julia.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez julia.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 46
-
tak, tak martuś- już tylko 2 :) właśnie wróciłam z jasełek szkolnych :) na które oczywiście się spóźniłam kij z tym, że ja się spóźniłam, bo nie zdążył również Jezus, którego miałam w torebce buziaki!!!!!!!!!!!!!
-
dzień dobry :) 3 :) chyba mam tu dyżur, więc stawiam kawę i chyba zacznę sprzątać buziaki
-
:D misiu- cieszę się ogromnie,że sprawy zębowe mają się już ku lepszemu dla maciusia w obolały dzióbek ;) carluniu dziękuję za policzenie w moim imieniu ;) powiem wam,że moje przygotowania znowu poległy :P po umytych oknach (przez weekendowy deszcz)- nie ma śladu, pierniczki pożarte, w domu sajgon :D jedyne co udało mi się zrobić to zakupy - płaty karpia i warzywa na sałatkę, no i matjasy- na samą myśl, że mam się za to zabrać :o :o :o niech mnie ktoś w dupę kopnie, please :o chyba na dobry początek- zrobię sobie kawę :P buziaki i pewnie do jutra :) j. p.s. wczoraj cały wieczór szyłam koślawą sukienkę dla aniołka z masy solnej, którego zrobiła w szkole jaśmina:D:D:D . tak w ogóle to żeby posprzątać mieszkanie, chyba bym musiała ograniczyć jej życie towarzyskie, bo do soboty mam codziennie zapowiedziane jakieś jej koleżanki :o
-
5
-
7 :) zaczęłam pisać dzień dobry, ale dobry wieczór już w sumie :) misiu- straszna kicha z tym zębem- aż nie do wiary, że takiemu maluchowi, jak maciuś, tak ząb może dać się we znaki :( dobrze, że tak sprawnie wam poszło z pomocą. robię update zasobów świątecznych- pierniki jaśmina zjadła wczoraj z koleżankami z klasy, które hurtem nawiedziły nas po lekcjach :D carluniu :* gosiaczku kochany, czasem są takie dni świra, wrzuć na luz z tymi oknami, ja myję je średnio raz na pół roku i właśnie minęło 6 miesięcy od poprzedniego mycia, więc nie mam się czym chwalić :D jak dzieciaki? wyzdrowieliście już wszyscy? moi rodzice byli dziś w szczecinie, na pogrzebie syna bliskich znajomych. w zeszły weekend, miał z kolegą wypadek samochodowy- trafił do szpitala, gdzie stwierdzono, że nic mu nie jest, a w środę zmarł z powodu pękniętego żołądka :( spokojnego wieczoru i niedzieli. buziaki
-
8 :) wczoraj wreszcie pomyłam okna :D na święta póki co mam tylko pierniczki, które kupiłam na szkolnym stoisku z wypiekami :P i buraki na barszcz :D chyba pora zacząć jednak coś robić w kierunku przygotowań ;) no ale póki co- kawa > w nocniku ofkors buziaki
-
macham w przelocie spokojnego wieczoru
-
kawa, kawa :) carluś u nas słońce, ale mróz do kompletu :D no i ja już po wszystkich prezentach (ufffff), ku mej wielkiej radości zresztą :P buziaki, idę martyśce zrobić śniadanie, bo chodzi i dziarsko drze się "AAMMMMMMMMMM" ;) do później papappa!
