Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. noż niemożliwe! pierwsza jestem?? ostatnio nie czuje się tu gospodarzem ale nie pozostaje mi nic innego jak tylko postawić kawę na stół
  2. doczytałam tylko ciut ciut bo jakbym się miała zagłebiać to znów nie starczy mi czasu ,narobię sobie zaległości i się zniechęcę i na nowo zniknę za wszelkie słowa wsparcia dziękuję. chyba jeszcze nie jest aż tak źle żeby w te albo wewte. ja to zrzucam na karb moich hormonów. jedna wielka bomba zegarowa jestem.nadal mogłabym się zapisać do grona matek karmiących więc czuję się usprawiedliwiona jeślli chodzi o huśtawki nastrojów- bo mi przy prolaktynie cała reszta hormonów siada. ferie owszem- w przyszłym tygodniu- ale mi się zaczną od środy dopiero-bo do wtorku to u teściów siedzę a to gorsze niż praca;)
  3. nie mam pojęcia skąd...w domu raczej mu się krzywda nie dzieje- bo jak sie okazało to znajomi mojej kuzynki są jego rodzicami. wiem , że Ci rodzice to tacy nowocześni i wyznający zasadę, że dziecko od małego trzeba oswajać z seksualnością. ale zeby w taki dobitny sposób??to chyba nie tu leży problem. Tak naprawdę to jego przypadek kwalifikuje sie do zgłoszenia komitetowi ochrony praw dziecka-aczkolwiek gdybyśmy wszystkie podobne problemy zgłaszali to komitet nie odbierałby naszych telefonów
  4. która to ma jakiś problem z mężem??bo ja też sie ostatnio zoim jakoś dogadać nie mogę.oboje jesteśmy mało pamiętliwymi cholerykami.ostatnio u nas tylko burza za burzą. Ostra kłótnia-za chwilę, godzinę godzin kilka nam przechodzi na chwilę tylko lub dwie i kolejna awantura. Łeb mu kiedyś ukręcę i będę w końcu szczęśliwa
  5. zielona- ja myślę, ze to kochanie to bardziej pod molestowanie podchodzi więc też nie najlepiej to wygląda. Skoro w wieku 6 czy 7 lat klepie 13latki po tyłkach, obnaża się przy dzieciach i odgrywa scenki rodem z pornola to jak dorośnie zostanie co najmniej ekshibicjonistą-jeśli nie gwałcicielem...
  6. Miejmy nadzieję, ze tendencja wzrostowa chuligaństwa dobiega końca i teraz zaczniemy odnotowywać spadek tego zjawiska:)
  7. Z życia szkoły... Dzisiaj przeczytałam uwagę, którą wpisała pani od religii jednemu z moich wychowanków: "G. ściągał na przerwie M. i P. spodnie, z tym że tego drugiego ugryzł w tyłek":O Rozmowa między pierwszoklasistą i jego wychowawcą: Pierwszoklasista(kładąc się na koledze):Będę się z nim kochał Wychowawca:Słucham?? P:Będę uprawiał z nim seks! W:A Ty wiesz co to znaczy?? P:Tak- RUCHAĆ SIĘ! Ten świat schodzi na psy...
  8. toż miło mi żeście mnie jeszcze żywcem nie pogrzebaly
  9. Cześć dziewuchy! Ostatkiem sił powoli dobijam do ferii zimowych. być moze teraz uda mi się więcej z Wami przebywać aczkolwiek nie obiecuję bo weny ostatnio nie mam. serca do komputera też nie. U mnie po staremu- w szkole spotykają mnie liczne atrakcje, domowa codzienność chwilami przytłacza. Wszechobecny brak slońca doprowadza mnie do obłędu. Za kilka dni jadę do teściów co , rzecz jasna, humoru mi nie poprawia.Mam nadzieję,że u Was barwniej
  10. chciałam się Wam pokazać i powiedzieć, ze żyję
  11. no cuda się zdarzają:) Ja tam bym wolała bliźniaków niet.tzn.jak bym miałą to pewno bym się cieszyła. ale dwoje naraz to już tłok.więcej roboty,więcej skakania.mam taką wizję-jedno zasnie-drugie ryczy-to i pierwsze zaczyna się drzeć.Albo:jedno pełza do kuchni,drugie wspina się po półkach a na dokładkę Franek np."pali w piecu".No i ta niby niesamowita więź mdz.bliźniakami nigdy do mnie nie przemawiała. rodzeństwa bliźniacze zawsze wydawały mi się takie mało zindywidualizowane. zwykle w jednej klasie,ci sami znajomi,te same sprawy- kontakt z rodzeństwem jest ważny ale jak czasem pokazują te cudowne pary biźniacze co to przez całe życie niemal nierozłączne...to do mnie nie przemawia. Oczywiście pewnie gdybym miała takowe w domu to inaczej bym śpiewała-ale osobiscie o bliźniokach nigdy nie marzyłam
  12. wróciłam niezmieniona.diabła mam zbyt silnie zakorzenionego.na to byle ksiądz nie pomoże dla mnie idealna różnica to 2-3lata. powoli moge się z taką zacząć żegnać.
