julia.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez julia.
-
dzień dobry:D:D:D dalka- uśmiałam się jak norka czytając Twój wieczorny post:))) świetną masz tą swoją rodzinkę:) elu- nie martw się, michałkowi na pewno przejdą te humorki i będzie dobrze:D jaśminka też od paru dni jest nieprzeciętnie marudna- od rana tak do mniej więcej 13-tej, kiedy dostaje flachę kaszki bananowej i idzie spać:) w ciągu dnia- też możemy zapomnieć o spaniu w łóżeczku- najchętniej cały czas siedziałaby w foteliku lub ewentualnie w koszu, ale i tak marudzi.... wczoraj wieczorem byłam na ostatnich zakupach świątecznych- najpierw po prezenty do plaży, a później po pampersy (:P) i jedzenie do tesco... wróciłam po 21-ej, sama musiałam to wszystko wnieść na 3 piętro, bo krzyś akurat karmił małą po kąpieli. następnie zrobiłam kapustę z grzybami i barszczyk, przyjechała do nas na spanie moja koleżanka z roku (ta, którą uhonorowałam zupą z płaskiego talerza:P) i zanim wszystko doszło do pożadanego stanu miękkości, zrobiła się pierwsza w nocy:( kobietki apeluję o jakiś przepis na kompot z suszu (mam już susz, ale co z nim zrobić dalej???????) magda kolejny raz dostąpiła pewnego rodzaju zaszczytu... pomna tego, że mamy sofę w drugim pokoiku bez żadnych złych przeczuć zaprosiłam ją na nocleg... niestety nie wpadłam na to, że przedtem sofa stała w dużym pokoju i nie wzięłam poprawki na to, że teraz to diabelstwo już się na pewno nie rozłoży do końca, bo najzwyczajniej w świecie, u nas nie ma tyle miejsca... szykujemy się do rozłożenia grata, a tu okazuje się, że... wysunęło się około 100 cm, a reszta została w środku... jak sądzicie, magda zechce mnie jeszcze odwiedzić??????????? i pytanie nr 2, czy istnieje gorsza pani domu niż ja??? myślę, że może gdzieś w timbuktu lub addis abebie... to by było na tyle, czekam na przepis an kompocik:):):):) buziaki
-
elu....... przepraszam, dopiero teraz zauważyłam, że zaczęłam nową stronę:( wybacz mi, wiem, że miała należeć do Ciebie:( na przeprosinki;)
-
dalka- ja także cierpię na chorobę o nazwie allegro:P muszę się trzymać z daleka od tewj stronki:P buziaki popołudniowe:)
-
dzień dobry wtorkowo:D podpisujemy się na liście, na pierniczki reflektujemy jak najbardziej:) cieszy nas poprawa stanu zdrowia adriankowo-mamusiowego:):):) mamo natalki- dzięki za ostrzeżeniem, bo miałam dziś wrzucić zdjęcie kąpielowe, ale oczywiście już tego nie zrobię:) buziaki i do później ps. isiu- protestuję- jestem większym łakomczuchem niż Ty;) jestem na diecie, całymi dniami nic nie jem, a wieczorem napadam szafkę ze słodyczami;P psps. piszcie o tych daniach wigiljnych, bo zaczęło mnie to doprawdy intrygować:)
-
dalka! kopnij męża w tyłek ode mnie!!!! co za gość... a tej pannie, to bym chyba oko podbiła;P faceci są jednak nienormalni... hugs and kisses (I NIC SIĘ NIE MARTW, BO POWINIEN ZMĄDRZEĆ:) )
-