-
elu- wiem jak ciężki są takie rozstania, ale być może jest to tylko sytuacja przejściowa, w końcu mieszkanie dostaniecie- czy nie moglibyście na razie pomyśleć chociaż o wynajmie? z tego co pamiętam to jest chyba 800 zł dopłaty. żal mi bardzo michałka, dla którego te rozstania z tatą muszą być bardzo trudne :( pamiętam jak jaśmina tęskniła za krzysztofem, gdy był w afganistanie- te 7 miesięcy ciągnęło się nam obu jak 7 lat :( co do prezentów, to ja jak zwykle za bardzo pomysłu nie mam, ale wiem, że jaśminka marzy o lalce winx, więc ją na pewno dostanie, a poza tym ciuchy (już jest na tym etapie, że ubrania sprawiają jej frajdę :D ), no i na pewno jakieś artykuły plastyczne. dla martysi mam już kupiony zestaw klocków drewnianych, do tego chcę jej dokupić dużą tablicę ze znikopisem (bo ma małą po jaśmince, ale już jej nie starcza), no i też oczywiście ciuchy. w tym roku nie szaleję z prezentami, bo mieliśmy trochę innych wydatków. poza tym w naszym przypadku kupowanie zabawek, to też średni pomysł, bo są ich nieprzebrane ilości. przypomniało mi się jeszcze coś dla jaśminy chciałam kupić kamizelkę do jazdy konnej, ale nie wiem, czy będzie mi po drodze jechać do decathlonu, więc chyba na gwiazdkę sobie ją podaruję i mała dostanie kamizelkę w lutym na imieniny ( i tak zimą rzadko jeździ, więc w sumie na razie prezent bez sensu, a do wiosny może podrosnąć :) ) za chwilę jadę do szkoły, po tę moją gwiazdę :) buziaki
-
> to ja też się przyłączam pada deszcz paskudny :o mimo to buziaki słoneczne :) do później :)
-
my już po- było mnie rycząco niż zwykle :D carluniu- na 6 lat jaśmina miała powtórzoną dawkę czegoś tam (chyba błonicę, tężec) i piła coś na heine'go- medinę. gratulacje serdeczne dla dustinka !! super, że dyktando mu tak pięknie poszło :) co do współlokatorów z ławki- to jeżeli bardzo by dusti'emu przeszkadzał, to może po poproś, by ich rozsadzono?? misiu :D proponuję wojtusiowi zamiast ołówka, do pierwszej klasy kupcie zgrabną drukareczkę :D:D:D jaśmina też bazgroli, ale jak już zrobi skrajną popelinę- każę jej zmazać i pisać od początku (baardzo tego nie lubi), więc mobilizuje ją to do pracy :) generalnie ostatnio za bazgrolenie dostała parę razy z rzędu B, więc wczoraj poważnym tonem zakomunikowała mi,że MUSIMY ( :D ) bardziej się postarać. zaraz zbieramy się do szkoły, bo jaśmina kończy za pół godziny lekcje- może później zostaniemy trochę na placu zabaw, bo pogoda dziś jest piękna :) pozdrawiam was słonecznie!!
-
halo moje miłe :) kawa w wazonach, nocnikach, szklankach, filiżankach i innego rodzaju naczyniach- już na stole :) skye- jak się czujecie? jak tę jelitówkę znosi michałek? z dużą siostrą już lepiej? a tak w ogóle, to myślę,że paulinka tak naprawdę weszła na wyższy stopień artyzmu i stąd ów haft w wiadomym miejscu ;) z tą inteligencją krzaczka to ja bym nie przesadzała - wczoraj zamiast firana napisała pirana i kłóciła się ze mną, że to ja jestem analfabetką :P za mną interesująca noc- martyna obudziła się o 2:02 i tak długo się darła, aż jej nie poszłam zrobic mleka- wypiła je i zaczęła się rechotać (hehe- dopięłam swego :P ). rano zaś jedziemy do szkoły, gdy z tyłu dobiega mnie odgłos, takiego jakby "yhmmmmm", "yhmmm"- pytam jaśminę co się dzieje, a ona na to, że medytuje (?!), nie powiem, zaciekawiło mnie, nad czym to moje dziewczę tak rozmyśla o 7:55, więc pytam, jaką myśl zgłębia, a krzak na to : jak pozbyć się szkoły :D:D:D na 10-tą jadę z martyśką na szczepienie- będzie grubo :o muszę ją w końcu wyszczepić :( buziaki i do sklikania :)
-
kawa, kawa :D nesiu- imie musi sie podobac obojgu rodzicom, wiec sie nie poddawaj kochana :) martusiu- rozumiem i wiem, ze blizej i latwiej wam tam dojechac niz tu, ale sama rozumiesz :P skye - halo! jestem, jestem :) chyba pora jakis obiad sprokurowac, ale len mnie gnebi,bo laski u mamy :) buziaki kochane!
