olkaa
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez olkaa
-
Marsjanko - jak wrócisz, to powiedz, gdzie ty kupujesz te spodnie, bo też potrzebuję. Ja muszę namierzyć, gdzie jest centrum, bo pewnie będa puszczać sztuczne ognie.
-
Nie, no w w jednym kopcu to nie ma nieskończoności tylko policzalna liczba mrówek. To prawie jak zagadnienie ile diabłów zmieści się na główce od szpilki.
-
Marsjanko - bo inne klubowiczki spędzają czas jak na prawe matki/żony/obywatelki przystało
-
Chyba faktycznie za dużo wypiłam, bo Andzi falczki rozbawiły mnie do łez. Jutro wystąpię do moderatora o wykasowanie moich postów :o
-
Buu, a dlaczego mnie nikt nie życzy faceta? Pewnie i tak wszyscy wiedzą, że to nierealne.
-
Andziu - bardzo trafne ujęcie, ale sprostuję - niekoniecznie musi być alternatywa, może być koniunkcja. Marchewko - to już mniejwięcej wiem gdzie
-
No, a ja sobie zrobiłam hamburgera, bo odchudzam się dopiero od Nowego Roku
-
Marchewko, gdzie ty dokładnie mieszkasz? Na Ligocie, ale w stosunku do bazyliki?
-
Wiecie, ja już też myślałam, że pojadę do Austrii i nie będe miała komputera, bo dostęp do netu tam jest. A Andzia pewnie porządnie i na trzeźwo
-
No tą bystrość to ma po tacie, który intelektualnie bije mnie na głowę. Ale niechęć do nauki też ma po nim. :( Najlepiej opanowana przez niego kwestia w języku angielskim to "close your book", którą wygłasza, gdy chcę go czegoś nauczyć z książki. A jeżeli chodzi o ciekawe słówka to mam dwa: czworakować i przyśrubokrować.
-
Dzięki za komentarz. Wiecie, rok temu byłam w Bukowinie, nie miałam do was dostępu i było mi strasznie smutno. :( :(
-
No to krakowskim targiem też sobie otworzyłam wareczkę. :) :) Jutro rano przeczytają to trzeźwe dziewczyny i powezmą o nas złe mniemanie.
-
Dla Małego, bo inaczej to byłby jakiś kompleks Edypa czy coś w tym sensie. Nigdy nie należy się uprzedzać do facetów. Trafiają się feralne egzemplarze, ale sprawne pewnie też są 9wierzę na słowo, bo jeszcze nie trafiłam). Choć ja uprzedziłam się do MM jak mi sprzedali feralny aparat. :( Jasne, żyje się raz, ale jutro też jest dzień, którego nie chcę spędzić z muszlą w objęciach. Zaświeciłam sobie światełka na choince, bo normalnie Krzysiu mi nie pozwala. Twierdzi, ze zużywa się prąd. :(
-
Ale ja nie wiem, z jakim nadrukiem :( Kurcze, czy nie mogę napisać wszystkiego za jednym razem? Agol, ciesz się, ze to nie był przystojny brrrrrunet z prośba o dobranie spinek do mankietów. (czy jak to się tam nazywa)
-
Marchewko, nie przejmuj się, do trzech razy sztuka :)
-
Hehe, Marsjanko - widzę u was zamiłowanie do dresów :) dzięki za miłe słowa, myślałam, że w taki dzień tylko ja zaglądam na naszą klasę. Zaraz kończe szampana i ide spać. Więc życzę wam, waszym dzieciom i mężon (bo chyba żadna nie pozostaje w wolnym związku): Marzeń, o które warto walczyć. Radości, którymi warto się dzielić. Przyjaciół, z którymi warto być i nadziei, bez której nie da sie żyć. I dla Agol życzenie specjalne - nowego lepszego taty. :) Widzę, że co jedna, to ma bardziej seksowną kreację :D
-
A ja się chyba upiłam na smutno. :( Ale jak twierdziła Scarlett O'Hara łzy mają tylko wtedy sens, gdy obok jest mężczyzna i może im zaradzić. ;)
-
Spectro - prosimy o zdjęcia i dokładną relację, bo chyba tylko ty się gdzieś wybierasz. Ja już otwarłam szampana, kreacja - żółta w baranki - też gotowa, więc mogę spędzić sylwestra. :D Śnieżek pada, za oknem petardy (torpedy, jak mówi Krzysiu), więc nastrój też jest. Dzięki za życzenia, nie mam nic oryginalniejszego, więc się nie będę powtarzać.
-
No faktycznie, gapa ze mnie Spectra pytała o faceta.
-
Jak facet ma zgrabne nogi, to mała czarna też może być :)
-
A ja właśnie myślę, że bardziej elegancko. :( No, ale ja nie bywam w takich miejscach, więc może sie nie znam. :( Najlepsza jest mała czarna - pasuje i na elegancko i na luźno.
-
Spectro -życzę wam obu dużo zdrowia. Coś strasznie się to u was ciągnie, pewnie zarażacie się wzajemnie. Na zatoki spróbuj \"babcinego\" sposobu. Na patelni rozgrzewasz sól, potem wsypujesz do płociennego woreczka (może być ścierka) i przykładasz na złączenie nosa i czoła. Poleciła koleżanka, sama nie była do tego przekonana, ale pomogło. A na pewno nie zaszkodzi. Nie macie pojęcia, jak się dzisiaj wkurzyłam. Mojej szefowej już totalnie odbiło. Przywykłam do jej pretensji, że ktoś czegoś nie zrobił/źle zrobił. Ale dziś przyleciała z awanturą, o to, co sama źle zrobiła! Totalny odlot. I jak tu żyć bez stresów? A najgorsze jest to, że przy zmianie pracy, nigdy nie wiadomo czy nie trafi się na takiego samego albo jeszcze gorszego czubka.
-
Pyniu - chyba to podsumowanie nie wyjdzie najgorzej, prawda? Więc nie ma się czym przejmować :)
-
A ja, żeby się nie powtarzać, składam wam życzenia gwarowo: Skuli Świont Godnich, a Nowego Roku, Jak koże Ojcow Naszych tradycjo, Chciołbych pozdrowić wszystkich, niy yno Ślonzokow, We zdrowiu, szczynściu bydźcie nom dycko. Niych Wom Ponboczek kożdy dziyń sprzijo, Chleba powszednigo niych Wom dycko styko, Życi rodzinne w zgodzie niych mijo, Bez wszystki lata, do końca życio, A jak ostatnio przidze już godzina, Niych bydzie przi Wos ta Bosko Dziecina. Wydawało mi się, że mam wszystko opadnowane, a tymczasem nie. Na dodatek w mikrofalwce wybuchła mi polewa czekoladowa :( Całe wnętrze ubrudzone, a wygląda - nie będę mówić, żeby nie obrzydzać.
-
Mamuniu - to nawet nie chodzi o to, ze ten mak jest słodki, tylko bardzo nafaszerowany olejkami, taki \"perfumowany\". Moja mam kupowala go do makowaca, bo nam smakował, ale ostatnio reszta rodziny podniosła bunt, że to jest okropne i w tym roku mamy porządny makowiec z resztek makówek. A Krzysia tata raczej do chudych się nie zalicza. Jest napakowany, a do tego pojawił mu się brzuszek. Zapomniałam przynieść mleko i jem owsiankę zalaną wodą. :( Bleee, ohyda.