Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. i do choinki... niech jakiś porządny prezent przyniesie... a moze on tak działa- teraz drobiazg- pod choinkę jakieś cudo?
  2. pewnie, taka mała dziewucha to i zlalki i z miśka się ucieszy
  3. dla młodszej kupiłabym puzzle abo jakąś inną układankę a dla starszego? hmmmm, jak nie wpadniesz na nic lepszego to auto. z tego chłopcy zawsze się ciesza
  4. to muszę Cię obeznana na jutro zaprosić bo młodemu mało kto chce książkę kupić. a my lubimy książki dostawać. wolę książki niż góre tych drących gębę szpargałów
  5. i jeszcze mikołaj do mnie w zasadzie nie przyszedł. czekolade to sobie moze w dupe wsadzić!
  6. http://www.bobomarket.pl/x_C_I__P_27581756__PZTA_1.html
  7. są takie np auta które można samemu zmontowac- i nie mówie tu o modelach tylko normalnych, kolorowych zabawkach
  8. ty o swoich ja o swoich a fasola będzie miała jeszcze inaczej:) JA już mam p0o dziurki w noszie wymyślania prezentów dla dzieciakow. może jakieś puzzle, klocki, zabawki do skręcania?
  9. no wiem. dlatego mówię ze to nie reguła. chociaz kuzynka rodziła 18 godzin dzieciaka który wychodzil kawalek i wracal a pológ tez wspomina dobrze:)
  10. musze kurde małe roszady zrobić w dzieciowym pokoju bo tyle już złomu dostał ze wyglada to jak mała graciarnia. a dopiero jutro ma urodziny...a zaraz potem święta. zginę w tej całej bandzie zabawek
  11. ja gdzieś słyszałam ale nie praktykowałam. młody pleśniawek nigdy nie miał dla mnie połóg nie był wcale straszny. byłam sprawna jak mało kiedy:)
  12. ja kurwa nie śpię tylko walczę ze złośliwymi przedmiotami. miałam jechać na zakupy ale chyba wieczorem dopiero pajadę. mało nie spaliłam mieszkana mojej mamy, swoje całe zakopciłam, rozgotowałam przez to wszystko fasolke i zapomniałam włączyć pralkę a uż bym miała pranie z głowy. nie mam czasu nawet zjeść śniadania czy wypic kawy. a chatę musze do porządku doprowadzić bo jutro młody się urodzinuje i rodzina się zleci dzisiaj młody chociaż coś zjada. myslę ze to nie od zębów bo przy zebach uwielbiał wcinać jogurty. a teraz nic. zaraz ma odruch wymiotny. tzn dzisiaj już lepiej chociaż i tak marnie jak na jego możliwości "dzień, który zaczął się marnie...."
  13. no moja teściowa bardziej obawia się meża więc w razie czego nim się wysługuję. ale to i tak nie zawsze działa. jest na nas obrażana ale nie uniesie się honorem tylko i tak robi coś po swojemu... ja jutro jade na zakupy. trzeba wyprawic dzieciakowi jakies urodziny. walczyłąm dzisiaj troche z małym i się uspokoił. ale on jest jakich cały czas chory chyba i dlatego taka maruda też. od tygodnia prawie nic nie je a apetyt to ona zawsze miał zajebisty. a teraz na śniadanie z łaska zje danonka, na obiad dwie łyzki zupy a na kolację to jak mi się uda coś upchnąć. myślę że z głodu nie umrze. czzasem podetknę mu kawałek banana. ostatnio nawet dałam mu butle bo przez cały dzień praktycznie nic nie zjadł. nie wiem co się z nim dzieje. jak ak dalej pójdzie to chyba trzeba będzie go przebadać
  14. wczoraj miałam cały dzien gości. teściowa postawiła na swoim i kupiła torta. wręczyła nam go z obrażoną miną mówiąc że mamy tylko dać swieczkę. a my swieczki nie mieliśmy więc i tak wyszło na nasze. cała ta impreza była koszmarna. teściowa obrażona bo już w czwartek była w szczecinie a my jej nie ugościliśmy bo byliśmy u lekarza. wczoraj nie wyprawiliśmy roczku jak nalezy- a dla mojej rodziny wyprawimy i na dodatek zakomunikowaliśmy ze na święta nie mamy zamiaru do nich jechać. atmosfera była nędzna. a do tego cały czas nosili dzieciaka na rękach i robili z nim co tylko chciał i takim sposobem od wczoraj mam sajgon. dzisiaj godzinę z nim walczyłam bo ciągnął mnie za kieckę , darł się i próbował wczłapać na ręce. wczoraj z kolei 2 godziny prawie zasypiał. na dodatek załapałam tego okropnego wirusa żołądkowego. całę szczęście trwa on tylko jeden dzień bo bym chyba oszalała. podsumowując- wężowa rodzina zjebała mi cały weekend i zepsuła dosyć ułożone dziecko. wynika z tego ze trzeba z nimi szybko kontakty zerwać a pomyśleć że mogłabym mieć miłą sobotę polegającą na opijaniu zdrowia obeznanej...
  15. zgości jutro u mnie ta pieprzona mężowa rodzina a mi chce się wyć. zwariuję z nimi cały dzień siedzieć. ja tu wolę zdrowie obeznanej pić. a oni będą mi cały dzień pierdolić o głupotach. o tej swojej zapyziałej dziurze, o sąsiadach i o dzieciaku którego niańczą. o jego zupkach, pampersach i kupkach. będą mi dzieciaka męczyć, robić mu zdjęcia jak sra, nosić, tulić i całować. w końcu sobie pojadą a ja zostanę z bałaganem i padniętym z nadmiaru wrazen dzieciakiem który nie będzie mógł zasnąć...
  16. ja to wiem o jachtowej tyle że tam ciężko z terminami. kuzynka tam chciała coś zorganizować latem to był termin dopiero za ponad rok. nie wiem jak jest zimą
  17. chlup za obeznana i lecę na gości się szykować ja takich imprez nie robię w restauracjach więc ciemniak z tego jestem. ale rafinka o jedzeniu wie wszystko:)
  18. trzy światy z tym moim dzieciakiem. wszystkie portki na niego za krótkie. a jak dobre na długość to mu z dupy spadają. chyba trzeba go podtuczyc...
  19. tak- mrożone te buły. tylko trzeba dowalić kawałek sera bo oni zawsze do tych mrożonek skąpia zbieram się powoli do fryzjera a później wrócę i będę gotować bo mi się teraz goście dwukrotnie na łeb zwalą. idę po kawę- ktoś chętny na poranne latte?
  20. ale wypasione pizzowe bagietki znalazłam w lidlu. kosztują chyba 1,20 , dokładam jeszcze plaster sera , wrzucam do mikrofali i pyszny, zdrowy i pożywny posiłek gotowy
  21. umyj podłogę, wymasuj brzuch, prześpij się z jakimś chłopem to może dziecko zechce cię opuścić:)
  22. zapomniałam zupełnie... wstąp do jakichś staraczek one pomogą Toie szyjkę zbadać;) moje dziecię śpi. wymęvzyło go to rzyganie. i się wfale nie dziwię. ja też jak rzygam to mam wrażenie ze umieram
×