Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamakubusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć dziewczyny...tak się porobiło,że brak mi czasu a przedewszystkim siły na pisanie. zajęło nas oboje zbieranie kasy na operacje małej ale tak wielu ludzi nam pomogło, zę ryczeć mi sie chce na samą myśl, że się za to nigdy nie odpłace. W poniedziałek będziemy mieli już całą kwotę i będziemy kontaktowali się z Profesorem!! ciągle tez z malą jeździmy na kontrole do pediatry, i do prokocimia do kardiologa a le sytuacji to nie zmieniło wręcz przeciwnie odebrali nam nadzieję ze cos zrobią..ale małą udało się zaszczepić mimo ze późno...nie wiem jak to jest ale mała miała dwa miesiące, leżała na oddziale i oczywiście zaden lekarz nie przypomniał sobie o drugiej dawce WZW i 3innych szczepieniach!!!!!!!!i dopiero tydzień temu ja zaszczepiliśmy moze było by to wcześniej ale za jasną cholere nie mogłam dodzwonic się do lekarza przez miesiąc czasu!!!i na rotawirusy jest juz za późno a dla niej to takie ważne!!!szlag mnie trafia na samą myśl!!!!cóż to był za problem zaszzepic dziecko zwłąszcza jak było pod ręką na oddziale????Agnieszka tak mnie ostatnio zajmowała że nawet nie mam jak oduczyc Kubusia od pieluch...ale on jeszcze nie mówi więc nie zawoła do sikania, a pozatym zauważyłam ze on jest jak mały piesek tu siknie kropelke, tam dwie i tak nie koordynuje tego sikania:-). owszem jak go posadzimy na nocnik to sie wysika ale wstaje i za 5 minut sika na podłoge więc narazie sadzamy go 3x dziennie na nocnik a reszte w pieluszce goni.teraz będzie chłodniej to Agusia częściej na pole wyjdzie bo na `gorącu jej nie wolno..tak naprawde to badania ma podstawowe.morfologie krwi, gazometrie...i zaden lekarz nie zlecił ani echa ani cewnikowania i jakim sposobem oni mają wiedzieć co sie w tym małym serduszku zmieniło?dopiero prof. Malec w klinice zrobi nam wszystkie badania.. lece bo padam z nóg a oczy mi się same zamykają papa PS. Dałam nowe zdjęcia na NK Pozdrawiam
  2. Cześć dziewczyny, pozdrawiam was ciepło i jak zwykle dziękuje za wsparcie Podjęliśmy dziś decyzję.Jedziemy do profesora Malca do Monachium. ..nie będzie łatwo uzbierać 15tyś euro ale stane na głowie zeby to zrobić..To JEDYNY lekarz, który od razu powiedział, że coś trzeba robic a nie na zbawienie czekać..w Krakowie usłyszałam, że moje dziecko nie potrzebuje operacji, W łodzi nie mają miejsc bo mają dużo pacjentów..a jak dzwonie do szpitala zapytać czy wogule moje dziecko zostało przedstawione na konsultacji kardiochirurgicznej to słysze, że wydzwania znowu pani Bereta!!!!to wniosek z tego że nawet mi zadzwonic nie wolno bo głowę zawracam. jakby jasno powiedzieli co planuja to bym nie dzwoniła!!!!!!!! a dziś lekarz mi powiedział, że do konsultacji to małą przedstawią w ciągu kilku tygodni...i zdębiałam normalnie!!!!!prof. Malec mówił,z ę nie ma na co czekać bo bez interwencji tętnice płucne małej się nie rozwiną...ale w krk.mają czas..jak pomyśle to nerwicy dostaje i rozstroju żołądka. A teraz cos na wesoło..iva nie tylko Ty masz takiego małego łobuza..nasz Kubus to jak się schowa to szukaj wiatru w polu...patrzy gdzie jesteś hihra się pod nosem i słóweczkiem sie nie odezwie,...i wyobrazcie sobie, że ma 18miesięcy i wszędzie dostanie i szaleje na punkcie telefonu..nawet już kilka razy do ojca zadzwonił!!!a kiedyś ja do mojego m. chciałam się na kom dodzwonić a tel. miał kubuś..wyobraźcie sobie ze go odebrał i normalnie mi opowiada do słuchawki jak to on po swojemu płakałam ze smiechu i darłam się jednocześnie w nadzieii ze maż zauważy ale gdzie tam..10minut tak gadał w końcu sie rozłączyłam...Kuba uwielbia brać przysznic..stoi we wannie i sam się wodą polewa...widok jest jedyny.a najlepsze jest to,z ę on całą noc przesypia i to sam w osobnym pokoju.....a najfajniejszy jest jak sie wdrapuje na łuzko jak leży na nim Agniesia...i tak sie kręci i wierci dopuki sie tak bliziutko niej nie położy i głaska ja i całuje...i przytula jakby wszystko rozumiał.,.w kołysce ją huśta, wózkiem wozi...słowem taki mądrala,że szok...dobra lece juz bo mam jeszcze prasowanie i coś bym chyba zjadła...papa..zapraszam na nk...tam mam zdjęcia Agusi..Ewelina i Andrzej Bereta...pozdrawiam.
