Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

olkaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez olkaa

  1. Buuu, a za mną to się nikt nie ogląda/oglądał, bez względu na to czy bylam szczupła czy gruba (bo chuda to ja nigdy nie byłam). I jak mam się pocieszyć? Nula - gdzie idziesz na rozmowę? Będziemy trzymać kcikuki.
  2. Marchewko - nie rozumiem tego terminu do chrztu. Idziesz i mówisz, kiedy chcesz (kościoły mają konkretne niedziele na chrzty i roczki). I zaleznie od ilości chętnych jest jeden chrzest albo dziesięć.
  3. To macie ladne kombinezony, super dla maluszka jest ten na stronie 20. Cen nie zamieścili, zeby nie przerażać kupujących: http://www.wojcik.com.pl/index-kol-2007b.html
  4. Majko - ja miałam podobny problem z Krzysiem - wiecznie miał mokrą głowę. Gnębiłam lekarza czy to nie krzywica, bo to przecież klasyczny objaw. No ale na szczęście jest prosty :) Może niektóre dzieci tak mają, choć dla pewności lepiej jest sprawdzić. Co do kosmetykow, to ja też polecam bambino albo nivea. Odradzam szampon J&J. Strasznie plącze włosy i szczypie w oczy, choć niby jest \"no more tears.\" Ale to sprawa bardzo indywidualna i pewnie niektórym dzieciom J&J służy, bo inaczej firma by zbankrutowała. ;) Mysico - dla malutkich dzieci lepszy jest kombinezon, dla nieco starszych polecam kurtkę i ocieplane spodnie, ale koniecznie z wysokim przodem i plecami a nie takie do pasa. Destiny - pytasz o rozmiar kombinezonu - ja miałam 68 i dopiero pod koniec zimy Krzysiowi zaczęły wystawać z niego nogi i ręce. Ale miałam kombinezon z Wójcika, a oni mają trochę niższą rozmiarówkę. Krzysiu ostatnio kazał mi przymierzać narty. Strasznie się napalił na wyjazd i już koniecznie chce jeżdzić. Ja zresztą też chetnie bym sobie pojeździła. Buty na szczęście jeszcze ma dobre, choć narty przydałyby sie nieco dłuższe. Zmierzyłam go i ma już 112,5 cm, waga oczywiście bez zmian :(
  5. Pyniu - to faktycznie miałaś przejścia ze szczepionką. Czasami wydaje mi się, że do rejestracji u lekarza dają specjalny gatunek ludzi. Choć ja nie narzekam, bo i u Krzysia i u siebie mam bardzo fajne babki w rejestracji, lekarzy też. Niemniej poprzedni pediatra Krzysia, którego bardzo lubiłam, okazał się chory psychicznie :o Nie ma to jak znajomość ludzi :o Czy macie jakieś pomysły na weekend? Ja już nie wiem, co robić z Krzysiem. Co tydzień w piątek kombinuję i brakuje mi pomysłów.
  6. Co do koloru to brzoskwiniowy, ale moje zdanie raczej nie jest miarodajne, bo nie lubię fioletu.
  7. Mamuniu - co do wyrywania zabawek dzieciom, to nie potrafię ci pomóc. :( Ja sama potrzebuję w tym zakresie pomocy. Krzysiu ma chyba strasznie rozwinięte poczucie własności i nie pozwoli, żeby ktos bawił się jego zabawkami. :( Co do paszportu - opłata za paszport dla dziecka wynosi 30 zł, paszport ważny jest 5 lat. Jest to lepsze rozwiązanie niż dowód osobisty, bo z dowodem można tylko przekraczać granice krajów UE. Być może nie planujecie podróży gdzieś dalej, ale zawsze lepiej jest mieć paszport. Zreszta do dowodów są teraz takie kolejki, że nic nie załatwicie. Zapytaj czy u was w UM można składać wniosek, bo nie wszystkie urzędy przyjmują. Ja składałam wniosek w Chorzowie, ale np. w Mysłowicach odsyłają do Katowic.
