Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ivisia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć Dziewczynki Witaj Laxi:) Wiesz co, ja już napisałam 1 licencjata i 2 magisterki komuś, miałam jeszcze gorzej chyba, bo to moje koleżanki były i ŻADNYCH informacji nie dostarczały, musiałam wszystko sama zrobic plus nawet kontaktować sie z promotorem w ich imieniu. Ale mam to za sobą, już wszystkie studia pokończyły:) A najśmieszniejsze jest w tym to, że ja sama mam tylko licencjat, bo juz na dokończenie studiów magisterskich mnie nie było stać.. No ale mam dwa cudze tytuły mgr na koncie;P Tylko co mi z tego.. Dziwny nicku, badania zawsze tak czy siak dobrze zrobić, jeśli w końcu przebadana na wszystkie możliwe strony wiesz już, że to nie ciało, tylko dusza potrzebuje pomocy, to czas zacząć działać w tym kierunku. Cieszę się, że już piątek, mieszkanko posprzątam i wieczorem w końcu poleżę w wannie, zrelaksuje się jak mi się uda i w ciszy pobędę trochę.. A potem obejrzę kolejny raz świetny film \"25 godzina\":) W przyszły weekend pracuje od rana do wieczora, nagodziny mi zapłacą, więc skorzystam. Przydadzą sie pieniążki, tylko nie wiem, jak zniosę 12 dni pracy nieprzerwanie..
  2. Cześć Dziewczynki Czesia, Ejlunia Ech, jestem tak zagoniona, że już nie wiem, co ręce włożyć, z dnia na dzień myslę, że sie w końcu odrobię z tą robotą a tu końca ani widu... Wczoraj jakoś wygenerowałam poł godziny wieczorem na fryzjera, teraz milej mi sie w lustro patrzy:) A dziś jadę wybierać oprawki do okularów, bo ostatnio sie nie udało. Wojtus mój jako tako sie czuje, choć kondycje ma straaaszną, ale zanim sie mu zregeneruje organizm to czasu jeszcze duuużo minie. Póki co dużymi krokami 13 marca się zbliża a z nim termin tomografu i wyroczni... Ejlunia Daniel Steel, najsłynniejszą autorkę romansów ale nie Harlekinów, ona takie dla kobiet książki pisze. Ja na smutki polecam książki /zwłaszcza te stare/ Chmielewskiej, ubaw mam zawsze plus super czytanie. Kama to na pewno nie rak, trzymaj się, zobaczysz, lekarz na pewno dobre wieści będzie miał. A gdzie nasza reszta???
  3. Hej Eh eh, ja myslę, że dobrze się do lekarza wybrać, tylko do dobrego lekarza, bo można sie też lekarzem rozczarować, jeśli czujesz się na siłach sama sobie pomóc, to oczywiście możesz, ale jeśli poczujesz, że Cie to przerasta, to dobrze byłoby skorzystać z pomocy specjalisty. Ja myslę, że każda kobieta martwiłaby sie, gdyby jej chłopak, z którym się jeszcze nie rozstawała, wyjeżdzał na dłuzej, to naturalne, sedno z tym, jak bardzo sie tym stresujesz.. Do psycholga nie trzeba skierowania od lekarza ogólnego, jesli idziesz do przyhcodni, to po prostu trzeba się zarejestrować jak do każdego specjalisty, np. ginekologa, i tyle, żadnego skierowania nie trzeba, i nie ma się czego wstydzić. Powodzenia. Czesia cześć . Kurcze ja się objadłam wczoraj ciasteczkami, bo teraz post mam. Śledzi nie znoszę:) Ech jakoś mi humor nie dopisuje, wręcz odwrotnie:( Czepiam sie byle czego, jakaś taka rozdrażniona jestem, mój Wojtek mnie do szału doprowadza, wszystko mnie złości, tak mi głupio, bo on przez ta chorobę humorzasty jest i powinnam być wyrozumiała, a tu nijak nie daję ostatnio rady:( Do lekarza udało mi sie na 27.03 zarejestrować, dostane leki, to pewnie złagodnieje, ale póki co, samej ze soba mi ciężko:( Sylfka, bedzie lepiej, to nasze aniołki tez przechodziły i przechodzą takie stany, ale wiesz, zawsze kiedys po tych chmurnych dniach słonko wychodzi. Zobaczysz, poprawi się!!
