alonuszka

Mnie się zdaje że to halka była:) Ja w ciąży wyhaczyłam fajną za dychę sukienkę. Ale taką nie imprezową. nadała się na ciąże nada się i bez

nie znam sie na maslankowym bo nie pieklam fasolkowe dla mnie idealne- ja nie potrafie zepsuc- no chyba ze spalic;)

fasolkowe zawsze wychodzi:)

mikser to jednak podstawa

moja babcia potrafi;) może poszukaj jakiegos ciasta co sie ugniata

musisz make i cukier z jajami i roztopiona margaryna zmieszac. nie wiem czy potrafisz to uczynic bez miksera

w sumie ez miksera nie robiłam ale na upartego pewnie się da

no naprawdę! a co- Ty nie robisz???:D nadziecku Ci nie zależy czy jak??

zrób sobie placki albo nalesniki

ciasto z fasolek jesli cie satysfakcjonuje:D

az sie z takimi gadac nie chce. ciekawi mnie czy one wszystko tak badaja eaz do roku- kmozna przeciez robic usg, tomografie, ekg albo chociaz zbadac kał na obecność pasożytów:Dale ona chyba tylko białłaczki się boi:D

też może być. żeby laboratoria zarabiały. co im po kliencie raz do roku. badanie krwi to minimum raz w tygodniu powinno być. Albo np. codziennie po dobranocce:P

Właśnie za grosz on tego lwa w sobie nie ma. tłumaczę mu i tłumaczę i kurdę nic. Zabawki jak mu ktoś wyrywa to trzyma jeszcze. ale szturchańce nie są dla niego niczym złym Myślisz że sól?? te kaszki na mleku modyfikowanym więc może zamiast tego mm jakiś inny biały proszek sypnęli? i nie mówię o proszku do prania:D

Pani psycholog- co ja mam z tym moim melepetą zrobić?? możesz mi nawet rachunek wystawić. głupio mi go uczyć, żeby bił dzieci. ale tak to też nie moze być

ale jest jeszcze afera z kaszkami bobovita. podobno dwa smaki są wycofane. i kafeterianki twierdzą, ze były szkodliwe. bo niektórym nawet się dzieci prężyły po posiłku i to może być to. jedna nawet szykowała się żeby napisać do uwagi

będę wtedy ich guru:Dto się nazywa dbanie o zdrowie. badania co tydzień to dopiero dają pełny obraz stanu zdrowia:D

czy któraś posiada dziecko melepetę?? tzn. mój franko jest bardzo przyjazny w stosunku do innych dzieci do tego stopnia, ze nie klei, że ktoś ma bardzo złe intencje. i tak jak go któreś szturcha czy bije to on kompletnie nie reaguje a czasem nawet traktuje to jak zabawę. i się zastanawiam czy on z tego wyrośnie czy co mam z tym robić. bo nie chcę żeby był takim popychadłem.

też tak robicie?? bo ja nie i do głowy by mi nie przyszło http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5163895

względnie może być i sutanna

moze mi w kosciele przy okazji chrztu wypożyczą...

przestań Mysz- ta jest krótka i ma talię. a mi maskowanie właśnie szczególnie przyda się w okolicy brzucha. no i nogi też wypadałoby ukryć;)

wcielo mi!wrrrrrrrrr młoda tez w pajacu tylko do spania. nawet nie kupowałam spiochów. od małego po domu w kalesonach. na wyjscia mamy dzinsy, kiecki i szarawary skoro dzisiaj prychodzi wiosna a tesciowa marchwi jeszcze jest na miejscu to chyba mamy z glowy marzanne co? obeznana- sama sobie zbieraj. ja mam u siebie jeszcze zbieraniny. a ile recznikow wywaliłam i poscieli!musiałam sie pochamowac bo nic by mi nie zostało:D no i kawa na ławę! otwieram wiosnę! tzn.sezon wioenny:)

boskie to jest:) i potem cieszą te uśmiechy jeszcze długo aż nie zamienią się w uśmiech ironiczny;)

ja mam zapas trampek- zawsze sprawdzają się wiosną:) ja za to muszę się pochwalić, ze moje dziecię niedawno zaczęła się świadomie uśmiechać. Kurcze- zapomniałam już jaka to frajda patrzeć na te pierwsze uśmiechy. Aż rzec by się chciało: cium,cium, cium i jeszcze raz wielkie ciumcium

zacznij rachunki wystawiać:) Nazbierałam 5 reklamówek szmat do oddania a to dopiero początek mojej działalności oczyszczającej!