

zuuzik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zuuzik
-
Terterku nie mam pierniczka, ale jak spotkam tę piernicę starą to jej w oczy wywalę:P
-
i pewnie dociera do Ciebie Terterku co wymyśla na temat Twojej rodzinki, co? współczuję, ale obawiam się, że woodoo tu nie pomoże:P a wiesz co robiła kiedyś ta moja sąsiadka z góry jak jej dopiekli (czytaj zareagowali w odwecie na jej upierdliwość i złośliwość) dwaj chłopaczkowie synowie sąsiadki mieszkającej vis a vis? sikała do słoika i chodziła do piwnicy moczyć w tym słoiku kłódkę od piwnicy tych ludzi - i jak to nazwać? szkoda słów:o
-
właśnie przypomniało mi się jak córka Małgosi zadziałała - szczęściara, bo mieszka nad uciążliwymi sąsiadami, ciekawe co ja mam zrobić? stukać miotłą w sufit imitując w ten sposób tupanie?:P
-
hehe Terterku opowiadaj co babsztyl robi
-
tia jeśli tak to ja też siwa:P;) ło matko i to jak bardzo:P myślę, w takim razie, że ciemna blondynka jesteś:) naszego Tererka o takie praktyki podejrzewasz?;):P nie może być;)
-
jak się nie rzuciła w oczy to pewnie jej nie było, bo one zawsze obok siebie leżakują na półkach:P Wesołku a jaki Ty masz naturalny kolor włosów?
-
laleczka woodoo to taka, w którą wbijania się szpile, żeby komuś kogo przedstawia zrobić krzywdę, zadać ból...? coś takiego mi się kojarzy a skąd to pytanie Terterku?
-
właśnie teraz tylko włoska:P a robicie gołąbki z kaszą i grzybami? też pychotka
-
loczki nie, ale takie kręcone na grubej lokówce łagodne loki to tak:)
-
ja też kapuściara jestem i gołąbki jem tak: odwijam, mięsko polewam sosikiem inajpierw zjadam mięcho, a na koniec liścia:)
-
a drożdżowe pyzy nazywam kluchy na łachu;) bo gotowane na parze na płótnie, ale tych nie lubię:o
-
kombinujesz Wesołku z nazwami:P kpytko to kopytko, śląska kluska to śląska kluska, a pyza z różnych ziemniaków z niespodzianką słodką lub mięsną, lub bez niespodzianki takie też mogą być:P Terterku ja swoje trzy włosy też muszę układać, bo inaczej się puszą:o
-
Terterku tak na upartego mogłabym myć co 2 dni, ale z lenistwa mi się nie chce:P czasami umyję grzywkę, resztę zaczeszę w kitkę i wio;)
-
a w takim razie robicie kopytka?:P a pyzy to jeszcze surowe ziemniaczki starte na tarce, ale to już na ostatnią chwilę, żeby nie ściemniały
-
Terterku ja sobie tak dosładzam leniwce, że nie czuję kwaskowatego twarogu;) Małgoś faktycznie daj odpocząć malarzowi:) mam pytanko co ile musicie myć włosy? ja muszę co 3 dni, ale mam dwie koleżanki, które codziennie łepetynę myją, oj aż tak nie dałabym rady, zwłaszcza, że robię to wyłącznie rano
-
znów się spóźniłam:( cała ferajna się rozpierzchła:o ale rozebrałam chionkę i pobiłąm rekord prędkości, udało mi się ją zwinąć w godzinę:P ufffff Terterku uwielbiam leniwe, właśnie z bułeczką i cukrem:) mniam, ale tradycyjnie zagniatam ciacho, roluję wałek, spłaszczam go i odkrawam po kawałku i do wody:) i też nie dodaję ziemniaków, dla mnie kluski z ziemniaków i mąki to kopytka:P oczywiście mam pytanie, dlaczego Twoje kluseczki były kwaskowate? Bonita naprawdę tak z marszu można iść na inwentaryzację? Małgoś ja ostatnio choruję na kolor cafe latte:P jaśniejszy ciemniejszy wszystko jedno ma być kawowo;):P Wesołku a ja myślałam, że nie masz złego zdania o hormonach i tylko dlatego ich nie łykasz bo masz ku temu przeciwwskazania:o
-
nie ma Was:( Bonita kończy demolować choinkę;), Bechemotek nie chce gadulić, reszta albo z nosem w M jak miłość:P albo nie wiem gdzie;):P czas więc i na mnie:P
