Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. Ja Cię ostrzegałam, ze tam nawałnica. A Ty swoje....
  2. Mi Pobierowo już dawno nosem wyszło- jak dla mnie zbyt modne. Co do Em to ostatnio też ją nawoływałam. Ona zniknęła razem z Marchewą po ostrej wymianie zmian. Myślałam, ze obie sfochowane. Ale MArchew już wróciła a Em przepadła na amen. Moze już czas zacząć się interesować i doszukiwać drugiego powodu
  3. Ja jak miałam dość zasikanego narożnika-a była to zima więc i bałam się , że mi rozchoruje się młode na dobre- to kupiłam szkodnikowi gacie foliowe i do tego pakowałam tetrówę. Zawsze mu to coś do zrozumienia dawało a ja nie latałam cały czas z wezyrem.
  4. Bób zawsze jest git:) JA już wróciłam z badań i aż tydzień mam czekać na wyniki:O Stąd musiałam przełożyć ginekologa-bo miałam iść w poniedziałek. Meri-znam identyczny przypadek. To właśnie ten chłopiec, o którym często piszę. Gdyby go postawić obok Franka-są w jednym wieku- i sprawdzić poziom wiedzy i mowy- Franek wyszedłby na lekko nie bystrego powiedzmy:)Ae jeżeli chodzi o nocnik to jego matka stwierdziła, ze zawoła jak będzie gotowy. Złego słowa mu nie powie jak zleje się na podłogę-bo jest za mały. Ostatnio Franek poleciał przy nim do toalety a ten " A syncio zrobi kupkę" i poleciał do kąta walić w pieluchę. Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji- co innego jak dzieciak zakumać nie może. Ale tak- kijem bym młodego na nocnik wygnała
  5. Młodego też wzięłam do lekarza. całe szczęście wszystko trzyma się wokół gardła i nie zeszło jeszcze w dół więc póki co bactrim a nie antybiotyk. Ale cherla mi straszliwie
  6. a śniadanie już sobie zrobiłam- nie fatygujcie sie....
  7. No właśnie dotarłam na badania- tyle, że dzisiaj:)i nie wiedziałam, ze tyle czeka się na wyniki-musiałam ginekologa przełożyć. Rafinka- co do łapania kupy w nocnik to się nie zgodzę. Pomijam dzieciaki, które naprawdę wcześnie uczą się lać do nocnika-to to w ogóle jest bajka. Ale mój młody nauczył się wołać stosunkowo niedawno a bez pieluchy chodzi ładny kawał czasu. Fakt- musiałam tego pilnować- ale jakież szczęście że nie trzeba gówna z tyłka zdrapywać!Dla mnie-bezcenne Z tymi kłótniami to nie przesadzajmy- nie ma ich tu zbyt wiele. A ze myszsza z rozciumkaną sobie do gardeł poskaczą-ot-rozrywka. Myszsza- szczerze mówiąc nie uważam Rozciumkanej za żadną liderkę. Myślę, ze wszystkie jesteśmy tu na równi. A tekst o robieniu porządków- ot żart-który nie jedna z nas tu wprowadzała w życie-tak więc nie przesadzaj.
  8. Idę dzisiaj w końcu na badania. Jakoś zebrac się nie mogłam.Jestem godna więc proszę o przygotowanie śniadania. Dziecko mi całą noc "szczekało". Mam nadzieję, że ten kaszel nie przerobi się na nic gorszego
  9. Dobrze, ze Marchew nie zginęła w tych pudłach. Ogarnij się i wracaj
  10. Rozciumkana w sumie ma sporo racji z tym pytaniem o radę na forum. Bo w tak ważnej sprawie nawet ja- mimo ze piszę z Wami od dwóch lat- nie radziłabym się Was. Od tego mam rodzinę i realnych przyjaciół. Skoro Dziewczyna przyszła z tym do nas- poradziłam jej tak, jakbym poradzila koleżance. Ale również jej się dziwię, ze decyzje, którą zaważą na całym jej życiu przedyskutowuje na kafetrii. A co do rozjechania- Rozciumkana musisz zrozumieć, że tu ostatnio były pustki toteż trzeba było topik przy życiu podtrzymać Mam pyszne krokiety, pasztety czy jak to zwał. Taki naleśnik z pasztetem w bułce tartej. Jak kto ma chęć- częstuję
  11. Ja tez nie płaczę jak mam zapłacić. Zawsze sobie wmawiam, ze dzięki temu przeczytam coś ciekawego. No i za lenistwo się płaci. Jak się nie chce lecieć do biblioteki na czas to nie ma co później narzekać
  12. Wszystkie mozecie pić tą flaszkę. Z okazji powrotu Rozciumkanej. No i jeszcze z takiego, ze w mojej bibliotece padł system, książki przedłużyły się automatycznie i nie muszę płacić kary:) Co mi tam- kawę i kakao też stawiam
  13. OOOOOOOOOO! Rozciumkana wielce powróciła! Witam serdecznie! MAsz ode mnie flaszkę nawet- w dupie z drinkami- kto to słyszał o takim marnotrawstwie żeby wódkę rozcieńczać!!! Ja mam gościa więc wpadam tylko na chwilę. Bywalec- idź zesz w końcu do diabła!Chciałam być miła i kulturalna ale juz mi nosem wychodzisz. PS.Kiedyś wystosowałam do Was pytanie czy mój wilczy apetyt moze być spowodowany luteiną. Dostałam odpowiedź, ze nie a teraz czytam artykuł, ze tak. To jednak dobrze sobie te fakty skleiłam. Teraz żyje nadzieją, ze po odstawieniu tego dziadostwa będzie lepiej. A Wam "medycznych" pytań już nie zadają;) Em, MArchew- coście się tak smiertelnie poobrażały- wracać! Obeznana-koniec wakacjowania! Reszta co się obija- czekamy!
