Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. Co do łóżka to ja nie podpowiem bo mój franek ugodowy. Pewnego dnia zwinęłam łóżeczko, wstawiłam łóżko i nie było problemu. Byliśmy dzisiaj z młodą na kontroli. w 10 dni przytyła pół kilo. nie na darmo ten smok tak ćmoka. żółtaczka jej jeszcze nie zlazła więc pojechaliśmy do laboratorium zbadać poziom bilirubiny. cała poczekalnia babć. wszystkie jednogłośnie stwierdziły, ze dla takiego malucha przebywanie w przychodni to wielkie niebezpieczeństwo, ale żadna nie miała ochoty nas przepuścić. Tym większa była ich złość jak nas pielęgniarka zawołała bez kolejki:)
  2. Rafinka- nie zgodzę się. Jak zaczynałam z frankiem to sobie doskonale radził. sadzałam go na nocnik i wtedy sikal. wiem też ze potrafił trzymać- nie potrafił tylko zakomunikować że chce. później przyszedł mały bunt. jak wróciliśmy do nauki- znowu sadzany sikał tylko z zakomunikowaniem potrzeby miał większy problem- co zostało mu do dziś. Powiedziała co wiedziałą po czym spać się udała. I Wam też radzę
  3. To Ty Fasola założyłaś ten temat;)? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5132491
  4. Problem majtkowych kup mamy przynajmniej z głowy. a to dla mnie poowa sukcesu. zdrapywanie tego z takiego wielkiego tyłka przyprawiało mnie o mdłości. ale franek szybko tę część w miarę opanował
  5. Na Franka nie działają nagrody niestety:O Fasolla- poszperaj na sabacie- rozciumkana kiedyś cebulową rzucała. ja robię na oko. wrzucam co mi do głowy przyjdzie. rozciumkana chwaliła sobie z dodatkiem wina
  6. Z frankiem zaczęłam też jak miał jakieś 7-8. i nieźle mu szło. ale przyszła zima. później został z moją mamą- i ona go często gdzieś zabierała- więc mu pieluchę zakładała. i tak przystopował z nauką. ostro się za to wzięłam jak skończył dwa lata.całkiem wywaliłam pieluchy. ileż się naprałam- i piorę do dziś. tyle że kiedyś osikiwał się od stóp do głów a teraz ta mała plama nie do zwalczenia.
  7. Musze przywyknąć chyba:D Mój Franek tak siostrzenicę traktował jak Fasol. Kupował jej żelki i chciał ją częstować. Były też landrynki a nawet keczup:O Na niej mu przetłumaczyliśmy, ze małe dzieci to tylko mleko. Więc problem karmienia czym popadnie mam chyba z głowy
  8. właśnie przyłapałam Franka w łóżeczku. Elka kwękała to jej karuzelę nakręcił. Słabo mi się zrobiło jak mi pokazywał którędy tam wlazł- wybrał drogę nad jej głowę. Nie chcę myśleć co mogłoby się stać gdyby źle wycellował
  9. Moja kuzynka kiedyś mi tłumaczyła, ze przychodzi taki dzień w życiu dziecka, ze samo rezygnuje z pieluchy. gdybym ja miała czekać na taki dzień, to franek chyba na studia poszedłby z pampersem:O
  10. Twój Fasol nie jest wyjątkiem. Szkoda tylko,że te nasze dzieci nie wyróżniają się jakoś na plus:)JA czasem też załamuję ręce. nie mam siły tłumaczyć, nie wiem już co z nim robić
  11. Fasola- ja poniosłam kiblową klęskę na całej linii. młody do tej pory śpi z pieluchom i wiecznie nie dobiega na czas- czego skutkiem jest większa lub mniejsza plama na bieliźnie. JAk ma suche majtki to jest istny cud. no chyba że sami go przegnamy. Jak patrzę na Franka to stwierdzam,że istnieją dzieciaki, które nigdy nie opanują tej podstawowej sztuki do perfekcji:O
  12. Rafinka- a mówiłam już Tobie że Elka pozycza szmaty od lali?:D
  13. Tak. palce od rękawiczek gumowych utnę i jej naciągnę na kopytka:D Idę się wykąpać póki smok śpi
  14. Ale jak Franko młodej śpiewa "kołysankę dla E.T". to normalnie boki zrywać. słodki jest- rozczulający wręcz. jak ona tylko kwęknie to on zaraz spełnia się artystycznie:D
  15. Elastyczne się nie sprawdzą bo ona ma takie chude nogi że i tak wisiałoby na niej jak dzwony:D Bałam się tych pieluch jedynek ale ona pobryka w nich jeszcze trochę. a już z połowa zapasu nam poszła:)Chude to takie i małe. Chociaż coś na kształt drugiej brody jej rośnie:D
  16. Teściowie nie dadzą kasy. im Franko by już wystarczył. czasem mam wrażenie że elka im nie po drodze. ' Co do leginsów- ja na to mówię kalesony. i owszem- zakładam- bo nie lubię śpiochów i pajaców
  17. Mój Wąż to ostrożny w tej kwestii. Z nim to dzieci tylko planowane- i to gruntownie:D A on rozsądny i przy naszej kasie na trzecie mi nie pozwoli:D Ja się dizeci ie boję- ale ciąży kolejnej zajebiście. Za dużo stresu. Donoszę- nie donoszę... Te usg wszystkie i inne koszmary. Kiedy jechać do szpitala. liczenie skurczy, mierzenie, obserwowanie się...Do moich ciąż trzeba mieć mocne nerwy. Nie wiem jak bym to przezyła...
  18. posiadanie dziecka niestety czasem sprowadza kataklizm na cały dom:d zmykam teraz bo mnie już gnaty bolą od ślęczenia przed komputerem. miałam mieć święty spokój ale jakiś warczący potwór odzywa się w brzuchu mojego smoka:O
  19. Współczuję bo jęczeństwa nienawidzę całym sercem. Franko za to czasami na nas warczy:D nie ręczę za siebie jak zaczyna te dzikie dźwięki z siebie wydawać:D
  20. Mnie nie musicie jebać:)możecie jebnąć mojego Węża coby mu taki pomysł wbić:D
  21. Ale chuj macha się na prawo i lewo i jemu czasem przez przypadek samo wychodzi:D
×