alonuszka

trzydniówkę młody miał ale istnieje teoria, ze może być dwa razy. zęby raczej nie- on mi tak wysoko przy zębach nie gorączkuje. Byliśmy u lekarza- wieczorny dyżur. w sumie gówno się dowiedziałam.nic nie widać, lekko węzły powiekszone, obserwować ,podawać wit.c:Osama bym to sobie wymyśliła:O Trochę gorączkę mu zbiłam okładami i nurofenem. niedawno obudził się z płaczem i odniosłam wrażenie jakby tchu nie mógł złapać. mam nadzieję że mi się zdawało a jeśli nie to że to z płaczu. teraz przytargałam go do swojego łóżka i gapię się czy spokojnie dycha. wydaje się że tak. ale noc przede mna pewnie niespokojna. Flachy nie tykam w razie gdybym w nocy, nie daj Boze, potrzebowała pomocy lekarza.

nie wiem co młodemu- gorączkuje sobie i już:O

Pi9j sobie spokojnie- ja jestem tylko z doskoku bo młody chory.ale cieszę się ze jesteś:)

Nie wierzę oczom własnym! Obeznana żywa i ta sama!!!Flachę stawiam!co tam flachę-dwie!złazićta mi się tu i pijta bo ja nie mogę dzisiaj!

ja na ząbkowanie też stosuje leki przeciwbólowe- ale tylko w skrajnych sytuacjach. jak go boli trochę to sam sobie radzi. jak nie może w nocy spać to daje mu paracetamol albo nurofen. kilka razy tak zrobiłam i nie żałowałam. wczesniej go nosiłam, smarowałam, masowałam, raczyłam viburcolem. a tp wszystko gówno dawało. małego bolało, nie mógł spać, stekał i jęczał przez sen. teraz podaję lek i jet git. chwila mija i zasypia twardym , spokojnym snem. Mężowa rodzina to ma wyczucie czasu. Siostra z mężem przyjeżdza dzisiaj- oni zawsze wpadają jak mały jest chory. Dzięki Bogu udało mi sie go obezwładnić i położyć spać. Mam czas na ogarnięcie i zrobienie obiadu. W sumie złote to moje dziecko. on zawsze choroby przesypia

myszsza- to jb Cię uśmierciła. czy ja naprawdę muszę być tu strażnikiem i weryfikować wszelkie informacje?? Co do domów .zabaw- owszem- świetna sprawa- ale uważam że to jest dobre tylko zimą czy w deszczowy dzień. W ładną pogodę żal dzieciaka w zamknięciu trzymać A u nas znowu kiepsko. jakaś gorączka się przypętała. cholera wie skąd to

*nie chodzi o TO nie "o tym":) wpadłam tylko zgasić zeby się całą noc nie świeciło cyk

tu nie chodzi o ducha papierowych bywalcze tylko o tym , ze Ty zwykle pieprzysz od rzeczy....

a co do bywalca- to ja już też siły na niego nie mam. ani to śmieszne ani ciekawe co on wypisuje. Aż człowiek nie wie co na te błyskotliwe wypowiedzi reagować

rozciumkana- przeginka posiada syna-jb wyrażała skargę na odchody swojego dziecka

zielona- ale z moim dzieckiem to jest taki problem że on ma jakieś adhd czy inne dziadostwo. on chwili w miejscu nie usiedzi. nawet jak śpi to cały czas się kręci. co ja gadam- nie kręci a rzuca się i wydurnia. tak więc w jego przypadku zakres uszkodzeń na normalnym łóżku może być ogromny

ja mam dylemat czy zostać przy łóżeczku czy normalne już kupić. młody spierdziela mi górą i chwilami robi sie niebezpiecznie. nawet jak mu wyjście otworzę to i tak wybiera ciekawszą drogę. a w normalnym z kolei to się pewnie cały poobija bo to spokojnie spać nie umie co do zębów to faktycznie pozazdrościć tylko łągodnego przejścia. młodystrasznie cierpi a opornie mu idą jak diabli. w prawdzie nie płacze mi- bo on płaczliwym dzieckiem nie jest ale za to snuje się, jeczy i zasnąc nie moze. ma już skończone 1,5 roku a w dziobie tylko 8 zębów. całe dziąsła opuchnięte, białe plamy widać już od dawna a przebić nic się nie chce mąż w końcu poszedł do pracy, małego wcisnęłam mamie i siostrze na spacer więc mam chwilę wolnego. ale zaraz pewnie wezmę się za jakieś większe sprzątanie to wieczór będę miała luźniejszy

