Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

julia.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez julia.

  1. mam nadzieję, że pierwszy dzień nowego roku upłynął wam w miłej i rodzinnej atmosferze:) odezwijcie się jutro jak się czujecie(przyszłe mamusie) i co slychać u was i maluszków będących już na świecie:) jaśmina północ przespała, dzikie huki jej w niczym nie przeszkodziły:) miłego wieczoru:) paaaa
  2. kochane mamulki:D jeszcze raz: szczęśliwego nowego roku:D:D:D (już się lekko sponiewierałam;) ) buźka:D
  3. kochamy się, chcemy być razem i nic innego się nie liczy:) szczęśliwego nowego roku:D:D:D:D:D:D
  4. kochane:) na nowy rok życzę wam dużo szczęścia i miłości, a przede wszystkim zrozumienia ze strony najbliższych. miłej zabawy tym, które imprezują poza domem, a tym, które zostają w domowych pieleszach- niezapomnianej atmosfery:) trzymajcie się mamuśki buziaki
  5. dziekuje dziewczyny sprobuje sie jakos uspokoic i isc spac. trzymajcie sie cieplutko. buziaki
  6. jasminka ma juz 4 miesiace. jak skonczyla 6 tygodni, zaczela przesypiac noc do 6 rano, ale takze kapalismy ja pozno 22-23, zeby jak najpozniej dostala ostatnie jedzenie. teraz jest kapana o 20-tej, dostaje kaszke i idzie spac (odpukac w niemalowane, ale z usypianiem nigdy nie bylo problemu- dzidzia szla do lozeczka, dostawala buziaki i lulu). teraz cos jej sie apetyt pogorszyl, wiec chyba ida zabki, malo je, nie chce w ogole jesc obiadkow, mleka i kaszki wypija polowe tego co zwykle. ale za to zrobila sie bardzo komunikatywna, duzo guga i ogolnie jest ciekawa swiata, do wszystkich sie smieje jak szalona:) a jak franio- usmiecha sie juz swiadomie? bo te mgliste usmiechy, ktore jasmina miala na poczatku, trudno podciagnac pod te kategorie:) milego wieczoru, minimisu- melduj co u ciebie, pozostale przyszle mamy- rowniez:) buziaki
  7. naprawde zaluje tego, co mu powiedzialam. pozanalam go i praktycznie od razu trafilam do szpitala, nie potrafili mnie zdiagnozowac, krzysiu przychodzil do mnie codziennie, przez 2 tygodnie. pozniej wyszlam na kilka dni do domu, ale przez ten czas moj stan sie drastycznie pogorszyl, dzieki znajomosciom rodzicow, trafilam do kliniki am, gdzie zaczeto mnie leczyc. diagnoza byla tragiczna- faza ostra wrzodziejacego zapalenia jelita grubego, marne szanse na zycie dluzsze niz 10 lat, niemozliwe posiadanie dzieci- nawet jezeli zajde w ciaze, to poronie, leki immunosupresyjne do konca zycia i wstretna dieta, na ktorej nie wolno jesc nic smacznego (w sumie wolno mi jesc tylko gotowana marchewke, ryz i mieso), powiedzialam mu, ze jak sie mamy rozstac (pomna slow faceta, z ktorym przedtem bylam przez 5 lat- jezeli ktores z nas mialoby byc chore, on sie wypisuje z tego zwiazku, bo nienawidzi choroby), bo pozniej bedzie jeszcze bardziej bolalo. on byl caly czas przy mnie, na poczatku drakonska dieta, po jakims czasie, wolno mi jesc galaretke, wiec krzysiu codziennie po powrocie ze szpitala ode mnie (przychodzil po pracy) robi mi galaretke, rano bierze ja ze soba, pozniej przyjezdza do mnie. w tym czasie zarzucil treningi, kurs prawa jazdy, wszystkich kumpli odstawil na bok. i byl przy mnie. wtedy mnie zdobyl ostatecznie i bezterminowo. wspolne plany na przyszlosc, ja koncze studia, zamieszkamy razem. i nagle okazuje sie, ze na swiecie, pomimo wszystko pojawi sie dzidzius. wbrew temu,co mowili lekarze. prawie cala ciaze leze, biore leki na podtrzymanie, bo mala usiluje sie wydostac na swiat najpierw w 18, a pozniej w 25 i 32 tc. przez ten caly czas byl przy mnie, pomimo niecheci ze strony moich rodzicow i siostry. wiec nawet, gdyby sie walilo i palilo, nie pozwole powiedziec o nim zlego slowa, bo go kocham jak nigdy nikogo. przepraszam za chaos w wypowiedzi, ale nie chce, by ktos pomysla, ze moj maz to ostatnia swinia, ktora zostawia zone, bo ma takie widzi mi sie.