  8. Reklama bardzo ładna, przepiękna jest Hinduska pod koniec. Nie rozumiem tylko, co to ma do MD? Marchewko - nie przejmuj się, jeszcze będzie mnóstwo nosidełek na allegro. Fajnie, że tam można tak tanio kupić, choć jak sprzedaję, to się wściekam Jutro jedziemy na jeżyny. Pogoda nieciekawa, ale przynajmniej nie pada.
  9. Marchewko - nie potrafię ci pomóc, bo - mówiąc szczerze - jestem przeciwniczką nosidełek. Nula - słuchając dzieci widać, jak bardzo nieregularny jest język polski. Czasami można się uśmiać :D
  10. Olapi - gratulacje Pyniu - zdjęcia faktycznie przepiękne. Z Ali już duża panienka, takie słodkie ma te policzki :) Mamunia - mama nadzieję, ze już lepsze samopoczucie. Wczoraj po rozmowie wydałaś mi się strasznie przygnębiona. Do tego ten ból głowy. :( Krzysiu wczoraj opowiedział mi kawał. Był tak bez sensu i wcale nie przypominał kawału :p że faktycznie się uśmiałam. :D :D I jeszcze wymyslił nowe słowo. Przyniósł mi swojego misia i powiedział \"Zapruj mi tą dziurę\" :D A moja szefowa juz mnie zdenerwowała od rana
  11. Mówiąc szczerze to dopiero na kafe spotkałam się z tym, że nic nie wolno jeść. I jak organizm ma potem produkować mleko? Z niczego to się nie da. Dobrze, że jak karmiłam, to nie znalam tego forum, bo pewnie tez bym popadła w obsesję.
  12. Ja w marzeniach też tak nie sięgam, bo przy moim wzroście to musiałabym byc zaawansowana anorektyczką. ;) Ale 45 kg robi wrażenie. Też zdziwiło mnie to, że pokarm był niepełnowartościowy. Sama bardzo szybko wróciłam do wagi sprzed ciąży, a pokarmu miałam tyle, że mogłabym wykarmic wszystkie topikowe dzieci. :) Ale może dlatego, że moja waga sprzed ciąży daleka była od zadowalającej. Zawsze z Mamunia gadamy sobie na gg o odchudzaniu, ale ona chyba zintensyfikowala przeprowadzkę i ostatnio jest ciągle niedostępna.
  13. Nula - wiem, że wiele dziewczyn się skarży na problemy z odchudzaniem podczas karmienia. Teoretycznie waga powinna spadać, a stoi. Musisz wierzyć, że jednak kiedyś się uda. A brak ciuchów we właściwym rozmiarze dodatkowo mobilizuje. Jak długo zamierzasz karmić? Wiecie, ostatnio nad woda widziałam facetkę karmiącą chyba roczne dziecko (już chodzące). Trochę to dziwnie wyglądało. Nie chodzi mi o to, że ktoś karmi tak długo, ale że robi to na żądanie pomiędzy ludźmi. Przeciez dziecko w tym wieku już je inne posiłki, a mleczko to tylko rano, wieczorem i w nocy.
