Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

she kameleon

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez she kameleon

  1. Jestem obok jakby ktos pytał;) Rybkachyba ze mna juz lepiej bo jak czytałam twój wpis o panu do rur to mi sie skojarzyło ze on przyszedł zupelnie po co innego:P I było Ci ciepło? I nawet mu na rece nie patrzyłaś;)no,no pozdrawiam
  2. she kameleon

    małżeństwo i samotność cz.2

    kwiatuszekmusisz mu powiedzieć to co nam tu piszesz, zeby wiedział co od niego oczekujesz bo facet sam sie nie domyśli.Gorzej jak nie będzie chciał słuchać-tak jak MM, ja nie miałam innego wyjścia ale myśle że u Ciebie to zda egzamin, a na Twoim miejscu mówiłabym mu codziennie ze go kocham ,nawet kilka razy dziennie,w autobusie,sklepie, u rodziny, znajomych, przez telefon, -az mu sie znudzi lub zrobi głupio- mów mu głosno i dosadnie że go kochasz;)Życzę powodzenia;)
  3. she kameleon

    małżeństwo i samotność cz.2

    kwiatuszeka moze my mamy tego samego męża?:D Bo mój też chciał byc obsługiwany :P A ja potrzebuję konkretnego faceta co to wie czego chce a nie czeka-i tak czekalismy ponad trzy miesiące-ja juz niedługo dziewicą będę:D Ale ja mam dzisiaj humor- czy powinnam? Tak chyba powinnam się cieszyć wolnością, moje dzieci niedługo zrobia grafik które kiedy ze mną śpi:P Już nie musze się martwic ze sobota będzie do dupy, dzisiaj się spytam dzieci jakie mamy plany na weekend i zamierzamy sie dobrze bawić, z tatą czy bez-nie ma różnicy pozdrawiam
  4. she kameleon

    małżeństwo i samotność cz.2

    cześć IWE ja jestem, cały czas was poczytuje ale nie chce mi sie juz pisać bo to nie ma sensu, jest dalej tak samo,MM nic nie rozumie i chyba nie zrozumie, na razie mi nawet dobrze, chyba nawet mniej zmęczona sie czuje bo i tak robie cały czas to samo tylko jest tak jakbym miała o jedno dziecko mniej do obsłuzenia. A że faceta mi brak, no cóż nie po raz pierwszy i zapewne nie po raz ostatni.... Agrypina Teoryjka Daysy75 Buber Cicha Margo kwiatuszek ewanisia pozdrawiam i życzę miłego dnia
  5. Dziewczyny,dzięki że sie o mnie martwicie ale nie będę pisać jak jest, bo jest nijak-napiszę Wam jak juz bedzie po wszystkim,kiedy to będzie to nie wiem ale poczytuję Was:) pozdrawiam
  6. Cześć kaszubkaja jestem panna;) ale owszem odbija mi i nie czasem a często:P a mój małż to strzelec, dzieciaki to bliźnięta i baran pozdrawiam i i miłego dnia zyczę
  7. kaszubkaja własnie o to walczę bo do tej pory to prawie nic z tej listy nie bylo bo przecież moj mąż ciężko pracuje i nie ma na nic innego czasu:( Jakoś mam dziwne przeczucie że nie mam co na to liczyć, jedynie się zmieni co do większej opieki nad dziecmi a własciwie tylko tego młodszego pozdrawiam
  8. Ja bym się chętnie napiła ale nie mogę bo jutro pobudka o 5 - na uczelnie musze mykać, ale tylko do 13 bo potem jest dyżur rektorski z powodu wyborów:P to sobie jutro POpiję;)cisza wyborcza jest jakby coś:)
  9. she kameleon

