asiorekkk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asiorekkk
-
wiesz, ja od razu zareagowałam pisząc "tylko nie myśl za długo...", potem jeszcze jak napisał, ze idzie spać bo sie czuję niewyspany to dodałam, że niech się w takim razie idzie wyspać a ciekawy pomysł może mu przyjdzie w nocy;) " nie chce dawać czasowego ultimatum, żeby się chłop spinał, bo to zazwyczaj wywołuje efekt odwrotny do zamierzonego... tak czy siak, jest punkt zaczepienia, czyli znowu ta cholerna płytka;) i jeśli ją chce to musi kombinować, nie ma lekko ;)
-
kochana, ale jak ja teraz wyjdę jeszcze ze spotkaniem to już w moim odczuciu będzie narzucanie się, bo przecież napisał wyraźnie : "wymyślę coś innego, jak wymyślę dam znać" to apropo sposobu przekazania mu płytki.. więc niech myśli pacan jeden, tylko żeby nie wymyślił na emeryturze.. ech;) wiem, że mi nerwy puszczają, ale takiego gościa to ja jeszcze nie "przerabiałam", normalnie zapłacę za możliwość wejścia na chwilę do jego umysłu!!! ;)
-
normalnie tak się nakręciłam, że zasnąć nie mogę ;)
-
słońce - dałam mu conajmniej kilka aluzji, otóż - na początku rozmowy zaraz wyjechałam z tymi usmiechami i że one są dlatego, bo on sie odezwał, po drugie napisałam, ze nie umawiam się z byle kim (to tez aluzja do niego:) ), w międzyczasie był tekst o tym, ze zawsze może się bardziej postarać ;) na co on juz z powalającą szczerością odpisał, że nie zrozumiał aluzji... no i wreszcie sama końcówka, gdzie wyraźnie (przynajmniej dla mnie) widać, że dążę do spotkania niby w celu dania płytki... ale przecież gdyby tylko o to chodziło to równie dobrze mogłabym zaproponować zostawienie jej na biurku... ja nie wiem czy on chciałby a boi sie czy bawi się tą sytuacją... czy naprawdę nie widzi co jest grane??!!?? Rany - no facet zagadka!!!
-
skarbie , no napisałam wszystko, to znaczy większość to pierdoły, takie edzie bedzie, ale kluczowe momenty wstawilam, zwłaszcza końcówke rozmowy kiedy sprowadziłam ja na tory płytki, którą znowu trzeba biedactwu nagrać ;) no to widzisz jak to wyglada - prosi mnie o płytkę, ja się napalam, daję mu rozwiazanie przekomarzając się, a ten sie musi zastanowić... no rany boskie, ten facet robi jeden krok do przodu i dwa do tyłu... czytałaś ta nasza końcówke o płycie?? ja chyba jestem zbyt jeszcze rozemocjonowana, żeby to oceniać, potrzebuje kogos z boku :)
-
Lekka - prosze o komentarz :) jak widzisz dalej nie spię... :O
-
dobranoc, dziekuje, że jesteś :)
-
no tak, jak na jego dotychczasowe osiagniecia to faktycznie krok niemal stumilowy :D Boże, że też musiałam wpaść po uszy w takiej ciamajdzie!!! ;)
-
jak się wkurzę to położe mu płyte na biurku i niech ma... no bardziej się podkładać nie będę... nie wierzę, że jest aż tak skołowany i zagubiony... przecież pisze do niego niemal otwartym tekstem... ach... sorki laski, ale wysiadam przy tym chłopie :O czy on sie obawia tego, że sie na niego rzucę na nastepnym spotkaniu?????????
-
czy tak ciężko napisać wprost - spotkajmy się wtedy i wtedy??? jakoś za pierwszym razem nie miał takich oporów... ja wiem, ze troche sie wydarzyło od tego czasu ale mimo wszystko, to tyle trzeba myślec??? nie rozumiem :O wyprowadziła mnie z rownowagi trochę ta rozmowa... niby fajnie że zagadał, ale znowu "sukces" połowiczny... w co on ze mną gra???