  3. Cześć dziewczyny.ja tylko na chwilkę jeszcze mam pranie powiesić i poprasować poprane..dziękuje wam za wsparcie.. Agnieszka jest już w domu:-)))))niestety bez zabiegu;-(....karmię ją piersią a lekarze twierdzili, ze jest to absolutnie niemożliwe!!!!!!!!(podobno po moim mleku bolał ją brzuch, kupki nie takie, czegoś nie trawi..itd...sto powodów mieli, zeby jej mój pokarm odstawić)ale jak to mówią dla chcącego nie ma nic trudnego.niezły z niej głodomorek..cały dzień wisi przy cycu :-))))) Niestety nadal nic nie wiemy w Krakowie sie nie umią określić, czekamy na to co powiedzą w Łodzi...jedyny lekarz, który nam od razu powiedział co robić to prof.Malec.. lece już bo mała się obudziła..pozdrawiam....
  4. Cześć dziewczynki..ledwo że żyje...Sylwunia kiedy mała się urodziła okazało się, że ma wadę genetyczną z którą powiązana jest między innymi bardzo skomplikowana wada serca..Agnieszka ma tzw.tetralogię Fallota i ta choroba jeszcze nie była by taka zła bo z powodzeniem tą wadę się koryguje ale nasza mała ma ją połączoną z krążeniem obocznym...tzn.jej serduszko zamiast pompować krew przez tętnice płucną wytworzyło inne drogi..pozatym Agnieszka ma zespół Di Georga, a to jest związane z upośledzeniem odporności.. i lekarze nie chcą jej operować..a jej bardzo żle się oddycha..w sobote mamy konsulacje z profesorem Malcem, a 20 w Łodzi z dr.Moll..zobaczymy...:-(
  5. Cześć dziewczyny...tyle się nieodzywałam, że nie wiem czy jeszcze mnie pamiętacie ale studia, praktyki, dom i dzieci zajmują tyle czasu, ze komputer to już jest na ostatnim miejscu..zwłaszcza teraz kiedy urodziła się Agnieszka...tak bardzo chora i taka kruchutka..ma dziś 5 tygodni i 5 dni a jeszcze nie była w domu od urodzenia leży w szpitalu a ja jestem z nią tam codzień..oddałabym wszystko, żeby była zdrowa, żeby była już w domu, żebym mogła ją bez strachu karmić...już mi sił brakuje...a to dopiero początek drogi jaka nas czeka...
  6. Cześć dziewczyny...jak dawno mnie nie było!!!!zepsuł mi się komputer i normalnie jakby mi rękę odcieli a pozatym zupełnie nie mam czasu...jak nie studia to praktyki, ciągle coś w domu trzeba robić i jeszcze kuba mi choruje..zapalenie gardła złapał. dostał antybiotyk ale dalej tak kaszle że już nie wiem co robić..nawet już nie umiem ustalić jaki to kaszel,...na początku nie mógł wyksztusic to dawałam mu flegamine ale dziś już inaczej kaszle i to tak ze normalnie go ciągnie na wymioty.na dodatek nic jeść nie chce...na siłe mu wpycham...juz nie mam sił...i sama też dziś czuje ze mnie bierze...ja zawsze się zarażam od małego...
  7. cześć dziewczyny!!!!!!!!!!troche mi się poluźniło....praktyki częściowo załatwione...kuba troszkę zdrowszy tylko ja chora....ale i tak jestem zawalona robota po pachy...normalnie szok..lece bo kuba nie chce spać...
  8. hej dziewczyny..ja na moment bo Kuba nie chce spać...dziś robiłam porządki bo jutro teściowie biją świnie i teraz leże bo normalnie mnie takie boleści złapały ze szok///a wiecie co mój Kubuś zrobił przed świetami? wieszałam firanki na drabinie a ta mała zołza wyszła do mnie!!!!a od trzech dni mamy problem z zasypianiem....ide...pozdrowienia
  9. Cześć dziewczyny...dorwałam chwile czasu chociaż sama nie wiem jakim cudem :-0...poczytałam wasze wpisy i widze, że nie tylko ja mam problemy natury chorobowej, ledwo Kubie uszy wyleczyłam to teraz lecze grzybice układu pokarmowego!!na dodatek dalej mi mleka jeść nie chce i już normalnie mam dość...Andrzej też coś złapał, tak ze na całych nogach ma takie dziwne plamy a do lekarza oczywiście terminy...ja spadłam z krzesła jak mi lekarz powiedział, ze jestem w 13 tygodniu ciąży!!!i tak co dwa dni jakiegoś lekarza któreś z nas do lekarza zagląda. a poza tym to jeszcze mam zajęcia na uczelni, praktyki, w domu samo się nie posprząta i tak w kółko i normalnie snu mi brakuje jak roślince wody na pustyni...zasypiam na stojąco...a w sobote tak mnie wkurzyła teściowa, ze mało brakło a powiedziałabym jej co o niej myślę!! a sprawa wygląda tak...na górze mamy trzy pokoje i łazienke, w tym pokój gościnny a w pokoju gościnnym na stole zawsze stał wielki, potwornie brzydki flakon ze sztucznymi kwiatkami( jeszcze brzydszymi!!!)i ja te kwiatki jak przychodzą goście to chowam a po drugie mały w tamtym pokoju chodzi i już kilka razy je zrzucił.a ona mi wyjechała, że ja jej to złośliwie robię, że ja rzadzić chce, że MUSIAŁA!!!!mi zrobić miejsce w szafie na moje rzeczy i swoje powynosić, że ona mi nigdy nic w pokoju nie ruszała( co jest nieprawdą bo nie dość, ze nieraz mi poprzestawiała!!!!to jeszcze w moich rzeczach grzebała!!!) to ja jej na to że przed ślubem obiecywali, że góra będzie nasza \"i będziemy sobie robili co nam się podoba\" a teraz ona mi się do wszystkiego wtrąca, i nawet na stole nie mogę mieć tak jak ja chce...i obraziła się śmiertelnie...
