Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

julia.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez julia.

  1. aga i orisha naprawdę przepraszam, że nawaliłam, ale muszę się zająć lalusiem, więc nie dam rady dotrzeć na cytadelę:o paula super, że już jesteś i że z patrykiem jest lepiej u nas po staremu- jaśmina biega po mieszkaniu wykrzykując non stop: \"ał, ał, ał\"- tzn. woła i szuka kota trzymajcie się ciepło:D julia ps.ale się zrobiło biało:D
  2. dzień dobry, ja z poranną kawką;) przepraszam, że mnie nie ma, ale ostatnimi czasy dzieje się u nas dużo (nie znaczy to,że dobrze) i nie mam czasu zaglądać na kafe, ale obiecuję, że będę pojawiać się częściej:) carlunia popieram misia- jako filar musisz być w super kondycji, więc jakiś mały remoncik i come back to us;) pszczółko myślę o was cały czas:) trzymajcie się i naprawiajcie kompa!!!! ireno moje serce krwawi odzywaj się choć czasem na skype\'ie, nasza pracująca dziewczyno:D mamo n:D czy już wszystko ok? jak tam twoje polowanie? elu gratuluję kolejnego ząbka!! teraz już michałek powinien być spokojniejszy:) iwonko jak zwykle mój zięć wprawił mnie w zachwyt on już wszystko potrafi:P co u nas: ukochany pies nas wszystkich, bokser o imieniu laluś ma raka, mama walczy o niego,ale kuracja jest bardzo kosztowna, więc może jej nie tyle starczyć sił, co pieniędzy:( jaśminka jest rewelacyjna:D jest ona naszym ustawicznym powodem do dumy i chluby! co potrafi minia... jak każde dziecko ma wyćwiczony schemat: pokaż uszko (pokazuje uszko), pokaż nosek (dotyka paluszkiem noska), pokaż stópkę (macha nóżką), no i na koniec: minia pokaż język i wywla jęzor:P:P:P oto jakich mądrości uczy ją matka:D poza tym świetnie tańczy (rodzaj muzyki nie stanowi żadnego problemu, bo może to zarówno być jakiś koncert na tvp kultura, jak i reklama tv). bezbłędnie przynosi misie i lalę, książeczki itp. wie, że codziennie rano dzwonię do mamy, więc bez proszenia przynosi mi z bazy słuchawkę, a później jak już zacznę rozmawiać, wyrywa mi ją i biega po mieszkaniu wykrzykując coś po tadżycku:P jest ciekawa świata i ludzi, nie boi się obcych. jest naprawdę uśmiechnięta i pogodna. wiecznie buszuje po kuchni, znosi sobie do pokoju różnego rodzaju kwerlejki, nabierki itp i miesza tym wszystkim w... nocniku:P miała już okres,że pokazywała, że chce na nocnik, ale teraz po prostu już po fakcie, przychodzi do nas z nocnikiem (oznacza to, że kupka już \"zamieszkała\" w pieluszce;) ) uwielbia wszelkiego rodzaju piloty, telefony itd- ale to chyba każde dziecko tak ma:D ubóstwia się kąpać- to jest jej czas z tatusiem:D polewają się z pustych butelek, krzyczą, chlupoczą... łazienka praktycznie codziennie jest zalana:P mała nadal pięknie śpi- w dzień od 13 do 15(czasami do 16 i dłużej), a wieczorem kładziemy ją koło 19.30 i śpi tak do 7.30-8.00. waży koło 12 kg jaśmina ma wszystkie ząbki na górze i chyba 6 na dole, w wielkiej przyjaźni i miłości żyje z ww lalusiem (jedzą z jednej miski:P ), a datuje się to od czasu naszego remontu domu i mieszkania u rodziców przez 5 miesięcy to by już chyba było na tyle:D mam nadzieję, że długość mojego posta satysfakcjonuje wszelkiego rodzaju mamy stęsknione za moją skromną osobą:P trzymajcie się mamulki sierpniowe i piszcie, piszcie, piszcie!!! tysiąc stron na 3-lecie naszych dzieciąt:D
  3. dzień dobry:D pszczółko i jak będzie? zadzwonię dzisiaj, co?? kasiu-- łowy, za przeproszeniem na razie d...., ale może coś się ruszy, bo wykoncypowłam pewne novum:P carluś kochana trzymaj się:) iwonko> kawka dla ciebie- macie super zdjęcia z wyprawy na sanki:D puza kopę lat;) okej trzymać się niedzielnie:P j.
