokości emerytury - bo wiadomo, że od kwoty zarobków płaci się różne składki, w tym m.in. emerytalną. ale popytaj kogoś kto wie na pewno, w naszym gronie najlepiej Personalną:) Tokina hophop trzymaj, podrzucam łopatę;) nie daj się:) Terterku a szwagrostwo z różnych roczników? mam koleżaankę, która też świętuje urodziny razem z mężem, na dokładkę jak się okazało ich mamy spotkały się na jednej porodówce:) co do wałka na kiju, to tak, malowałam wałkiem na kiju, sprawdza się zwłaszcza przy malowaniu sufitów, nie musiałam stać na drabince, wystarczyło z podłogi, ale ramiona i tak mdlały:o Bonita wyjazd do K-c już postanowiony? jaka szkoda, że dopiero teraz buuuu Kosmi powtórzę za Wesołkiem widoki masz bajkowe:)
-
Wesołku życzę Ci jak najmniej zmnartwień, jak najwięcej radości, zdrowia, siły, szóstki w lotto i dużo dużo miłości
-
zamykam budę;) dobranoc
-
no nieeeeeee:o a Wy gdzie cały dzień się podziewacie???? Terterek na wyjeździe, Banderasek w pracorze, Beti na działce, Bondi machnęła łapką, a reszta???? obiadek Beti nie ruszony, buuuuuu Banderasku dzięks za życzonka dla maman:) na ogródku w słońcu wytrzymałam 40 minut:P więc nogi dalej jak u młynarki;)
-
pozdrówka;)
-
Bondi ceny faktycznie z kosmosu, ale jakoś nie jestem tym zdziwiona, na takich kieraszach czy tagach, gdzie wystawiają produkty reklamowane jako regionalne, swojskie, domowego wyrobu itp. ceny windują jak się da, a tak jak sama piszesz nie zawsze idzie to w parze z jakością:o pozdróka
-
witanko niedzielne Beti to ja wybieram herbatkę, dzięks:) cieplutko się zrobiło, ani jednej chmurki za oknem, ale temperatura w miarę znośna na razie 20 stopni, no i mam dylemat jak tu się ubrać w spódnicę kiedy nogi białe jak kreda??? a może zrobię jak Beti na ogródek i wystawię nożyska na słonko:) Terterku czyżby szwagrostwo to Helena i Wiesław? moja mamcia dzisiejsza solenizantka - w prezencie zrobiłam jej ciacho bez pieczenia + storczyk:) dziewczynki życzę relaksu w tę piękną niedzielę:)
-
dobranoc
-
melduje się pracuś;) bez numeru, bo pracuś ze mnie okazjonalny;):P ledwo żyję, po 5 godzinach machania wałkiem, potem mycia okna, ogólnego sprzątania jestem w nastroju morderczym:P najpierw wkurzył mnie mój małż - fakt od kilku dni narzekał na kostkę, ale mimo to zasuwał jak motorek i przeforsował ją do tego stopnia, że dziś w nocy miał atak dny:o kostka jak bania, ból taki, że szok, do kibelka wyłącznie o kulach (zostały po złamaniu nogi), a ja wściekła, bo po cichu liczyłam na jego pomoc przy dzisiejszym malowaniu, a tu dooopa:P nie pozotało mi nic innego jak wezwać posiłki w postaci małża mojej mamy, ktoś musiał poprzesuwać graty i wytrzepać dywan:P ale malować musiałam niestety wszystko sama. więc macham i macham tym wałkiem, po kilkunastu minutach stwierdzam, że nie zarobiłabym w ten sposób na życie, bo ręce bolą, a na dodatek mam obserwatorów - podpowiadaczy - dziadka i ojczyma, "a dwa razy jak jeszcze mokro nie maluj" - to ojczym, "a szafy nie odsuwamy, machnij tylko pędzlem wokoło" - to dziadek, a ja warczę i stwierdzam, że jakieś mordercze instynkty się we mnie budzą:P pogoniłam ich do drugiego pokoju, bo myślałam, że przyłożę jednemu i drugiemu;):P pierwszy etap zakończony, za tydzień koejny - kuchnia:o
-
no nic, spadam buźka i papa
-
Kosmi nic od Ciebie nie dotarło do mnie dziś:o Terterku te małżowiny z wiekiem tak mają, mój też marudzi aż strach jak gdzieś mam jechać sama, albo raz do roku pójść na imprezę:o wrrrrrrrrrrr szkoda gadać:o i nawet jak nie bardzo mi się chce iść, to im on bardziej marudzi, tym ja bardziej nalegam, że idę, tak na przekór, bo jakby nic nie ględził, wręcz zachęcał to pewnikiem prędzej czy później sama bym zrezygnowała z wyjścia:P
