Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. spędzam dzisiaj prawie leniwy dzień w domu. prawie bo oczywiście roboty mam od groma. ale lataninę po mieście i załatwianie "ważnych" spraw odkładam na przyszły tydzień. mam dość. cierpię na nieustanny brak czasu i zmęczenie biorące się nie wiem z czego. dowitaminizować się muszę albo co. teraz śmigam nakarmić smoka a później odpalam kawiarkę. wieki nie miałam czasu nawet napić się takiej porządnej kawy
  2. mój laptop przeżył:) tzn. chyba. na razie działa:)
  3. nie- ja na unii rejestrowałam. bo nam kazali na unii albo na arkońską.a arkońska jakoś mi się nie widzi. a ja myślałam, ze na tej duńskiej to coś prywatnego. teraz podobno zdroje zrezygnowały z kardiologii dziecięcej i wszędzie kocioł jest
  4. Dostaliśmy termin do kardiologa- na połowę lipca:O chyba wybierzemy się na tą Duńską bo nie wytrzymam
  5. Chociaż wy pocieszające jesteście. bo ja się zetknęła z 3 dzieciaków sercowych i każde długo się z czymś bujało. Ale miejmy nadzieję, że na nerwach się skończy Biedna ta dziewczyna o której pisze Rafinka. Zawsze zastanawia mnie jak bardzo trzeba być zdesperowanym, żeby coś takiego zrobić. I co nią kierowało, że uczelnię wybrała? Wam też się wydaje, ze doba jest jakby za krótka??
  6. ja też padam ale staram się nadrobić straty które utknęły na tamtym kompie. długo chyba jednak nie ponadrabiam bo odplywam
  7. ciekawe tylko teraz ile będziemy na wizytę czekać.
  8. zalał wczoraj mój pieprzony komputer herbatą:Osuszy się do teraz i kurdę aż boję się sprawdzić czy działa. dobrze że załatwiłam tak starą sztukę. ale nie uśmiecha mi się znowu na kompa kasę wydawać. Najśmieszniejsze jest to, że kilka lat temu mąż i szwagier wyjechali razem za granicę- jako studenciaki jeszcze. oboje z zarobionych pieniędzy kupili ten sam model laptopa. jakiś czas temu moja siostra wylała na ich kubeł kawy i laptop zdechł. a ja wczoraj tak samo załatwiłam nasz. może to jakaś klątwa czy jak?
  9. może pójdę na ustępstwo i posłodzę po prostu mojego roibosa pistacjowo-pomarańczowego.
  10. Mam chcice na słodkie na poprawę humoru. w ramach diety (którą przerwałam na okres okołochrzcinowy) mam zakaz. i cóż- jestem między młotem a kowadłem:(
  11. Oby było jak u was. wiem ze glupio sie martwic na zapas ale jak sie nie przemowac? w sumie tylko specjalista moze nas uspokoic. my anemie zazegnalismy bez zelaza znowu caly dzien gdzies mi przepadl. czas przez palce normalnie ucieka
  12. ani razu anemii nie przerabiałyscie? kazdy chyba niemowlak ktorego znam bujal se z fizjologiczna. na franku tez przerabialam. to pikus. przybieranie w sumie tez- jak to problem z mojej str to bez placzu podam butle. tylko serduchem sie znow martwie- bo to moze byc nic a moze byc duzo. wiec niepokoj zawsze jest
  13. Byłąm z młodą u lekarza i mnie to przytłoczyło. Pal licho z żółtaczką. Wyszła anemia- póki co słaba- ale to jeszcze nie to. Do tego mała zbyt mało przybiera na wadze- ale i to licho. Bo lekarka wypatrzyła u niej sine koło ust i kazała obserwować. Na pytanie czym to grozi, w skrócie odpowiedziała, ze serduchem. Więc jej sprzedaliśmy historię ciąży i z marszu mamy skierowanie do kardiologa. Lipa jedna wielka:(zmartwiłam się na nowo. A już zdążyłam o tych atrakcjach zapomnieć:(
  14. martwić sie już nie martwię ale lekarka kłucia kolejnego jej nie odpuści:O chyba spierdzieliłam komputer:Oniech to szlag:O
  15. ja nie pomyślałabym nigdy żeby to komuś oddać a co dopiero sprzedać. nawet jak oddają dla biedniejszych rzeczy po dzieciach to nigdy nie wrzucam tam bielizny
  16. To już też wałkowałyśmy. MAsakra dla mnie- używane gacie. wolę najbrzydsze bazarowe nowe niż używki. i nie ma znaczenia czy to dla mnie czy dla dziecka. moja teściowa (kobieta z reguły czysta- wręcz sterylna) kiedyś opiekowała się chłopcem i zbierała po nim rzeczy, z których wyrastał. Pomijając fakt, że ja nie chciałam nawet koszulek czy spodni od nich wtedy, raz zagięła mnie paką używanych gaci i skarpet:Omyślałam, ze padnę. w miarę kulturalnie odmówiłam przyjęcia tagoż wspaniałego podarunku
  17. gdzieś dzisiaj w którymś temacie wygrzebałam namiary na to cudo http://allegro.pl/4-pack-majtuni-hello-kitty-r-122-i2280079972.html Używane majtunie pobijają wszystko. wymiary między paszkami czy nadruk na kolanku, które kiedyś tu wyśmiewałyśmy majtuniom nie dorastają do pięt:D
  18. W sumie tak. to tylko dlatego nie zapadłąm się pod ziemię;) Elka ma 1,67 fak. a musi mieć poniżej 1:Onigdy jej nie zaszczepię i chyba nigdy nie przestanę jej kłuć:O
  19. Ale miła byłą. na moje tłumaczenia stwierdziła tylko, że dom to nie muzeum i ona też absolutnego porządku nie ma:) stwierdziła, że jak miała małę dzieci to też wolała się nimi zająć niż mieszkanie pucować:)
  20. Właśnie mąż pojechał po wyniki Elki. Mam nadzieję że po raz ostatni. tym razem ponownie z morfologią. Oby anemia się nie przypętała bo znowu będziemy musieli kontrolować:O
  21. Ale miałam dzisiaj wpadkę. Szykuję się rano do lekarza. łóżko rozłożone, dzieci nieubrana, ja rozczochrana a mi pielęgniarka środowiskowa na chatę się zwala:Owstyd mi było jak diabli. ale kto ją zapraszał po 8 rano??przeprosiłam ładnie, ogarnęłam pobojowisko ale i tak głupio mi było.
  22. my idziemy w środę całą rodziną na przegląd. małą z wynikami pomyka to niech i starszego mi lekarka obejrzy a może i nas. choróbsko nie chce nam z domu wyleźć. niby nic ale młody z rana cherla, młoda nosem straszy tak, ze frida cały czas w użyciu, ja mam nieustanny stan podgorączkowy. tylko mąż chyba się wygrzebał z zarazy
×