jak miło że wszyscy się o nas tak troszczą... bywalec- moze i faktycznie jakiś facet rozbudził by nasz topic- ale to musiałby być facet a nie Ty! Ty już tyle czasu gdakasz z babami , zę sam nieco zbabiałeś Faktem jest , ze temat nam podupadł ale ja myślę , ze on zdycha śmiercią naturalną. początkowo większość z nas siedziała w domu to i częściej zaglądała. teraz porozchodziłyśmy się do pracy i takie tego efekty. Wszystkim pomarańczom, wiernym podczytywaczom gratuluje wytrwałości- że też chce Wam się czytać te nasze słodko-mdlace pirdoły.... Całą resztę witam kawą.

ja też nie załapałam ze ktoś rozciumkanej nie pasi. daj spokój rozciumkana- nie gadaj jak Cię ktoś denerwuje ale nie zrywaj się na dobre strasznie się dzisiaj umęczyłam. miałam odwiedziny mężowej rodziny. później byliśmy z młodym na koncercie arki noego i idąc za ciosem zostaliśmy na jeszcze jednym koncercie- takim bardziej dla nas. młody się wytańczyl, podrywał dziewczyny- szczególnie takie różowe barbie:O ja się za nim nalatałam - pilnowałam zeby tłum go nie stratował. ale było warto:)odchamiłam się, spotkałam znajomych. prawie jak za starych, dobrych czasów- tylko że z żywą kulą u nogi;)

marcheuka- też nie mogę zdzierżyć tych wszystkich konkursów. przyśpiewki typu "gorzko" mój mąż szybko uciszył.oczepiny z góry odrzuciliśmy, muzykę mieliśmy zwykłą z płyt-nawet dość nietypową jak na wesela:) więc przyjęcie całkiem się udało- mimo że początkowo zapierałam się przed nim rękami i nogami przeginka- ja części mebli pozbyłam się w podobny sposób ale w jednym pokoju mam całą ścianę zastawioną i za cholerę nie mam tego gdzie upchnąć

to jeszcze raz pracy gratuluję. mi trochę kasy brakuje ale ja jeszcze nie jestem gotowa młodego pozbyc się na cały dzień

przeginka- fakt- tbsy drogie ale wolę to niż wynajmowanie. z kolei jeśli miałabym do wyboru pakować kasę dożywotnio w nie moje tbsy a w kredyt na swoje to już wolę kredyt. ja już naprawdę jestem zdesperowana. nic nie mogę mieć tak jak chce- mimo że mieszkam tu już długo to cały czas czuję że nie jestem u siebie.nie podoba mi się moja kuchnia, moja łazienka. szlag mnie trafia ze zimą muszę palić w piecach,że muszę mieszkać z cudzymi meblami i nijak nie da się tego obejść.już mam tego po dziurki w nosie co do komarów to ja używam zwykłych raidów do kontaktu i dają radę. mam jedną wtyczkę i całe mieszkanie ogarnia. a komarów u mnie sporo bo mieszkam blisko wody. A doraźnie- na spacery- zakupiłam świetny specyfik- taki że faktycznie "mucha nie siada";)

Marcheuka- to zaradnego masz tatę. ja też kiedyś planowałam tylko obiad dla najbliższej rodziny a skończyło się małym weselem. ale w sumie dobrze się stało. ja mam bardzo dużą rodzinę i w sumie głupio byłoby wszystkich odprawić z kwitkiem. Zrobiliśmy mini przyjecie w wynajętej sali- wszyscy w sumie byli zadowoleni. goście mieli swoje "wesele" a nam udało się uniknąć oczepin i innych śmiesznych rzeczy z kawki skorzystam bo moja się skończyła. za mleko podziękuję