  14. Wszystkie nowe nieciumkaczki poszły w cholerę. Bywalec- moja cierpliwość się kończy. Sio- bo będę gryzła. Niech Ci będzie, ze cała nagonka na Ciebie to nie wina Twojej upierdliwości i ogólnej beznadziejności tylko odgórny wpływ Papierowych. Myślę, ze teraz powinieneś być usatysfakcjonowany. Temat uważam za zamknięty A mi dzień wczoraj wyszedł jak należy. Był las, spacer, "piknik". Było jezioro i lody. Później szybki obiad- polecam gotowe dania z Biedronki;)(wczoraj wypróbowałam łazanki). A popołudniu kawa z mężem w najfajniejszej na świecie herbaciarni. Naprawdę miły dzień! Ps. Do Lesia też pałam wielką miłością KAwa, herbata, kakao. U nas dzień zapowiada się całkiem przyzwoicie. Tego samego Wam życzę.
  15. Moje dziecko włożyło palucha do okienka helikoptera. I nie mogliśmy go uwolnić. Bogu dzięki zabawka była plastikowa wiec dało się ją poprzecinać i połamać. Ale po uwolnieniu palec był juz mocno sfatygowany
  16. Jak Ci dziecię da spokojnie gdzieś te lody zjeść to polecam. NAjlepiej umów się z kimś w fajnej kawiarni-odżyjesz:) A u Ciebie pada czy zbiera się na deszcz? bo w kiepską pogodę to też przyjemnie w lesie- i nawet jak się rozpada to raczej nie kapie na łeb:)
  17. Nie uważam zeby to było wymyślanie. Ja trzy dni w domu przesiedziałam i mało nie zwariowałam. Idź sobie do kogoś na tą kawę. Siedzenie w towarzystwie dziecka wiele godzin i dni osłabia niesamowicie. Franek ma temp. około 37 może z małym groszem. Ale jest całkiem na chodzie więc go kisić nie będę. wiem jak ja zaczynam się źle czuć to muszę gdzieś wyjść bo im więcej siedzę w domu tym bardziej chora jestem. Jak długo jest ważne skierowanie na badania?bo ja tak odkładam i nie wiem czy się nie przeterminowało. Ale miesiąc chyba powinno być??
  18. My właśnie na plener mamy w sam raz- ani deszcz ani upa. Takie miłe słońce. Tylko działka odpada- bo zapowiada się koszenie a tego nie zniesę:O Pojedziemy może do lasu i przebrniemy spacerem nad jezioro. A później marzy mi się kawa i ewentualnie lody w jakimś miłym miejscu.
  19. A wiąc wracając do naszych stałych tematów: KAwa, kakao na stół. Piękną pogodę dzis mam i nie zamierzam jej zmarnować
  20. "Jaka szkoda! Bo mnie nie zawodzi a nie przypominam sobie bym do kogolwieg tu (ani gdzie indziej) napisal coś obraźliwego lub chocby niemiłego. " Nie mówię, ze kiedykolwiek napisałeś coś obraźliwego. Mówię o tym, ze Twoje wystąpienia bywały męczące i nie na miejscu. Zresztą nie chce mi sie o tym dyskutować. Wolę porozmawiać o "szarzyźnie mojego dnia codziennego"
  21. zielona- nie pocieszy ale sprawi, ze Ciebie będzie mi bardziej żal niż siebie Mnie osobiście w Bywalcu poraza jego niesamowity brak szacunku dla własnej osoby. Tyleż razy przeganiany zawsze wraca... To jaką Papierowe opinię mu wyrobiła-to jedno. A to jak nam się zaprezentował-to drugie. Nie przytoczę dokładnych przykładów bo pamięć mnie zawodzi. Mój stosunek do jego osoby jest generalnie z grubsza obojętny- poza tym, ze w wielu kwestiach nie podzielam jego opinii. Ale każdorazowe pojawienie się wprowadza zamęt i niemiłą atmosferę. No i tak jak Zielona wspomniała- to pierdzielenie o kupkach i zupkach jest nie na miejscu i traktuję je jako syzderstwo
  22. Franek znowu nie reflektuje na spanie:OZabiję się chyba
  23. Ale ty aptekara to czymś mozesz go chociaż poratować:)Wyszperajcie dobrego alergologa- powinien coś poradzić
  24. no właśnie tak mi się wydawało. To problem macie
×