-
czuje sie odnaleziona :D dzien dobry wszystkim :) stawiam kawe w nocnikach i wazonach :D skye- jak tam michalek? no i paulinka- chodzi do zerowki? nesiu- serdecznie ci gratuluje coreczki :) macie juz jakis pomysl na imie? misiu- dzieci cudne!!! tylko zazdroscic :P niuninko- kochana, czemu twoja sis juz nie mieszka w p-niu mam nadzieje, ze jeszcze kiedys sie spotkamy elu- gratuluje ci serdecznie drugiego synusia- tak wyczekiwanego przez cala rodzinke!!! pszczolko carluniu przepraszam jezeli o kims zapomnialam, ale wszystkie rowno mocno sciskam i caluje ;) jako dumna mama pierwszoklasistki, musze powiedziec, ze jasmina mnie zaskakuje- w szkole wiekszosc ocen A (z malymi wyjatkami B), z angielskiego "excellent-y"- z pierwszego sprawdziany ( i to w dodatku z matematyki, takze A dostala)- jak wiecie, nigdy nie podejrzewalam mojego dziecka, ze okaze sie az tak dobra uczennica martycha natomiast to temat na ksiazke (horror w wiekszosci), tak jak moze pamietacie, jasmina choc zywczyk, to byla w miare do ogarniecia i (co najwazniejsze) spala... natomiast ten zboj... przysiegam - szalenstwo i nieustajace chochliki w oczach :D tyle co u mnie, w przyszly czwartek jade do stolicy :D wiec mam wielka nadzieje na spotkanie z mama n. :) caluje kochane mocno i serdecznie, choc zimno za oknem julia
-
Misiu- lata jak torpeda :) zajrzyj na facebooka :) to ujrzysz ją w pełnej krasie :) dopiero co Ty byłaś w ciąży,a tu Miki rok kończy!! Od jakiegoś czasu stwierdzam,że czas zasuwa jak szalony!!! Ja również dołączam się do życzeń dla naszych 6-latków :) Buziaki kochane!!!
-
po pierwsze (i przede wszystkim) najserdeczniejsze gratulacje dla kolejnych mamuś!!!!!!!!!!!!!!! no i sto lat Dustinku u nas wszystko w porządku, jaśminka idzie do szkoły, martyna biega jak przeciąg :) jest dobrze :) całuję i ściskam!!!!!!!! j.
-
btw-może ktoś mi doradzi jak wlać ors200 w wierzgającego i gryzącego łobuza??
-
marta gratuluję nowego lokum :) krzak w tym roku nie był niczym, bo chorowałyśmy sobie trochę :o misiu- nie, przeprowadzki nie są fajne :P pszczoło wyrodziłaś się w końcu?? i jakimż to imieniem nazwaliście małą? stanęło na tej zośce? martyśce mojej roczek stuknął, jaśmina już zapisana do pierwszej klasy- matko, jak ten czas zasuwa!!!!!! całuję, ściskam i pozdrawiam julia z ferajną
-
co będę dużo mówić- lepiej pokażę ;) http://i247.photobucket.com/albums/gg148/juliankka/3.jpg
-
nesiu- cudnie,że ten dzień w przedszkolu tak "na zdrowie" wyszedł matiemu :) na pewno wasza decyzja była słuszna, bo przy innych dzieciach będzie na bank odważniejszy, niż przy jednej, chuchającej na niego pani ;) mam przyjaciela, który także jest adwokatem i ze sprawdzonego źródła wiem, że zobaczymy go po nowym roku, więc doskonale rozumiem o czym piszesz :) irene nie bądź taka do przodu, bo ci piłki zabraknie ;) dla małej zamówiłam matę, więc została mi już tylko moja siostra, ale to luz-coś się samo wymyśli ;) miłego weekendu :)
-
dzień dobry, kawa, kawa, kawa!!! > > > poustawiam kilka kubków, to może któraś się zjawi ;) pszczoło- moje nocne zakupy uważam za mimo wszystko udane, bo: pchacz dla martyśki- znalazłam w p-niu mata do tańca z hanną montaną ( :o ) dla krzaka, ma dojść najpóźniej we wtorek (ale jak dojdzie po świętach, też nie ma tragedii, bo samochód i domek dla pet shopów już są) łóżeczko turystyczne i tak ma jechać na działkę, więc także nie ma ciśnienia, bo mam nadzieję,że do wiosny dojdzie :P prezenty dla mamy, taty i dziadka już mam. nadal nie mam nic dla krzysztofa, mojej siostry i kuzynki dziewczynek- fuck! tu bym się musiała rzeczywiście sprężać,ale przecież do świąt jeszcze cały tydzień p.s. krzak zrzygał się tatusiowi o 6 rano :D ja spałam martwym bykiem, więc wieść dotarła do mnie, jak wstałam godzinę temu :P nie zbliżać się do nas, bo zarażamy ;)