  13. witam i zmykam.idę porządki robić.wpada dziś do mnie pan ksiądz i trzeba jakieś pozory stwarzać.może się stać tak,że wygna ze mnie diabła,stanę się grzeczna i już z Wami więcej nie będę się zadawać
  14. przyszłam się pożegnać-cholera wie kiedy znowu do Was zajrzę.trzymajcie się ciepło
  15. obeznana- a kiedy Ty masz te ferie?bo my w najpóźniejszym terminie:(
  16. proszę mi tu więcej nie zachodzić w ciążę bo em się stresuje i ja wcale też nie mało!! A Ty em weź się w garść i się nie łam.rezygnacja to najgorsze co możesz w tej chwili zrobić. Chociaż ja sama przechodzę czas zwątpienia...Leki mi nie pomagają i rzuciłam je w cholerę w kąt. nie wiem czy zmieniać lekarza czy tkwić w tym martwym punkcie. zeby mąż był chętniejszy do rozrodu to moze i bym się wzięła w garść a tak...jakoś nie widzę sensu. Fakt Obeznana-czuła jestem na rozmowy o seksie.gadajcie częściej-częściej będę bywać;) Jutro na poważnie powrót do pracy. odliczam bite 5 tygodni do ferii. jakoś chyba to przeżyję przerabiamy bunt dwulatka w dość delikatnej formie-mimo to mam tego po dziurki w nosie.najgorsze jest to pieprzone zasypianie. nie ma szans żeby młody zasnął beze mnie.a i ze mną trwa to ładnych parę chwil.próbowałam wszystkiego i guzik!!!co mu odwaliło. zasypiał sam odkąd skończył pół roku a teraz jest jakiś koszmar em- ja też wczoraj piłam-aczkolwiek nie po koleżeńsku a z małżonkiem.nie zataczałam się ale przyjemnie zaszumiało w głowie:) Ile byłybyście w stanie zapłacić za sesję ciązową- ale nie w renomowanym studiu tylko małym,domowym półprofesjonalnym??
  17. czy nikt za mną nie tęsknił?? fasola w ciąży??gratuluję!i zazdroszczę...muszę sobie chyba męza wymienić.aczkolwiek też jestem na coraz lepszej drodze... nie mam czasu na nic to nie zaglądam.od kwietnia obiecuję się poprawic bo mi się umowa kończy:O
  18. ale Was wciągnęły te święta!!!a ja zarobiona:(chrzciny z siostrą szykowałam. teraz już mam luz. jutro będę świętować. Właśnie na polsacie zaczyna się swietny film!Kevin sam gdzieś tam. Oglądajcie koniecznie. Tego nie można przegapić!!!
  19. dzięki za podpowiedzi:) dostałąm się do fryzjera od ręki.aleśredni zadowolona jestem:(
  20. no i jeszcze pytanie do Was-co robiłyście z kolkującymi dziećmi?jakieś tajemne sposoby macie??ja wiem , że o tym pisałyście ale mnie ten problem ominął więc czytałam pobieżnie. a teraz siostra ma się z tym swoim potworem....
  21. to jest życie! spanie do 8, leniwy prysznic z rana i gorąca kawa na stole:) chciałam się dzisiaj wybrać do fryzjera. myślicie, ze są tłoki przed świętami??bo chce jakoś na ten chrzest wyglądać. A wiecie co jest jeszcze fajne jak ma się wolne w środku tygodnia??że mąż się nie plącze i nie marudzi:)
  22. Fasola-ja kupowałam ten xxl właśnie. jest to kawał wora ale myślę , ze na dorosłego w sam raz. tylko one teraz drogie. ja 2 miesiące temu zamawiałam nylonowy za 80zł z przesyłką gratis. Praca w szkole faktyczne cudowna pod względem wolnego. Tak mnie wczoraj dyrektorka wkurzyła a dzisiaj przyleciała życzenia skłądać. cóż za obłuda:O Całe popołudnie zmarnowane na jakąś przedchrztową konferencję:O tak mi się zdrowie sypie. laktacja mi się rozszalała. moja siostra może mi spokojnie podrzucać dziecko bez wyżywienia;) Mam już komplet prezentów, jutro ugotuję barszcz, będę pakowac te graty co zakupiłam i jam już gotowa do świąt:)może jeszcze krokiety machnę Wczoraj mąż kupił choinkę. ale się naszukał...były albo wielkości ponad kolano albo te rasowe drożyzny. a ja nie mam zamiaru płacić 150zł za kawał krzaka. Śpijta dobrze:)
  23. kafe mi ostatnio szwankuje- nie wiem ten post mi wejdzie. tyle się ostatnio napisałam i guzik wyszło jutro ostatni dzień pracy i byczę sie aż do 3stycznia:)oczywiście dyrektorka ni byłaby sobą gdyby mnie na sam koniec nie wkurwiła ale nie mam mocy o tym pisać Jak ja nie znoszę świąt i całej tej szopki wokól! W tym roku w ogóle nie będę bywać w domu. rozmrożę pierogi od teściowej, mężowi machnę barszcz i to tyle by było z gotowania nowe witam- a co mi tam. swięta idą trza być miłym:)
  24. ja wolę jabłecznik fasola- jak przełożyłam go do łóżka to zasypiał mi pokornie. śpi tam od sierpnia a dopiero teraz mu odbiło. ja to miałam atrakcje z łózeczkiem. młody dla sportu uciekał górą. to skoro i tak uciekał-wolałam bezpieczniejszą obcję:)
×