Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. zle mowię- cebula między mięso a boczek. wolę boczek zamiast sloniny bo on ma smak a slonina jest dla mnie fuj i nikt pozniej jej nie zjada tylko wyrzuca .
  2. weź to serce zmaż bo się porzygam. wystarczyłby całus;) ja robię taż fajne szaszłyki (ponoć). ale niezłe są bo chude i nie suche. filety z kurczaka kroję i sypię czymkolwieka na patyk nabijam: papryka kurczak boczek wedzony cebula pieczarka i od nowa oż się patyk konczy.
  3. niby tak ale ostatno było tak samo i co? rozciumkana ją ostrzegała zeby żartów sobie nie robiła bo potem nie będze wiadomo co z nią. i nadszedł taki dzień...
  4. to obeznana przepadła na amen a havanna faktycznie lubi sobie zarty z nas robić. my ostatnio parłyśmy w pocie czoła a ona szyjkę macicy zawiązała na supełek i się gościła rozciumkana- gdyby nie to ze potajemnie Cię lubię to przez tą wcześniejszą obrazę już bym się stąd wyniosła
  5. no chyba ze tak... szaszłyki faktycznie proste ale i wcale nie tak pracochłonne. nic się nie martw- zupy Cię nauczymy:) nie będę parłą za havanne bo po 1: nie mam dużego doświadczenia i mogę polec, po 2: sama kiepsko się czuję i ktoś by na tym ucierpiał- tzn albo ja albo havannowe dziecko
  6. bo ja tu nie mam mocy głuiego kotleta zrobić a Ty takie cuda... cóż- zazdrość przeze mnie przemawia...
  7. rafinka- co mamy robić żeby nie podzielić Twego marnego losu?
  8. przeginka- przegięłąś z tym obiadem... rafinka- to masz zapewnione towarzystwo do końca swoich dni...
  9. to pomyśl jak bez bandaży by wyglądała... a na rozciumkana to jestem obrażona bo ona tradycyjnie jest dla mnie niemiła...
  10. ale nasze życie jest nędzne. co dzień to samo gówniane pytanie. co na obiad? już mi się wszystkie pyzy, pierogo i inne mrożonki skończyły:(
  11. ja też chyba wolę niedowagę. z nadwagą nie mogłąm na siebie patrzeć. z niedowagą to co najwyżej rodzina mnie dręczy... fasola to aptekara. czy ja naprawdę muszę robić za informację personalną?
  12. ja w ciąży schudłam. nigdy taka chuda nie byłąm jak w ciąży
  13. ja mam dokłądnie to smao. najgorsze że na tego typu jadłowstręt zapadłąm w ciąży. nic mi przez gardło przejść nie chciało. po porodzie przeszło jak ręką odjął. teraz wraca. nie wiem co gorsze : 20 kg nadwagi czy 10 niedowagi?
  14. taka ja juz jestem niestety. jesc normalnie nie potrafie...
  15. ja się zagapiłąm i nigdzie na studia znowu nie poszłam:( dopiełam swego- przestałam się obżerać ale co za tym idzie- już to kiedyś przerabiałam - zaczynam popadać w jadłowstręt
  16. nie przesadzaj z tym pogrzebem. nie mam zamiaru potem pod ziemią siedzieć. z kim ja tam będę pisać? z robalami? przechodzimy chwilowy kryzys ale z całą pewnością uzasadniony. ja np nieco niedomagam i każdą wolną chwilę wykorzystuję na wylegiwanie tudziez drzemke. co z resztą nie wiem ale na pewno mają jakieś ważne powody nieobecnosci. Uroczyście oświadczam: NIE DAM NIKOGO POGRZEBAĆ
  17. nooo, ulżyło mi... bo wiem ze niektórzy te pazury pozerają
  18. ja zakupy to zawsze z mężem robię- te większe oczywiście. wychodzę z założenia że po coś tego weża mam. nie będę się nadwyrężać
  19. no raczej niedobrze. z tym okresem. a co Ty w ogóle do mnie masz? będę Ci wytykać kiedy tylko przyjdzie mi chęć
×