    małżeństwo i samotność cz.2

    kwiatuszekwiem o czym piszesz ja mam tak samo,a właściwie juz mogę powiedzieć ze miałam Wczoraj spakowałam męża, oddał klucze i .....dałam mu czas do namysłu czy chce mieć rodzinę czy woli zyc jak kawaler, jak na razie tylko slyszę że on sie postara ale to nie takie proste-a kto powiedział ze to będzie proste? Powiedziałam mu ze póki nie zobaczę zmian to niech nie wraca, ciężko mi ale muszę to jakosprzetrzymać pozdrawiam
  10. Dzień dobry z rana dziękuję za dobre słowo zmykam na uczelnię
  11. Poszedl,wziął ciuchy i zostawił klucze:( A ja juz tesknię dobranoc
  12. Przed chwilą zadzwonił do mnie i prosi o rozmowę i mowi że wszystko przemyślał, że wział sobie wolną sobotę(ktora właściwie i tak powinna być wolna)bojesieze jak mu nie dam teraz szansy to on sie uniesie honorem i odejdzie na amen Lecę teraz na trening z dzieckiem a potem on ma na nas czekać,nie wiem co zrobię, nie wiem... pozdrawiam
  13. Taki jak wczoraj, stanowczo:nie!!! Jak będzie trzeba to wymienie zamek w drzwiach
  14. trzydziestkamysle ze tak bo jak juz napisalam on boi sie swojego ojca i dlatego za wszelka cene bedzie staral sie zostac
  15. Nie, ale myślę ze dzisiaj sie w domu pojawi, w końcu klucze od mieszkania ma a ja ide z małym na trening na 19
  16. Aleksandra widzisz,twój to chociaż zarabia jakieś lepsze pieniądze a mój zapieprza całymi dniami a jakoś efektów nie widac, nawet nie mam żeby odłozyć dlatego wolałabym aby zmienić prace,mniej zarabial ale poświęcił sie trochę dla swojej rodziny
  17. Ja tez mam parkę- to sa świetne dzieciaki ale na 3 sie nie zdecyduje bo dzieci muszą tez mieć ojca bo to wazne dla ich późniejszego funkcjonowania w świecie
  18. Cześć Nie jest dobrze:( Myślałam że jak chce pogadać to będzie sie kajał i przepraszal i ze obieca ze sie postara a on mi na to ze jak ja go traktuję ? Jak jakiegoś pijaka i ze sie nie wyniesie chyba ze go wygonię...i wygoniłam go:( Dałam mu kase na bilety zeby mógl kolejką do pracy dojechać ale chyba poszedł na piwo bo po dwóch godzinach dzwonił że nie zdąrzyl na ostatnia kolejkę i chce jeszcze jedną noc przespać u mnie-nie zgodzilam sie i wyłączyłam telefon. Nie wiem gdzie spędził noc ale na pewno nie u swojego taty-mam wrazenie ze on chce wrócić tylko ze względu na swojego ojca-boi sie jego reakcji,bo teść trzyma moją stronę. Oczywiście nie wziął torby z rzeczami.... Co ja robie i po co? Juz sama nie wiem pozdrawiam
  19. Annapoja nie wiem czy potrafie być stanowcza,boję się że moje dzieci tego nie zrozumieją:( Właśnie starałam sobie zrobic za i przeciw naszego pożycia małżeńskiego i jak na razie są same przeciw. My nie chodzimy do znajomych bo nie mamy takowych, w ciagu naszych prawie 15 lat w małżeństwie byliśmy tylko raz w restauracji- ze znajomymi i to było 12 lat temu, razem w czwórke jeszcze nie byliśmy gdzieś poza domem na obiedzie, wspólnie wakacje spędziliśmy tylko dwa razy i to 10 lat temu ostatnio. I mogłabym tak jeszcze duzo wymieniać Tak,wzięlismy ślub bo wpadłam i rodzice kazali sie chajtać ale myślałam że uda nam sie stworzyć udaną rodzinę -ale chyba tylko mnie na tym zależało do tej pory,on zawsze uciekał w pracę. Próbowałam różnych sposobów, od szantaży po dogadzanie, i tylko ciągle ja wyciagałam ręke do zgody, mam w sobie dużo pokory ale nerwowo juz nie mam siły, teraz tylko na dzieciach mi zależy i dlatego sie waham-tylko dlatego.