wykładowcy zrobili nam bardzo przyjemny prezent świąteczny, nie mam już dziś zajęć:D dominisiu- myślałam nad potrawami wigilijnymi, oto, co pojawiało się zwykle na naszym stole: -barszczyk -paszteciki z kapustą i grzybami - kapusta z grzybami -śledź (filrty matias) w takiej zalewie z zeszklonej cebulki i pomidoró -sałatka -makiełki -karp (smażony dla rodziny, a dla mnie pieczony w folii) -smażona ryba w occie tyle pamiętam, chyba jeszcze jakieś pierogi... ale nie jestem pewna:) jak coś sobie przypomnę, to dopiszę... kiepsko jak się ma taką sklerozę:P a tak w ogóle, to promotor już dziś podzielił moją pracę na rozdziały, nadliśmy im tytuły i kazał mi siadać i coś wreszcie pisać:P:P:P błagam kopnijcie mnie w tyłek i każcie mi coś zrobić w jej kierunku;) buziaki z zasypanego poznania:)
-
dzień dobry poniedziałkowo:D dominisiu- gratuluję dobicia do kolejnej stronki:) zaraz spadam na uczelnię buziaki [kwiat
-
iwka- dziękuję:) zdrowiejcie szybciutko oboje:D dla adrianka i dla ciebie:) miłego wieczoru ps. isiu- lepiej sznekę z glancem- na osłodę życia:P
-
nesiu! wiem, ze zabrzmi to glupio, ale Ci zazdroszcze... nas nikt nie chce na wigilie, a jedynymi ludzmi, ktorzy w jakikolwiek sposob reflektuja na nasza rodzinke, sa dziadkowie krzsia, w zw. z tym to u nich spedzamy BN... nie wiem za bardzo co bym zrobila na Twoim miejscu, ale chyba trzymalabym sie pierwotnego planu, tzn. wyjazdu w gory- i dla Was, i dla Mateuszka, to bedzie odskocznia od codzinnosci, a co do obcalowywania go przez 30 ciotek- bedzie jeszcze okazja:) moj maz w wigilie bedzie w domu kolo21, bo ma sluzbe poza poznaniem, wiec zaproponowalam mamie, by przyjechala troche do mnie i jasminki i zobimy sobie taka mini-wigilie... zrobila mine, jakbym jej zaproponowala kapiel w bagnie i nic mi nie odpowiedziala...bo my bedziemy kompletnie sami, ze wzgledu na to, ze naszego zwiazku nikt nie potrail zaakceptowac... przepraszam za te wszystkie zwierzenia, ale jest mi naprawde ciezko, a im blizej swiat, tym ciezej.... milego popoludnia, kochane:)
-
dzień dobry niedzielnie:D jaśminka właśnie trochę przysnęła, bo od 8 rano toczyłą z nami boje;) przez te 2,5h wypiła dwie butelki mleka, soczek i herbatkę... zżarty gatunek:P elu i dominisiu, u nas śnieg trzyma się od piątku, bo przyszedł spory mróz, w związku z tym nie możemy wyjść z domu, bo tej zmarzliny, która jest na chodnikach, może nie wytrzymać oś wózka:) miłych spacerków niedzielnych życzymy buziax j&j ps. puza- fajniusia ta twoja córunia:)
-
hej mamusie:D tpmamo- widziałyśmy Ciebie i Natalkę, na bobasach:D dalka- Twoją rodzinkę, tekże podziwiałyśmy (oj śliczny jest ten Twój Dawidek:) ) puzo- gratuluję wyspania, chociażb na raty, bo ja mam za sobą ciężką noc (mała nas budziła 4 razy, a o 5.30 do domu, po nocnej balandze wpadła moja siostrzyczka i już był koniec spania:\\) posprzątałam dziś w domu, w tym czasie krzysztof zajmował się małą... średnio co 5 minut byłam u nich... no i koniec końców mała dostała kolki, teraz, po wypiciu prawie ćwierć litra herbarki z koperku, śpi u mnie na rączkach,a ja tworzę na kafe...:) miłego popołudnia dziewczątka buziaki
-
