

zuuzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuuzik
-
kwiat nie wiat:P
-
no i gdzie cała banda się pytam?;):P byliśmy dziś u znajomych, wybudowali sobie domek, pomalutku go urządzają, a ja robię łał jak fajnie mają;) dom za miastem, na skraju lasu, cisza, spokój, ale żeby nie byo, że strasznie, sąsiedzi w komfortowej odległości, więc spoko. laska ma talent do urządzania, najbardziej spodobała mi się łazienka, a właściwie pokój kąpielowy, tyle miejsca, że stoi w niej wielgachny wiat, a okno ma takie jak ja w małym pokoju:P kafle na ścianach - ciepłe beże, z wzorem, ale odrobinę w innym odcieniu, wielgachne 90x20, kuchnia też ecri, kafle trochę mniejsze, tym razem z wypukłą fakturą, ale cena.... szkoda gadać stówa za sztukę:P reszta jeszcze w trakcie urządzania bo chcą porządnie, więc się nie spieszą, młodzi są to mają czas;) a i podobała mi się podgrzewana podłoga - to jest to:D
-
niedzielnie-obiadowo-rosołowo-kurczakowo u mnie słonko pięknie świeci, co jakiś czas biała chmurka je przesłoni, ale jest oki:D dziś na cmentarzu bylo już sadzenie bratków, wybrałam pomarańczowe, mam nadzieję, że już nie zmarzną:) Beti po góralsku znaczy z czym? oświeć mnie plisss Wesołku hehe nie wszystkie bobry to szkodniki;):P, prawda? Terterku u Ciebie ruch jak na centralnym:) księżyca wczoraj nie obejrzałam, Robercika przypomniała, a ja zapomniałam:o mus lecytynę łykać:P
-
idę se:P papapapapapapapa
-
hooop hooop
-
sobotnio Roberto uśmiałam się setnie z tego szczania:D:D:D:D:D:D:D pięknie to opisałaś:) a powiedz, masz czasami nerwa jak on tak robi? Małgoś odpisałam Ci na nk, trzymam kciuki. Tokina a jaki syntetyk łykasz na hasimoto? a u mnie stwierdzono gravesa-basedowa, ładne nazwy co:P Wesołku faktycznie bobry śliczności zwierzątka, ale jak napisała Tokina ich działalność może być szkodliwa, robią nory w wałach ppowodziowych i te po nasiąknięciu rozmywają się:o
-
dobra spadam Bechemotku Bonita haloooooo kiedy do nas dołączysz wieczorkiem, tęsknię
-
Bondusia jest zodiakalną panną - a one czasami tak mają:P
-
ależ ja piszę, nununu no właśnie gdzie jest Banderasek???? hę? że o Bondi nie wspomnę:(
-
właśnie Poetko teram m Cię wyciągniemy z dłka:) śpij smacznie Tokina źle trafiłaś, jedną torebkę tarabanię od dnia zakupu czyli w maju będą 2 lata:P mimo, że kilka leży w szafie, nie lubię zbyt często zmieniać:P
-
u nas pyszne szklarniowe są tyko latem:P
-
Bechemotku właśnie dziś kupiłam hiszpańskie w lidlu i nie stresować się chłopaki są w lepszym położeniu, ich zegar biologiczny nie tyka tak głośno;) więc zdążą:)
-
powiedzcie mi jak to jest, że o tej porze roku pomidory koktailowe w porównaniu z tymi normalnych rozmiarów są nawet nawet?
-
yes:P Bechemotku a sam? że tak zapytam;)
-
no to mam odpowiedź:)
-
no tak największy scyzoryk to L-y Tokina szwagier przylatuje z daleka raz na kilka lat to tak ma;):P Bechemotku podróż służbowa czy rekreacyjna?
-
weekendowo dziewczyny nie dobijać mnie chudnięciem z dietą czy bez diety, bo się potnę;):P ciągle coś miętolę i doopa;):P Terterku szwagier jest bardzo oki i doceniam gest, zapach jak najbardziej oryginalny;) bardzo świeży, w sam raz na lato:) mam swoje ulubione nuty zapachowe, ale jestem otwarta i zdarza sie, że idę po konkretną, sprawdzoną już flaszkę, a kupuję zupełnie inną:P Poetko a skąd taka nazwa Sczyorykowo, może wiesz? Bonita jakie skórki wyprałaś? Pszczółko u mnie też zimno i mokro, niestety musiałam wskoczyć w kozaki:o Małgoś a co cię tak mało?
-
oki Bechemotku oddalę się w piernatki, jutro ostatni dzień tego wyczerpującego emocjonalnie pracorowego tygodnia - kiedyś o tym napiszę, teraz za wcześnie. aaaa od wczoraj mamy gościa, właściwie teściowa ma;) przyleciał jej drugi synuś, więc radość jest ogromna i stąd ten prezencik:P
-
koteczki moim zdaniem są mniej przytulaśne niż kocurki:P noo ja tak samo do pracory marsz:P zazdraszczam rowerzystce 26 dni zaległego urlopu:D:D:D tylko zastanawiam się jak kadrowa mogła do tego dopuścić??? nas gania, że hej, sama mam jeszcze 5 dni i niebawem muszę je wykorzystać
-
hehe cwaniaki:P u nas jakiś tam jeździ sam i pamiętam jeździł już 20 lat temu - taki innowator był:) nie, nie obcinam im pazurków
-
eee tam, czekam aż zasną i bach:P tylko pierwszy raz był stresujący dla mnie:P
-
pamiętam jak miała piesia i trzeba było do weta jechać, to ten skubany też wyczuwał co go czeka, bo jojczył:P a z czarnym kocurem też jeździłam i też płakał w niebogłosy podczas podróży:(
-
no Bechemotku to stresik przeżyły obie dziewczyny, ja tam sama szczepię swoje koty:P kupuję szczepionkę i buch w karczycho
-
jak tam szczepienia stworów? bez sensacji?