alonuszka

I tak z apół roku zaczną się kopać i zażądają osobnych:D

Ty masz starsze dziecko!Powinnaś pierwsza na to wpaśc!

Gorzej jak one szykują jakiś podstęp:)Franek wije gniazdko u siebie a później będzie podduszał poduszką w nocy:O

Widzisz- mozę nasze dzieci i diabły wcielone ale serce potrafią okazać!

franek miejsce kroi w łóżku u siebie:)

To teraz ja do siebie mam pierdzielić??

ja tu jeszcze chwilę jestem. A Wy gdzie?? Franek by strasznie podjarany usgiem:)latał i krzyczał:to mój dzidziuś!> I cały czas z troską w głosie pytał czy mnie już brzuch nie boli:D

Ja jeszcze nie padłam. Ale jestem do niczego. Za wcześnie dzisiaj wstałam. Ja ma górę ciuchów babskich po siostrzenicy. Mi się jednak dziewczę bardziej kalkuluje...

Idę na kolację-wpadnę później

Syna mam - i to diabła wcielonego. Dla odmiany grzeczna panna by się przydała. W ogóle tak od początku myślę o dziecku jak o dziewczynie-nie wiem czy to z chęci posiadania czy tak mi wlazło do łba. Moze z miłości do imienia:)ale chłopaki też są super

Ale dziecko rozkraczyło się konkretnie. no i całkiem płaska-nic nie sterczy-nic nie wisi:DAle jak się przemieni w chłopa to też git:)

Oni już to widza tylko nie zawsze mówią. Siostrze też powiedzieli na tym etapie,ze dziewucha raczej. Wiadomo,ze to wczesna ciąża wiec to wszystko mikroskopijne-stąd kazała się nie nastawiać. Dla mnie grunt że zdrowe

Jeszcze Was nie doczytałam i nie wiem czy doczytam. Wpadłam się pochwalić. Dziecię zdrowe. W porównaniu do Franka spokojne i dość duże. Ale generalnie w normie. Lekarka powiedziała,ze nigdy tak wcześnie nie określa płci, ale je to ewidentnie i wybitnie na dziewuchę wygląda. Ale to do potwierdzenia:)

Bo po to się męża ma, nie:)

Ja nie wiem co te dziewuchy za facetów mają. Czytam teraz o dziewczynie,której facet w ciąży ubliża od grubasów. Jak bym strzeliła gościowi w łęb to by się ogarnął. Mój mąż ma obowiązek zawsze uważać mnie za piękną a już szczególnie w ciaży. Może sobie kłamać w żywe oczy:DAle nie pozwoliłabym sobie ubliżać i się poniżać!

Niedługo mogę zniknąć bo siostra po mnie wpada i jedziemy się gościć. A później idę na oględziny lokatora. Trzymać kciuki żeby był zdrowy i rósł. Tylko nie za mocno trzymać żebym kolasa nie musiała urodzić. Bo z takim dopingiem jak Wy to on mi do jakichś 6 kg nawet urośnie:D

Nie wiem- nie znam się. A skoro zamierzasz brać się za siebie to moze wstrzymaj się z caritasem:)

Brestova- tu się pije od rana. POPRAWINY!!!

Ja kiedyś dostałam gratisową cebulę jak młodego osa ugryzła:DA chciałam za nią zapłacić. W środę-jak jechałam do koleżanki- na jakiejś wiosce wsiadł chłopiec z babcią do autobusu. A mnie rozsypała się kasa z portfela. Pozbierałam z grubsza- a to co dalej to nie chciało mi się gimnastykować- jekieś 50 gr i inne pierdoły. I ten chłopiec z wielkim poświęceniem dał nura pod fotel, wyzbierał i mi oddaje. A wszystkiego moze ze złotówka. Jakież było jego szczęście jak mu powiedziałam,ze za uczciwość i pracowitość moze sobie zatrzymać:D

Pewnie coś by dało się zrobić:)Mnie czasem dwie godziny męczy aż coś z tego wyjdzie:DBo gębę mam wyjątkowo niezdjęciową

Już do Ciebie brestova lecę- jak tylko odgruzuję siebie:Oale nie wiem czy się doczekasz...

A co do oddawania za darmo- ludzie robią się podejrzliwi jak coś jest tanio albo za darmo. Chcieliśmy sprzedać wózek za 50 zł- cały zcas pytali "co z nim nie tak?"Wystawiłam licytację poszedł za 150 z pocałowaniem w rękę bo był w naprawdę świetnym stanie a dałam za niego ponad 4stówy:) My mieliśmy cuda jak mąż tworzył portfolio i oferował pozowanie za zdjęcia. Albo był zboczeńcem, albo ktoś się umawiał i wcale nie przychodził-bo za darmo to można kogoś olać...Ludzie czasem bywają problemowi.

Brestova- może Cię pociążowe braki dopadły dopiero?? Dla mnie skuteczna byłą kiedyś odżywka wax. Mozesz się czymś od środka też wspomóc. Ale tu najlepiej pomogłaby Fasola

Dobrze Obeznana,że się pozbierałaś i na internet Cię teraz stać:D JA też nikomu nie odmawiam jedzenia. Pieniędzy raczej nie daję-choć zdarza mi się. Ale jak ktoś prosi o bulkę to zawsze mu robię w sklepie zakupy podstawowe-tj. chleb i masło +pasztet, kiełbasa czy ser. Moze to dla połechtania własnej próżności;)Ale nie mogłabym w lustro spojrzeć gdybym żarcia pożałowałą. Kiedyś straciłam masę szacunku dla z pozoru fajnego księdza, który powiesił w pokoju wolontariuszy w hospicjum,że jak ktoś z zewnątrz(bezdomni głównie") prosi o jedzenie to odsyłać z kwitkiem "bo się przyzwyczają". A personel,wolontariusze i niejednokrotnie rodziny chorych mieli zapewnione wypasione obiady dwudaniowe:O

Kiedyś współpracowałam z organizacją charytatywną. Wszelkie dary najpierw przerzedzały panie które je zbierały. najgorszy syf szedł do ludzi. Jak jeszcze o tym nie wiedziałam oddałam im kieckę ślubną i buty- stwierdziłam,ze biedny się ucieszy. Później jedna z cór tych pan popierdzielała w moich butach:O