alonuszka

A ja się tak nie wczytywałam i nie wyłapałam perełek:D

Bo to nawet nie ma nad czym myśleć. wszystko widać jak na dłoni:)

Małe dziewuchy lubią się w takich rzeczach grzebać. Ponadto nie zajmuje miejsca i można się dziecka pozbyć na parę godzin;)

pisała przecież,że nie doszła bo na poczcie już świętuja:)

Ale jajko to jest bajer. mój standardowy prezent dla wszystkich podopiecznych. zawsze ten sam zachwyt

http://allegro.pl/agatka-koraliki-drewniane-bizuteria-interkobo-i1888932833.html coś w tym stylu

Mamazu- kupowałaś Zuzie kiedyś takie jajko co się z niego coś wykluwa?Bo jak nie to jest to świetny dodatek do prezentu. Dzieciaki mają mega frajdę. Ja Francowi kupiłam- zamierzam go wkrótce obdarować. Innym dorzucę na mikołaja. Bo tanie to a faktycznie fajniackie

Nie ma co się dziewczyny w dyskusje wdawać. Kogoś żona pognała i znów przyszedł żebrać o jakieś foty albo choćby pseudoerotycznymi wpisami się podjarać;)

Ja już wolę porządną książkę kupić niż te wyjące pierdoły z reklam:O

ja póki co kupuję drobiazgi. pierdoły żeby później po sklepach tego nie szukać

Robię porządki w zabawkach. idą mikołaje, urodziny i święta trzeba zrobić miejsce na nowe rzeczy. zakopałam się też w allegro. kompletuję prezenty dla wszelkich dzieciaków z rodziny żeby nie zostać z tym wszystkim w grudniu

Bo teraz tego zamiast czarownicy używa się jako postrach na dzieci:D

O żesz! ta lalka wygląda jak trup http://allegro.pl/cudowna-haftowana-sukienka-0-3m-i1893806425.html całość mnie odrzuca

Mój juz prawie śpi. Ale z łóżka już się nie rusza więc jest git

Moje dziecko tez sobie przestawiło wewnętrzny zegar bo dzisiaj spało minimum godzinę dłużej. A ludzie mawiają,że jak ma się małe dzieci to zmiana czasu nie daje satysfakcji. Moje dziecko na szczęście potrafi się dostosować:D

Ja jeszcze się nie zebrałam. Dopiero się ogarnęłam w miarę. teraz delektują się pseudokawą.

Sprzedałam dzisiaj Franklina mężowi:)Jakież szczęście

Ja wiem Mysz bo wiem też ile te matki świetlicowe kasy wyciągały. i mimo,że nie pracowały to nawet darmowa opiekę dla dzieciaków miały

nie ma nic gorszego niż taka marna szarpanina w rodzinie. Myślę,że nawet jak ludzie za sobą nie przepadają to zachować podstawowe zasady wypada. Choćby słowo na przywitanie czy też po prostu dwie chwile przy kawie raz do roku. Szczególnie irytuje mnie kiedy ludzie odrzucają kogoś kto pierwszy wyciąga rękę.

Mamazu- ta nie będzie wystawiana- ale inna, pokrewna, z pewnością tak:O nie wierzę,że to cudo zniknie tak z dnia na dzień.

Tak to już jest, ze im więcej ktoś sobie pozwala tym mniejsze konsekwencje ponosi. Tak jest ze wszystkim. Oni nie płacą wcale- jest dobrze. Ktoś nie zapłaci jednego rachunku to mu zaraz na głowie siedzą. I tak w każdej dziedzinie. Dzieci z typowej patologii nie mają żadnej ochrony- naszarpałam się z tym na świetlicy to wiem. Jeszcze się tym uciśnionym matkom pomaga. A czasem pokazują w telewizji jak rodzina dobra ale kiepsko przędzie finansowo i zaraz im dzieciaki zabierają. Jakoś to wszystko niepoukładane. Tak jak ze wszystkimi zapomogami. Pijak dostanie wszystkie- bo się wykłóci, awanturę zrobi i jeszcze śmierdzi. To dla świętego spokoju mu się daje, żeby tylko nie wracał. A porządni ludzie, którzy proszą a nie żądają, którzy wstydzą się płaszczyć- nie dostają nic.

Przykre to Myszsza. Ja na moją rodzinę narzekam czasem ale fajnie mieć kogoś bliskiego. A Wasze relacje strasznie kuleją. I chłopaka też szkoda:(

Pewnie mogą ale nikt się tym nie interesuje. Zresztą trochę zachodu z tym jest- bo babę w ciąży na przykład trudno wywalić na bruk. I tacy za nic nie płacą a wszystko mają. Z tego ich wywalą- pójdą do innego. niektórzy tak przez całe życie funkcjonują i mają się dobrze.

Ja zaraz młodego na szorowanie zabieram. Najlepsze jest to,że oni to mieszkanie zajęli sobie bo stało puste:D Podłączyli lewy prąd i zamiast siedzieć cicho to utrudniają sąsiadom życie...Ehhhhh, niektórzy to się wżyciu potrafią urządzić:)

Ale ten mój sąsiad podchodzi pod patologię:O Więc nie wiem czy ich dziecko tak będzie martwiło. Całe szczęście ja się wynoszę niedługo dwa piętra wyżej:) Wiem, że muszę sama z koncertem obmyślić. I pewnie nie pójdę. Bo jakby się coś działo po nim to bym miała wyrzuty sumienia i winę na to wyjście bym zwalał. Ależ jak korci...JA się czuję teraz jak mody bóg;) Ty to co innego. Powoli na wylocie się robisz. Ja na półmetku jestem. Ale w razie czego wyrzuty sumienia by mnie zeżarły więc chyba sobie daruję