-
późno wieczorne ja wam dam malowanie w nowych butkach:P;):P;) chociaż w nich będę miała 180 wzrostu i faktycznie trochę bliżej do sufitu:P a malowanie zaczynam jutro, wolna sobota to można o ludzkiej godzinie zacząć. Terterku buty kupiłam w realu, nie jestem taka odważna jak Roberta i Tokina, via net kupowałam dotychczas jedynie karmę dla kotów i kawkę cappucino, konkretnie jeden smak - kawa po wiedeńsku, której nigdnie w sklepach nie uświadczysz nie wiem dlaczego:o to wsio, butów ani ciuchów nie miałabym odwagi, bo nie ma to jak przymiarka:P
-
Kosmi i bardzo fajnie:) aaaa kupiłam sobie buty, wbrew pozorom są wygodne, tylko ja wielka w nich jak nie wiem co:P http://www.sklep.wojas.pl/produkty/linia/2-urban/408-sandaly-damskie/411-438.html?v=2594
-
cześć i czołem przepadłam na trochę, ale już jestem. imprezkę przeżyłam i stwierdzłam, że już z nich wyrosłam:P aktualnie szykuję się do malowania chałupki u dziadka, na razie jednego pokoju i kuchni, zobaczymy jak mi pójdzie i czy przeżyję;) a zaczęło się od wymiany okien, więc teraz jest okazja podziałać dalej, a roboty huk, bo dziadek sto lat nic nie robił, bo już już umierał, więc po co cokolwiek robić:P poza tym w pracy sajgon psychiczny ciągle coś się dzieje, ciągle coś ktoś chce, ja chcę na urlooooop Bondi w ubiegłym roku kupiłam mamie na imieniny kremy ze złotej serii AA +60 na dzień i na noc i powiem tak: spektakularnych efektów brak;):P ale ogólnie krem nawilża, nie drażni, więc spoko może być:) Bonita u nas też dzisiaj otworzyli kaufland, właśnie niedawno stamtąd wróciliśmy, horror tyle ludzi, jakby coś za darmo rozdawali;) ale przeżyłam szok, jak zobaczyłam laski przy kasie, które przez 8 godzin pracują na stojąco:o Terterku to kiedy wypadzik nad morze? jedź i nawet nie myśl, by się wymigać, przecież wiesz, że będzie Wesołku przepracowałaś się pewnkiem, bo nie sądzę byś spała przy otwartym oknie i Cię przewiało:o jak czytam o tym, że tylko o tej i o tej godzinie musicie się rejestrować, bo później nie ma szans by się dostać do rodzinnego, to nie wiem o co kaman, u mojego doktorka kolejka to ewenement, może dlatego, że chodzę do niego w te dni kiedy przyjmuje popołudniu, jadę wtedy po pracy ok. 16, biorę kartę (dłużej chyba trwa jej szukanie i odnotowywanie ważności mego ubezpieczenia) i z marszu wchodzę do gabinetu. jeden problem, jak idzie na urlop wtedy albo odpuszczam albo ląduję u tego, który go zastępuje. we wtorek wpadłąm po skierowania na badania krwi, wypisał nie protestował:P
-
buziaki ślę
-
to ja tylko na momencik:D Pszczółko gratulcje dla zdolnej córci:D Robetro trzymaj się:) Tokina no właśnie to pielenie jest koszmarne:o ciekawe czy mama synowej nie zrejteruje;) Terterku hihi nie powiem ile ważę, bo nie wiem:P na oko i na ciuchy dużo za dużo:o jutro chyba nie kuknę, bo po pracorze mamy imprę firmową:) trzymajcie się cieplutko, u mnie właśnie pada deszczyk, może trochę oczyści atmosferę, bo od wczoraj parno było koszmarnie:o
-
Terterku dzięki za sposób na czyszczenie nosa, ale trochę się boję:o kiedyś jak miałam katar moja mama poleciła mi właśnie taki sposób, ale niestety powiedziała, że trzeba wciągać do nosa zimną (sic!) wodę:o no to wciągnęłam po raz pierwszy i ostatni:o myślałam, że głowę mi rozsadzi i stąd moje lęki:o Wesołku doskonale znam ho jkę albo woskownicę jak kto woli i to jak omdlewająco pachną jej kwiaty, dla mnie ten zapach jest nie do zniesienia:P mam taką jedną w domu, kwitła raz za razem obficie, niestety odkąd ją przeniosłam 4 lata temu w inne miejsce zbiesiła się i już nie kwitnie:P za to w pracy mam kwitnącą, ale, że dopiero pod wieczór pokazuje swe zapachowe możliwości to nie przeszkadza mi:P