przeginka- na 42 metrowe mieszkanie w tbsach musielibyśmy wykazać prawie 5 tyś zarobków i jeszcze czekalibyśmy minimum 5 lat. gdybym pracowała w szkole nie byłoby problemu z zarobkami - na świetlicy jednak nie mam szans. z drugiej strony- gdybym wykazywała takie zarobki to w dupie miałabym te ich tbsowskie drożyzny i wziełabym kredyt....szkoda gadać Współczuję problemów z służbą zdrowia. ja, Bogu dzięki, póki co nieco uniezależniłam się od tych niezwykle przychylnych i pomocnych człowiekowi placówek. dla młodego serdeczne gratulacje. Z mojego Franka zrobił się już taki chłop ze hoho.człowiek konkretny- bystrzak i cwaniak. tylko gadanie mu średnio idzie. tzn. trochę gada- już ma jakiś zasób słow ale ma kuzyna który gada o wiele więcej. i nie wiem czy to mój sie wlecze czy tamten tak pędzi z rozwojem:)NAdrabia za to sprawnością fizyczną.robi zamieszania za pięciu:) idę teraz do męża trochę bo żyć nie daje gaszę

co to za praca?- bo ja nie miałam jednak mocy doczytywać. w każdym razie gratuluję i powodzenia życzę

o to chodzi że praca w szkole też dałaby mi satysfakcję. tylko że nie ma pracy w szkole bo stare baby nie chcą iśc na emeryturę a to co się zwalnia to zwykle idzie po znajomości:O

ze ja asekuracyjna? nie o to chodzi. wiem po prostu ze każdy ma jakieś swoje powody- i każdemu co innego wydaje się właściwe. dopóki dziecko nie narobi mi koło koca to mi jego golizna zwisa. a to czy w porę załapie że w miejscach publicznych nie lata się z gołym tyłkiem to już zmartwienie rodziców. Dla mnie przyodzianie młodego w majty to nie problem i cieszę się że nie nabrał nawyku paradowania z gołym dupskiem psy na plaży też mi nie przeszkadzają jeśli nie są agresywne i mają kulturalnych właścicieli. a z tym też różnie bywa.

co do lania na piasek- mojemu też się kilka razy zdarzyło ale starałam się kulturalnie wszystko posprzątać i wyrzucić. myszsza ma wiele racji- to wszystko kwestia wychowania, doświadczeń i charakteru człowieka. ja wyraziłam tylko moje zdanie

ja nie roztrząsam myszsza Twojego konkretnego przypadku. Wiem tylko ze mnóstwo ludzi uważa że to są tylko dzieci i one mogą tak sobie bezkarnie ganiać. i nie obchodzi ich to , ze kogoś może to razić. nie przejmują się tym, ze ich dziecko załatwia swoje potrzeby na piasek z którego korzystają inni ludzie i w którym bawią się inne dzieci. Poza tym uważam, ze dziecku pewne zasady trzeba wpoić od początku. W miejscach publicznych z zasady nie lata sie z gołym tyłkiem i dziecko też to powinno wiedzieć. Takie jest moje zdanie ale każdy oczywiście może mieć swoje na ten temat. A w ogóle to witam wszystkich serdecznie. kawę , herbatę stawiam bo wczoraj byłam w herbaciarni i zaopatrzyłam się jak trza:)

pobieżnie doczytałam- co to za awantury? przeginka- urlopowałam się tydzien prawie nad morzem. pogoda taka ze lepiej trafić nie mogłam. a poza tym to siedzimy całe dni na działce i byczymy się cały dzień Co do golizny dzieci- też nie mogę pojąć dlaczego tak trudno rodzicom założyć dziecku majtki w miejscu publicznym. a już w ogóle nie mogę znieść widoku 8latki paradującej po plaży z gołymi cyckami czy 10latka przebierającego się publicznie w kąpielówki- a takich rzeczy doświadczyłam w czasie urlopu coś tam zeście pisały o ogórach- w sezonie letnim zawsze mam na wyciągnięcie ręki gar małosolnych. zawsze niemalże topię je w czosnku bo tak jak któraś z naszych nowych koleżanek(przepraszam jeszcze się w Was nie łapię) jestem oddaną wielbicielką czosnku Awantur rodzinnych z powodu ślubów ciąż i tym podobnych rzeczy szczerze współczuję- mi na szczęście nie było dane tego doświadczać. za wyrazy współczucia z powodu mojej pracy dziękuję- ale ja w sumie lubię to co robię. ale i narzekać uwielbiam dobrej nocy życzę- piowo na wieczór stawiam