alonuszka

no ja nie wiem czy ty nie rozpita...z nami nieźle łoisz

no też widziałam te aspiratory do odkurzacza. to już chyba przegięcie... moje dziecko nadal przechodzi bunt. w sytuacjach stresowych albo się drze albo wymaga noszenia na rękach. kurwicy dostane. co zrobić żey nie rozszarpać dzieciaka?

no to co tu pokazują to już skrajny idiotyzm

czyli to coś dla Ciebie. ku przestrodze. poproś kogoś niech Ci nagra:)

będę oglądac rozmowy w toku o puszczalskich córkach. ktoś chetny? na oglądanie- nie puszczenie...

psa nie mam. ale mam męża. wróci to pomyje...

ale mi goście syfu narobili. a tak starałam się trzymać porządek... nie myje naczyń i koniec i kropka!!!

moze być i tak:)

ghłosno gadacie- dzieciaka mi obudziłyście. a taki spokój miałam...

a ja jestem kontrowersyjna:) prawie jak madonna! nie ważne co mówią- ważne by mówili:)

chwałą obeznanej!

rafinka- weź sprowadź swoich fanów do porządku bo mnie besztają... tylko zastanawiam się jak ktoś moze mnie lubic albo nie skoro ja się bardzo sporadycznie udzielam? no ale chwała temu co mnie lubi:)

tak doczytałąm i widzę ze mi nową koleżankę przegnałyście. a moze ona by mnie lubiłą i by napisała ze jestem fajna... a kto się mnie czepił? chyba muszę nadrobić... ale że co? ze ja fajna nie jestem?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4277901 oto upragniony link. nici z zakupów- gości mam:(

no tak... chude dziecko czasem martwi ale spaślak to też niedobrze... ja się tam nie przejmuje wagą mojego. je, jest zdrowy- może chociaż nie bedzie miał problemów z nadwagą. a 6 m. to chyba taki okres że te dzieci są bardziej grube... mój też w tym wieku miał łapy jak niedźwiedź:) teraz się trochę wyciągnął i budowa zaczyna przypominać przedszkolaka...

ale za to je za pięciu:)

no niby tak. ale szybko też nadrabiał. szczuplak jest i tyle:)

mój wazy troche ponad 9 a ma 11 miesiecy:)

u mnie niby sa ale brzydkie... a swoja droga to duzy ten twoj dzieciak:)

przypaliłam kurczak...niech to szlag!

ejjjj, mój ma taki rozmiar:) mnóstwo jednoczęściowych takich widuje. a ile twoje dziecię ma? miesięcy znaczy? bo mój już zaczyna dreptać i w takim jednoczęściowym głupioby wyglądał...

żeby on był młodszy to problemu bym nie miała. kupiłabym jednoczęściowy i już. a dwuczęściowych to jak na lekarstwo... a co do tych świąt jeszcze- to dla mnie przez to wszystko tracą swój urok. w zeszłym roku miałam naprawdę udane święta- pierwszy raz od kilku lat... cały październik, listopad i połowę grudnia przeleżałam w szpitalu. tam dopiero koło 20 grudnia postawili choinkę:)a ja wyszłam przed samymi świętami, tj. 22 grudnia. w końcu miałam święta dopiero w czasie świąt:) do tego doszła ulga opuszczenia murów szpitala i wreszcie stabilny stan zdrowia dziecka. to były chyba moje najlepszd w życiu święta. Moje dziecko znowu śpi...ufffff. dobrze ze on chociaż te swoje humory przesypia...

dobijają mnie też te wszechobecne święta. już zewsząd bombardują bombkami a na dniach mikołaje już od progu zaczną nas szarpac za rękaw... w zeszłym roku mnie to omineło. w tym musze jakoś przezyć. ehhh, jaki żal że ten okres przedświąteczny zaczyna się już w listopadzie. do grudnia mam wszystkiego po dziurki w nosie

jadę dzisiaj kupić ten przeklęty kombinezon. już nie zamawiam przez internet. kupię byle co byle tylko młodemu tyłek nie marzł. dosyc już mam tej zimy chociaż jeszcze się nie zaczęła porządnie

aaaaaaaaa, stara historia. kiedyś z jeszcze jedną taką z nieciumkających podpadłyśmy takim słodzącym... to później nas beształy na pomarańczowo... specjalny topic swój miałyśmy:) a teraz przewinołyśmy się z Rafinką w tych bardziej lubianych... która z Was się zapomarańczowałą?