  4. dzień dobry:) stawiam kawkę: z mlekiem, cukrem, słodzikiem-co kto sobie życzy:P a was wszystkie wywiało, że żadnej od 2 dni tu nie ma?;) elu- nie wiem, czy jaśmina wzdryga przy zasypianiu, nie uczestniczę w tym procesie, więc trudno mi zaobserwować, ale ja czasami sama się budzę ze wzdrgnięciem, ale nie wiem jak to jest z dziećmi. spadam, do później
  5. halo:D orisha-pisz i marudź, czasami trzeba się gdzieś wygadać, więc jeżeli masz ochotę tu: ja nie mam nic przeciwko, a nie sądzę, żeby dziewczynom to jakoś przeszkadzało:) właśnie piję pierwszy nocniczek kawy;) moje dziecko ząś zmputuje swojej lali głowę aga-zdjęcia wam prześlę, jak je zrzucę z aparatu, więc myślę, że może jutro popołudniu albo może w niedzielę;) mam lenia:P do później
  6. dzień dobry:D mamo wojtusia i julki cieszę się, że nie tylko moje dziecię ma ciągoty w tę stronę;) aczkolwiek jaśmina preferuje, kiedy śmietnik z zawartością :o kukusiu:) na pewno za jakiś czas ty nam napiszesz, co twój maluch zmalował:D:D:D orisha- jestem jak najbardziej za:D tylko agę trzeba jeszcze jakoś dokrzyknąć:) jeżeli pogoda by dopisała to może nawet wybierzemy się na cytadelę? co wy na to? kiedyś z paulą i patrykiem (jeszcze w brzuszku) byłyśmy tam na super-spacerze:D moje dziecko jest już chyba uzależnione od teletubisiów:o aniu- gratuluję ci takiego pięknego spania laurki! u nas to się unormowało gdzieś po 3,5 m-ca do później julia
  7. dzień dobry:) drogiemu zięciowi, sklerotyczka teściowa- wszystko co najlepsze przesyła ja też kawkę poproszę , bo zaraz tutaj moje dziecko właśnie je w naszym łóżku jabłuszko:o już połowa jest wpaciana w prześcieradło:o czekamy na teletubisie:D trzymajta się julia p.s.carla- dziś popełniam kolejne 2-ddniowe dzieło PMI się net w sumie spierniczył, a nie komp cały- to był taki skrót myślowy w moim wykonaniu;) pszczółko-pamiętam
  8. nesiu-trzymałam z całej siły:) daj znać jak ci poszło:) stawiam popołudniową kawkę i herbatkę:D irenko albo naprawisz sobie kompa, albo ja przyjadę i go naprawię:P hehe j;)
  9. hej,hej:D luckydziękuję:) gabryś to już też pewnie niezły kawaler, podrzuć mi na maila, jakieś jego fotki, pliz:D : julianka@vp.pl aguś- ten jadłospis 2-latka, to jadłospis mojej córki, tylko żarcie dla psa jest zamienione na whiskas, jak mama ze swoim lalusiem do nas przyjeżdża, to oczwiście minia nie pogardzi też kiełbasą z psiej miski:P aniu- jestem absolutnie za:D super pomysł z tym multikinem, ale nie wiem, czy uda mi się jaśminę na tyle czasu unieszkodliwić w jednym miejscu;) nasza niania urodziła 22.11.06. także córeczkę laurę, z tego co pamiętam, termin miała na 05.12.06:) rzeczko-pamiętam, że dawno temu wspominałaś o jakichś problemach- mam nadzieję, że po waszej przeprowadzce wszystko się ułoży, a przy własnej mamie na pewno się będziesz czuła lepiej orisha:D ja się wychowałam na sobieskiego, mieszkaliśmy tam, aż do 1990 roku, później wyprowadziliśmy się na śmiałego,a w naramowicach jesteśmy dopiero pół roku:) nie chciałam święcić przedwczesnych triumfów, ale już mogę powiedzieć: od soboty jaśmina pije z kubka niekapka:D nareszcie!!! poza tym to niemożliwe dziecko potrafi stać przy szafce, w której jest śmietnik i drzeć się z rozpaczą w głosie: \"am\", \"am\" hahahahhahahah to by było na tyle:D 3-majcie się ciepło poznańskie mamulki julia
