Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. jak nie pracujesz to podlegasz z pewnością pod męża bo ja tak mam:) A co do mieszkania- ie będę mieszkać z rodzicami. Tj. tak ze jak przyznają socjale przy wysiedlaniach to każda rodzina dostaje osobne mieszkanie. i np. jeśli w jednym mieszkaniu mieszka babcia, rodzice i ich dziecko z mężem to dostaną 3 osobne mieszkania. mieszkanie z rodzicami to dla mnie zadne wyjście. na to to bym nie czekała:)
  2. no już po weekendzie. gdzie jesteście? słuchajcie- która mieszka blisko obeznanej? skoczyłaby sprawdzić co jest z nią
  3. yhm, to wiem gdzie. pytam bom ciekawa gdzie dobrze dogrzany kościół:) ten nasz na golęcinie też w miarę ciepły. a kuzynka włąśnie na stołczynie chrzciła to dramat był. zimniej niż na zewnątrz. mury się przechłodziły, zero ogrzewania. chociaż koło dzieciaków mogli jakies piecyki gazowe dać
  4. to zapamiętam sobie. może komus się przyda. Moje dziecko pieknie zniosło chrzest. mimo że ie spał- a zwykle spał na okrągło. nie zapłakał ani razu. Ale masz havanna już z głowy. chociaż chrzcić takie maluchy w takie zimno to czasem dramat. kuzynka chrzciła w taki mróz, w kościele brak ogrzewania to połowa dzieciaków się pochorowała. ja miałam to szczęscie ze chrzciłam w hospicjum- a tam to ciepło jak w domu
  5. dobrze żes się już rozczłonowała bo marudna byłaś że ho! my już tu chyba żadnej ciężarnej nie mamy?jak to kiedyś słyszałam że ktoś się pomylił i zamiast ciężarówka powiedział tirówka:) więc zapomniałam o jakiejś tirówie czy wszystkie już jesteśmy pojedynczymi kobietami?
  6. to gratulacje Fasola! przeginka- jestem pewna bo co prawda w wynajmowanym nie jestem zameldowana ale za to jestem u rodziców dwa piętra wyżej:)
  7. budują socjale bo gdzieś muszą ludzi wysiedlać. ja na tą rozbiórkę najbardziej licze JEśli chodzi o kredyt- nie mam w zasadzie wkładu włąsnego więc kredyt dostałąbym masakryczny. a za wynajem płacę 300 zł plus czynsz i media więc to bardzo tanio. 300 zł za wynajem a 1200 kredytu to kolosalna różnica. Połowę gocławia i stołczyna już przenieśli to tych nowych bloków na parkową więc i na mnie przydzie czas:) o hipermarkecie też już myślałąm ale jeszcze spróbuję poszukać w normalnych sklepach
  8. jak skończyłam 18 to zapisałam się w kolejkę a że zarobki mamy jakie mamy to socjal nam przysługuje. poza tym moją dzielnicę powoli rozbierają na czynniki pierwsze a ludzi wysiedlaja. jak dwie rodziny są zameldowane w jednym mieszkaniu to dostają dwa osobne mieszkania. nasz blok też jest w planach do rozbiórki więc prędzej czy później się uda byłam dzisiaj z młodym na zabawie choinkowej. ale sie ubawił! był niezmordowany
  9. swoje w sensie nie wynajmowane tylko socjal np.o kredycie to nawet nie myślę
  10. to najlepszego dla młodego zokazji chrztu. ja bym chciała zaciążyć maksymalnie za rok. ale chcieć to nie koniecznie móc:( raz że kasa, dwa ze te moje hormony pieprzone. w ogóle to lekarka mi mówi że najlepiej to załatwić przed 25 r. ż. o później to już ciężej. ehhhhhh, trzeba jakąś robotę znaleźć na gwałt. zebym chociaż mieszkanie swoje miała to prościej by było...