hej dziewczynki:) adrianku i mamusiu- zdrowiejcie:D -ki dla Was;) carla- nie martw się, na pewno Święta, choć na \"obczyźnie\", będą wspaniałe, pewnie troszkę inne niż co roku, ale i tak piękne:) też muszę dziś posprzątać, bo jutro popołudniu będziemy mieli miłych gości (mojego staaarego przyjaciela i jego dziewczynę), którzy chcą przyjść i popodziwiać dzidzię:) większość moich znajomych bez problemu zaakceptowała to, że pojawiło się u nas dziecko, i że ja w związku z tym się trochę zmieniłam, niestety para ludzi, którzy przez parę lat byli mi najbliżsi na świecie, stwierdziła, że już nie pasujemy do ich stylu życia... no i mieszkając, i pracując w tym samym mieście co my, nie mieli jeszcze czasu przyjść i odwiedzić jaśminkę... inni moi znajomi, mieszkający w londynie, w tym czasie byli już dwukrotnie... chyba taka nagłą przemiana w życiu, najlepiej pokazuje, kto jest naszym prawdziwym przyjacielem:( trzymajcie się dziewczynki cieplutko- dalka- powodzenia:) buziaki
-
isiu! sznytka to (przynajmniej w poznaniu) kanapka, a weronisia to cudo:) już ją odwiedziłyśmy, ma piękną okrągłą buźkę:) cudna dzidzia:):):) buziaki
-
dzień dobry:))))) dziś uskuteczniłyśmy max-rozpustę, tzn. spałyśmy do 10.36:)! otwieramy oczka, a tu śnieg sypie jak szalony:D wzięłam jaśminkę na ręce, stanęłyśmy w oknie i zaczęłam jej tłumaczyć co to się dzieje na świecie:D że będą piękne Święta w tym roku, że drzewka i krzaczki są białe:) fajnie móc tak tłumaczyć swojemu dziecku, co to się wyprawia za oknem:) zwłaszcza, że rok temu o tej porze leżałam już ponad miesiąc w szpitalu i powiedziano mi, że raczej nie będę mieć dzieci... a my im udowodniliśmy, że nie tylko mogę, ale i mam:PP mój gastro, który mi to powiedział, teraz jest zachwycony jaśminą i wszystkim się chwali nią, jakby conajmniej, to on był jej tatą:PP ehhh dziewczynki, życie jest piękne elu, rozumiem, że można nie spać, bo coś nam leży na duszy... widziałam zmodyfikowaną stronkę michałka- masz super synka, też już kupiliśmy matę dla małej:) tylko taką bardziej w koło, niż w kwadrat:) iwka- trzymamy kciuki za adrianka (chora teściowa, a kysz:P), dalka- powodzenia u ortopedy. isiu- nocniczek kawki proponuję, bo ja właśnie tym się dziś pokrzepiam, zwłaszcza, że blizna po cesarce daje dziś o sobie znać:/ carla- a ty gdzie się podziałaś??:> nesiu- halooooooooo trzymajcie się dziewczątka:D
-
halo mamusie:D dalka- dla Ulci carla-także proszę o pierniczka;), kawkę zorganizowałam we własnym zakresie:) pada:/ do później:D buziax
-
dzień doberek mamulki:D i my się zgłaszamy:) od rana robiłyśmy furorę u znajomej, która zakochała się w Jaśminie do nieprzytomności:D elu- a propos przekręcania się- jasmin w ogóle nie chce leżeć na brzuszku (drze się niemożebnie), więc o żadnym przekręcaniu nie ma mowy:( wypiłam dziś 2 wiadra kawy, więc chodzę nakręcona jak mały samochodzik:D:D:D łapy mi się trzęsą i nic nie mogę z tym zrobić:) wczoraj była jakaś babka, oglądać nasze mieszkanie- nie podobało jej się nic (łącznie z widokiem z okna w dużym pokoju, na który to mam jak wiadomo największy wpływ;) ) ludzie są szaleni:D ja też w tym tygodniu pojadę oglądać jedno mieszkanko- całkiem spore, bo 68m kw., więc spokojnie byśmy się w nim zmieścili:D mąż zmienił decyzję dotyczącą wyjazdu do libii- nie jedzie tam!!! jedzie do syrii, co zasugerował mu mój kochany teść brak słów... trzymajcie się kochane cieplutko, ja jeszcze dziś idę na uniwerek. Buźka:D ps. sylwio- gdzie przepadłaś?????