  10. a teraz po kolei: agaprzepraszam, że się nie odzywałam, mam nadzieję, że krzysiu się miewa dobrze i że niedługo wybierzemy się razem na spacer (może któraś z mam zechce nam towarzyszyć?) lucky jaśmina zawsze ładnie spała, ale z jedzeniemy były i są cyrki- aktualnie mała życzy sobie jeść tylko i wyłącznie słoiczki i sterroryzowani rodzice przystają na to, bo wszystko co ugotuję ląduje na blace od krzesełka albo na podłodze:o sama gotujesz, czy dajesz gabrysiowi słoiczki? skończył już 8 m-cy, prawda? ze spaniem zaczyna się generalnie normować kiedy dziecko kończy rok (jak słyszałam od koleżanek). może małemu w nocy zęby dokuczają? ile ich już ma? a tak w ogóle to wpadaj częściej, chociażby pomarudzić;) kukusiu- myślę, że ania ma rację- za bardzo myślisz o ciąży. słowami lekarzy się nie przejmuj, bo oni naprawdę często się mylą!!! mi powiedziano, że mam minimalne szanse na zajęcie w ciążę, a jeżeli uda mi się to i tak nie donoszę.... jaśmina ma prawie 1,5 roku, trzymam za ciebie kciuki:) orisha- może na następny spacer wybierzemy się razem? gdzie mieszkacie? my w naramowicach, niedaleko hotelu:) zmykam zrobić mojej panience śniadanko:D papa julia
  11. halo mamy poznańskie:D najpierw mam coś na polepszenie humoru, skopiowane z sierpniówek: Prawdopodobnie zwróciliście uwagę na fakt, że większość dwulatków jest szczupła. Teraz przepis na ich sukces w tej dziedzinie staje się dostępny dla wszystkich w tej oto nowej diecie! DZIEŃ PIERWSZY Śniadanie: Jajecznica z jednego jajka, jedna grzanka z dżemem z winogron. Zjedz dwa kęsy jajecznicy, przy pomocy palców, zrzuć resztę na podłogę. Jeden raz ugryź grzankę, następnie rozsmaruj dżem po swojej twarzy i obrusie. Drugie Śniadanie: Cztery woskowe kredki (obojętnie jakiego koloru), garść ziemniaczanych czipsów, i szklanka mleka (3 łyki tylko, resztę rozlej) Obiad: Suchy patyk, dwie dwugroszówki i jednozłotówkę, cztery łyki rozgazowanego Sprite. Zagryzka przed snem: Rzuć grzankę na podłogę w kuchni. DZIEŃ DRUGI Śniadanie: Podnieś z podłogi wczorajszą, grzankę i zjedz ją. Wypij pół butelki wyciągu z wanilii albo jedna buteleczkę farbki do kolorowania jedzenia. Drugie Śniadanie: Polowe szminki w jaskrawym różowym kolorze i garść suchego psiego jedzenia, jedna kostkę lodu, jeśli masz na to ochotę. Popołudniowa przekąska: Liż tak długo lizaka aż się zrobi klejący, zabierz na dwór, upuść do piasku. Podnieś i liż tak długo aż zrobi się czysty. Wtedy wnieś go z powrotem do domu i upuść na dywan. Obiad: Mały kamyk, albo nie ugotowane ziarnko grochu, wepchnij do lewej dziurki w nosie. Wylej sok z winogron na uklepane ziemniaki, zjedz łyżeczką. DZIEŃ TRZECI Śniadanie: Dwa naleśniki z dużą ilością dżemu, zjedz jeden palcami, wetrzyj dżem we włosy. Szklanka mleka, wypij polowę, włóż drugiego naleśnika do reszty mleka w szklance. Po śniadaniu podnieś wczorajszego lizaka z dywanu i zliż włoski, połóż na siedzeniu najlepszego wyściełanego krzesła. Drugie śniadanie: 3 zapałki, kanapka z masłem i dżemem. Wypluj kilka gryzów na podłogę. Wylej szklankę mleka na stół i wychłeptaj. Obiad: Miseczka lodów, garść czipsów, trochę czerwonego soku Spróbuj wyśmiać trochę soku przez z nos, jeśli dasz rade. OSTATNI DZIEŃ Śniadanie: Ćwierć tubki pasty do zębów (jakiegokolwiek smaku), kawałek mydła, oliwkę, szklankę mleka wrzuć do miseczki z płatkami kukurydzianymi, dodaj pół szklanki cukru. Gdy płatki zmiękną, wypij mleko, a reszta nakarm psa. Drugie śniadanie: Zjedz okruszki chleba z podłogi w kuchni i dywanu w pokoju gościnnym. Znajdź lizaka i zjedz go do końca. Obiad: Połóż spaghetti na grzbiecie psa, włóż klopsy mięsne do uszu. Włóż budyń do soku i wyssij przez słomkę. POWTÓRZ DIETĘ, JEŚLI POTRZEBA
  12. cześć:D kawa, herbata i bułki nawet zaśliniony rogal by się znalazł:P jaśmina wreszcie zaczęła pić z kubka niekapka.... teraz nam już tylko smok został:o do miłego buziax julia p.s. carluś idąc za twym świetnym przykładem wczoraj zrobiłam obiad na dwa dni:D hehehe