  11. jak to co stoi na przeszkodzie? kasa! teraz żyjemy od wypłaty do wypłaty a z drugim darmozjadem to byśmy polegli... jak bym wpadła to nawet bym się cieszyła ale świadomie to nie mam odwagi
  12. ja zwasze chętna! Ja staram się nie analizować co kupuję bo nie jadłąbym nic. to nahormonowane, to pryskane a do chleba ktoś napluł:O z "własnej hodowli" też do mnie nie przemawia a nawet gdyby to nie mam źródeł:) a do żarcia w słoikach też do końcA NIE MAM ZAUFANIA. Dzisiaj byłąm u koleżanki co nowonaroziła. zamotała się w chustę. opornie jej to szło ale dzieciakowi chyba leżało:) czasem tak jak mówi przeginka na poczatku dziecku nie pasuje. tak miała moje kuzynka. próbowała się motać co kilka dni i w końcu młodemu przypasiło Ależ mi się to dziecie koleżanki spodobało. Az mi się zachciało własnego takiego:)
  13. no właśnie upc nie dochodzi. a to by się opłacało:(
  14. fakt- zaley co kto lubi i jak kto żyje. ja jeżdżę tramwajami i autobusemi. z wózkiem to istna udręka. do sklepu też nie znosze wóżka zabierać. na działce wolałam go połozyć na kocu albow chuście trzymać. z chustą czuję się nieograniczona. wózek dobry jest tylko na dużą ilość zakupów. pakujesz torby pod spód i nie dxwigasz
  15. to sos trza było zrobic z tego mielonego. albo ryzu czy kaszy dowalic i takie kotlety zrobic mi dzieciak ładnie w chuscie zasypia. wtedy też siadam sobie na ławce a on śpi. ja się do wózków nie przekonam nigdy. tyle co się z nimi naszarpałam, najeździłam to już moje. z góry wiedziałam że przy własnym dziecku nie będe wiele korzystać z tego wynalazku. ale każdy woli co innego
  16. ja mam pieprzona neostradę. to to kosztuke. 90 zł płacimy bez żadnej rewelacji:O Ale tak to jest jak sie na takim wygwizdowie mieszka:O
  17. a mnie z chustą żadne śnieżyce nie straszne. moje dzoecko odnajduje się wszędzie- w chuscie , w wózku i na nogach. teraz jeszcze dużo korzystam z chusty bo to drepcze tempem slimaka. ale do wiosny mam zamiar przestawić go na nogi i korzystać z chusty sporadycznie. że juz nie wspomne o tym że wózka to na oczy nie zobaczy. strasznie ie podoba mi się kiedy dziecko śwetnie już radzi sobie z chodzeniem a dalej wozi sie wózkiem. to Cię mąż załatwił z tym internetem:(szkoda bo znowu sie tu pusto zrobi. A ja protestuję przeciw Obeznanej!jej wcale nie ma!OBEZNANA WRACAJ BO ALBO ZACZNIEMY SIĘ MARTWIĆ ŻE COŚ SIĘ STAŁÓO ALBO POMYŚLIMY ŻE NAS OLAŁAŚ!
  18. a ja właśnie wózków nienawidzę. a tym co teraz w te zaspy muszą poruszać się wózkiem to szczerze współczuje...
  19. Ty rozciumkana taka napalona na zdrowe żarcie to makaron zrób sama. a mięso to ja nawet wolę bez panierki więc tak wykonaj
  20. ja mam chustę lnianą- taka najlepsza na upał a zima to i tak nie dogrzeje choćby nawet i z polaru była. więc wolałam komfort na lato:)
  21. własnie tak sobie mysle o tej działalnosci ze na początek to nie dużo. naprawdę ładnie można na tym dorobić tylko trzeba się w to wbić. my mamy świetne miejsca gdzie można piękne zdjęcia zrobić. nie każdy godzi się pozowac na jasnych błoniach wiec dobre zaciszne miejsce to połowa sukcesu... mąż ma łeb pełen pomysłów na zdjęcia- najgorsze w nim jest to że nienawidzi tandety a ludzie często wymyślają sobie zdjęcia tandetne:(ale będzie musiał rozszeżyć umysł i o kicz:) zobaczymy-może cos z tego wyjdzie:)
  22. na początek chcieliśmy bez zakładania działalności ale nie wiem czy to przejdzie. mąż ma taka pracę ze na każde dodatkowe zajęcie musi mieć zgodę. na działalność na czarno nikt się nie zgodzi a o tym że sobie dorabia z pewnoscią ktoś życzliwy by donióśł. tak więc raczej trzeba to zrobić legalnie. no chyba że właśnie zaczniemy od znajomych znajomych
  23. tak- tylko płyta. a jak z wywołąniem to też jest nie drogo. Różnie ludzie robią. czasem w koszt tego 1000 wchodzi np. wywołąnie 20 zdjęć, dodatkowo płaci się za płytę i każde kolejne zdjęcie-oprócz tych 20. ja się w sumie skłaniam do wywołanych 20 + gratisowo płyta z tymi 20 i jeszcze np wybranymi przez parę 10-20
×