  4. Hej Kurcze Aga jakby ojciec tylko pił, a choć mama dbała o dom, to jeszcze by jakoś było, ja tam zawsze w mamie miałam podporę, a tak, jak twoja mama też pije, to siostrzyczka nie ma właściwej opieki:( Jak dochodzi do takich sytuacji, że Marlenka nie je, bo nikt nie pamięta, żeby jej jeść dać, to jest naprawdę źle, nie dziwię się, że sie stresujesz i martwisz:( A nie ma szans, żeby mama zaczęła się leczyć? Ejlunia mój Wojtek to i tak smaku na nic nie ma, jakbym mu tak dodała wątróbki, to pewnie by pawia puścił, z samego faktu, że dziwny smak. Ale teraz ma takie wyniki, że buraki i inne naturalne środki mało pomogą, w brzuch sobie zastrzyki neupogenu wbija, kości go bolą wszystkie, bo szpik się odtwarza, po 6 takich zastrzykach będzie miał wyniki jak noworodek, takie dobre. Ale zaraz potem oczywiście zaczynam go faszerować naturalnymi witaminkami, dla ochrony. Asia, zbytnie wsłuchiwanie się w siebie czasem prowadzi do paranoi, ale bagatelizować sprawy też nie powinnaś, jeśli twój stan sie będzie dłużej utrzymywał, to może warto najpierw jakieś ziółka naturalne kupić na uspokojenie, magnez do tego, a jeśli to nie pomoże, to do lekarza się wybrać. Trzymamy kciuki.
  5. Tak, tak, dawalam mu sok z burakow kiszonych, sama go robilam i pil z obrzydzeniem tez sok z Hortexu z burakow, ale to nic nie dawalo, bo jemu po prostu przez ta chemie wysiada szpik kostny, przestaje pracowac i spada mu do zera odpornośc i wyniki krwi leca do takich, że wręcz śmierć człowiekowi grozi, ale wiesz co, czuć on sie dobrze czuje, nic go nie boli, a jest o krok od zapaści.. dziwne to, zawsze się wydaje, że tak ot umrzeć nie można, a tu człowiek dobrze sie czuje, a badania pakazują, że balaznsuje na granicy...
  6. Ja kupuje, raz, że moje pączki to by chyba kule armatnie z zakalcem wyszły, dwa, że mi się nie chce piec:) Już 4 zjadłam w pracy a w domu pewnie ze 2 jeszcze połknę. Kurcze Wojtek mój znów złe wyniki krwi ma, chcieli go zostawićw szpitalu ale się nie zgodził, jakby co, mam dzwonić na pogotowie, no i oczywiście neupogenik w brzuch codzień, 6 dni z zrzędu.
  7. Kaja to i tak dobrze, że się jeszcze z mężem z tego potraficie śmiać. Takie natręctwa strasznie uciążliwe muszą być, to te moje są niczym w porównaniu, ale wiesz, nawet z takich da się wyjść, tutaj nasze dziewuszki kochane jakos sobie radzą z tym wszystkim, więc nastaw się pozytywnie i zobaczysz, będzie dobrze. Z tymi sposobami raczenia sobie z paniką to różnie jest, jednemu pomagają, innemu nie, każdy pewnie ma jakis tam swój sposób, skoncentrować się na oodechu też trzeba umieć, ja np. nie potrafię, w ogóle jak mi sie coś złego dzieje, że przestaje myśleć racjonalnie, tylko wpadam w jeszcze wiekszą panikę, więc uniwersalnej metody nie ma. Kontruni ani Dolci to nie pomaga, co nie znaczy, że nie pomoże innym, po prostu każdy ma jakis tam swój sposób. No a z tym alkoholem to też nie dla wszystkich metoda, bo jak się ktoś faszeruje psychotropami, to raczej bieganie na browarki w ataku apniki to niekoniecznie dobry pomysł:) Ja normalnie po 2 piwkach jestem śnięta, a jeszcze po tabletkach, jak nic padła bym po spożyciu. Ech byłam wczoraj u lekarza, bo znów mi sie zaczęły te ranne problemy, wstaje, jest ok, myje się a tu w łazience zzwyczaj dopada mnie to coś, robi mi sie strasznie gorąco, potem zimno i tak strasznie słabo, czuje że zemdleje, siadam wtedy albo idę szybko do okna i jak tam postoje troche to mija.. No i znów mam problem, żeby wejść na II piętro.. Ćwiczyć mogę po 500 brzuszków i nic, ale jak wejde po schodach, to aż mi się ciemno robi przed oczami.. Mówiłam juz kiedyś o tym pani neurolog, zbadał mnie kardiolog, w efekcie zażywam codziennie ccard, ale znów mi się to odezwało... Ponadto poszłam do okulisty, okularki obowiązkowo muszę zacząć nosić, bo na prawym okiem to bardzooo mało widzę:) Wojtus do Krakowa na zastrzyk pojechał, popołudniu obżarstwo pączkowe planujemy:)
  8. Myslę, że dość ciężko rozmawiać o akich rzeczach jak Boża troska o nas w kilku słowach.. Kiedyś przeczytałam takie mądre wyjaśnienie tego, dlaczego tak sie dzieje, że cierpimy, choć przecież Bóg nas kocha, no więc Bóg jest jak dobry tato, który też pozwala sie swojemu ukochanemu dziecku przewrócić, skaleczyć, bo wie, że jeśli będzie go zbyt chronił, zrobi mu krzywkę, bo nic się jego dziecko nie nauczy.. Tak jak rodzice pozwlają swoim dzieciom uzyc sie jeździć na rowerze, deskorolce itd, choć wiedzą, że jest ryzyko, że coś sobie zrobią, tak Bóg pozwala nam uczyć sie na własnych błędach. Oczywiście nie można tu o chorobach mówić, ale nzów ksiądz Twardowski pisał, że gdyby nie było cierpienia i brzydoty na świecie, nigdy byśmy zdrowia i piękna nie docenili... To dość trudne rozważania, chyba ufać trzeba i tyle... Ja doznałam kiedyś chwili takiego bezgranicznego szczęścia.. Po długim okrsie wielkiego stresu o bliska osobę, kiedy sprawa sie rozwiązała poczułam cos takiego w środku, w żołądku mi wszystko śpiewało, naprawdę, myslę, że to było szczęście w czystej postaci. Myslę tez że teraz, jeśli lekarze mi powiedzą, że choroba sie cofneła, to też to poczuje...
