Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. szkoda MArchew, że teraz szukasz wózka. JA po młodym bejbi dizajna nie mogłąm się pozbyć a był w stanie idealnym. chcieliśmy go za grosze sprzedać- kup teraz 50 zł czy 70 zł czy jakoś tak. to wszyscy pytali gdzie haczyk, ze tak tanio. Tobie dałabym w gratisie nawet. A w końcu wystawiliśmy licytację i za 150 poszedł z pocałowaniem w ręke:D
  2. Marchew- to ten temat http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5157960&start=0 I tam powstają różne teorie na temat tych kaszek:) Co do dokarmiania dzieci to też mnie szlag trafia. Siostrzenica wiecznie wysypana bo nie może sobie dać rady z familią. Ja jestem ostrzejsza- mimo że franko to nie alergik. Ale jak widzę jak moja babcia na siłę wtyka mu winogronka/ciasteczka/tik-taki/krakersiki czy jeszcze inne cuda to mnie zalewa. pół biedy jak młody chce- ale jak podczas nieuwagi babcia mu pakuje do dzioba to nie wytrzymuję Marchew- dlaczego zywcem teściówkę puściłaś?? my tu świętować wiosnę chciałyśmy! O nie! to ja Em szukam, martwię się a ona wczasuje?? Tak się moja droga nie robi! Ja się na wózkach nie znam Moja teściówka też się gubi u nas w mieście. Od lekarza do nas mogłaby dojechać w pół godziny a jedzie 1,5 bo taką drogę tylko opanowała. Mamazu- twoja teściówka byla dwa razy u Gniewkka. Moja można powiedzieć, ze wcale. Wpadłą do szpitala tylko bo akurat była w Szczecinie i mąż jechał a ona chciała, zeby odwiózł ją na dworzec. Więc musiałą zajrzeć zeby tramwajem się nie tłuc. Dzisiaj dziecko kończy 6 tygodni a babcia widziała je przez 5min w szpitalu- i to ewidentnie była wizyta wymuszona:O
  3. ja patrzyłam w domu kultury obok nas- to dopiero od 5 lat. W pałacy młodzieży nie ma nic ruchowego. Myślałam o jakimś tańcu ale co widze to dla starszych. Języki mnie nie interesują, plastyka chyba jego nie interesuje. Mamy tez karate za 60 zł ale dopiero od września. Kiedyś koleżanki znajomy prowadził bębny dla takich smyków ale nie wiemy czy wypaliło. nad tym myślimy A mco do kosztów- ciocia franka chce mu to dosponsorować więc zniesiemy wszystko. Najchętniej chciałabym go gdzieś zostawić- zebym ja tam nie była potrzebna. żeby zasmakował samodzielności o odpoczął od nas
  4. chciałabym młodego zapisać na jakieś zajęcia- najlepiej ruchowe. ale nic dla takiego łebka nie ma- poza rytmiką której osobiście nie lubie. przydałaby mu sie teraz rozrywka. chyba zostanie nam jakis klubik tyllko choc i to nam nie po nosie jakos
  5. no moje o 20 spia ale od 18 zaczynam kapanie. najpierw młody sie kapie, dostaje kolcje, wtedy biore sie za mloda- kapanie, ubieranie. potem mlodego ubieram, karmie mala. i na koniec w trojke udajemy sie na czytanie. i to mi ze 2 godziny zajmuje. wspolczuje naprawde powtorki z choroby
  6. przyszłam zgasić choć ja się jeszcze trochę pokręce. Ale kawę w termosie stawiam dla marków nocnych i nieprzytomnych o poranku
  7. Wiecie ile zajmuje mi wyszykowanie trzody do spania- bite dwie godziny. Kąpie ich, karmie i uskuteczniam czytanie od 18 do 20. Przy dobrych wiatrach. Koszmar. Przydałby się ten mąż do pomocy. Wczoraj wrócił przed 24. Dzisiaj też się tak zapowiada:O
  8. Fasola- ja nic nie powiem na to. trwam przy Was w milczeniu. Moja mała dzisiaj miała godny dzień. a od 15 to już w ogóle kocioł. zasypiała na chwilę i budziła się głodna po 5 min. zasnęła o 22. mam nadzieję że chwilę pośpi i naprodukuję jej żarła. dzisiaj pożałowałam, ze nie mam niejakiego bebiko pod ręką