  13. dzień dobry:D kawa, herbata i młotek ;) wedle życzenia;) jaśmina spała do 7.40,ale k. wychodząc rano z domu zatrzasnął drzwi no i się obudziłam:o później kot zaczął buszować po sypialni i był koniec spania:o a propos śniegu- to wczoraj, kiedy się obudziłam była zima... dziś już stanowczo wiosna:D pszczółka wieczorem źle się czuła:( trzymam za was kciukii mam nadzieję, że do rycłego zobaczenia co mam dziś zrobić na obiad? mam lenia w d***e... carla trzymajcie się pa! jul
  14. dzień dobry:D z góry uprzedzam,że wyprodukuję mega-długiego posta;) widzę, że tu jakiś wczoraj wieczorek wspomnień był:D:D:D pszczółko dla waszego maluszka i całej waszej trójeczki trzymam kciuki ze wszystkich sił, na gygy z tobą always- nawet jeżeli generalicja coś będzie marudzić;) elu michałek jest naprawdę słodki i super, że się odezwałaś:) wróciłaś już do pracy? fiona------ jak zwykle wpadła i wypadła----- odezwij się babo jak tam twoi chłopcy:D misiu- chyba jeszcze tego nie zrobiłam- najserdeczniejsze gratulacje, oto zacznie w misiowie panować \'król maciuś pierwszy\';) carluś ależ ze mnie wstręciucha, co;)?? też uwielbiałam klocki lego:D cóż to była za cudna zabawa... hmmmm... aż się rozmarzyłam:D:D:D kasiu-mamo natalki co prawda tobie już napisałam, ale jeszcze na forum powiem, że z tą małą zuzią już jest ok, ale ten chłopczyk z mieszkania obok- jest w ciężkim stanie, jest mocno zatruty:( irenko wszystko wiesz:) gosiu- muszę przyznać, że dieta 2-latka, to także dieta jaśminy (słowo honoru), tylko psie żarcie zastępuje u nas whiskas.... iwonko ja chociaż na małą kawkę cię wyciągnę;) w niedzielę do pracy:( tpm- rozumiem cię, wcale nie jest łatwo zostawić malucha... ale musisz się kochana w końcu przełamać. randka nati- cudna:D mam nadzieję, że malutka wróci szybko do zdrowia, czego jej z całego serca życzę uffff.... to by chyba było na tyle:D stawiam kawę i też ruszam do wanny:) papapappa julia
  15. halo, dzień dobry:) iwonko, tpm, carla -dziękuję wam bardzo za słowa wsparcia:) przyszłam z kawką, jaśmince wychodzi jakieś zębisko i płakała dziś w nocy nieprzeciętnie. wczoraj byłyśmy na pierwszym spacerku- minia wyglądała jak mały bałwanek:D zdjęcia na bobasach- w formie dokumentu;) z piciem u nas jest tak: w ciągu dnia 3*po ok.100 ml mleka oraz 2* po 300 ml soczku z herbatką, w nocy-nic. spadam, bo chyba wyprodukowała kupkę:P pa j
  16. cześć dziewczyny.... dziś w nocy palił się blok, w którym mieszka moja mama... spaliło się mieszkanie obok niej oraz mieszkanie pod nim, na parterze... pożar spowodował sąsiad, alkoholik, który zasnął z papierosem... mama wyrzuciła jednego naszego psa przez balkon, drugiego nie zdołała, kota nie mogła w ogóle znaleźć... w tym wspomniamy mieszkniu obok, była kobieta z chłopczykiem w wieku naszych dzieci- owinęła go w kołdrę i wyrzuciła przez okno... w tym bloku jest dużo małych dzieci, jedna maleńka dziewczynka (może miała z 2 miesiące,a może nawet nie), zuzia-przestała oddychać... tata ją wyniósł z mieszkania, z ostatniego piętra i karetka odwiozła ją do szpitala... ryczę jak to piszę, bo wyobrażam sobie co czuje matka, w takiej sytuacji... ja ateistka i w ogóle agnostyk, modliłam się w nocy za tę malutką... przepraszam, że w ten sposób zaczynam kolejny dzień, ale po prostu musiałam się z kimś, podzielić tym, co się wydarzyło julia ps. mama wczoraj chciała, żeby jaśmina u niej spała, bo ja rano muszę jechać do centrum coś załatwić, a ona tu będzie musiała dojechać na 7 rano....
