alonuszka

jakoś mnie ta strona nie przekonuje. zdjęcia słabej jakości i wszystko w powiększeniu urok traci

zostawilam drania na chwilę w pokoju to wykonał obraz farbkami na całej powierzchni okna:O

Myślę,że to dobra myśl. i tak ci się rozmiar zmieni

I tak mlekiem zapaskudzi i będzie nieładnie:P

to na plażę czy basen??

mój w sumienie ma dwóch lewych łap do dziecia. jak gdzieś wyłaziłam zwykle miałam spokój. Aczkolwiek jak siedział na zwolnieniu z Frankiem to wyglądał jak wrak człowieka a chata czasem gorsza niż chlew. no ale dwóch takich bałaganiarzy to nie dziwota

nie mam:O mogę pieprznąć na piec. ale grozi to zaczernieniem białego prania:O

JAk ja nienawidzę rozwieszać tych mniaturowych majtek i skarpet:O

A co Ci do tego czym się Porcja zadowala?? Szukasz nowych wrażeń??

Mój maż spisa się już na straty:D wylicza już kiedy będzie koniec połogu:P biedny...

ja miałam potrzeby i w pierwszej i drugiej ciąży. i na potrzebach się kończy bo o ich zaspokajaniu mowy nie ma:(z mężem nie miałabym problemu bo on oporów co do mojego grubasostwa nie ma. ale niestety w moim przypadku przeszkodą nie jest mąż. taka przeszkoda to nie przeszkoda.

no cóż...ciąża wpływa na charakter kobiety:D Mówią o w zmożonych potrzebach seksualnych wraz z nadejściem drugiego trymestru:D

Marchew- nie z kilkunastoma naraz... tylko pojedynczo i sukcesywnie. wciąż wytrwale. to całkiem mozolna robota. nie takie tam masowe pieprzenie:D

Zielona- no pewno, ze dla jaj:D i jeszcze czegośtam:D:P U kobiet byś nie uraczyła:D

Wiesz co- chyba pieprzenie się z prawnikami jest mniej kontrowersyjne niż zaspokajanie się frytkami. Toż to istny fetysz:D

że tak powiem- pieprzę sie z prawnikami:O ale nuda:O ale zobaczycie- dzięki temu nie raz zabłysnę tu fachową wiedzą:D

MArchew- Twój stary się zadowala frytkami???

Rozciumkana się fochnęła na nasze banalne rozmowy i brak specyficznego poczucia humoru;P ot-wygarnęła przecież. MArchew- ależ Ty koleżanka. Właśnie zapchałam się bananem. Ale makaronu nie odmówię- a reszta niech mi już szykuje migdały na zgagę:D Obeznana- to nie ja fuj tylko Marchew z Zieloną do spółki. Ja tylko skomentowałam wymownie:D

no właśnie zawsze chociaż na cześć wpadała. ja tez mam wir pracy a jestem!

A swoją drogą- gdzie rozciumkaną wciumkało?

Na sabacie ich zapoznamy;) Zielona- Marchew spełnia Twoje marzenia:D nie ma nic bardziej obleśnego niż facet w spódnicy z jajami na wierzchu:O

A lala gumowa owszem ważna- gust trzeba kształtować;) mi się już rzygać od tych lal chcę. myślę,że dzisiaj to zamówię i już będę miała święty spokój. bo mnie po nocach te różne mutanty straszą:O Mysz- rozdziwiczyłam się z prawnikiem:D teraz mam nadzieję pójdzie z górki. ależ to mozolna robota jest:O

mniemam, ze jesteś zadowolona po wizycie? akcesoriów dla lalki nie potrzebuję. od Elki pożyczy. kocyków i pierdół mamy od cholery. nie będę inwestować w plastikowe dziecko. wystarczy,że naturalne wymaga wydatków.

prawie jestem przekonana co do tego noworodka. ale on ma brzuch ze szmaty doczytałam. a mi się wymyślił cały gumowy- bo franek czasem na kąpiele ma chęć

w końcu ktoś się zlitował nad moim dzieckiem i wyszło z domu. Do 15 powinnam mieć spokój