alonuszka

A moje obydwa brzuszne. z tym, że franek nie miał za maleńkości takiego parcia. a ta się upiera bardzo. ale w czasie spania ją obserwuję to potrafi kilka razy łebek przekręcić z jednego boku na drugi. Jak nie śpi to całkiem długo trzyma go w górze. Ale na noc i tak jakoś się obawiam

mysz- porcja dobrze prawi. może nie właśnie ecru a taka kawa z mlekiem. nie będziesz się zlewać ani kontrastować

Problemów zdrowotnych współczuję bardzo. nie wiem co o tym powiedzieć. tyle może tylko, że zawsze możesz przyjść tu posmęcić moje dziecko młodsze od jakichś dwoch tygodni ukochało spanie na brzuchu. śpi tak cały dzień. w nocy do tej pory kładłam ją normalnie- z racji tego, że nie mam jej na oku. Ale chyba się skończyło takie spanie. bo dzisiaj- nie wiedząc o co jej chodzi- ze trzy godziny starałam się ją odłożyć.Kładłam ją a ta po kilku minutach budziła się z fochem. Dopiero jak ją na brzuchu położyłam to łaskawie poszła spać. Całkiem przyzwoicie łebkiem już operuje więc chyba dam za wygraną. W końcu wczoraj skończyła 5 tyg.- całkiem spora panna- może już chyba o sobie decydować nie??

To ja nie stawiam kawy- zaczynamy dzień od browara:D Remont nasz to wstawianie drzwi tam gdzie ich nie było- więc likwidujemy łuki i takie tam pierdoły. do tego w pokojach podwieszamy sufit i go ocieplamy- bo mieszkanie na samej górze i pizga od strychu. ocieplamy też ścianę szczytową- kładziemy regipsy. Do tego dodajemy parę konstrukcji regipsowych co mają ozdobić pokój- będą robić za ścianki, meble, półki czy cokolwiek innego. Później tylko tapeta i farba. W sumie nie tak wiele ale biorąc pod uwagę, ze mamy na to w sumie 3 weekendy i kilka wieczorów, no i mało osób do pomocy to się trochę przeciąga.

Poratujcie czymś pobudzającym padnietego człowieka. Z niczym sie nie wyrabiamy a tu już niedługo za pakowanie czas się zabrać:O remont się przedluża oczywiście- bo nigdy sie nie da go wykonać w zaplanowanym terminie. W związku z tym wisi nade mną groźba nieustannego goszczenia teścia. licze na to, ze kwiecień wszystko odmieni. Młody przespał się popołudniu i teraz ani myśli o spaniu. zwiewa z łóżka a jam gotowa go do niego przywiązać. Męża nie ma więc nim sie nie wyręczę. Do tego mam w perspektywie rychłe przebudzenie młodej. najchętniej przespałabym się chwilę- ale jak tu franka obezwładnic??w sumie mogłabym spać z nim ale wtedy nie miałabym "ucha" na małą . Wszystko jakieś do dupy jest ostatnio.

ja w otoczeniu mam sporo dzieci- więc o kontakt z rówieśnikami się nie martwię. W naszym wypadku zajecia dodatkowe musiałyby wiec być czymś, co naprawdę sprawi młodemu frajdę. a on póki co nie wykazuje żadnych szczególnych zainteresowań.

Franka by mi się przydało wygnać na jakieś zajęcie. Ale on jest nieogarnięty- nie chce współpracować. zawsze prowadzący robi swoje i on robi swoje. poczekam aż sam o czymś zamarzy

u nas też szaro- ale ciepło przynajmniej. dzisiaj wypuściłam się w chuście- więc i w rozpiętej kurtce- i było mi w sam raz

Która chętna na kawę?? W końcu zaprowadziłam w domu jakieś porzadki- takie gruntowniejsze już ostatni raz tutaj. Narobiłam się jak głupia ale w końcu to jakoś wygląda. Ogarnęłam wszystko łącznie ze szmatami dziecięcymi z grubsza. Spakowałam to co do oddania. jeszcze muszę trochę porządku z zimówkami zrobić. Do tego ugotowałam dwa obiady. Więc teraz mogę sobie odpocząć. Chwilę tylko bo pranie mi się kończy. Ale zapraszam jeśli któraś tu zagląda.

ale ludzie maja problemy http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5156917 moje dziecko jakies nieswoje od wczoraj. chetnie zalega na rekach. rodzina ktora zebrala sie u babci pewnie wystraszyla ja na amen:O

ja zwylke wydreptywalam nie drozsza niz 80zl. jakies przeceny i promocje czasem mozna trafic

no ta lala faktycznie jakas taka niepewna;) a nie masz czasu przeleciec sie po normalnych sklepach. bo ja sie z all czasem boje- na zdjeciu wyglada ok a na zywo bazarowo

u nas szaro ale ciepło. a w zyciu prywatnym kotła ciąg dalszy. do końca marca najmniej to potrwa

dla mnie 1 odpada przez plis- nie lubie bardzo. druga lepsza aczkolwiek ja sie boje szmat co maja sie same trzymac na cyckach. szczegolnie jesli nie mozna przymierzyc i sprawdzic przyczepnosci. ale i tak stawialabym na 2

jakis koszmarny mam dzien. dzieci odreagowuja wizyte u babci:O

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5156663

nie wiem czy swieca- powiem wam rano:D

to zamóżdżona na całego z nami:)współczuję chociaż dobrze czasem poczytać że nie tylko u nas sajgon a ja mam powód do świętowania. biodra ok.a co ważniejsze- bilirubina o 3 w dół:) w końcu coś się ruszyło z tej okazji stawiam kawe i cos mocniejszego (co kto sobie wymarzy). dorzucam sernik z babcinych imienin i truskawki wielkosci pięści- takim cudem bowiem zostalismy obdarowani przy wyjsciu

no i zamóżdżona- witaj w klubie zlej passy a ja się zmywam do lekarzy i w wiele innych miejsc

ja chciałam wrócić do blondu ale mnie to przerosło. ciemne jakieś łatwiejsze w utrzymaniu. no i w blondzie trzeba uważać bo łatwo o tandetę- czyli żółty albo tzw. (przeze mnie) lalkowy blond

pierwsza od dawien dawna! kawę stawiam

mi się rude podobaja- ale nie na mnie. trudno zresztą zrobić łądny rudy i tak naprawdę malo komu pasuje. rudym najlepiej się urodzic A teraz kieruję sie do łazienki bo jutro mam znowu lataninę po lekarzach. ciekawe co zmieniło się we krwi mojego dziecka...

Jak nie uda nam się w Wielką Sobotę to mogłabym mieć taki krótki chrzest. Ale u nas się tego nie praktykuje. Szkoda że mi się w tym hospicjum tak pogmatwało:(

przepraszam za literówki ale mi laptop powoli siada i klawiatura już jest nie w stanie

znajdźcie mi fajną fryzjerkę no! i jeszcze taką co zechce do domu przyjść Ja nie wiem czy nie będę musiała chcin z tej wielkiej soboty przesunąć. nie wiem jak ksiądz to zniesie bo strasznie się cieszyl. ja też ale chrzestna może nie móc:(z tym że 3/4 rodziny będzie usatysfakcjonowana. bo mnie niemal zmieszlai z błotem jak usłyszeli ze chcę dziecko ochrzcić o godz. 20 na trzygodzinnej liturgii