-
nesiu nie masz nawet pojęcia jakim optymizmem natchnął mnie twój post !!!!!! bardzo, ale to bardzo ci za niego dziękuję!!!! jak z chodzeniem mateuszka? mam nadzieję,że z dnia na dzień nóżka będzie mocniejsza i mati będzie niedługo biegał jak wcześniej. ciężkie dni za wami- najpierw ten jego stan zapalny, teraz palec :( trzymajcie się ciepło, bo cóż innego mogę wam życzyć, chyba jeszcze tylko jak najszybszej rekonwalescencji małego!!! carluś może byś jednak, mała świnko, skrobnęła coś więcej? u nas ciąg dalszy martysiowego zapalenia płuc, ale ostatecznie wypisano nas już dziś ze szpitala. do pełni szczęścia, najpierw ja, później maluda, a od dziś i jaśminka przechodziłyśmy grypę żołądkowo- jelitową :o :o :o coś na zasadzie, jak nie urok to ... sraczka - w bardzo dokładnym tego słowa znaczeniu ;) nie miałam czasu na sensowne zakupy prezentów, więc poza rzeczami, które już kupiłam i leżą w piwnicy, szwędam się teraz po allegro i co chcę coś kupić, to jest "chwilowy brak towaru" :o by ich pies :P chyba powoli idę spać, bo martysia na bank wstanie razem z krzysztofem o 6, więc będę cały dzień chodzić jak ta mara nocna ;) całuję was mocno moje kochane!!!! misiu i iwko- jaki prezent by was ucieszył dla takiego maluszka jak wasze? szukam czegoś dla małej kuzyneczki dziewczyn i kompletnie nie wiem co kupić... (może matę edukacyjną, choć nie wiem, czy już nie ma :( ???)
-
dziękuję kasiu , czasami muszę się po prostu wygadać.
-
gocha- ależ oczywiście,że to na twą pszczelą cześć topik zamarł na 2 tygodnie :P o pieluchach się nie wypowiadam, bo moje dzieci tylko i wyłącznie w pampersach hodowane, więc temat ten nie jest mi znany z autopsji. misiu-dzięki za zaproszenie na kawę :) jak wiadomo, zawsze skorzystam. u nas sypie, bardzo sypie albo nawet jeszcze bardziej. martynka miała zapalenie płuc i opłucnej, byłyśmy w szpitalu, teraz jesteśmy na przepustce, bo musiałyśmy wrócić na rehabilitację. dziś usłyszałam,że mała ma przeprosty w kolanach :( chodzenie chyba nam odchodzi w siną dal :( dlaczego??????????????????????????????????
-
dzień dobry, to ja na tę kawę wpadłam :) dziewczyny- mam złe dni, w zeszłym tygodniu usłyszałam od rehabilitantki, że nie mam się nastawiać na to,że martynka będzie chodzić :( elegancko siedzi, ale nie ma ochoty czworakować, postawiona i trzymająca się czegoś (np. boku od kojca), stoi, ale na paluszkach... :( chodzę jak struta :( jaśmina to widzi i czuje, wczoraj wzięła piłkę rehabilitacyjną, położyła na niej swoją chou chou i zaczęła ją tak "gimnastykować", jak zwykle jest ćwiczona mała. później z zupełnie poważną miną powiedziała,że jak dorośnie, to zostanie lekarzem i wyleczy martynkę nie macie pojęcia jak się poryczałam.... dajcie kawy, a może coś mocniejszego lepiej.... idę prasować, bo za godzinę muszę wyjeżdżać na rehabilitację z małą, a czeka na mnie pełny kosz prania, choć zacznę. dziękuję,że jesteście
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 46