Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. będziesz musiała go chyba wodą zapychać i wymyslać mu najróżniejsze zajęcia. z moim przeszłoby to bez problemu. on wieczorem idzie spac a śniadanie zjada właśnie gdzieś tak w okolicy 8-9- (czasem 11:D) ale on generalnie dużo śpi i ostatnio mu się jeszcze żołądek przykurczył. no a Twój też jednak większą część tego czasu powinien przespać więc moze nie będzie tak źle
  2. szkoda tylko że ludzie nie reagują tam gdzie naprawdę trzeba
  3. przespałam się z tym troche i ochłonęłam.póki przełożony się mnie nie czepia to nie ma się co przejmować. wściekam się tylko bo jak się z nimi rozmawia to słodkie to ze aż mdło. a później gadają na człowieka że niekompetentny bo dziecko płacze. wszyscy dookoła wiedza jakie dziecko jest- źle znosi zmiany. wiedziała o tym poprzednia opiekunka, połowa rodziców, kobieta z poradni i facet z popołudniowej zmiany wraz ze swoją zoną. no ale...jeśli pani zwrócił uwagę bo dziecko przyszło śmierdzące, albo powiedziała ze nie będzie zajmować się dzieckiem cały dzień bo ma 16 innych to trzeba zrobić z ną porządek... nglka- współczuje życzliwych sąsiadów:O
  4. mój wyzerał ostatnio świnkom ziarno:D nie załatwiam przez sklep. tj zaczełam od serwisu, tam mnie odesłano do sznownej firmy beko, tam z kolei do sklepu i tak każdy od siebie odpycha:O Ależ się wkurwiłam. dzwoni dzisiaj ode mnie z roboty kobita że zostałam zakablowana do opieki przez te zajebiste matki.!!!i to 2 najbardziej kurwa wyrodne!!!ta od zasikanego dziecka i ta od dzieciaków z uszami!!!noż kurwa cholera mnie strzela. to ja karmię ich dzieciaki, przytulam gdy są smutne, prowadzam do kibla i uczę jak się nazywają i w jakim kraju mieszkają a one jeszcze na mnie pierdolą. kiedyś nie wytrzymam i zajebie którejs w łeb!!!!!
  5. z tą lodówką to nie taka prosta sprawa. do konsumenta dzwonimy cały czas. ale mamy takie zajebiste przepisy które np nie określają ile czasu taka zamiana może trwać. więc jeśli np. sklep ustali termin pół roku to my musimy pół roku czekać ja też wolę nie zamawiać takich rzeczy przez internet ale byłam zmuszona.mam w kuchni miejsce tylko na chudą lodówkę a takich w sklepach niewiele. ale teraz kupię już normalną- najwyżej jakąś szafke im wyjebię a przy zdawaniu mieszkania będe się tłumaczyć;) weekend jednak mam wolny. tzn. zniechęciłam rodziców do przyprowadzania dzieci na marsz mówiąc ze będzie brzydka pogoda. takim sposobem z 20 swoją obecność zadeklarowało 1:) ale pogoda! byłam dzisiaj z diabłami na placu zabaw toteż pobytu w pracy praktycznie nie odczułam. zniknęli w piaskownicy i przez 3 godziny tyle ich widziałam. wiosna to same plusy! mam teraz pod sobą praktykantkę. dziewczyna jest na 3 roku studiów czyli jakieś 2 lata młodsza ode mnie a mówi do mnie "pani":Ojuż jej mówiłam nie raz zeby sobie dała spokój z paniowaniem a ta dalej:O
  6. mnie strzeli z tą jebana lodówką. odesłaliśmy im wszystko jak należy, czekamy na kasę a oni co? stwierdzili że nie daliśmy im oryginalnych dokumentów. a wysłaliśmy oryginały!!!lodówka zamawiana przez internet- neo24- nie polecam. kontaktu ze sklepem nie ma żadnego- tylko mailowy. nawet głupiego nr tel, zeby kogoś opierdolić, nie ma.tzn. jest ale włącza się automat. jak tak dalej pójdzie to 1000zł pójdzie mi sie pierdolić
  7. ja już słyszałam ze od weekendu ma być brzydko. a ja idę z dzieciakami w niedzielę na jakiś Marsz dla Jezusa czy inne coś.
  8. mnie się nie czepiaj- ja trzymam dopiero od 14! A tak serio to przykro mi.wiem jak to jest miec serdecznie dość lekarzy, czekac na dobrą wiadomosc a tu znowu sie partoli
  9. no mówią w sumie że przy gorączce trzeba sie porządnie wygrzać;)
  10. no jako że to pierwszy taki ciepły dzień to wybaczyć nieobecnośc trzeba aaaaaaa- przeginka- trzymam kciuki za dziecięcie twe
  11. ale ja uwielbiam wiosnę!!!byłam na spacrze z młodym. musielismy spierdzielać z placu zabaw bo na koło ślizgawki zebrały się mamy od piwa a obok huśtawek wszystkie matki polki z okolicy. pierwsze były dość antypatyczne, druga grupa była okropnie mdła. w zamian obeszliśmy wszystkie okoliczne psy a nawet upatrzyliśmy szczura w śmieciach. generalnie spacer uważam za owocny postanowiłam się cieszyć wiosną takze w pracy. jutro zabieram trzodę do parku. ciekawe co mi z tego wyjdzie
  12. przeginka- nie wyrzucaj sobie ze nie pojechałaś na pogotowie. gdybym ja miała z każdym takim wypadkiem na pogotowie lecieć to zamykaliby przede mna drzwi na klucz dobry mam dzisiaj humor bo się okazało ze w pracy będe miała taką przerwę swiąteczną jak dzieciaki w szkole:)czyli tydzień prawie byliśmy u lekarza. młode w zasadzie zdrowe.