  9. Dzień Dobry wszystkim Kafelko myślę, że wszyscy tutaj maja jakieś natrectwa lub natręstewka, tylko że większośc tak się do nich przyzwyczaiła, że niwmal za normalne je uważa. Ja od lat mam np. coś takiego, że jak jadę autobusem, albo siedzę gdzieś w poczekalni, to przeliczam w myslach litery w wyrazach, czy sie dzielą przez 2, czy przez 3, i liczę w myslach, ile liter, przez ile sie dzieli i jak sie składa. Tak do tego przywykłam, że mi sie to jakos normalne wydaje. A moja przyjaciółka liczy drzwiczki w szafkach, obsesyjnie, w pionie i poziomie:) Inna sprawa, że ja łykam proszki na stany lękowe, ona popija codziennie nerwosol i ma napięciowe bóle głowy, ale i ona i ja zupełnie już nie przywiązujemy uwagi do tych naszych natręctw. Jako dziecko przygarniałam wszystkie zwierzątka okoliczne, łącznie z zabunkrowaniem w domu jeża:) Poza tym nigdy nie pozwoliłam wyrzucić żadnego z misków, bo myslałam, że je to boli, ale raczej kładę to na karb dziecinnej wrażliwości. Mam nadzieję, że uporasz się swoimi lekami i natręctwami. Ech cały weekend mnie głowa bolała, wegetowałam więc na sofie, a teraz znów morderczy tydzień w pracy. Buziaczki:*
  10. Fizzi tak jak Dolka pisała, to forum dla wszystkich, nie musisz pytać o pozwolenie na pisanie tu. Może tak wyszło, że to babskie forum, bo ostatnio same kobietki tu pisały, ale jest dla wszystkich, pisz śmiało. Nie wiem czy tak można leki łączyć, ale chyba wypadałoby może lekarza spytać? Bo nigdy nie wiadomo, czy w jakieś interakcje nie wejda, więc samemu troszkę strach tak sobie je łączyć.
  11. No właśnie, co tak cichutko?:) Ech ja to już się cieszę, że piątek, jestem tak zmęczona, dość mam, odpocząć sobie chcę. Wojtka boli kolano, ruszac się biedaczek nie może, ale wczoraj w nocy siły napastować mnie to miał;P Miłego weekendu dziewuszkli
  12. Dolka no ja mam taką z Allegro, nie formową ale z ceramicznymi wkładkami i cienką, dobrze się nia włosy nawek krótkie prostuje lub np. grzywkę jak ktoś ma, bo te szerokie, to niewygodne. Jeśli masz pieniążki to polecam Remingtona lub babyblis, moja siostra kupiła taką z Remingtona, dała chyba 150 złotych, ale boska jest i włosy cudnie są wyprostowane. No a dla lepszego efektu koniecznie płyn do prostowania włosów, Wella labo Elgon, mniej sie niszczą i ładniej błyszczą:)
  13. Dolka, Aga, wy to macie dobrze. Ja kiedyś prostownice do włosów dostałam.
  14. Miłość platoniczna jest to udawanie przed samym sobą, że rewolwer nie jest nabity:) Dziewczynki i męskie rodzynki, które tu zaglądają, życzę Wam wszystkim udanych Walentynek Niby to komercyjne święto, ale miłe, więc dlaczego niby udawać, że go nie ma?:) A co do tych problemów z lekarzami, to rezczywiście i prywatni i państwowi mogą byc zarówno dobrzy, jak i do dupy, nie ma chyba zasady.. ja Wam powiem, że bardzo sie przekonałam do lekarzy w tym Centrum Onkologi, nie biorą łapówek, widać, że bardzo się angażują w leczenie ludzi, a przecież to państwowy szpital.. Ale wiem, że niewiele jest takich szpitali.
  15. Ejlunia, Agulka, ja mam tak samo, po prostu nie miewam stanów bezczynności ani bezmyślności. Wiecznie coś analizuję, wiecznie się czymś martwię i przejmuje, a to pracą, a to relecjami z ludźmi, męczy mnie to jak cholera. Mam tak od zawsze i nie umeim się od tego uwolnić. A już w ogóle teraz, to np. jakbym chwile czasu wolnego miała to się zaraz niepokoje tak w środku, że na pewno jest coś do zrobienia o czym zapomniałam, to jakieś zboczenie normalnie:) Trzymajcie się dziewuszki
×