Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. szukam natchnienia na prezenty choinkowo-mikołajowo-urodzinowe dla dzieci. i dla dorosłych w sumie tez
  2. Mam w klasie jednego potwornego gówniarza z którym nie wiem już co robić. noż kurde- ja lubię dzieciaki, łobuzów wręcz uwielbiam, ale to jest cham jakiś mały. kiedyś nie wytrzymam i mu wskaźnikiem wpierdolę!!!może będę mówić o mnie w wiadomościach:) Chcieliśmy sobie z mężem kupić auto. nieźle nam się póki co wiedzie więc zdecydowaliśmy się szukać czegoś sensownego. ale mój tata miał gest i oddał nam swoje.sam się nosił od dawna z zamiarem kupna i jak usłyszał, ze my chcemy dla siebie to się uwinął w jeden dzień:)tak więc kilka tysięcy jesteśmy do przodu:)Chciałabym mu coś za to sprezentować ale nie mam pojęcia co A facet, który sprzedal mojemu tacie samochód to dopiero jest pokręcony. mieli z żoną przyzwoitego, dosyć młodego focusa. i zapragnęli mieć lepszy. ale , ze nie stać ich to złożyli się na auto z teściową i szwagierką:Ojuż to sobie wyobrażam- ieć auto wspólne z połową rodziny:O
  3. dzisiaj sobie pomyślałam , ze mogę zrobić jakąś powtórkę z baśni andersena to będzie prościej
  4. dzięki za kawę. nie wyrobiłam się z tym dziadostwem. chowałam się przed dyrektorką i szybko zwiałam ze szkoły. mam nadzieje, że jutro łba mi nie urwie:)
  5. no ma historię- kazimierz wielki, władysław jagiełło, zamki, fosyi inne świństwa
  6. u mnie sami pijacy mieszkają:O ślęczę dzisiaj nad konspektem, tj. pomysłem na konspekt i albo tępo gapię się w monitor lu książkę albo jakiś gość mi głowę zawraca. przez cały miesiąc chyba nie miałam tylu gości co dziś. pustkę mam w głowie a w piątek mam hospitacje. do jutra mam konspekt oddać a tematy na listopad mam z dupy wyjęte. nuda historyczna- nie wiem jak to po ciekawemu ugryźc:(
  7. na kafeterii strasznie psioczą na ciążówy na zwolnieniu. a ja tam popieram. samej mi się marzy ciąza ze zwolnieniem- żeby mieć chwilę dla siebie, dla dziecka- zanim urodzi się nowe.poza tym po tym co przeszłam w pierwszej ciąży, nie mam zamiaru ryzykować, przemęczać się i narażać na bezsensowne stresy. o ile w pierwszej ciąży chętnie sobie pracowałam-bo nie miałam dziecka, z którym warto byłoby spędzac czas ani złych wspomnień z posiadania ciąży zagrożonej- to w kolejnej mam zamiar wybrać się na zwolnienie. i moze mi cała kafeteria ubliżać i nawtykac- może i będę leniem- ale za to jakim szczęśliwym leniem:)
  8. no jeżeli chodzi o tycie w ciąży to nawet nie staję do zawodów bo odpadam w przedbiegach:Oza to teraz tyję sobie regularnie i już nie wiem co ze sobą począć. póki co jest względnie ale chyba już niedługo:(może jak leczenie usprawnię, hormony ustabilizuję to będzie ciut łatwiej.bo teraz mam apetyt słonia. i czuję się cały czas pełna i przeżarta
  9. właśnie za kerfurem-tak faktycznie w rogu-dużo tam towaru się mieści
  10. ehhhhhhhhh, znowu dopada mnie dół. w pracy zapierdol, hospitacja nade mną dodatkowo wisi,wyniki mi się pieprzą- samopoczucie spada, mąż wkurwia, pogoda dobija, brakuje czasu na czytanie....jednym słowem-dno
  11. W zeszłym roku kupiłam w reserved bo trafiłam już na promocję. Do tego czasu przebidowaliśy w kurtce z 5 10 15 i spodniach z hurtu. ooooooo, właśnie!byłąś może na hurcie?tzn. na tej części turzynu zaraz przy kordeckim(akademiku)?tam kiedyś była taka hurtownia odzieży dziecięcej. wielki pawilon i duży przekrój jakościowy i cenowy. jak tam poszłam to już miałam kurtkę i dobrałam do niej portki- za 10 zł- z rozkradzionego kompletu
  12. ja sama szukam kombinezonu bo młody właził w ten z zeszłego roku a w przeciagu miesiąca tak się rozrósł , ze teraz jest za krótki Ja w tym roku też wynalazłam młodemu tanie buty-za 60zł
  13. no ładnie- fasolowa rodzina ze mnie drwi...no ale co mi tam-pozdrów go od alenóżków... Havanna-Twoje dziecię takie wielkie jest??mój ma 2 lata i rozmiar 86.ja wiedziałam, że moje dziecko z tych mniej potężnych ale żeby aż tak??