  17. carla czekam na relację:D ***pada śnieg*** pada śnieg*** a my kurna miałyśmy iść na spacer:o proszę kolektyw matek o radę iść z dzieckiem na spacer, czy nie? wieje i śnieg pada, a mylady świeżo po płucnym zapaleniu, cóż począć chyba w domu zostanę:( oto jak u nas sypie: ****************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************** może tylko odrobinę mniej;) misiu, a gdzieś ty się kochany na tyle dni wyszlajał???? ja tu od zmysłów odchodzę: misia nie ma, a tu się raptem baba melduje i o drugiej kawie mi donosi;) mam nadzieję kochana, że u was wszystko w porządku, powiedz jak z teściową? iwonko-kawoszko towarzyszko- w najlepszym momencie się zawsze meldujesz:D tak mi się dziś dziwnie zrobiło, jak się dowiedziałam, że kapuściński nie żyje, dopiero co na wykładach u mojego promotora, pod ławką \"heban\" czytaliśmy, na zmianę:(:(:( R.I.P
  18. jeżu!!!! domisie mnie dobijają!!!!!! co jaśmina widzi w tym cholerstwie??????
  19. dzień dobry:) właśnie jesteśmy po sesji z teletubisiami.... kasiu-ten link z meblami mi się nie otwiera:( wklej go pliz jeszcze raz. zimno tu i brzydko, a śniegu ani widu, ani słychu, proszę mi trochę śniegu podrzucić;) krosno pewnie zasypane, hę? pmi? carlunia jak wam poszło z meblami? zostały jakieś elementy;) proszę o fotkę z efektem końcowym:D ależ mnie dynia łupie:o :o :o iwonko-zapraszam na kawkę:D misiu, pszczoła- co się z wami dzieje???????? tpm, jak nati????? idę po drugi kubeł kawy papa ps wczoraj się wkurzyłam i tymi ręcami rozkręciłam szafkę z korytarza, został tylko szkielet, spróbuję też go rozkręcić, ale on jest chyba połączony z pawlaczem....wolałabym, żeby mi się ta konstrukcja na głowę nie zwaliła....
  20. grazie tante za photo:D ładny pokoik zrobiliście natalce;)
  21. kasiu- zlew 1-komorowy- kiszka... myję w nim w sumie tylko butelki małej i czasami jakiś wielki gar, woka albo talerz, które nie mieszczą się do zmywarki- bo cała reszta tam kończy;) ale w mojej następnej kuchni (mam nadzieję, że już we własnym domu) na 100% będzie zlew z ociekaczem, czy jak to się tam zwie, bo aktualnie na tacy mam kosz, w którym suszą się deski do krojenia i szczotka do butelek. kuchnię mamy w wydaniu mikro 1,73m na 2,35m, więc funkcjonalne urządzenie jej to była teksańska masakra- brak nam szafki na zapasy-więc wszystko trafia do lodówki, na szczęście tesco mamy po chatą, więc biegmy tam na bieżąco poza tym, co sądzicie o tych cholernych szafach komandorach, senatorach i innych generałach? mamy taką na całą ścianę w sypialni, jakieś 4m długości i z 65cm głębokości- jak ja nienawidzę tego badziewia!!!!!!! jeżeli jednak tutaj zostaniemy- to na 100% ją wywalę!! bleee -wyżyłam się;) wyruszam na łowy:D
  22. cześć kasiu:) co do jakości mebli z ikei, muszę się z tobą zgodzić, praktycznie każda rzecz ma jakiś feler:o mam wrażenie, że jakość ulega stopniowemu pogorszeniu. aczkolwiek, muszę powiedzieć, że dwie szafy u jaśminy, są to stare ikeowskie meble, z początku lat 80-tych (szwedzi mieli fabrykę, w miejscowości, z której pochodzi moja mama) i do dziś są bez zarzutu- oczywiście sosna jak to sosna, kompletnie zżółkła. natomiast nowa sosnowa komoda, którą kupilśmy z 2 tyg. temu, ma jakieś przebarwienie na blacie-nie oddamy jej tylko dlatego, że nie mamy auta i znowu musielibyśmy płacić za transport w tę i z powrotem. co do smoka- gratuluję silnych nerwów- u nas kapitulacja ( i to ze strony taty), miała miejsce po ok. pół godz., ja już też byłam na skraju, więc też bym się za chwilę złamała... mam słaby charakter... a mała dostała ataku histerii:(
