Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. Brest- Twój już się powoli na jedno z moich ulubionych łapie:) http://allegro.pl/playskool-wyskakujace-zwierzatka-gratis-i1952597812.html
  2. Obeznana- ten pies nie rusza już nic. Ani z naszego talerza, ani z ręki, no ic kompletnie. Chodzi mi już przez głowę zapodać mu coś strzykawą ale nie wiem czy to nie sprowokuje wymiotów. Bo nabrał sił, łazi sobie, wydaje się byc jeszcze szczęśliwy. to szkoda go usypiać albo głodzić:(
  3. Brest- nie wiem jakie jest Twoje podejście to obdarowywania małego, ale jak chcesz jemu coś dać to radzę Ci drobiazgi i to nie te krzyczace firmówki, tylko książki, klocki, pojemniki, wieże. Bo młody i tak dostanie prezenty- to Ty masz dużą rodzinę, prawda? I tak nie skapnie się co od Was a co nie. I może nawet będzie miał przesyt tego wszystkiego. A tak zaoszczędzisz trochę a proste zabawki doskonale wpływają na mózgownicę:)
  4. Ja nie mogłam się zwlec do 8.30. koszmar jakiś jak się przestawiłam. Już mi nawet franek skaczący po głowie nie przeszkadza:O Myszsza- 12 mi zostało i małe poprawki, korekty. Rzygam tym już na wszystkie strony. Chyba wiem skąd ta Twoja choroba:O Ja z sikaniem nigdy nie mam problemów. Jak nie mam dziecka w brzuchu to mogę nie sikać cały dzień. Wiem, że to nie jest zdrowy objaw. W ciąży sikam co najwyżej jak przeciętny człowiek. Pies nam znowu nic nie jadł od wczoraj. witaminy postawiły go na nogi ale żarcie dalej go nie interesuje. Nawet jak w pobliżu jest moja sucz:( Ja kiedys byłam na nocnej przecenie zabawek i wcale tłmów nie było. noc jednak nieco zniechęca. ale trzeba pewnie naprawdę iść w środku nocy. o 22 to jeszcze może być sporo A Frankowi z łapsk zeszło wszystko. Mam nadzieję,że wszelkie zagrożenie minęło i nie będziemy walczyć z paskudnymi pryszczami
  5. To idź się odchamiaj:) Bo tobie męska wersja Zuźki rośnie:D Czort nowy:)Moje dziecię na razie grzeczne. Pamiętam,że Ty na tym etapie to już chyba zdrowo też w kość dostawałaś. A ona taka subtelna, dziewczęca... oby tak zostało. Chociaż- jak mąż ostatnio się przykolegował do brzucha i brzęczał młodej nad głową to go zdrowo z kopa potraktowała:) Ale to jest boskie jak te małe pełzaki latają nasłuchiwać co sie do nich gada:)
  6. Franek nie jest bystrzakiem pieluchowym:O zacząl łapac jak miał 7 miesięcy. później mu się cofnęło. ja pracowałam a moja mam go nie męczyła. wywaliłam całkiem pieluchy gdzieś w marcu czy kwietniu. czasem jeszcze niedawno potrafił się zalać konkretnie. zwykle w sumie nie- ale mała plamka na majtkach jest niemal nieunikniona:O on nigdy nie ma czasu na takie pierdoły jak wizyta w toalecie:O
  7. Sam biega. Zawołać w życiu nie raczy. Lata bez pieluchy. Ale w nocy leje jak najęty:O nie wiem czy kiedyś się oduczy:O
  8. pielucha na szelkach byłaby niezła. trza to opatentować. Albo taki pas cnoty mu zapodać na papmera:) na klucz i basta:D
  9. Dosyć mam już tego. Ja tak sobie myślę, że on wie, że nie może lać w pieluchę. Ale wie też, że nie powinien uciekać z łóżka. Więc ściąga te gacie, ie pójdzie do toalety i nieszczęście gotowe:O
  10. ja zeżarłam kabanosa ale nie o to mi szło i też jestem mało szczęśliwa:O
