Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. ktoś się chyba pomylił- mama małpki to nie u nas- chyba że ktoś ma na myśli wredną małpę:)
  2. Moja czasem nieźle się kamfluje- tak że myślę też, ze je ok. a potem wyłazi szydło z worka:O
  3. Marchew- współczuję. u mnie by się dzika awanturą skończyło-ale moze dlatego ze przyzwyczaiłam sie do tego, ze mam jego wsparcie i nie wyobrazam juz sobie inaczej. ale co tedurnebaby maja z tym dokarmianiem alergików to pojac nie moge. mam takich pare sztuk w rodzinie- nie docieraja prosby, grozby ani rzeczowe tlumaczeniaO
  4. dobrze ze moj maz jest zawsze po mojej stronie. jest na niabardziej zly niz ja
  5. obeznana- czepiała sie dosłownie wszystkiego- kurde nawet tego, na co nie mamy wpływu.a najgorsze,ze nie ma odwagi powiedziec tego w twarz. bo gdyby powiedziała mi wprost to pewnie bym się aż tak nie wkurzyła- tylko powiedziałabym co o tym myślę. i w ogóle dalej mi się Elki czepia- jeszcze kiedyś to się odbije na Franku. bo wg niej on był we wszystkim lepszy:O Wszystko jej nieodpowiadało: to, że chrzcimy po remoncie(chociaż wszystko było jak należy i nikt nie odczuł tego, że ledwo zdążyliśmy na czas), że chrzcimy w święta i jaśnie pani ma problem z dojazdem, że nie wystawiłam na stół jej pieprzonego kurczaka- bo najzwyczajniej w świecie goście już poszli, że mąż poszedł do kościoła bez krawata, że w kuchni naczynia stoją na wierzchu (!!!)- a kuchnię mam miniaturową- ze swoimi gratami ledwo się mieszczę co dopiero z zastawą na 30 osób. Do tego nie tak ją ugościliśmy (bo na następny dzień nie ugotowałam jej świeżego obiadu tylko dałam to, co mi z chrzcin zostało- a zostało pół lodówki), ze zamiast skakać przy niej i robić jej kanapeczki oddelegowałam do tego męża, że mam bałagan w kuchni- bo wolałam nosić dziecko z bólem brzucha niż myć gary. Do tego wszystko wie najlepiej, Elka nie schodzi z rąk bo jest rozpieszczona, Franek ma katar bo niedożywiony, za dużo daliśmy księdzu za chrzest. Na dokładkę po każdym spacerze Franek wracał z 3 paczkami tik-taków jakichś toksycznych (tj. podrób)- w tym z 1,5 już w brzuchu tak że nie szło zareagować. Musiałam się z nią szarpać o płaczące dziecko, jak Franek chciał iść do mnie (bo np. się uderzył)- to z kolei on musiał się z nią szarpać. Do tego obraziła się że do niej nie przyjeżdżamy- mimo, że na początku ciąży byliśmy u niej 4 razy. Tyle że do niej nie dociera, ze później musiałam leżeć- bo przecież sąsiedzi gadają. Niech się dziecko nawet urodzi w 20 tc- byleby sąsiedzi byli usatysfakcjonowani. i jeszcze mogłabym dużo wymieniać ale mi się już nie chce
  6. zamózg- cos na ten kształt tylko ona tak sie zbiera do tego przeztrz dni i w sumie nie płacze tylko jest nieszczesliwa. cos jak dzieci przy wzdeciach-prezy sie, wkurza i nici. no i ten stan trwadopiero od ponad2 tygodni
  7. Ale wiecie jak mi krwi napsuła przez te kilka dni?? nie będę tu dokładnie streszczać ale miałam ochotę wystawić ją za drzwi. Mężowi- do czasu jej wyjazdu- nawet nic nie mówiłam, bo skończyłoby się to awanturą. A tak to rozejdzie się po kościach do następnego razu. Całe szczęście nie jest to maminsynek bo tego bym chyba nie zniosła
  8. moje dziecie zabkowalo bezobjawowo. mloda natomiast juz ma slinotok:O
  9. jak z o9kazji wyjazdu tesciowki to moze byc wielka biba:)
  10. w nosie mam jej zmywarkę jak chodzi i na mnie plottkuje. i to wiecie do kogo?? do mojej mamy i do mojej siostry! noż cholera- ona myśli, że to do nas nie dotrze czy jak??
