julia.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez julia.
-
Hej dziewczyny bardzo dziękuję za troskę i dobre słowo :) Zgodnie z zapewnieniami Mamy N. jesteśmy już w domu. Codziennie jeździmy o 8 rano i wieczorem na zastrzyki, bo zapalenie płuc było niestety rozległe, ale już jest zdecydowanie lepiej :):):) W pierwszych dniach kwietnia, chcę wywieźć Jaśminę z miasta, bo od czwartku jedziemy do lasu, na zaproszenie mojej cioci, wrócimy koło 30.03, bo 31.03 ma kontrolę u pulmonologa, no i później wyjazd. Nie wiem czy brać ją nad morze, czy raczej w góry. Najchętniej wywiozłabym ją na ten miesiąc do Zakopanego, ale przeraża mnie odległość od domu i co by było, jakby się mi tam rozchorowała. W tym tygodniu jest 5 miesięcy jak jesteśmy same. Ciężko było mi się samotnie borykać z tym wszystkim, walczyć w szpitalu itd., ale widocznie tak musi być. W stopce jest nasze zdjęcie już po \"wyjściu\", Jaśminka ma na lewej ręce bandaż, bo ma jeszcze venflon, służący do podawania antybiotyków. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie, ściskam i całuję Wasze maluchy. Trzymajcie się ciepło. Martuś dziękuję! Julia
-
oko- to stójcie koleżanko na niej nadal i myślcie :D co do braku szkarlatyny, to chyba mogę tylko gratulować :D a kysz wstrętne choróbska :P
-
chyba na głowę to upadłaś :D zeznajesz, że będziesz tak zalatana, iż nie znajdziesz czasu, by się ze mną zobaczyć, więc bądź łaskawa się nie plątać w zeznaniach :P
-
my przesyłamy buziaki Bączkowi i Lenie :) Udanej chusty życzę ;) P.S. Chyba rozumiesz, że o ten luty jestem śmiertelnie i nieprzytomnie obrażona :P??
-
Ty się wciągnęłaś, ale co na to Lena ;) oby z Bąkiem jak najszybciej się unormowało :( Krzak (tfu, tfu na psa urok), od czasu jak jest na pulmicorcie,nie chorował mi jeszcze :)
-
Mamo N.- no właśnie nie przypominam sobie Ciebie coś jedzącej, ale może to z racji mego podeszłego wieku Ireno- tylko nie znieś jajeczka :P
-
trzy bobry nadobna z wiadrem przylazła :P kaaaawy :D Mamo N.- proszę mnie nie cytować na forach publicznych, w słownictwie nieparlamentarnym :D Btw- nie wiem o co jej chodzi z tymi lodami, bo z takowymi widziałam ją 1 (słownie: raz) i to żaden eksces nie był. Poza tym- nie jadła praktycznie nic, aczkolwiek PIWO piła :D:D:D:D:D P.S. żeby nie było- bezalkoholowe :D
-
Pszczółek coś Ty taka drażliwa z wieczora ;) żartowałam oczywiście :P btw- Mama N. i owszem powinna zacząć już odliczać, niech no tylko z gór wrócą :D Co z naszym spotkaniem? (nie żebym była namolna ;):D:P ) Misiu - co u Trolląt? Zdrowi?
-
wszyscy wiemy,że z dobrej pamięci nie słyniesz DUŻA świnko :P
-
Wszystkiego naj :) i żeby 2009 był lepszy od 2008 !!!!!!
-
no to do ciasta kawa musi być!!!!!! iwonko- siły i wiary ...................... irenko- jak mama ? pszczoła, mamo n., carla, marta - dziękuję za pamięć
-
Irenko myślą jestem z Wami... Będzie dobrze!!!!
-
tej, a po co Cię dama do towarzystwa, do której się nie odzywasz? ;) a pasować, oczywiście, że pasuje :D
-
Irenko :(:(:( tulę Cię mocno :( biedaku :(
-
to ja się zapisuję na kilka wazonów możemy otworzyć sklep ze szkłem- takim do napełniana koniecznie :D:D:D Martuś- dziękuję
-
być może
-
mamo n. wprawiłaś mnie w szampański humor :D:D:D [oczywiście nie swoim postem o zdychaniu, lecz, że tak powiem: OGÓLNIE :P ]
-
misiu :D mama n. może wznieść toast kubikiem herbaty ;) ( a propos nie wiem czego to z łaski swojej włącz skype'a, bo nie wiem ile jeszcze razy mam ci wysyłać zaproszenie ) a ta z niebieskim chyba się już dziś na dobre stąd wyszlajała :( gadałyśmy popołudniu i nagle zniknęła ni z gruchy itp. proponuję polać dalce (podobno nie ma nic lepszego na jelitówkę ) i carli :P
-
no misiu- gratuluję (już na podłodze przeczytałam nawet relację :P ), pijemy?
