Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. Kroplówkę dostał ostatnio- w poniedziałek wieczorem. Guzik dała. Już Wam głowy nim nie zawracam. Poskarżę się jak zdecydujemy go uśmiercić. Teraz to już nie ma co kombinować tylko liczyć na to,że zechce jeść. Albo,że odejdzie w spokoju sobie Obeznana- nie wiem czy jest lepiej niż z Frankiem- bo na tym etapie to dopiero mnie położyli w pierwszej ciąży:O Dobra- juz nie truję. Koniec marudzenia- nie mam i tak wplywu na to wszystko
  2. JA też viburcol sobie chwalę- chociaż użyłąm może ze dwa razy. Obeznana- wiem,że można dociągnać. Ale weź tu się nie stresuj. JEszcze po tych przebojach z poprzedniej ciąży. Wiem jak bardzo można się oszczędzać, ile leków można przyjmować i jakie wielkie NIC czasem z tego wychodzi:O
  3. Ale ja ekstra tanio wypaczyłaś Fasola. i pomyśleć,że ludzie stroją dzieciaki na chrzest w ubrania za 200. Ja siostrzenicy też zapodałam sukienkę za dwie dychy. I elegancko się prezentowała. Lepiej niż te wszystkie księżne w falbanach
  4. ach no zęby. to lipa. Dawałaś jej warzywo z lodówy do ciamkania?bo te wszystkie żale to do dupy sa. Jak ją już tak bardzo boli to zapodaj jej lek przeciwbólowy. Albo chociaż coś na uspokojenie. No i dawaj jej tego cyca na pociechę. Co się jej w tym dziobie dzieje to też przechodzi ludzkie pojęcia
  5. Dawaliśmy kocie, gotowane, kurczaki, wołowiny, podroby, pasztety, parówki i masę innego. Co tylko nam przyjdzie do głowy. czasem coś chrupnie ale generalnie potrafi cały dzień nic nie zjeść. Zaraz mama go do nie na śniadanie przyniesie. Po schodach już nie ma siły dreptać. JEszcze jedyne co go czasem motywuje do żarcia to chęć zażarcia czegoś, co nie nalezy do niego a jest własnością innego psa. Mam cichą nadzieję,że sobie po prostu odejdzie w nocy. Albo w czasie popołudniowej drzemki
  6. Fasola tu wklejała zdjęcie kiecki. prezentowała się ładnie- skromnie i w sam raz Siedzę i normalnie wyć mi się chce. Przytłacza mnie jakoś wszystko. Ta szyjka cholerna nabiera tempa w skracaniu. nie wiem ile jeszcze pociągnie. Ostatnio około pół centymetra poszło w miesiąc. teraz 7 mm w dwa tygodnie. Wynik podobny tylko czas krótszy:( Fak. Do tego mi to cholerne psisko na sercu leży. dzisiaj nawet nie raczył zebrać się na spacer tylko śpi w kącie. Cholera wie co z nim robić. Wygląda na to, że na dniach sam odejdzie. Ale czy czekać na to? najbardziej boimy się,że po prostu głoduje. nie chcemy go też męczyć. Do tego dochodzą drobniejsze problemy. I to siedzenie w czterech ścianach. Dobija mnie to wszystko. Weszłam w jakiś wyższy stan przygnębienia. Normalne stresy zażeram. Teraz nawet apetyt szlag trafił...