  14. Nula - wyobraź sobie, że nie byłam w tym miejscu anomalii, bo zostawiłam samochód w Miedzybrodziu, a na górę poszliśmy pieszo. Tzn. ja poszłam, a moja mama z Krzysiem wjechała kolejką. :) Nie kupuj większych ubrań! Nic tak nie mobilizuje do odchudzania, jak własnie brak ciuchów. Jak będziesz miała pasujące, to sobie odpuścisz odchudzanie. Teraz i tak niedługo zima, a na wiosnę już będziecie wszyscy zdrowi, wtedy będziesz miała więcej czasu na ćwiczenia. Odchudzam się \"od zawsze\", więc możesz wierzyć mojemu doświadczeniu. :)
  15. To dziś ja wam powiem dzień dobry. :D Mieliśmy jechać na jeżyny, ale wszystkie dzieci się pochorowały, a Krzysiu stwierdził, że jak ma jechać bez kuzynów, to nie chce jechać wcale. :( No więc przełożyliśmy wyjazd na koniec tygodnia. W sobote pojechaliśmy nad wodę. Krzysiu wreszcie się przemógł i pozwolił się położyć na wodzie. Niestety, taki z niego chudzielec, że momentalnie zaczął szczękać zębami. Może w Tunezji w ciepłej wodzie coś wyjdzie z nauki pływania. W niedzielę byliśmy na górze Żar oglądać popisy lotnicze. Moja mama nastraszyła mnie, że samoloty czasami spadają na widownię, więc tylko oczekiwałam, jak zostanę przygnieciona do ziemi kupą złomu. :( Ale jak już weszłam na szczyt i pokazy były z dala ode mnie, to przyjemnie się oglądało. :)
  16. A ja bym się wybrała do Krynicy. Kocham to miejsce, ale już tak dawno nie byłam. :( I w tym roku tez już nie pojadę :(
  17. Pyniu - jesteś bez serca ;) Ja też zawsze przytyję, jak gdzieś wyjeżdzam. :(
  18. No i proszę - Pynia wróciła i od razu topik nam się podniósł. A gdzie w końcu byliście?
  19. Marchewko - źle mnie zrozumiałaś. Nie pisałam, że masz się nie martwić i sprawę kompletnie zignorować. Tylko, my mamy, czasami widzimy u dzieci coś czego nie ma. :( Chciałam cię trochę tym uspokoić. :( Krzysiu miał krzywe żebra od zbyt wczesnego siadania i wszystko wróciło do normy. Na szczęście, bo przy jego wadze wszystkie żebra dokładnie mu widać. :( Nulla - jakos nie należę do osób zapisujacych cokolwiek. A szkoda, bo to bardzo szybko ulatuje z pamięci. A pieniądze w dużej ilości by się przydały.
  20. Marchewko - nie wiem, co ci poradzić. :( Myślę, że układanie na drugą stronę to dobry pomysł, bo z dwojga złego lepiej mieć głowę płaską z dwóch stron niż z jednej. Ale zastanawiam się czy trochę nie przesadzasz. Rozumiem, ze główka się zniekształca u dzieci zaniedbanych, które cały czas spędzają w łóżeczku na leżąco. Ja zapytałabym przy okazji lekarza.
  21. A ja miałam awarię komputera. Niby jest dobrze, ale skacze mi monitor. Krzysiu dzisiaj tez źle spał. :( Cały czas mnie kopał i odkrywał. Jak go nad ranem wyniosłam do łóżeczka, to przyszedł po paru minutach z powrotem i jeszcze kazał mi przynieść swojego Misia Episia, do którego zapałał miłością kilka miesięcy temu.
  22. A my za miesiąc już będziemy leżeć na miękkim piasku i opalać się w afrykańskim słoneczku. :D Już nie mogę się doczekać, choć przeraża mnie wizja pakowania i tachania tylu bambetli.
  23. Mamuniu - to ja też z tych mniej ambitnych. ;) Nie chce mi się już więcej studiować, zresztą nawet nie mam pomysłu, co miałabym studiować. :( Destiny - Nulla ci wszystko wytłumaczyła. Ja jeszcze uzupełnię, że na macierzyńskim można jednak stracić. Jeżeli przekroczyłabyś kwotę powyżej której nie płaci się już składek (obecnie ponad 74 tys), to pracując otrzymywałabyś wynagrodzenie pomniejszone o zaliczkę na podatek dochodowy. Będąc na macierzyńskim otrzymujesz tylko równowartość podstawy do ubezpieczenia czyli tyle ile otrzymywałabyś płacąc składki. Przynajmniej kiedyś tak było, bo ja na tym straciłam :( Olapi - mój szef zawsze kupuje torty u Bończyka i też wszyscy zjadają. :) Może ciasta szefa nie wypada zostawić ;) A najciekawsze jest to, ze on sam zadysponował, że ciasto ma być domowe.
  24. Choć moje dziecko i tak ciasta nie jada, a wyglądałoby fajnie. :)
×