Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. a kółkowa na kurcie się sprawdza- wypróbowane:) tylko Mamazu- nie zniechęcaj się pierwszym wiązaniem. i drugim, trzecim, czwartym też:D ja początkowo asekurowałam dziecko rękami. w ogóle to najpierw poćwiczcie w domu- a dopiero później na spacer. i w lodowisko też lepiej nie ryzykujcie. jak wpadniesz w poślizg to chusta nie jest najlepszym wyjściem. W razie czego- leć do tyłu:)
  2. można pod kurtkę, kurtka rozpięta i do tego ponczo:) ale ja nie jestem miłośnikiem elastyków. kółkowa dla mnie genialna jest. zobaczymy jak się tkana sprawdzi. a jak nosidło Marchew? nosi się?
  3. myszsza- Ty masz syna majsterkowicza i niszczyciela! wierzysz,że dla niego zapięcie to przeszkoda?:D
  4. http://www.chusta.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=30&Itemid=50 poczytaj sobie, doedukuj się
  5. to zależy co kto lubi. wejdź na chusta pl na przykąd i poczytaj sobie co Ci najbardziej odpowiadać będzie. Ja sobie cenię kółkową- ale nie każdej firmy sa fajne. sa tacy co uwielbiają elastyki- ja się czytałam jak w bandażu. teraz kupuję tkaną. Kókowa jest prostsza w obsłudze ale ciężar inaczej się rozkłada. elastycznej nie tolerują dzieci, które nie lubią ścisku. wysłałabym Ci na wypróbowanie moją ale aktualnie siostra używa
  6. http://allegro.pl/tmc-nasze-ponczo-szal-na-kazda-okazje-i1916604698.html coś takiego tylko fajniejsze jakosciowo
  7. W chuście też ciepło. jeszcze w razie czego pod swoją kurtę możesz włożyć. albo zakupić ponczo- koc- w sensie że nie wkładane pod głowę tylko takie ze się owijasz i nic mu nie będzie wiało.
  8. Ja też jeszcze nie brałam. ale wszystko przede mną:D parę miesięcy mi zostało jednak:D
  9. No z taką dziewuchą to juz mozna więcej. ale mój dzieciak torpeda jest nieprzewidywalny:D
  10. mamazu- chustę sobie spraw. na szybki wypad- genialna!
  11. zajebista laska:D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5021567
  12. Wiesz- na boisku to on sobie łazi- bo tam nie widzę potrzeby,żeby chodzić za nim krok w krok. na ogrodzonym placu zabaw też. ale jak spacerujemy po parku a ulica jest parę metrów dalej to wolę,żeby był w bezpieczniejszej odległości.
  13. JA nigdy nie zostawiam dzieciaków samych. tzn. w pokoju to tak. ale poza tym to nigdzie. nie wyobrażam sobie nawet małego zostawić w gondoli w międzyczasie znosić wózka. Jak jestem blisko czuję,że jest bezpieczniej. gdyby się coś stało pod moją nieobecność, nigdy bym sobie nie darowała
  14. auto naprawiamy teraz co kilka dni:Ocały czas coś:O nawet dziś rano niby banał ale oponę szlag trafił:Ofak
  15. Franek akceptuje,że wracamy. czasem tylko się obruszy. Ale żeby szedł grzecznie jak osioł za mną do domu to nie ma bata. On ma zawsze coś do załatwienia...
  16. JA bym pewnie nie zostawiła choćbym miała się zatyrać na śmierć.
  17. Owszem:D JA też mogę odwalić jakiś bunt. bo skoro co roku przysługuje a ten już się kończy....
  18. To i tak nieźle. na kafeterii rozróżnia się już bunt roczniaka, dwulatka, 3,4, itd. czasem przeglądam te tematy i jak ktoś mówi,że dziecko niegrzeczne to zaraz pada pytanie: Ile ma lat?" a po nimi stwierdzenie " aaa! to bunt 10-latka!"
  19. no właśnie o pod pachę mówię:) Rafinka- no niby można dziecko puścić nie sobie samo wróci. Ale większość miejsc jest w sumie niebezpieczna. jak Franek uskutecznia wędrówki na Jasnych Błoniach to się boję,że mu coś strzeli i na jezdnię wyjdzie. Jak będzie daleko to nie dobiegnę.
  20. Wypchnęłam chłopów z psem, na plac zabaw i zakupy. Wszystko by było ok, gdyby nie to,że przymieram głodem
×