  13. wszystko jedno które- z jakiejś "wycieczki" z małym. chodzi generalnie o to że mi na siebie nie wyglądasz
  14. to Wam zapalam, robbię kawę i zmykam się szykować
  15. Ale może chciałabyś zaczerpnąc trochę jodu;) Zerknęłam sobie myszsza na Twoje zdjęcie na blogu i wyrażam sprzeciw. to nie mozesz być Ty i w ogóle to jedno wielkie oszustwo Idę spać bo sotatnio jakaś nieprzytomna łazę. jutro idę do lekarza z młodym - mam nadzieję ze prolem zażegnany. w sumie tojuż na własną odpowiedzialność wytargałam go z domu bo to zwariować można z dzieckiem które ponad tydzień siedzi w czterech ścianach. jak dostaniemy jeszcze nakaz siedzenia w domu to uroczyście oświadczam że chyba się zastrzelę. gasze po sobie więc już się nie kręcić
  16. myszsza- ze szczecina jestem, a Ty zdaje się gdzieś z dołu mapy chyba? przeginka- coś mi się o uszy obiło z tymi plastrami ale sami nie korzystaliśmy ja tam się nie boję malowania po ścianach bo u mnie właśniciele takie dziadostwo na ściany położyli ze tego się pomalować nie da Klaudik- chyba faktycznie jesteś najmłodsza- ale ja tam też się staro nie czuję A "moje" dzieciaki fakt- biedne sa bardzo. aż nóz się w kieszeni otwiera . i pomyśleć że normalnym ludziom się dzieci odbiera a tacy dzieci trzymaja i jeszcze pomoc zewsząd otrzymują:O
  17. to myszsza musisz do mnie przyjechać! bo my się z mężem do malowania od kilku miesięcy zbieramy i nie możemy
  18. żeby tylko tym moim w robocie nie przyszło coś takiego do głowy bo tam ze ścian tak łatwo się nie zetrze:O
  19. to może po pRostu malarz ścienny z niego wyrośnie:)
  20. a tablice ma? bo dzieciaki czasem lubią po prostu w pionie bazgrać
  21. myszsza-na naukę kolorowania ma jeszcze czas. a próbowałaś mu wydzielić kawałek ściany do malowania- można pomalować inną farba albo przykleić duży arkusz papieru. czasem działa a czasem prztnosi odwrotny skutek- t,. pomalowane jest wszystko z wyjątkiem papieru
  22. no moja mama też jest wyuczona co z młodym wolno a co nie. gorzej z moim ojcem.a o tesciowej nie wspomne:O teść mój to w sumie dobry człowiek ale strasznie sakrzyczany przez teściową i szwagierkę. kurde facet całe zycie pracował ciężko, fizycznie i tylko do takiej roboty się nadaje. teraz jest po bajpasach i pracować nie moze. to mu wypominają że gdyby nie one to by zgłodu umarł:Oja zawsze mówię ze by nie umarł bo my byśmy mu pomogli. facet ma 800 zł renty i wszystko mu zabierają. nawet grosza nigdy przy sobie nie ma, a potem gadają do dziecka:"babcia tobie prezent kupiła za swoje. bo dziadek swoje na rachunki wolał wydać". zawsze jak jesteśmy u nich to zostawiam trochę drobnych na meblach w jego pokoju( bo mają osobne)- że to niby przypadkiem- zeby miał coś facet od życia. wtedy idzie do sklepu kupuje pepsi i czekolade i jest zadowolony:) dzisiaj znowu miałam atrakcje w robocie. wczoraj jedno dziecko nie dobiegło do toalety i się zalało.śmierdziało niezmiernie więc to nie był pierwszy raz. wysuszyliśmy te rzeczy bo do szanownej mamy nie można było się dodzwonić. a dzisiaj przyszedł znów w tych samych rzeczach:O W ogóle to mi tam ciężko bywa. teraz jest okres zachorowań i jua mam średnio 16 dzieciaków. jak przyjdzie ciepło i będę miałą pod sobą 30 przedszkolaków i nikogo do pomocy to albo zariuję albo ktoś zginie śmiercią tragiczną Przeginka- gratulacje dla raka rozciumkana- noz jak mnie irytuje jak ktoś się tak wpierdala w rysunki dzieciaków. nie raz widziałam jak matka czy pani w przedszkolu wyrywa dziecku kredkę bo słońce nie jest zielone, a biedronka nie moze być niebieska
×