alonuszka

Nie doczytuję bo mi się szczerze nie chce- chyba że nikt nie będzie teraz ze mną gadał to się zbiorę. My dzisiaj mieliśmy położną więc od rana odgruzowywaliśmy mieszkanie. A wiecie jak to jest z tymi papierami na becikowe jak sie u dwóch lekarzy ciążę prowadziło?

I tak po ptokach-za późno wrócił- w półmroku nie chce mi się spacerować. A gdzie Wy się cały dzień podziewacie? pustki tu jak diabli. Ja miałam dzień wolny. Młoda śpi, Franko wybył z mężem. Myślałam, że pokawujemy a tu prawie nikogo

u mnie jest +2:) Ale się wkurzyłam na męża no! od 3 tygodni proszę zeby mi zmontował gondole. nie zmontował a do tego instrukcję obsługi zgubił no!

Mnie już niczym nie częstujcie bo ja po porodzie takie parcie na żarcie mam ze masakra. Ja się bujam z tą wodą od wczoraj. Moi rodzice nie mają wcale od tygodnia- u nas się kąpią i myją gary. Administracja ma wszystko w głębokim poważaniu:O

Jakaś rura nam poszła w okolicy i mam takie ciśnienie wody ze aż żal:Oo ciepłej to mogę sobie pomarzyć:O Męża mi wywiało- załatwia urlopy i inne badziewia. A taka przyjemna temperatura,że dziecko bym na jakiś sensowny spacer wytargała. sama bym się zebrała ale kurdę mam gondolę w stanie złożonym i nie wiem jak to zmajstrować...

Nie przechwalcie bo jeszcze zarozumiałe mi to to wyrośnie:D Mnie też powalilo Zdjęcie Gniewnego jako urośniętego. Kiedy on zdążył. normalnie chłopisko przewielkie:)

Na razie nie narzekam. Mała jest prosta w obsłudze- je 15 minut w porywach do pół godziny a potem śpi 3 godziny:) nie płacze- tylko mruczy i cmoka. Więc mam sporo czasu dla Franka- który to z kolei jest tak zafascynowany siostra że cały czas czuwa przy łóżeczku i czeka aż otworzy gały. KArmienie wykorzystujemy do poczytania Franklina tudzież wspólnego posiłku Elki i lali:D tak więc na razie mam lajtowo. no tylko czuję się uwiązana w pokoju bo boję się że młody zapragnie wziąć małą na ręce tudzież obdarować ją czymś większych gabarytów lub z twardszych tworzyw:) Stawiam kawę bo widze ,że nie ma jeszcze. Biorę łyka i idę sobie pociumkać z moją rodziną

No widok przesłodki:Dcium:) Elka grzeczna. na razie przynajmniej. śpi cały czas i nawet na jedzenie nie płacze- czasem dobudzić jej nie można. kiedy zaś jest niezadowolona- stęka co najwyżej. ale to w sytuacjach kryzysowych jak kąpiel pod bieżącą wodą.

franko nieustannie wisi nad łózeczkim, maca mała i molestuje smokiem. dorzuca do tego czule "kocham ciebie lelo", obrzuca zabawkami i przykrywa wszelkimi kocami jakie posiada:Dkrótko mówiąc- urwanie głowy. a w szpitalu chciał wziac pod opieke wszystkie noworodki:D

Dziękuje za trzymanie kciuków. W prawdzie wszystkie spóźnione ale wszak o gest chodzi:D

Królowa Elżbieta wróciła w swe skromne progi:) Nie muszę chyba pisać jaka jest fajna nie?? Powiem tylko,że to dobre dziecko, bo z obliczeń porodówki wyszło,że nie we wtorek a w środę właśnie została donoszona. Więc na nic mogło okazać się moje zaciskanie nóg do wtorku:D

Małoletnią tak byś wykorzystała?? I przestań stara babo syna zawstydzać:D Uciekam już. Dobrej nocy. rano wpadnę na kawę...albo z kawą

i będę sobie tak jeździć do tego szpitala.... Małpa- może to lowelas taki-co obraca panienki na przerwach tylko-żadnej na stałe;) idę spać. bo naprawdę cienko ciągnę ostatnio. nie kleję już

idę bo mój prywatny pizzerman serwuje kolację:)

powiedz jemu że nie babska ino pedalska:D a jak pedalska to z pewnością dla facetów:D

Ale chciałaś chłopaka załatwić...Co z Ciebie za matka??

Franko był złoty jak był mały. zresztą on zawsze był śpioch- w sumie do teraz. tyle że się przyczłąpuje. jak rozwrzeszczany potwór zagości przy naszym wyrze to może zrezygnuje:d

arafatka babska?? w serduszka czy co? I daj mi Małpa jeszcze kilka dni wiary w cuda:Di tak mnie pewnie dziecko brutalnie uświadomi. nie musisz kopać zawczasu....

ja wierzę że elka będzie jak franko i od małego będzie dawała po nocach spać. weź mi tu nie wyjeżdżaj z trzema latami W końcu dopadłam coś na kształt arafatki dla dzieci- bo nie wiem czy pamiętacie że na początku jesieni polowałąm. może nie do końca arafatka ale taka chusta w kratę. czuję się usatysfakcjonowana

Jak mogę dociągnąć do soboty to mam już w nosie tą datę:D W sobote to by mogło być coś. na spokojnie do szpitala byśmy pojechali, moja lekarka wszystkiego co trzeba by dopilnowała. do tego czasu bym się wyspała- czyli przygotowała na powitanie noworodka:D

myślałam że w cycku;) oczy mi się zamykają dzisiaj nieziemsko. młoda donoszona, przestanę się stresować to może w końcu się wyśpię...chociaz mówią że oksytocyna w błogim stanie się wydziela. więc może nie warto...

ja mam kinder mleczną kanapkę. mogę się podzielić:)

A ja rano wstawiałam flachę i żeście wzgardziły. jakiś klub abstynenta się tu tworzy czy jak???

Chętnie. bo ja jak lezę do lekarza to apetyt zawsze tracę. A później wracam głodna jak diabli

Ale jestem głodna. Gdzie kolacja????