Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. Dobra Rozciumkana- zebyśmy sie w złosci nie rozstawały przed swiętami- Ty nasz zapominalski nieczerwony owocu!I to taki na jakiegop widok mordy nie wykrzywia... My też Ci życzymy na swięta dużo- chociaż ja nie mam weny. Ale dużo tego co tam potrzebujesz. I przygotuj te święta jak należy- chociaż Ty jedna jedyna z nas wszystkich. Wpierniczaj pierniczki za nasze zdrowie. Stwórz atmosferę żeby młoda oniemiała. Rzuć komputer w kąt niech już Cię więcej nie straszy i do pracy nie zagania. A w nowym roku wpadnij do nas z powrotem to wypijem spóźniony kieliszek za rok lepszy niz obecny
  2. Sama dla siebie dość krytyczna nawet jesteś. Ale za cudzą wiśnię toś się obruszyła
  3. Ostatni tydzień przed świętami w marketach jest koszmarny:O Okna to nie moja działka. mąż jest od tego. mył jakiś czas temu więc na święta nie mam zamiaru go do tego gonić. mi wystarczy że zbierze szmaty z podłogi i kuchenkę przetrze:D
  4. Bogu dzięki tak. Ale wiem ile to latania z góry na dół:Oz jednej strony wygodnie- bo blisko. z drugiej- jak wynosisz się gdzieś daleko to wszytko za jednym zamachem zabierasz a nie tak na dzidowskie raty:O
  5. Trza było gotowca znaleźć:Dczasem przed świętami stawiają osobny stolik gdzie kupuje się tylko znaczki i pocztówki. może u Ciebie też się trafi...
  6. nie wiem czy wyrobimy się z przeprowadzką do tego lutego. masakra. już raz się z niemowlakiem przeprowadzałam. nie chcę więcej
  7. Kto chce za mnie porozwieszać miniaturowe skarpety??jak sobie pomyślę że zaraz mi dojdą jeszcze bardziej miniaturowe to mi się słabo robi:O Wrota nadal mnie klują. do tego małolata szura łebedyną czy nie wiem czy w tych okolicach. zawsze wtedy mam wrażenie jakby zbierała się do wyjścia:O tym bardziej że ochoczo nogami od żeber się odpycha. chyba dla lepszego startu. łatwiej tak z odbicia niż na chama łokciami się przepychać...
  8. JA mam w nosie pierniczki.nie chciałoby mi się babrać-szczególnie jak miałyby leżeć. już wolę wpieprzać biedronkowe.my w tym roku swiętować będziemy na czekoladzie z okienkiem i mleku w tubie. chyba że ktoś nas czyms poczęstuje
  9. I włąśnie to jest najgorsze w święta. nie lubisz kogoś a wypada z nim zasiadać przy jednym stole i jeszcze miłe życzenia składać:O
  10. i prawidłowo Rafinka. Ja tam uważam że nie ma co się spinać na jakiś krótki weekend. Mnie przytłaczają tylko tegomiesięczne wydatki:Omasakra. jutro idę do lekarza i pewnie z 350 popłynę:Obo mam też usg, a jak się młoda pięknie ustawi to 3d sobie zażyczę. a dopiero co bylam w laboratorium i mi 70 dych strzeliło. do tego jakieś leki. na samego dziecioka 500 przed samymi tymi swiętami. Dobrze że te durne prezenty sobie w tym roku odpuściłam i tak skromnie to zorganizowaliśmy bo już w ogóle masakra
  11. no i leżę i się gapię na tą moją sodomię i gomorię:D na swięta chyba wyniosę się do mamy- tam przyjemniejsze otoczenie:D
  12. U mnie nie świeci. Ale coś w tym jest- że im więcej się d człowieka przyplącze tym lepiej sobie z tym poradzi.ja jak jestem na chodzie- praca, dom, zakupy to jestem lepiej zorganizowana niż jak w domu siedzę
  13. JA nie odnajduję przyjemności w porządkach. to mnie przerasta
  14. Chce Wam się porządki na święta czynić??podziwiam. dla mnie szczytem porządków w tym roku będzie zgarnięcie zabawek do kosza, no może jeszcze przetarcie kurzy i odkurzacz:D Mam już jadłospis na święta- pierogi i uszka od teściówki, łazanki męża i ciasto francuskie. moze jeszcze kawałek mięsa upiecze się samo i zeźremy na ciepło. tyle z moich przygotowań kulinarno-porządkowych. Na dniach wezmę się za wybieranie ozdób na choinkę. Dam frankowi wybrać garść a resztę wypieprzę bo mi to kawał szafy zajmuję i nie mam zamiaru się z tym przeprowadzać
  15. kot na kostkę też się nada. zamiast śmierdzących maści rozgrzewających
  16. Ale mi serio trochę stawy odeszły jak schudłam. generalnie mam słabe- stawy ale przy zalegającym tłuszczu było gorzej
  17. Jakby się teraz rozrodziła to na święta byliby już w domu. lepiej więc teraz nież pod koniec tygodnia. wierzmy w to z całych sił
  18. Właśnie mnie też szczerze zadziwia. Jeśli trafił to nie wiem. uznam chyba że jest wspaniałym specjalistą tylko Mamazu nie lubił;):P
  19. Co do mojego lekarza to na pewno jest gorzej niż ostatnio. miejmy nadzieję,ze tylko trochę gorzej. Em- pewno że wkładam- całymi garściami:DTo na psychikę mi dziala. jak sobie pomyślę, ze odstawiłaby mi tą lutein to widzę jak w trymiga mi szyja zanika:D Franek zawsze lubi myć zęby sam a nam nie bardzo chciał czasem dawać. teraz mam sposób. w trakcie mycia opowiadam mu mrożące krew w żyłach historie o bakteriach grasujących na zębach krowy,żółwia, krokodyla, lwa...którzy nie chcieli myć zębów. Rozdziawia wtedy gębę, ja szoruję i spełniam się twórczo:D Obeznana- swego czasu miewałam takie nagminne bóle kostek. Na zewnątrz nic a w środku ogień. Przeszło w końcu samo- albo po schudnięciu moim;Pcholera wie
  20. Franko też cały dzień myje żeby- to jego hobby:D ale nie mogę zdzierżyć jak dziecko biega z "patykiem" w buzi i ma nakaz siedzenia z tą szczotą. Jak widzę spacerowicza z kredką czy czymkolwiek podobnym w zębach to mi się niedobrze robi. jakby tak wyrżnął na tą kredkę...nie chcę nawet myśleć. to była zawsze moja zmora. a jak jakiś czas temu koleżanka mi opowiadała jak jej znajoma po takim upadku musiała dzieciakowi lizaka z gardła wyszarpywać to w ogóle jestem przerażona...
  21. Weź nawet nie wypowiadaj przy mnie słowa szpital bo mi się słabo na samą myśll robi. a wczoraj znowu cały dzień mnie szyjęcja kuła. w tamtej ciąży zawsze po takiej akcji mi się rozwarła albo skróciła:O Biedny podczytujący dzieć. Ale nic poważnego mu tam nie wykwitło?? Ale założę się,że na takim diable goi się w trymiga. Franek jak się uszkodzi nawet dogłębnie, to po kilku dniach śladu nie ma
×