  11. A mi przeszłą przez myśl ta Martynka ale Ci nie polecałam bo mi się ubzdurało,że to dla maluchów. Dobrze,że Zielona czuwa. Ankę będziesz miała na inne okazje:) "O psie który jeździł koleją" też chwyci każdą dziewuchę za serce. Sa też inne klasyki jak oto jest Kasia czy wspomniane Dzieci z Bullerbyn. Warto w takie też inwestować- łatwiej jej będzie przy przerabianiu lektur:)Ja na początku podstawówki wielbiłam "Cudaczka wyśmiewaczka" czy jakoś tak:)
  12. Wieczorem wyszło Frankowi jeszcze parę parchów na brzuchu ale już zeszły. Alergia raczej nie- on nigdy takich rzeczy nie miał. Może tak się czymś podrażnił? Ja już w zasadzie prezenty mam więc z przeceny tescowej nie skorzystam Mamazu0 ja też myślałam,że zęby. Ale jak go coś trzepło to kosci zeżerał. więc raczej nie. To taki starczy jadłowstręt chyba. Wczoraj trochę jadł-dzisiaj już guzik. Ale weterynarz inny był i troche inaczej pogadał z mama. Tamten powiedział,że pies się będzie męczył bo zjada własne tkanki. Ten- że póki jakos drepcze, pije i czasem coś skubnie a przy tym nie piszczy i normalnie się załatwia to może tak funkcjonować i to nie jest z naszej strony męczenie. Za to moja dała popis bo jadąc na szczepienie cała się zarzygała i zasikała w aucie:O a franek znowu odwalił mi numer ze zdjęciem pieluchy. to już trzeci raz w ciągu niespełna dwóch miesięcy:O Myszsza- Mamazu ma rację. Zlej teściową. To Wasze życie i jej za przeproszeniem chuj do tego
  13. Ja z lataniem do toalety nie mam problemów. Na bolesne kopniaki nie narzekam szczególnie- jedynie na tyłek pod żebrami (przy franku). Ale jednak franek bardziej stukał. potrafił sporadycznie niefajnie trafic. Mała faluje. A piżama faktycznie ciekawa:D
  14. zaczyna mi się ten piękny okres gdzie do pójścia do toalety zmusza mnie ciało dziecka pod żebrami:O Ale musze przyznać,że mała jest wyjątkowo miła. Franek sadził mi kopniaki. Ona tak faluje elegancko w brzuchu:)
  15. no to nie jest najgorzej. Powiedz,że mikołaj lata po chatach sam- a tata musi czekać aż się sanie zwolnią;)
  16. Mąż pojechał z psami do weterynarza. Dzisiaj mój psi dziadek jakis żwawszy był. może jak dostanie nową kroplówkę to go znowu trochę podbuduje. wczoraj to nawet ba nie podnosił a dzisiaj przytoczył się połasic
  17. Weź go porządnie uświadom. Jak całej prawdy nie zniesie to powiedz mu, że tata to nie Mikołaj a jego kumpel,, który przed wigilią ma jeszcze w cholerę roboty;)
  18. Biedny się rozczarował... Może po prostu wytłumacz mu,że tata nie jest Mikołajem. Bo tak to masz cały grudzień traumy. Tych Mikołajów to jak psów będzie.
  19. opiekowałam się kiedyś pięciolatką, która twierdziła regularnie, że chciałaby "zemrzeć" bo mogłaby się bawić z dziadkiem. Dzidka w życiu na oczy nie widziała. Znała go tylko z cmentarza. Ale ona w ogóle była pomysłowa. Najchętniej bawiłą się (ze swoim 2,5 letnim bratem) lalkami. Ale nie tak normalnie. tylko dwie siostry stały nad grobem i płakały,że trzecia umarła:O
  20. gdzieś tam trafiłam w temacie o żywieniu dziecka:D musiałam się z Wami podzielić. Te parchy na łąpskach raz widać mocniej raz lżej. jak mocno skórę naciągnąć to takie grudki widać. nie wiem- na razie niew idzę postępów choroby Dzieciaki mają zadziwiającą wyobraźnię. co one porafia naopowiadać... Ale też często rodzice nie zdają sobie sprawy z tego ile prawdziwych historii z domu wynoszą:D
×