  14. to zielonej pies nie mój mój mąż całe środy często spędza frankiem.wtedy uda mu się nawet coś zrobić.ale dzisiaj przeszedł ludzkie pojęcia
  15. posprzątałam dom, ugotowałam obiad i napaliłam w piecu. dziecko chore, mąż chory...przy tym zapierdolu w pracy tylko tego mi brakowało:Oteraz oddelegowałam małżonka do odczytania młodemu przeklętego franklina. bo tego mogłabym już nie zdzierżyć
  16. Witam umęczona, zakurzona po bibliotece i wymęczona charczącym dzieckiem. Byłam dzisiaj u lekarza - i jak to było do przewidzenia- mam eleganckie , nowiutkie cysty. mój organizm chyba olał sobie leki i funkcjonuje tak jak wtedy, kiedy leków nie brała:O Zostawiłam dzisiaj męża z dzieckiem. myślę sobie :"pójdą do lekarza, posprzątają, zrobia jakiś obiad". Weszłam do domu i ręce mi opadły. zastałam bajzel o jaki naprawdę trudno. wzięłam się od razu za sprzątanie-teraz mam przerwę na kawę. po obiedzie ani śladu. skończy się więc chińczykiem prosto do domu:(
  17. zielona- przykro z powodu psa. człowiek bierze sobie tego futrzaka a później się serce kraja jak trzea taką decyzję podejmować. toż to masochizm jakiś
  18. ja od zawsze lubiłam mieszać smaki. pamięta jak jeszcze na studiach siedziałam sobie ze znajomymi przy biesiadnym stole i wcinałam moje ukochane ogóry kiszone raz po raz popijając co mi wpadło w ręce. nagle zauważyłam , ze ludzie dziwnie dziwnie na mnie spoglądają. zapytałam o co chodzi. okazało się, ze to cudo, którym popijałam ogóry to był obrzydliwie słodki, gęsty syrop gruszkowy wykonany przez rodzicielkę mojego małżonka. A musicie wiedzieć, ze kobieta ma coś nie tak z kubkami smakowymi i robi wszystko słodkie ponad miarę- zdarza jej się stwierdzić , ze kupiła mało słodki miód lub , że w biedronce robia coś z cukrem bo jest mniej słodki niż ten z abc
  19. ja tam codziennie wietrzę. najpierw rano- u nas w pokoju bo po nocy, moim skromnym zdaniem, obowiązkowo wietrzyć trzeba. Później moja mama wietrzy u Franka. a wieczorem znowu wietrzę wszedzie. trochę u nas, trochę u młodego i w łazience. W kuchni wietrzy się często z racji gotowania. nie ma nic gorszego niż parszywy zaduch w domu
  20. noż kurde właśnie siedzę w tej pieprzonej bibliotece i , że tak powiem nieco zbereźnie- stawiam ptaszki koło numerów książek.całe nauczanie zintegrowane w to wkopali bo wcześnie kończymy a bibliotekary by nie podołały same. Szlag:Ocztery tygodnie będę się z tym szrpać:O
  21. obeznana- u mnie też ciągle coś wymyślają. coraz częściej siedzę w szkole od rana do wieczora. to szkolenie, to zebranie, to spotkanie zespołu, to jakaś pseudo dyskoteka szkolna. nosem mi to wychodzi. i jeszcze skontrum- 6 godzin tygodniowo udało nam się utargować bo miało być 10:OWczoraj siedziałam w szkole od 7.30 do 18:O myszsza- najlepszego! Nową koleżankę witam z otwartymi ramionami. moze ona na nowo Was rozbuja. mnie nie ma cały czas w domu więc nie piszę ale Wy mogłybyście się spiąć;) i jeszcze ostatnio stacjonuję trochę u siostry bo ona po cesarce jakoś podle się czuje.tzn. teraz już lepiej więc się wycofałam trochę. i z okazji narodzin dziecka zwaliło jej się na głowę nieszczęście w postaci choroby kota. jakieś problemy z drogami moczowymi ma i musi mieć operację , która i tak może nic nie dać. trzeba będzie go wtedy uspac. leży mi to na sercu bo to tak na wpół mój kot jest.
  22. Sprawdzam dzieciakom kartkówkę z hymnu. Same perełki w stylu: "dał NA przykład bo naparte", "dał nam przykład bo na Barte" tudzież"jak Czarnecka do Poznania po swęckim zaworze". Noż ręce "odpadają", ze tak powiem AAAAA!zapomniałabym "dla ojczyzny ratowania RZUCIM się W morze":O No i standardowo-hymn napisał Juzew Bibicki
  23. Już kiedyś widziałam te aukcje dzidzi karolka i jego watahy. zdecydowanie przesadzone
×