  8. on jest naprawde dobrym i kochanym czlowiekiem, tylko furiatem, zreszta tak samo jak ja, tylko mi szybko przechodzi, jego wscieklizna trzyma dluzej... sprawdzal sie w znacznie gorszych sytuacjach niz dzis, tylko dzis urazilam jego meska dume, a jak wiadomo ona sie goi najdluzej... byla u mnie przyjaciolka, ktora zna go od dawna i powiedziala, ze to kwestia 2-3 dni, az opadna jego emocje... OBY...
  9. radku- nie oceniaj, by nie byc ocenianym, nie znasz caloksztaltu sytuacji, a w to, ze ma kogos \'na boku\' nie uwierze nigdy, ale... dzieki za wsparcie...
  10. chce z calej sily..... ale na razie mala sie sama nie wykapie, wiec zaraz ide ja myc i bede za jakies pol godziny
  11. 2 godziny temu bardzo pokłóciłam się z mężem, spakował kilka rzeczy, powiedział, że juz mnie nie kocha i ma tego wszystkiego dość, i... odszedł........................................ dzwoniłam do niego, by go przeprosić za moje słowa, powiedział, że już powiedziałam za dużo, przeprosiny przyjmuje, ale nie wróci.......................... boże co ja zorobię.........
  12. halo sąsiadko i reszto dziewcząt:P goja- będąc w drugim tygodniu ciąży miałam pasażowe badanie jelit- paręnaście zdjęć brzucha (rtg), kiedy się dowiedziałam o ciąży byłam przerażona, ale mój gastroenterolog poszedł po radę do neonatologów i dowiedział się, że dla dziecka najbardziej niebezpieczny pod tym względem są 2 i 3 miesiąc, bo wtedy ma miejsce organogeneza i promienie rtg mogą zaszkodzić, tak więc nic się nie martw, bo BĘDZIE dobrze:):):) teraz spadam, bo szukam dla nas mieszkania, możliwie jak najszybciej wolnego:) buziaki
  13. szybciutkie dzień dobry:D moc buziaków:D i spadam dalej na poszukiwania chatynki (znaleźliśmy coś ciekawego i całkiem sporego, ale musimy popertraktować w sprawie ceny;) ) buźka speszjal buziax dla adrianka papa
  14. heloł:) jednak spotkanie z ewentualnymi nabywcami mieszkania zostało przełożone na poniedziałek, melduję się więc grzecznie:) zrobiłam rekonesans w nece, dotyczący mieszkań na sprzedaż i jest kilka interesującyh ofert:0 wolimy mieszkanko do remontu i zrobić je pod własny gust, niż przez lata mieszkać w jakichś ohydnych kafelkach, czy kasetonach:) mamo natalki,jeżeli byś chciała, to mogę Ci wysłać kilka zdjęć mojej sukienki, była naprawdę prosta, dzięki temu dobrze się w niej czułam:) moje kochane, chyba nie ma na świecie (a na pewno w polsce) młodego małżeństwa, które by się nie borykało z problemem mieszkaniowym:) isiu- czemu wasze plany szlag trafił??? kończę nadawanie, idę myć flachy i szykować kąpiel dla dzidzi:) buziaki