-
Tokina mała poprawka, spotkanie w kwietniu nie w marcu, ale dokładnie powiem jutro, bo muszę kuknąć w papiery, które mam w pracy
-
wieczorne heloł nie pokazywałąm się przez weekend, bo... tak jak Personalna pisałam sprawozdanie za ub rok, a poza tym w sobotę cierpiałam na globus i w ogóle jakaś taka połamana byłam, zresztą ciągle jestem choć już mniej:o jak już narzekam to dokończę, wczoraj gdy już już Morfeusz porywał mnie w swe objęcia;), moja durnowata sąsiadka z góry dokładnie o 23.57 (sic!) zaczęła łomotać w kaloryfer i bluzgać pod adresem sąsiadki wyżej i w ten sposób tak wybiła mnie ze snu, że padłam dopiero ok. 2:o a o 6 mus być już na nogach:o no to ulżyłam se;) Banderasku nie chcę być kobiałką:P mnie się tylko z łubianką na owoce kojarzy:p;) Bonita ale masz fajnie z tą inwenturą, że tak u nas nie można, buuuu, a jak będziesz wstawać pomyśl o mnie, że też zwlekam się skoro świt, będzie Ci raźniej;) Terterku masz rację żyjemy tu i teraz, i tu i teraz trzeba być dla siebie dobrym, żeby tak jak napisałaś nie żałować, że czegoś się nie zrobiło, że ciągle się oszczędzało i czekało tak właściwie nie wiadomo na co:o Tokina życzę Ci więcej śmiałości i wiary w siebie (choć zawsze myśłałam, że czego jak czego, ale tych cech Ci nie brakuje) abyś wyszła z tej czarnej skorupki i pokochała kolory - na sobie zwłaszcza:) Tokina, a co do znajomych lekarzy, to nie ma reguły, że oni tacy serdeczni dla znajomych, pewnie i tacy się zdarzają, mam kuzyna lekarza, z którym za młodu byliśmy bardzo zżyci, jedna szkoła, razem różne akcje typu prawo jazdy, imprezy, jak już pracowałam a on jeszcze się uczył zdarzało się, że kasę ode mnie pożyczał:P i co??? wyjechał na studia, nasze kontakty siłą rzeczy się rozluźniły;) i jak przed swoją operką szukałam porady co robić i gdzie robić, łaskawie odpisał meilem, że "jak chcę, to ewentualnie może z kimś pogadać, ale chyba lepiej żebym zoperowała się na miejscu" wrrrrrrr wcześniej, jak u mojej mamy zdiagnozowali chorobę i chcąc nie chcąc trochę z nim na ten temat rozmawiałam i wiecie co stwierdziłam? odkryłam, że facet wtedy 35 letni zdążył już zobojętnieć, nie było w nim empatii, był szczery do bólu, a ja doskonale wiedząc co może się stać oprócz jego wiedzy potrzebowałam też wsparcia, odrobiny nadziei:( heh może tylko ja mam takiego pecha:P Beti myślę, że nerwy dają o sobie znać i stąd te Twoje wątpliwości:o zatem bądź cierpliwa, wszystko jest po coś i nie myśl o żadnych łapówkach, nununu Małgoś dziękuję za fotki, łazienka powialiła mnie na kolana - super kolory, świetne kafle i wyposażenie, kuchnia też bardzo ładna, w ogóle mieszkanko przestrzenne (u mnie dwie osoby w przedpokoju i już jest tłok;) ) ale żeby nie było tak słodko;) to nie podobają mi się kolorki w pokojach, jak dla mnie za bardzo intensywne:o (ale wiadomo nie mnie ma się to podbać;) ) a małżyka masz zdolniachę bez dwóch zdań:) ale mój też zdolniacha, więc nie zazdroszczę;) Bondi pamiętasz? miałaś zapisać się do biblio i jak dotarłaś tam?
-
dobranoc
-
Bechemotku mnie też bardzo bardzo smutno, pan Kolberger miał klasę, a jego głos.... cudny:) Poetko ja też się pożegnam
-
papapa Tokina
-
oj czereśni nie jadam odkąd odkryłam w nich nadprogramowe białko:P hehe nie o taką szpilę mi chodzi;):P ale jutro wepnij taką krawiecką:)
-
Tokina wepnij tę szpilkę w sweterek, nie zaszkodzi:) tia mam zezowate szczęście;)
-
to na ten równy sik wolę truskawki, też ganiają;)