  10. Cześć dziewczyny..nie pisałam bo zupełnie brak mi czasu...zaczynam właśnie praktyki w szkole, no i jeszcze studia....a w domu też coś robić trzeba...kuba mi zastrajkował i nie chce mleka jeść żadnego!już próbowałam ze cztery rodzaje. i nic...wściec się można..uciekąm bo właśnie muszę siąść lekcje przygotować..pozdrawiam
  11. Margaret od początku dawałam mu osłonowe i jogurt dodatkowo....a co do jedzenia to ta moja mała małpka nawet banana nie zje jak zawsze potrafił calutkiego zjeść bez gadania...on wogule zastrajkował i odmawia wszelkiego jedzenia!!!a potem ryczy ze głodny ale nic nie zje...na siłe jag go próbuje nakarmić to jeszcze gorzej...dzis już troszke zjadł ale też niewiele i prawie że na siłe..zaciska usta i koniec!!!!!!!!!!!!!!!!!
  12. Cześć dziewczyny..ja na chwile bo padam na pysk cały tydzień nie spałam i jestem wykończona...co do lekarzy to właśnie kolejny raz się przekonałam że jak nie pójdziesz prywatnie to ani Ciebie ani dziecka nikt nie wyleczy a sprawa wygląda tak: w niedziele Kuba tak się po uchu drapał, że zakrwawił całą poduszke więc zaraz w poniedziałek pojechaliśmy do pediatry i mówie jej ze jeść mi dziecko nic nie chce, ze ciągnie udszko i ze ma gorączke(bo już w nocy dostał) a kataru nie ma nie kaszle to skąd gorączka? no to lekarka popatrzyła do uszu i mówi, ze nic nie widzi bo mały ma zatkane woskowiną i wysłała nas do laryngologa. no to pojechaliśmy od razu...laryngolog też mówi że nie widzi, bo się zrobił korek i najpierw trzeba go rozpuścić potem ucho wypłukać!!!!!!!!!!!!!!!(stary bęcwał by mi dziecko załatwił!!!!!!)no i dał krople do ucha, kazał kropelki do nosa i calcium dawać...ledwo mu dałam te kropelki w domu a juz na wieczór marudny się zrobić w nocy nie spał a na rano to już masakra była!a jeszcze Andrzeja nie było i nawet nie miałam z kim do lekarza jechać....no ale nic dzwonie po moją mame i pojechałyśmy, prywatnie bo mnie tam gdzie mama ma przychodnie nie chcieli przyjąć a dziecko mi płacze wniebogłosy bo już go bolało strasznie i dopiero dała nam antybiotyk...ale co że na ucho pomogło jak dostał na niego takie uczulenie, że po nocach płacze bo go brzuch boli, biegunke ma i wysypke...na dodatek nic mlecznego nawet nie tknie!!!!to czym ja mam go karmić???????????? już sił mi brakuje.. Julka co do prezentu to my kupimy chrześnicy męza mikrofon taki stojący bo ona śpiewać i tańczyć lubi, a u bratowej to ona co roku zapowiada żeby prezentów nie kupować tylko kasę dać czego ja osobiście nie rozumiem bo raz ze ich tata zagranicą pracuje i nic im nie brakuje a jak dostaną to wydadzą na słodycze i głupoty a dwa ze dzieciom nie powinno się dawać pieniędzy...no kończe już ide powieśić pranie..pozdrawiam papa
  13. Cześć dziewczyny ....zapraszam na piernika....u nas pizdzi jak w kieleckim a zimno jak na Syberiii....brrrrrr...jak ja nie lubie zimy
  14. Co wy jeszcze nie powstawałyście???????Kubuś mnie już o 7 obudził bo on tak codzień wstaje...stawiam kawe i ide sprzątać a teściowa się dalej do mnie nieodzywa
  15. Wyobraźcie sobie dziewczyny, że moja teściowa ani jednym słóweczkiem sie do mnie nieodezwała...chyba jest chora albo coś??:-) ja już sie poprostu nią nie przejmuje zwłaszcza, że w moim stanie denerwować się nie mogę....
×