-
tpmamusiu- super Cię widzieć:D krzysiu- gratulujemy 4 miesięcy dalka- jak nowa fryzurka??? a teraz prywata: wlaśnie JEMY (sic!) słoiczek- deserek jabłko i marchewka- fiona- jeszcze raz dzięki{kwiat
-
halo sylwika:) witamy wśród sierpniowych mamuś:) ja tu buszuję dopiero od miesiąca, więc- można mnie uznać za \"nówkę sztukę\";) pozdrawiamy jaśmina i julia ps. napisz coś więcej o córuni:)
-
halo mamulki:D carla wlasnie slucham muzyczki od Ciebie:) molto grazie:* ehhh piszecie o świątecznych porządkach... u mnie nic się nie dzieje w tym zakresie... totalny marazm i degrengolada... nawet jezeli posprzatam, to zaraz znowu bedzie chlewik- codziennie jest u nas 6 osób i 2 psy (nasz i mojej mamy, którego ona przywozi rano jadąc do pracy, a bierze koło 20-tej wracając do domu), a jeżeli nie psy nabałaganią, to będzie to moja siostra, ze swoim pożal się Boże \"narzeczonym\"- bo tak się dzieje w każdą sobotę po naszym (tzn. krzysia i moim) sprzątaniu:( czasami aż chce mi się płakać jak ta @ wyleje kawę na świeżo umytą podłogę i zostawi to do wyschnięcia samemu sobie... jak najszybciej musimy się wynieść, ale oczywiście pojawiły się różnego rodzaju problemy (i to nawet nie finansowe:|), które wydłużą proces naszej wyprowadzki stąd do około 6 miesięcy:(:(:( jeszcze pół roku... ja naprawdę zwariuję- stosunki w moim domu mnie wykańczają, a teraz jeszcze TO! nawet nie chce myśleć o świętach... bo to nie będą miłe święa- na chrzcinach była średnich rozmiarów maskara, więc nie sądzę, by to, że jest BN miało jakikolwiek wpływ na atmosferę w domu:( konflikty między mną a moim mężem (przynajmniej tak mi się wydaje) też częściowo mają źródło w atmosferze, jaka tutaj panuje... dobra- koniec bręczenia:) tp mamusiu naprawiaj komputerek i wracaj:) isiu- uściskaj swoją córunię, delikatnie oczywiście, i powiedz jej, że na następne święta już będzie \"fruwać\" po domku:) fajnie dziewczynki, że jesteście[kwiat buziaki:)
-
hej fiona- dzieki za slowa wsparcia:D:D elu- bardzo mi sie podoba Twoje podejscie do sprawy:D:D:D ja tez sie BARDZO ladnie usmiecham;) wiec musze mnezusiowi wytlumaczyc jakie to konsekwencje, niesie za soba moja promienny usmiech:D pierniczki- fajan sprawa:D mam dobry i sprawdzony przepis- jakby, ktoras z Was jeszcze chciala:) nesiu- a propos rzadkiej pieknosci naszego potomstwa-one urode odziedziczyly po NAS:P:P:P:P:P, wiec jak moga nie byc najpiekniejsze???:D just kidding, ale zgadzam sie- nasze bejbisie sa najfajniejsze:D widac maluchy z lipca i z sierpnia maja \"to cos\"pare dni temu mialam Wam napisac, co zmalowalam:D wiec moze zacznijmy od poczatku - JESTEM OSOBA BARDZO ROZTRZEPANA (zdarzylo mi sie w katowicach, kiedy wracalam z festiwalu, z cieszyna, wsiasc do pociagu z poznania do przemysla... zaznaczam, ze ,ja, mieszkam w poznaniu...) historie na temat moich pomylek itd. moznaby mnozyc, bo sa ich dziesiatki- moj maz twierdzi, ze moj charakter jest czescia mojego uroku;) no wiec, co zrobilam ostatnio... moja kumpela ze studiow pozyczala mi aparat na chrzcinki. kolo poludnia przyjechala do mnie specjalnie z gorzowa wlkp(!), by mi go wreczyc, troche sobie poplotkowalysmy, az sie zrobily okolice godziny 14-tej, kiedy to magda musiala juz jechac