-
zapraszam na kawę z rogalem ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a2cd428fbfff9ba5.html w końcu dziś mamy jego święto ;)
-
Jestem i żyję :) Martusiu- dziękuję za pamięć ostatnich parę dni spędziłyśmy u przyjaciół we Wrocławiu. U nas jakoś do przodu- ;)pchamy się nawzajem dla ścisłości- ja łapię dołka, mała mnie nakręca do zabawy, później na odwrót ;) jakoś nam leci- po prostu... czekamy... Mała dostała alergii wziewnej, jest na zyrtecu i pulmicorcie :( Wszyscy mnie pocieszali, że z wiekiem będzie z nią lepiej, a nam dochodzą kolejne uczulenia w mordę jeża :o Mamo N.- Natalka jest cudna, naprawdę bardzo rozsądna z niej dziewczynka, po tatusiu chyba taka mądra :P:P:P co do ruchliwości, nic Ci nie powiem, bo Krzaczek był raczej mało ruchliwy, więc siniaki i inne takie nie są znane mi z autopsji... Carluś- cudnie, że z Dustim lepiej, mam nadzieję,że nie zaprawił Niciego ;) mam nadzieję,że uda nam się znowu troszkę pogadać na skype\'ie, kiedy Twoja mama Was odwiedzi ;) Pszczoło- matko polko- żyjesz Ty w ogóle??? dla Lenki i Tobisia ;) Irenko- na kawę w niebieskim byś się przyszlajała, co?????????????? Misiu- dużo zdrowia, dla Twych Trolląt!!! Dalka- fajnie, że z tą pracą wyszło po Twojej myśli- serdecznie Ci gratuluję!!!!!!!!! Tęsknię cienias ze mnie,wiem :( Trzymajcie się kochane, pozdrowienia dla tych, które już nie piszą, bo może choć czytają ;)
-
Cześć dziewczyny. Jaśmina przeszła dziś samą siebie. Przyszłam po nią do przedszkola, gdy akurat wychodzili do ogródka, mała zaczęła przede mną uciekać, płakać, że jeszcze chce być z dziećmi. Poszłam z nimi, po pół godzinie chciałam iść do domu, a w małą piorun strzelił , wzięłam ją na ręce, a ona zaczęła mnie bić pięściami po głowie, drapać po twarzy i szyi, usiłowałam ją uspokoić, ale ona była jeszcze wścieklejsza:(:(:( Jacyś rodzice przyszli również po swoje maluchy i patrzyli na nas jak na jakąś skrajną patologię... Taką wierzgającą wzięłam ją do domu, po drodze dalej mnie biła, wzywała na ratunek tatę:( w domu ciąg dalszy ataku furii, rozebrałam ją i powiedziałam, że ma iść do siebie do pokoju, dopóki się nie uspokoi, wrzeszczała, płakała, a w końcu zsikała się pod drzwiami (wyrzuciła mi na korytarz obsiusiane ubranko). Weszłam do niej, ubrałam ją w suche rzeczy, powoli się uspokajała. Powiedziałam jej,że jest mi bardzo przykro,że tak się zachowała i bolało mnie kiedy mnie biła i w związku z tym ma karę i przez tydzień nie ma \"mini mini\", znowu się wkurzyła, ale już nie tak jak przedtem. Po chwili zadzwonił Krzysztof, dałam jej słuchawkę, a ona śmiejąc się (!) powiedziała mu, że biła mamę. Chyba sobie z nią nie radzę:(:(:( W tym przedszkolu z bezsilności się poryczałam. Nie wiem co robić... Co powinnam była zrobić w takiej sytuacji?
-
Witajcie moje kochane :) Mamo N.- najserdeczniejsze gratulacje :) będzie syn :) Patryk pewnie puchnie z dumy ;) :D :P już na pewno w listopadzie będę w Warszawie, więc jeżeli tylko będziesz miała ochotę na spotkanie, to :D Co do tego pampersa do spania w przedszkolu- co za durne krowy są tam przedszkolankami??? Może idź do dyrektorki? Pszczółko kochana- jesteś wspaniałą matką i wiesz o tym, prawda? Wiesz chyba o tym, że ja niewinna pozostałam po dzisiejszy dzień i drugiego takiego anioła i oazę spokoju, to ze świecą szukać ;) Co do sikania w nocy- Jaśmina nadal w pampku, codziennie rano jest \"siurnięty\", nie mocno, ale zawsze, nie mam zamiaru jej na siłę odstawiać od pieluchy, bo wiem, że może to być dla niej duży stras, a mamy teraz już i tak go zbyt dużo Elu- myślałam ostatnio o Was, jak tam Michałek? Iwonko- nie wierzę nareszcie się odezwałaś ;) TPM- często oglądam Twoje córeczki na n-k- są naprawdę cudowne, a i Ty wyglądasz kwitnąco!!!!!! Misiu- dawno nic razem nie wypiłyśmy ;) Carluniu- ja wiem, że tu czeka ;) zaglądam tu prawie codziennie, ale nie mam weny do pisania :( Marta- jak sobie radzi w przedszkolu Ninka? Co u Was? Wybieracie się może w moje strony????? Jaśmina w przedszkolu rządzi już wszyscy wiedzą, która to :) Jej fama ciągnie się i za mną.... Mała przedszkole zaakceptowała kompletnie, uwielbia rytmikę i rysowanie, codziennie, gdy po nią przychodzę mogę oglądać postmodernistyczne dzieła jej autorstwa, które przedszkolanki wywieszają na ścianie koło szatni :) Określiłabym je jako wczesny fowizm :P Od tygodnia jesteśmy w domu, obie mamy jakieś szkaradne przeziębienie :o ale mam nadzieję, że w poniedziałek małą już pójdzie do przedszkola, bo od rana chodziła i mnie dopytywała, gdzie jest Oliwka (jej najlepsza kumpela z przedszkola ;) ) Buziaki, obiecuję pisać częściej. Najmocniej całuję te, o których zapomniałam J.
-
Mamo N. to dobrze, że lepiej :D Misiu- jak rozumiem, dysponując większą ilością przestrzeni zabawiasz się w proszenie gości ;) Irenko ofkors
-
a nawet czesać się nie musicie ;):) :D:D:D:D