  11. do tej pory nie miała problemów żadnych:(ale siostrzenica miała to samo. przeszło jej po kilku miesiącach. za tydzień będę u lekarza to zapytam. dzięki Fasola za rady. jak mówisz że się generalnie nie zaleca to się wstrzymam. może jakoś się wyciągnę. nie raz dawałam radę tylko dłużej to trwa.
  12. nie chodziło mi o Elkę. Chciałam zapytać o siostrzenicę. Bo moczyła tyłek w tantum rosa i spiła trochę z kaczki gumowej:Ono i nie wiem czy w takiej małej ilości to może być szkodliwe. bo jak przeczytałam że dzieci się tym narkotyzują to mi się niedobrze zrobiło. myślałam, ze może Fasola coś wie. bo lekarze jak to lekarze-"obserwować". ale nikt nie powie czy raczej się martwić czy raczej nie A moda nie ma zaparć jako takich. Bo zawartość jelit nie jest twarda. Tylko jakby nie mogła tego wypchnąć z siebie. No a bananami się nie obżeram. myślę, ze to jeszcze niedojrzałość układu pokarmowego. Ależ mnie teściowa denerwuje......wrrrrrrr
  13. Fasola by mi się znów przydała to sobie teraz wakacje zrobiła no!
  14. Rafinka- a próbowałaś tego sinupretu w tabletkach?jak mi coś na zatokach zalega ton przyzwoicie się po tym oczyszczają Z kawy rzecz jasna skorzystam. Jest mi do życia potrzebna
  15. A mi się wydawało, że ja młodemu szybko urozmaicam dietę:) kiedyś nie było tych marnych schematów i nikt się nie przejmował tak rozszerzaniem diety. wiem, że nic jej nie powinno być od tego soku ale na razie się wstrzymam:) zresztą dzisiaj było lepiej. tzn. nie jęczała z powodów brzusznych bo zawartości jelit się nie pozbyła. może jej ten probiotyk pomoże. ja się zwijam pod prysznic wygrzać moje umęczone mięśnie a następnie spać żeby zażegnać to łamanie w gnatach na amen
  16. ale właśnie mała bardzo by chciała a nie może:( Rafinka- ale masz stare dziecięcie:) nie przyznawaj się publicznie- po co tak się postarzać;)niedługo Patrycja dołączy do nas jako matka nieciumkająca;)chyba, że nie wdała się w mamę:)
  17. nie bede jej dupy truc na wczasach:) czopa młodej dałam wieczór przed chrzcinami. meczyła sie od 14 do 21- brzucho bolał- trzy dni posuchy miała. zalegała mi na rekach, smutna była a na dodatkowo sałatka sama sie nie chciała zrobic. czop pomogl-rzekłabym ze spisał sie na medal. ale co z tego jak znowu ma dwa dni posuchy w tym wzgledzie. przeciez nie moge jej codziennie tym cudem raczyc ps. przez ten jej brzuch przygotowania do chrzcin skończyliśmy o 4:O a tu temacik: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5186501
  18. znalazłam temat o fajnych i niefajnych mamach. niestety od nas zostały wytypowane tylko niefajne:)za to bywalec został uznany za fajna mame:D
  19. Śliwką jej jeszcze nie potraktuję. Boję się bo siostrzenica miała tak samo. Zaczęło się od opóźnień trzydniowych skończyło na mękach całotygodniowych. Korkowało ją dokumentnie i bolało ją bardzo. Wolę zadziałać szybciej. Mąż jej dzisiaj kupił probiotyk. Zobaczymy jak będzie. Czy Pani Fasola już wróciła?? Bo aptekara sinupretu mi zabroniła. Wcisnęła mu za to prenalen czy cos takiego. na przeziebienie to moze jeszcze cos da ale mnie glownie zatoki przerazaja
  20. elzbiete swedza dziasla, pluje sie i ma dwa wyrazne zebowe zgrubienia. szybko. ciekawe ile to potrwa. u franka taki stan utrzymywal sie jakies 8 miesiecy:O
×