na zajecia- stwierdzIlam, ze ja jej glodnej z domu nie wypuszcze, wiec, poczestuje ja pyszna zupka, ktora splodzilam poprzedniego wieczora. nalalam madzi, nalalam sobie, przynioslam talerze do pokoju, zaczelysmy jesc... magda zaprotestowala, czemu jej nalalam tak duzo, bo az ma \"gorke\" z warzyw na talerzu... zjadlam ja, zjadla magda, ale w medzyczasie cos mi zaczelo smierdziec- jakis dziwny byl ten jej talerz... gdy dotarla do dna, (tu rwe sobie wlosy z glowy, jak ja to moglam zrobic i tego nie zauwazyc), okazalo sie, ze nalalam jej zupy do plaskiego talerza.............. ugoscilam ja iscie po poznansku... myslalam, ze sie zapadne pod ziemie- ale na szczescie magdus kochany zna mnie juz 5 lat, wiec wie, czego mozna sie po mnie spodziewac, obylo sie bez obrazy, ale od teraz bede baczniej obserwowala w czym podaje (przynajmniej) gosciom- jedzenie:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D czy ktorej z Was zdarzyla sie wtopa tego rodzaju?:> pewnie nie:D ehh... to cala ja:D dobrnoc dziewczynki kochane:D papa
-
dla konczacych dzis 4 miesieczki jestesmy juz po okuliscie i hematologu- oczko przeplukane, a pani hematolog zazadala, by jasmina od dzis zaczela jesc obiadki, ze wzgledu na anemie... pelna dobrych przeczuc wzielam sloiczek i... rozpetalam pieklo.... jasmina 9/10 zawartosci sloiczka wyplula, ryczac jak nieboskie stworzenie, na reczniki papierowe... nie wiem co zrobilam zle:( koniec koncow skapitulowalam i karmie ja wlasnie mlekiem... dziewczyny:jak Wy zaczelyscie podawac maluchom sloiczki?????????? bo marchew byla wszedzie, tylko nie w buzi dzidzi:(:(:( jestem zla i wyrodna matka
-
chciałam coś napisać matiemu, ale nie mogę:( nesiu- masz świetnego synka:D
-
hej dziewczyny:D jakiegoś leniwca mam dzisiaj... :P po wczorajszym, naprawdę nic mi się nieeeee chceeeeee:) elu! dziękujemy za gratulacje -ek dla Ciebie:) wysłałam męża po zakupy, trzeba jakiś obiad skołować- dziś nie ja gotuję, tylko mistrz patelni, więc mogę wybrzydzać:D a zażyczyłam sobie żeberka w glazurze miodowej... w tej restauracji, gdzie mieliśmy przyjęcie po ślubie, specjalizują się w daniach z grilla i właśnie btakie żeberka jadłam, kiedy tam ostatnio byliśmy:D więc... czaruj mężu, czaruj:P puzuniu! gratulujmy marlnce kolejnego ząbka:D a Ty, mamusiu, poleniuchuj choć w weekend:D czy któraś z Was karmi już malucha czymś więcej niż mleczkiem?? my jesteśmy od 2 tygodni na kleiku, a od paru dni, także na soczkach, nie wiem, czy już dawać małemu żarłokowi jakieś zupki, czy dania?? proszę poradźcie mi, bo nie wiem... tylko tak się składa, że jaśmina wypije 180ml i ryczy bo jest znowu głodna:D:D:D buziaki, miłego popołudnia papa
-
halo mamuśki:) carla- to zdjęcie... jest niesamowite... też tym z Was, których maile miałam, powysyłałam coś:D dobranoc- słodkich snów:D dzięki za gratulacje i życzenia
-
halo isiu:D halo puza:D już po chrzcinach... moje dziecko w kościele samą mnie zaskoczyło- rozglądała się ciekawie i w czasie polewania główki i mazania krzyżmem- w ogóle nie płakała:) jestem z niej dumna:))) za kilka dni \"opublikujemy\" zdjęcia z imprezki, mała była bez wątpienia gwiazdą wieczoru:D dobrze, że już po... miłego wieczoru kochane buziaki iwka- dzięki za życzenia