alonuszka

ja tam lubie dzieciowe szampony. mam dobre włosy którym wszystko służy

być może byłam tym psem albo gołębiem pocztowym i czuje się przez pocztę wykorzystana a mi tylko prezent dla męża został i ni cholery nie mam pomysłu. ja się ostatnio myłam meskim żelem ale jakoś mi to nie leżało...

okna pcv to jednak zbawienie. ja się cieszę z tego wynalazku ale i tak myć go nie będę:) ja musze iść na pocztę prezenty poodbierać a tak mi się nie chce. w sumie to mam dwa kroki a zawsze to dla mnie problem iść na pocztę. nie lubię tam chodzić jakoś...

mama do mnie wpadła i wypiłą twoją kawę:O ja też kiedyś miałam te drewniane. za panienki jeszcze;)to była faktycznie robota... jak tylko zaczęłam się z moim mężem spotykać to go zatrudniłam do mycia tego okna. i tak już zostało. ja zresztą mam lęk wysokości i z drabiny okna nie jestem w stanie umyć.

kawa już pewnie wystygła... ja ogarniam mieszkanie bo ostatnio całymi dniami gdzieś wędrowałam i wygląda tragicznie bo palcem w nim nie tknęłam oknami to ja się akurat nie przejmuje bo mąż myje. jego zmartwienie. nie brał się wczesnej za porządki to będzie na mrozie czyścił

ale byśmy narozraiały. wyparłybyśmy krysce niegotowego dzieciaka...

no w życiu się tak układa ze zwykle raz lepiej jest a raz gorzej. skoro teraz masz gorzej to przed Tobą tylko lepiej... problem pracy rozumiem świetnie. ja się poddałam ale mam ten komfort ze męża mam do pełnej dyspozycji... też spadam spać. Krycha- radzisz sobie?

to weź sobie na ten przykład mnie co mimo niedogodnosci nie chciała wypuścić dziecioka a musiała... wiem ze to marne porównanie ale na pocieszenie w sam raz a w ogóle to jestem w stanie Ciebie zrozumieć bo ja od poczatku ciąży nie mogłam sie porodu doczekać i dopiero od około 6 mca żałowałam swoich myśli... a dlaczego nikt kryśce nie kibicuje? .PRZYJ KOBITO PRZYYYYYYYYYYJ!

o zesz Ty... chce Ci się?zazdroszczę

havanna- ja tam zawsze polecam śpiwory. mój śpi w tym do tej pory. kręci się w nocy niesaamowicie a ja nie muszę go w kółko przykrywać

a chuj wie czy on w ogóle faktycznie ma żonę... dziecko mi wstało więc jestem z doskoku

kawa na Ciebie cały czas czeka- tam z prawej strony koło monitora postawiłam ten bywalec to chyba faktycznie ma coś z garem. ja rozumiem ze faceci czasem gadają o babskich cipach ale zwykle jakby z innej strony...:O

piję kawę,dziecko spi, życie bywa piękne...

to gratuluję havanna:) bywalcze- tu nikt nie ma ochoty słuchac twoich dobrych rad. nie wiem czy zauważyłeś ale żadna z nas raczej nie ma ochoty dłubac w żadnych otworach swego ciała- przzynajmniej nie w celu mierzenia temperatury i sprawdzania śluziku więc raczej zostaniemy przy mniej popieranych przez ciebie metodach. no chyba że któraś ma zamiar się dogłębniej badać- ale to nie moja ani tym bardziej nie twoja sprawa

no to w sumie podobnie. tak jak zliuczyć wszystko to wcale nie jest tak mało. bo o rybie po greku zapomniałam. a ja mam cheć na coś nowego... większość prezentów zakupiłam na allegro. jakoś nie mam mocy w tym szale zakupów latać po sklepach

a dużo u Was potraw jest na wigilii? bo u mnie o tradycyjnych 12 można pomarzyć. kiedyś to był w ogóle tylko śledź, ryba smażona, sałatka i pierogi. teraz jest tego więcej ale w podobnej tonacji. doszła ryba po grecku, barszcz z uszkami, kapusta z grzybami ale na tym koniec. w sumie to chetnie dorzuciłabym coś do tego- coś nowego i pysznego ale pomysłu nie mam moje dziecie też dzisiaj cały dzień marudne. może w koncu te zeby idę masowo bo opluł całe body. ale rozrabiał nieziemsko. potraktowałam go viburcolem i trochę pomogło żołądek mnie boli jak diabli cholera wie od czego. zrywam sie powoli spać

mi by taka sałatka do gustu raczej nie przypadła,,, mi brakuje jeszcze tylko 2 prezentów ale mam upatrzone i problem z głowy

tylko bywalec się pojawia a wy zaraz o żarciu... ja nie lubie łososia. miecha z owocami też nie łacze. sałatek na wigili my nie jadamy. ale może czas zacząć?

to myślisz że ona jest matką ciumkajaca?

cześć rozciumkana! jak tam psie dzieciaki?

oj bez nerwów przeginka my wczoraj bylismy na roczku wiec musialam odespac;)ale juz jestem zwarta i gotowa

zamontowałaś sobie tego pajacyka i teraz pamiętam zeby klikać:)

przeginka-cośmówiłaś o nagabywaniu... dawałas mu coś przeciwgorączkowego?bo jak wysoka gorączka to dobre czopki z nurofenu np a jak niska to u mnie najlepiej działał viburcol. jestem przeciwnikiem zbijania iskich temperatur- niech organizm powalczy a dziecko viburcolem się wyciszy

u nas też z kasa nie najlepiej ale mały ma troc swoich oszczędności:D

książek to on od nas dostaje całą masę. uwielbiam książki i często mu kupuję. już teraz ciężko mu zasnąć jak mu nie mogę poczytać. chociaż krótki wierszyk musze odwalić:) my też mieliśmy to cudo na odcisk. tylko młody był napięty i tak zaciskał łapy i odgnał stopy że nic z tego nie wyszło. ale u zdrowego powinno sie udać:)