zuuzik

aaaa i jeszcze proszę wywalić tę fotę, na której mam zamknięte oczyska, dzięks:) Tokina a to jedno, na którym jesteś w ruchu, a ja leżę, jest :):):):)

witnko sobotnie wczoraj wracaliśmy z zaprzyjaźnionymi firmowymi sąsiadami ich busikiem, więc jechało sę spokojnie i z 1 przerwą zajęło nam to 7 godzin. wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej:) wróciłam zmęczna, więc spałam fajnie, ciekawe jak długo;):P fotki ocenzurowane, proszę tylko nie wysyłać tych, na których sama siedę na łóżku - wiedziałam, że ta poza okrutnie eksponuje opony;):P robiła je Grażynka, reszta może być:P wiecie co, wgrałam swoje foty i co się okazało? mam tylko!!! 10 z Wami, czy ja spałam czy co???? nie, no wiem, każda z Was fociła namiętnie, że mnie się pomieszało:P wysłałam zatem te 10 sztuk, te z muzeum sobie darowałam, bo po co powtarzać, a poza tym moje są najgorszej jakości:o Tokina pewnie machnie jakąś prezentację i na to czekam:) Tokina, tak nieskromnie sobie pozwolę pogłówkować, a może to nasze spotkanko tak na Ciebie pozytywnie w sensie łatwiejszego zasypiania wpłynęło? Rowerzystko hehe i już się nie nauczę kawkować;) Wesołku tak tak świnka oponka ze mnie;):P teraz się oddalę, toż to tydzień do świąt został - hehe, ale olśnienie - i czas na mnie przyszedł, że za porządki i ja się zabrać muszę:o buźka i do potem

dziewczynki wróciałam chwilę temu, padam na pycho wybaczcie więc, że jak nigdy tylko się zamelduję, a poczytam jutro jak dojdę do siebie:) i pozaglądam na pocztę i zgram swoje foty i je ocenzuruję, bo... wyglądam jak świnka piggi:P powiem tylko tyle, spotkanie było czadowe i czuję niedosyt, pewnie jak zwykle za dużo gadałam;):P Terterek jest kochany, opiekował się mną bardzo bardzo:) Tokina poświęciła się dla mnie i zgodziła się na zejście do podziemi, co doceniam i chylę czoła nisko:), Personalna - aniołek od Ciebie robił furorę jak się nim chwaliłam:) Rowerzystko taką właśnie, energiczną konkretną Ciebie sobie wyobrażałam:) jesteście super babki, kocham Was a teraz zmykam, jutro oglądam foty i mówię co i jak, całuję wszystkie i papapapapa

aaa jeszcze przypomniało mi się;) Terterku nie zapomnij naładować komórkę:)

szkoda Bechemotku:( idę sobie, trzymajcie się cieplutko

hejka dziewczynki piszecie o przedpodróżnym niepokoju, niestety i mnie taki dopadł:o walizeczka spakowana stoi z boku, teraz tylko zasnąć o odpowiedniej godzinie i trzymać palce żeby podróż była szczęśliwa. Terterku hehe czym odsiwiałaś włoski, że marchewka wyszła? ja zrobiłam lepszy numer, na poprzedniej wizycie u fryzjera umówiłam się na dzisiaj na tzw. touch - czyt.: tacz, po polsku dotyk, czyli coś lżejszego niż farba, no i pojechałam, ale o godzinę za późno i doopa nic nie zrobiłam, spóźniłam się godzinę i... grzywkę sama sobie obciachałam:P sskleroza galopująca, no:P Terterku odchudzaj odchudzaj:)

oki Tokina papapa, śpij smacznie:) dzięks

i pomyśleć, że mogłabym robić coś innego:P ale nie ma co żałować, zamęczyłby się człowiek, bo nazbierałoby się tych żałości

no właśnie, ale mam podobnie, też nie wierzę w siebie, kiedyś wycofałam papiery ze szkoły, bo się wystraszyłam egzaminu z pływania:P

cholerka, Tokina zabrakło Ci wiary w siebie, szkoda....

zeszyt gdzieś leży, a ja do niego nie zaglądałam 30 lat:P

hehe Tokina, nieeeeeee, te moje wypociny powstały jak byłam nastolatką, pod wpływem lektur K. Siesickiej, możesz sobie wyobrazić co to jest:P

Tokina ale numer, ja też próbowałam kiedyś pisać, ale jako b. młoda osóbka i chyba gdzieś to jeszcze mam:) a nie próbowałaś do tego wrócić?

oki oki:)

więc dzisiejszy odcinek już widziałam kilka dni temu:P

oglądam, bo podoba mi się jak gra Adamczyk:P ale oglądam na vod w necie

próbowałąm i to kilka razy, ale pelusie rosną nontoper, a inne trzeba wymieniać, bo się wyradzają i muszę je uzupełniać, albo ja mam pecha:o np. lobelia

a to takich nie znam nasturcji, ama na balkonie będę wysadzać kwiatki opod koniec kwietnia, albo na początku maja, zależy od pogody co do popracowania, się zobaczy:P

eee tam, bratki są taniuchne 1,5 x 3, więc nie majątek, jak znów coś je pożre to kupię nastęne:P do znudzenia, albo kupię stokrotki, albo już będą pelargonie

bo na tej stacji mamy przesiadkę i 1,5 godziny czekania na połączenie:o

nie nie maiłam nasturcji, to takie pomarańczowe puste w środku? jak uda mi się namówić małża na przyjazd do stacji węzłowej na K, to w chacie będę wcześniej, ok 21.30, ale musze nad tym popracować, a wracam z koleżanką

bratki kupiłam dziś po wizycie na cmentarzu - na giełdzie, więc przywiozłam je do domu i na razie stoją w doniczkach w pokoju, też boję się wystawić je na balkon, by wiatr ich nie porwał, wysadzę za tydzień

wyruszę ciut po 13, a w domu będę o północy, niestety:o

w piątek powrót, fajny kamuflaż:)

hehe co chciałaś zakamuflować? %?