  15. dzień dobry:D ja od samego początku chciałam wiedzieć czy mamy synka, czy córeczkę:) o płci maluszka dowiedzieliśmy się dopiero 30.05. cieszyłam się niesamowicie:) jednak, zabrzmi to na pewno trywialnie, ale najważniejsze, by maluszek był zdrowy, a cała reszta się już nie liczy:) życzę wam i waszym maluchom miłego wieczoru, pewnie najcięższy ma waga;) my już nauczyliśmy jaśminę, że o 20-tej jest kąpana, kaszka i śpi do 6 rano:) trzymajcie się mamuśki:) papa
  16. cześć mamusie:D dominisiu- gratuluję dobrych wiadomości i cieszę się, że będziesz tu nadal-ki dla ciebie i dla krzysia isiu- także gratuluję dobrych wiadomości:) dalka- bardzo się cieszę, że przeżyłaś swoją działalność na głowie teściowej;) iwko i kasiu- naprawdę przykro mi z powodu waszych braci:( carla i isiu- pozwólcie, że zwłaszcza z wami podzielę się źródłem mej bedomności... otóż przedwczoraj byli kolejni ludzie oglądać mieszkanie... widać było,że im się podobało, ale coś tam przebąkiwali, że nie mają pełnej kwoty... dzisiaj rano - telefon z agencji, chcą się spotkać wieczorem i podpisać umowę przedwstępną... oznacza to tyle, że chcą kupić naszą chałupkę... więc teraz mam do zwiedzenia kilkaset wystawionych na sprzedaż mieszkań (carla:) ) i mamy do rozważenia bardzo poważny problem, a mianowicie co zrobić, bo ze sprzedażytego mieszkania dostaniemy pewną kwotę, która starczy nam na mieszkanko 2 -pokojowe, ale j nie chcę przez najbliżesze ileśtam lat mieszkać w tak małym mieszkaniu i wg mnie znacznie więcej sensu ma zakup mieszkania 3-pokojowego... i tu się zaczyna problem (isiu :) ), bo: a). nie mamy potrzebnej kwoty b). na same dochody męża nie dostaniemy żadnego kredytu c). nie mamy skąd pożyczyć mąż, który ma dziś wolne, pojechał z wycieczką do wszystkich możliwych miejsc, z których moglibyśmy zaciągnąć jakiś kredyt. isiu zgadzam się z Tobą w 100%- dorosłość to jest jedna wielka KUPA, dlaczego ktoś nie może za nas decydować... a tak w ogóle, to mamo natalki- jestem pod wrażeniem!! ja się wahałam między scorsesem a almodovarem, ale w ostatnich latach mój promotor miał ileś prac o tym drugim, więc stanęło na m.s. to by było na tyle. buziaki i do wieczora. napiszę co mi wyszło ze spotkania. isiu, pszczółko- powołuję do życia klub mam po cesarkach:) ps.isiu, a czemu ty miałaś cc??
  17. cześć isabelle, cześć renacia:) piszcie co u was i jak się czujecie,znacie już płeć maluszków?? pozdrawiam.