  20. Witam w ten deszczowy dzień Dziękuję Wam wszystkim za te słowa otuchy, jak sie człowiek wygada troche to mu lżej Wczoraj nie wytrzymałam i kazałam sie mu pakować i wyprowadzac do tatusia, wydawało sie ze przyjął to do wiadomości, ale dzisiaj rano jak mu położyłam torbę i powiedziałam ze jak sie nie spakuje sam to ja go spakuję bo juz dzis w tym łóżku spac nie będzie to powiedział ze chce porozmawiać dzisiaj wieczorem jak wroci Czyli jednak boi sie że tatuś mu zmyje głowe i będzie chciał sie ze mna dogadać, ale wiem że tak robiąc to będzie chwilowe polepszenie, a nie wiem czy mam siłę być brnąć w zaparte i po prostu kazać mu aby odszedł i przemyślał na odległość czy chce mieć rodzinę czy nie Przepraszam że zawracam Wam głowę, ale jeszcze raz dzięki pozdrawiam
  21. Kaszubkamój małż to kaszub;) z Wejherowa:) Mial już w zeszlym roku jesienią większy wstrząs-groziłam separacją(nie rozwodem -bo nie uznaję rozwodów) i było dobrze jakieś 3 miesiace a potem wróciło do normy Ja sie dusze w tym związku, nie mam z kim pogadać,nie wychodzimy do ludzi, nie mamy wspolnych znajomych,na weekendy przyjeżdża tesć i mąż z nim siedzi przed tv,a w normalne dni mąż jak przychodzi to zje i sięga po pilota od tv i sie gapi w pudło,gadać nie ma o czym bo zmęczony,do kina nie chodzimy, w teatrze nigdy razem nie byliśmy,nie wspomnę o basenie albo wspólnym wypadzie nad jezioro czy moze(bo przeciez blisko mamy)najlepiej kupić zgrzewkę piwa i ogladac tvn24:P
  22. Rebekaja juz mu jakisczas temu powiedziałam zeby poszedł do swojego taty na jakis czas póki nie przemysli czy chce sie zmienić czy nie ale on tego nie wział do siebie, po prostu to przemilczal, a cyrku w domu robic nie chce A poza tym to jest taki typ człowieka co nie da sobie nic powiedzieć-nikt mu nie będzie mówił co i jak ma robic i juzsłyszałam ze dla mnie zmieniać sie nie ma zamiaru,przykre to:(
  23. iwaja mieszkam u rodziców wiec wyjechac do nich nie mogę, a poza tym nie mogę wyjechac bo mąż nie zajmie sie dziećmi i wszyscy powiedzą ze wyrodna matka jestem i ze myśle tylko o sobie O to chodzi ze ja sie staralam, i mam już dosyć!!! A i m dalej w las tym wiecej drzew-nic go nie rusza, widocznie nie jestem mu potrzebna bo jemu tylko pilot od tv potrzebny i nic więcej
  24. iwa on mnie psychicznie wykańcza, gdyby mnie bił nie byłabym juz dawno z nim, chciałabym odpocząć od niego ale jak??? Nie mam pomysłu na to, a wszystko co do niego mówie to nie trafia tak jak powinno, ja odejsć nie mogę bo musiałabym dzieci wziąć ze sobą a to nie realne...ach szkoda gadać, jestem w kropce 35-latkajeśli to przejściowe to czemu to tak dlugo trwa? To juz chyba tak 6 lat:( rybkagratuluję pracy
  25. Rebeka http://pl.youtube.com/watch?v=omFdpnSu57U to dla Ciebie, mam nadzieje ze dobrze wkleiłam:P Wszystkiego najlepszego Może nie powinnam a właściwie wiem ze nie powinnam ale musze to z siebie wyrzucić- nie chce być juz żoną mojego męża:( pozdrawiam
×