Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. Ehhhh- tak to jest jak się czyta po łebkach:) dała link- rzuciłam okiem.a później to już czytałam na tyle na ile mi czas pozwolił. na półgłówka wyszłam? nie znającego się na żartach i ironii:)
  2. wolę na przykład tego http://www.bwphotography.pl/blog/
  3. tracę czas na czytanie a tam jak zwykle nic tylko przeciętne ploty Zdjęcia ze strony Fasoli z grubsza nawet przejrzałam- ale one nie w moim klimacie. nie lubię takich wstawek i dodatków. JA bym się na takiego nie zdecydowała.
  4. Ja miałam wczoraj koszmarny dzień. Goście za gośćmi. Jedni wychodzili drudzy wchodzili. Za to noc przespałam kamiennie. ledwo na karmienie się zwlokłam. Tak więc kawę chętnie. Pączka w sumie też.
  5. Obeznana- informatycy to naprawiają- spieprzyłaś zapewne Ty:D Młode na mnie zawzięcie ćmoka. na razie w zastępstwie odnalazła kciuka ale chyba muszę iść ją zaspokoić:D
  6. Mamazu- ja też wczoraj dzięki dzień dobry tvn otworzyłam oczy, że to już tłusty czwartek Pomarańczo- dziecko moje nie jest bardziej pobudzone. całe dzień śpi. przy franku piłam więcej kawy i całe trzy miesiące przespał;)w ogóle nie znam osoby która narzekałaby na pobudzenie dziecka z powodu kawy. Gdzieś kiedyś czytałam,że żeby kawa wpływała na dzieciaka to trzeba wypić 6-8 filiżanek dziennie. nie wiem czy to prawda. W każdym razie- przy rozsądnych ilościach- skutków ubocznych nie zauważyłam Rafinka- wiem że moje dziecko póki co ideał. mam nadzieję,że się nie zepsuje:) nawet kąpiel wprowadza ją w błogi nastrój. a ciąganie gili z nosa to w ogóle bajka:D Myszowego żłoba to i ja nie ogarniam. Obeznana-co się tak wygłupiasz?? Jak wzięłam precle to mi się kurdę wszystko na łeb sypie! ale dzisiaj można chociaz w piecu napalić. W nocy dogrzewaliśmy się grzejnikiem. brrr
  7. Mleko jest- kawa nie w takich ilościach żeby odwodniła. Młoda żarta strasznie. Już sobie unormowała co trzeba. wystarcza jej spokojnie:)Przy młodym tez piłam i nie miałam problemu z ilością pokarmu. A jedna filiżanka przy moim ciśnieniu jest absolutnie niezbędna
  8. więc musze konwersować sama ze sobą?? oszaleję w tym moim domu. jak nie brak wody to dymiące piece:ODzisiaj taka zawieja,że piec w ogóle nie przyjmuje dymu. Mąż szybko niby zareagował ale w mig mi zaśmiardło mieszkanie. a o paleniu nie ma mowy:Ow sam raz warunki dla noworodka. Bogu dzięki za grzejnik elektryczny- trochę sobie dogrzejemy. Ale jestem bliska wkurwienia maksymalnego:O
  9. Mam kawę, biszkopty (wciągam ostatnio na kilogramy) i chwilę wolnego zanim wezmę się z robotę intelektualną- bo mięśniową odwaliłam. Kto dołączy??
  10. Podczytująca- mam nadzieję ze kryzys biegunkowy Was ominie:) Ja musze mojemu chłopakowi kudły obciąć bo wygląda jakby miał wodogłowie:O
  11. No mojej jedynki dość bardzo na tyłku wiszą. więc może poslużą. A jak coś zostanie to latem nam się nowe w rodzinie rodzi więc na prezent akurat. Przeżywamy mały kryzys laktacyjny. Ale dziecko moje grzeczne jest. Pokornie ciamka pustego cyca. U nas temperatura plusowa ale wieje na urwanie łba
  12. idę na romantyczny seans- na wspólnej + m jak miłość;)
  13. Franko jak opuścił inkubator tez miał w nosie. rehabilitanci kazali mu dać około 4 miesiąca. jakaż to była walka. około 6 miesiąca zrezygnował na nowo i tyle było z naszych starań
  14. tak myslalam ze przegieli. chociaz mloda chyba dluzej pochodzi bo te na niej naprawde wisza
  15. no jz kazałam ale ma chyba 6 paczek jjedynek wreczonych
  16. aja z pamperami i w sumie nie wiem czy nadmiaru nie bede miala
  17. to to inna bajka... mamazu- bo ja juz zapomniałam jak to jest- ile twój młody pomykał w pieluchach jedynkach? bo on tez kruszyna mała był nie? bo mi sie goscie zwal
  18. Za duży to chyba nie- może nie wiedział co z nim zrobić. Mój Franko w inkubatorze z upodobaniem stosował a z pewnością mniejszy był. JA nie rozumiem nagonki na smoczki. Stosowany z rozsądkiem to najlepszy przyjaciel zdrowej psychicznie matki:D Zresztą moi rehabilitanci bardzo zachwalali ten wynalazek. Toteż wolę być przygotowana:D A w razie wielkiej potrzeby gotowam nawet na cukier;)
  19. No właśnie obawiam się ze do dwóch będę musiała się bujać. Chyba że moja prywatna lekarka nagnie prawdę:) Moje dziecko jest na razie bezsmoczkowe. Ale ja jej czasem podtykam żeby go polubiła. Bo to nam się może jeszcze przydać.
  20. Chciałam z Wami posiedzieć ale źle czas wyliczyłam. Słyszę,że jakiś cyckowy smok zaczyna cmokać...
  21. No a jeśli ja dopiero od końca 2 trymestru zaczęłam chodzić do mojej lekarki to ona chyba może trochę naciągnąć prawdę co? na usg byłam prawie w pierwszym trymestrze
  22. Walentynki nie dostałam i dobrze- mogłoby mnie zemdlić. Obeznana- rozumiem że Twoje dziecię jest w Tobie zakochane? My z mężem mamy dzisiaj taką swoją małą rocznicę. W to cudne święto zaczęliśmy się spotykać. a ja naiwna myślałam ze umawiam się z kolegą na film-nawet nie do kina a w domowym zaciszu:D Stuknęło nam 6 lat. zdążyliśmy dorobić się dwójki dzieci... W sumie dość szybkie postępy robimy:D Dla Fasolindy rzecz jasna sto lat!
  23. A za gratulację dziękuję Mojemu dziecku kikut na ostatnim kikucie wisi i mi się niedobrze robi przy zmianie pieluchy:O
×