-
laseczki, zagadałam o film, jak mu sie podoba ten co mu nagrałam ostatnio, powiedziałam, że mam dalszą część... zapytał czy mu nagram, podroczyłam sie troche, w koncu powiedzialam że tak, i że mu podrzucę na biurko, wtedy on stwierdził, że za niedługo sie zaczną ludzie zastanawiać co jest na tych płytkach... no to ja ciągnę wątek i mówię "to jak inaczej mam Ci ją przekazać? osobiście??" a on "przystaję na ta opcję :) " więc ja zaczęłam go podpuszczać "to co mam Cie szukać w Twoim budynku w godzinach pracy" a on "to wymyśle cos innego", ja "hmm, ciekawe co..", on "jak wymysle to dam znac;) " ja dodałam "tylko nie mysl za długo"... on za chwilke dodał, że idzie spać bo pada z nóg to będzie miał akurat czas na zastanowienie sie... no i tyle z ciekawszych fragmentów... nie możecie mi zarzucić że nie próbowałam, ale on jest beznadziejny!!!
-
nie laski, on jest niereformowalny!!!!!!!!! mowie tak wprost, że bardziej sie nie da!!!! a on nic...
-
no toż własnie to robie ruda babko, napisałam, że z byle kim sie nie umawiam!!! to aluzja do niego!!!!! :)
-
on jest odporny na aluzje!!! to po jaką cholerę gada ze mną? nie rozumiem... napisałam przed chwilą, że ja się z bye kim nie umawiam (chodziło o lekarza który mnie niemal napastował w gabinecie, żebym sie z nim umówiła) a on na to "zauwazyłem :D" a ja: "po czym zauważyles??" a on :" a tak mi sie napisało... wycofam sie póki mogę" Chryste... nie mam siły do niego, teraz napisał, że zaraz wraca...
-
Jezu laski, cała sie trzęsę... nienormalna jestem :O
-
babaruda - umiem, ale nie jak to mi zależy... :O wtedy totalnie nie wiem co robic :O
-
babaruda - to on sie miał postarac... ech, nie kumam już tego... nie chcę być koleżanka na durne pogadanki o niczym...
-
zacytuje Wam jeden fragment kluczowy: on pyta "jak tam? widze że humorek dopisuje" j a pytam "a po czym tak sądzisz?" on "po tych uśmiechniętych buźkach" ja "to nie dlatego;) " on "a dlaczego?" ja "bo fajnie ze sie odezwales" on "ciesze sie że sprawilem ze pojawil sie usmiech" ja "no wiesz, zawsze mozna sie bardziej postarać" on "nie zrozumiałem aluzji :P " ręce mi opadły... :O
-
babaruda - nie uwierzysz!!! zagadał właśnie na gg :D
-
ale mnie teraz zaintrygowałaś czarownico Ty!! :D no to pięknie :) dam mu czas, niech zatęskni, zapragnie...
-
rudzielcu Ty mój - to mamy jeszcze trochę czasu;) zobaczymy co z tego wyjdzie, odprawiasz te swoje czary mary w mojej intencji? ;)
-
babaruda zalamałas mnie :O to kiedy ucieksz dokładnie?? myślę że do tego czasu topik i tak padnie sam bo nic się aczej dziać nie będzie z mojej ani Klapoucha strony...
-
stara??? o czym Ty mówisz?;) energii i zapału masz tyle, że mogłabyś obdarować nimi pół kafeterii :D to pewnie ta zupa z muchomorów ;)
-
ruda babko - jak będę go widywać codziennie to w życiu się z niego nie wyleczę :O to jeszcze nie jest pewne, ale jest taka możliwośc... zobaczymy.
-
tylko mi tego nie powie i tyle :(