  18. dzień dobry moje kochane mamulki:D:D coś się dzisiaj stało, ale teraz nie mam czasu o tym pisać, więc jezeli wszystko się rozwinie w stronę, w którą idzie, wieczorem będziemy bezdomni:P napiszę później papapapappa
  19. halo dominisiu:) dziękuję za poradę, ale ja już przeszukałam wszystkie prawdpodobne miejsca... może jeszcze poszukam w koszu na pranie... jaśmina znowu dziś zwymiotowała cały obiad, a już tak ładnie jadła, nie wiem co za czart ją opętał... lecę oglądać film na dwójce:P (a propos kina ambitnego;) ) buziaki i miłego wieczoru
  20. to na górze to byłam oczywiście ja jarząbek- analfabeta:P:P:P buahahhahaha
  21. hej dominisiu:D:D jednak jesteś:):):) buziaki dla krzysia pozdrawiamy j&j
  22. cześć wago:D miło, że dołączyła do nas kolejna mamusia napisz coś o sobie i swoim synku, jak minął poród i jak sobie dajecie radę teraz:) pozdrawiamy was z zasypanego piątkowa;)
  23. halo pszczoła:) fajnie, że się odzywasz:) moja magisterka, to też humanistyka, kulturoznawstwo, praca z filmu \'Martin Scorsese: kino gangsterskie, czy freski z dziedziny realizmu społecznego\' na razie stanęłam na tytule:P a propos cc- miałam termin na 10.09., z moją lekarką byłyśmy umówione na spokojnie na 5.09., ale mała zdecydowała inaczej:) w sumie to fajnie by było, gdyby się urodziła tak jak michałek od eli- 25.08. ponieważ ja mam urodziny 25.06. mój mąż ma imieniny 25.07., a urodziny 25.09. więc dzięki temu mielibyśmy bibę co miesiąc 25;) zaczęłam rodzić szybciej przy wydatnym współudziale męża- 24.08 zrobił na obiad indyjskie danie z toną curry, które uwielbiam, już po porodzie dowiedziałam się od jednej lekarki, że curry w większych ilościach wywołuje skurcze:P:P:P dzisiaj już nie wyobrażam sobie życia bez tego łobuza:) poprzednia opiekunka, to była osoba starsza, w wieku mojej mamy, ale lekko niezrównoważona, miałam zastrzeżenia do jej pracy, rozmowy z nią nic nie dawały, a na koniec jeszcze jaśmina, która jest naprawdę spokojnym dzieckiem, zaczęła na nią reagować histerycznym płaczem... no więc podziękowałam tamtej pani i teraz szukamy kogoś na jej miejsce. mam indywidualny tok studiów, więc praktycznie cały grudzień spędziłam z małą, nieźle się rozgadała przez ten miesiąc, guga jak opętana:):) do później mamulki:D buziaki carla, puza, dalka, nesia- odzywać się:):):)
  24. minimisiu- miałaś fajny prezent na święta:) a jak tatuś zareagował na wieść o pojawieniu się potomka??? mój mąż był zachwycony, teraz jest rozkochany w jaśminie do nieprzytomności:) zresztą ze wzajemnością- tylko tata ją kąpie, jak czasami ja to robię, jest zła jak osa:) ale ogólnie to naprawdę grzeczne, kochane i słodkie dziecko, czasami krzyczy, myślę, że wypluła smoka i stąd rozpacz, przychodzę do niej, a gwiazdka śmieje się do mnie, po prostu czuła się samotna:) zobaczysz jak szybko zleci ci czas oczekiwania na maluszka:) fajnie, że masz termin na lato, bo dzięki temu będziesz mogła szybko zacząć wychodzić na spacerki:) serdecznie ci gratuluję, odzywaj się, i dbajmy o ten nasz topik, co by nie padł za szybko:)
  25. dzień dobry:D:D:D czy ja już w pojedynkę ratuję nasz topik przed bankructwem????:P aniołek spał całkiem grzecznie, tzn. tylko raz wstawałam dać jej smoka:) wstrętny mąż mój ma znowu służbę i znowu go nie ma:( tęsknię za nim... isiu- ja naprawdę muszę zacząć działać nad magisterką, ale mam parszywego lenia.... wczoraj popołudniu jaśmina zdenerwowała się w czasie jedzenia i zwymiotowała WSZYSTKO, co zjadła tego dnia, brudne było jej ubranko, kocyk, na którym leżała w foteliku, ja... pranie też miałyśmy piękne.... a dzisiaj zepsułam dziecku baldachim nad łóżeczkiem- chcaiłam powiesić świeżo wyprany, no i całość (tzn. baldachim i rura) zostały mi w rękach. teraz czekają na powrót taty i jakąś naprawę... idę przewinąć moją dzidzię, bo chyba wystękała z sibie \"dwójkę\":P papap do później ps. ogłaszam wielki konkurs z nagrodami, na znalezienie zaginionej kartki dot. wizyt opiekunek, jak macie pomysły, co z nią zrobiłam, dajcie znać
×