  23. hej dziewczyny:D:D:D uprzejmie donoszę, że z jaśminką już jest ok. wczoraj miałyśmy wizytę pediatry, która od początku choroby do nas przyjeżdżała, no i doktorowa powiedzieła, że miniś już ma czyste płucka:D:D:D w środę idziemy na 10 minut na spacer:D:D:D iwonko adi (podobnie jak reszta naszych maluchów na bobasach), wyszedł na zdjęciach - hehe w końcu mój zięć:P irenko- a gdzie ty się po nocy szlajasz?? jak ludzie już tyłki po kołdrami grzeją:D:P dalka na bobasach zobaczyłam, że ula nadal ma smoka- kiedy i w jaki sposób macie się zamiar go pozbyć? u nas każda próba odebrania smoka, kończy się tragedią dziecka i zwrotem smoka:o ulka ze skrzydełkami wygląda świetnie:D carla ale mi się wczoraj fajnie rozmawiało:D:D:D:D:D jak wam kochana idzie skręcanie?? mamy większość mebli z ikei i praktycznie każde skręcanie się kończy wojennymi okrzykami mojego męża: \"spakuję to i im zawiozę, niech sami to sobie skręcają\" albo \"zaraz dzwonię do dyrektora ikei\" (hehe czemu nie od razu do właściciela: ) aczkolwiek jedną rzecz rzeczywiście mieliśmy skopaną: wieszak do korytarza: http://www.ikea.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?topcategoryId=17088&catalogId=10103&storeId=19&productId=14601&langId=-27&chosenPartNumber=65161283 te dzyndzle na bokach miały takie ledwo dziury i trzeba było, de facto samemu je gwintować, ten śmieszny imbus szlag trafił przy trzecim wieszaczku, więc mąż go wziął i pojechał do castoramy (żaden z naszych imbusów nie pasował, a mamy komplet...) i się okazało, że ikeowy imbus ma rozmiar nieistniejący nigdzie na świecie, a mianowice: 4,5 (normalnie jest albo 4, albo 5:D ), k. wrócił wziął imadło, no i wkręcał te dzyndzle, klnąc przy tym, na czym świat stoi:D uffff chyba skończyłam:D:D:D stawiam kawę w nocnikach, wazonach i wiaderkach:D czy ktoś wie co z pszczołą, trutnia widuję na gygy, ale pszczoła na pozostawione sobie wiadomości- nie odpowiada:( buziaki julia
  24. cześć i czołem:D jeszcze jestem nieprzytomna nesiu jaśmina jeszcze drzwi nie otwiera, ale wszelkie szuflady- niezwykle sprawnie;) co wczoraj zrobiło moje ukochane dziecko? wlało tatusiowi 0,5-litrowy kubek herbety lipowej do klawiatury:D tatuś ponad 2 godziny czyścił badziewie, no a spacja i tak jakoś dziwnie chodzi:P każde z nas wczoraj miało zasługi dla domu i rodziny: -krzysztof rozwalił definitywnie (próbując ją naprawić) szafkę na buty (niestety ustrojstwo było nabudowane na ścianie, no i trzeba ją rozebrać) - moja skromna osoba, tylko, zwęgliła ptaszysko z rożna:P na szczęście- jeno skóra się spaliła na węgiel-środek był jadalny:P:P:P stawiam kawkę i całuję czółka;) julia
  25. dzień dobry:D:D:D przyszlajałam się tu z nocnikiem, a mamuś od wczoraj ani widu, ani słychu no nic- sama będę pełnić honory domu nie miałam pojęcia, że te zakichane domisie lecą też w niedzielę.... stawiam kawkę i czekam na was miłe panie (kasiu zostały jeszcze pączki??;) ) buźka jul
×