  7. Taż się stawiam na kawę. Chętnie bym również Myszszy pomogła ale też ostatnio jestem w niedyspozycji. No jak mam wybierać między Elka a preclami to sie nawet nie zastanawiam. Jakby to o moje samopoczucie tylko szło to jestem w stanie się nagiąć. Poza tym, póki co, wolę nie zawalić z prawnikami
  8. to idź spać Myszsza- może jak odespisz będzie lepiej. W takim stanie i tak jesteś pewnie mało wydajna Przyszedł do mnie pies na kolację. Chytry to on był zawsze. Jak zobaczy moją sukę w pobliżu to chociaż parę kulek zeżre
  9. Jakoś muszę dać radę. Już się zaczyna liczenie " żeby tylko do....tygodnia pani dała radę":O Pierwszy cel- tydzień 30. E tam- takie preclowanie. Pomijając,że teraz pieprzę się z prawnikami którzy mnie osłabiają, to mnóstwo czasu spędzam leżąc na boku. Pisanie jest wtedy koszmarne- tak się nie da preclować
  10. Ja sie o dzieciaki bałam- tym bardziej że byłam sama. jak dostałam nową grupę to kraty na klucz zamykałam bo goniły rodziców:D ale to chyba ze względów bezpieczeństwa w sytuacjach krytycznych niezbyt dobre rozwiązanie Byłam na przeglądzie. Regularnie się skracam. Tak więc leżakowania ciąg dalszy. Dobrze że długość wyjściową miałam niezłą to przynajmniej ma co ubywać. średnio zaczarowałyście. chociaż- mogło się w sumie zrobić rozwarcie. więc i tak nie najgorzej Em-- wiem,ze się psiska tak nagle starzeją. idak niknie w oczach. dzisiaj znowu nie chce nic jeść. marnie to widzę. Mam nadzieję za to, że chociaz twoja suka sie jakoś ogarnie
  11. zbieram się na przegląd. Będę wieczorem pewnie. Miłego dnia
  12. To ja się nie dziwię,że Was zakupy tyle kosztują. U mnie ziemniaki mogą wieki całe leżeć. A gdybysmy nawet codziennie jedli to ten kilogram na 4 obiady spokojnie by starczył
  13. no prosze jakie inteligenckie towarzystwo. same czytelniczki. Szcześć lat temu moje psisko funkcjonowało jak młody bóg:D latem był jeszcze całkiem do rzeczy. trafiło go ze dwa miesiące temu. ale apetyt miał cały czas nieziemski. Dopiero od dwóch tygodni gdzieś stopniowo przestał źrec
  14. Jakieś Wy zarłoczne towarzystwo jesteście. A ja nawet mimo,że jem mało to mi dupa rośnie:( każde ciastko jest w stanie mi zaszkodzić:O
  15. Oj wypraszam sobie. Ja się nie kłóciłam. To nie ja focha strzeliłam
  16. Rasowe tyle nie ciągną. A to kundel jak się patrzy. Niezniszczalny był zawsze
  17. U mnie też by stała gdyby nie mąż Myszsza- może podtocz się do lekarza. Oni mają w zanadrzu skuteczne leki czasem
  18. Mój mąż też ostatnio uruchomił sokowirówkę. On to ma do tego cierpliwość. Mi się nigdy nie chce. A jak pomyślę o myciu tego to mi niedobrze
  19. Taż myślałam o tych dzieciach z bullerbyn. Ale ostatnio jak przerabiałam z dzieciakami to mnie znudziły na amen. Ale młodym się podobało Mamazu- wyobrażasz sobie co by się działo gdyby Franka z Zuźką sparować;) A pies cały czas mi na sercu leży. Mam nadzieję,że zacznie jeść jeszcze. 17 lat to szmat czasu. On ma z 18 lat. To już wrak psa
  20. Ale to niestety tylko moja prywatna teoria. Chociaż- chyba nie ma dzieci złych do szpiku kosci- więc jest jakaś nadzieja:D
  21. Właśnie też się tego obawiam. Chyba,że to była kwestia mojego niezwykłego talentu pedagogicznego;)Ale właśnie się pocieszam,że jak będzie małym diabłem to przerodzi się w bezproblemowego trzylatka-jak równowaga to równowaga;)
  22. Moje dziecko ząbkowanie też przeszło genialnie. Skąd ja drugie takie wezmę? Franek nigdy nie sprawiał kłopotów typowo niemowlęcych- kolki, ząbkowanie, szczepienia, pobudki nocne, gryzienie cycka- nic. Po prostu był genialny. teraz daje trochę w kość ale to ten jego temperament. Jak Eka bedzie "normalnym" niemowlakiem to się chyba nie polubimy:)
  23. klucze fascynują wszystkie dzieci w każdym wieku. Podobno największą ulgę w ząbkowaniu przynoszą. ale mnie ciary przechodzą jak dziecko klucz do giemby pcha
  24. nietypowa pasja:) ja nie mam firan. ale nawet jak miałam to luz bo ja jeszcze mokre na oknie wieszałam- i one elegancko schly i się nie gniotły. Obrusy to piorę prawie codziennie bo mi franko zawsze zaświni- a na tym wynajętym mieszkaniu mam taki stół,że be przykrycia ani rusz:O
×