  9. teraz nie miałam takiego problemu- mniej miałam z nimi do czynienia. I w ogóle nie zwracałam uwagi- robiłam swoje i w nosie miałłam co kto o tym myśli. O dywanie widziałam. Ja swojego nawet nie ruszam bo sądzę że mogłabym doznać szoku- już nie pamiętam jaki jest jego fabryczny kolor;)dywany wywal przy przeprowadzce. do mojego pokoju poluję teraz na krwistą czerwień
  10. u mojej siostry kretynki krzyczały jak ktoś brał dziecko na ręce- bo się przyzwyczai i będzie płakać:O
  11. bo głupie jesteśmy tak naprawdę. co tym babom do pielęgnacji naszych dzieci. jak sobie pomyślę jaka bierna byłam jak mój Franek na noworodkach polegiwał to mnie taka złość bierze na siebie, ze...wrrr
  12. Ja takiego malucha też wolałabym do opiekunki niż do żłoba. Po roku to może jeszcze żłobek może być ale taki niemowlak lepiej odnajdzie się z opiekunką. A położne w szpitalach mnie irytują. Co im do tego czym kobita karmi?? i tak wyjdzie ze szpitala to zrobi swoje. A człowiek po tym porodzie zmemłany jakich, zahukany, chce dla dzieciaka dobrze to słucha tych idiotek:Oa one zdrowy opierdol dostać powinny
  13. Może jak komuś wszystko dobrze się układa z tym karmieniem to ok. ale nie taka szarpanina. Są plusy i minusy wszystkiego. Karmienie mieszanie to dla mnie idealny układ- gdyby dało się tak pociągnąć na dłuższą metę
  14. Rafinka gdzieś przepadła, ze o Rozciumkanej nie wspomnę. Zielona była się tłumaczyć. Reszta sporadycznie się pojawia ale te mogłyby dać znać. A- i em jeszcze też nie ma
  15. lody czekoladowe i lody orzechowe oferuję. na poprawę humoru. pogoda się partoli zostały nam tylko lody
  16. moja młoda traktuje cycka jak butelke- ssie w celu jedzenia- nie jako smoczek. przez to własnie te braki. bo gdyby pociamkała dla rozrywki to byłoby ok. a jak ona puste ma w nosie to trudno jest zwiększyć ilość
  17. ja sie w chuscie chowam w miejscach publicznych. ale na co dzien generalnie to uciazliwe. np. przychodza goscie i albo trzeba sie przy nich z tym bujac albo zniknac na karmienie i pół wizyty przesiedziec w pokoju obok:O
  18. mi na obolałe plecy pomogła bardzo poducha ciążowa
  19. franek po 4 miechach zaczął wypinać się na pierś. sam odrzucił i git. teraz mam jakieś niedobory tego pokarmu. widzę jak mała się zachowuje jak np. prześpi i zdąży mi się dużo nazbierać. jest taka spokojna, samam zasypia w łóżeczku. a jak mam taki brak to zalega na rękach i taka smutna jet:(kusi mnie ta butla
  20. ja tez butlowa a dorodna baba ze mnie;) Mi przez ta glukoze to odpada mniej wiecej jeden posiłek. i ostatnio prawie codziennie mamy "kryzys laktacyjny". młoda potrzebuje a tam guzik. a ona w nosie ma pusta piers- wiec nie produkuje nic dodatkowo. i taka niespokojna jest. i to mnie wkurza. niby takie swietne to karmienie a dziecko głodne:O a to rozbieranie sie gdzie popadnie do szalu mnie doprowadza. nie mowiac juz o niedoborach w garderobie i uwiazaniu do dziecka- bo nikt mnie w karmieniu nie zastapi
  21. Zdecydowanie nie. Dla mnie ani to wygodne, ani jakoś szczególnie fajne. Bardziej mnie stresuje niż to warte. Tylko cholera prawdopodobnie zdrowe.
  22. Mysza- nie kuś;) A co Mamazu- do pracy wracasz czy dla Twojego relaksu ta opiekunka?? Mówiłam Wam kiedyś, ze nie lubię karmić cyckiem?? tzn. nie jestem tym zachwycona. Gdybym nie wierzyła w moc przeciwciał to chyba bym zrezygnowała w cholerę. ta pierdzielona glukoza dużo mi komplikuje
×