alonuszka

I tym faktem MArchew nas dobiła!

masakra. na artykułach dziecięcych można taką kasę zrobić ze głowa mała. szczególnie na pierworodnym potomku

a mnie nigdy żadna jelitówka nie dopadła. mnie się takie, odpukać, nie imają:)

a ja ostatnio taki hicior widziałam. podgrzewacze i sterylizatory bije na łeb:D http://www.mamagama.pl/prince-lionheart-podgrzewacz-do-chusteczek.html

Koleżanka zapodała sobie nawet ekstra podgrzewacz, który można podłączyć w aucie. Z tym że ona podróżuje autem tyle co po mieście:D

Przeginka- też z tego zrezygnowałam. i jeszcze monitory oddechu. teraz już nie ma na to chyba takiego parcia

dozownik rzecz przydatna jak się często gdzieś podróżuje. w sensie nawet po mieście.

ja też się nie przyłożyłam muszę przyznać. przez przypadek parę cudów znalazłam. Ty pewnie znałaś inne o których ja nie mam zielonego pojęcia do dziś:)

suszarka na butelki to kolejny grat w domu. toz to nie można wysuszyć na normalnej??/

Było tylko nie widziałaś:D ja się skapnęłam ze są jak już byłam uziemiona:) dziewczyny do szpitala w takich przychodziły. słabo się szukało gadźetów:D siateczki pamiętam były bo kuzynki dziecku kupowałam- bo on był nierozgarnięty żywieniowo

a taki pojemnik na mlego to sama sobie wybrałłam w realu za 3 zł:)

gryzako-siateczki były na pewno:D ale kubek do głowy to śmieszny bajer nie:D

Marchew- Przeginkowy allegrowicz okazał się tańszy- dziękuję za dobre chęci ale wybieram Przegiętego:)

Dziękować za namiary. Dla mnie to normalnie świętokradztwo narzekać tak na dzieci co się ociągają. JA tam mogę się kulać nawet do kwietnia- byleby mi dziecko przestało gnać na ten podły padół. A odliczanie dobre- odkreślajmy nawet godziny:Dchociaż ja wiem,ze jest pare postaci które w trymiga wyprowadziłyby ją z rónowagi że by się rozwarła nawet na 15:D

ja juz rozciumkanej odpisalam- nie popisałas sie;)

ok- dzięki. przejrzę zawartość:) orientujecie się czy w sklepach yves rocher jest wszystko to samo co na str internetowej? bo mi 1 pieczątki brakuje do kosmetyku za 70zł i bym męża podesłała bo to do 19 grudnia muszę załatwić. a chciałabym coś fajnego sobie wybrać a nie na wężu polegać

to se grzebnij gdzie trzeba uprzejmie proszę. bo ja co którego znajdę to połowę dupereli nie ma

ona marudzi a terminu jeszcze nie przekroczyła. na 15 się pisała:) jutro pójdzie rodzić- jak mało kto w termin się wstrzeli. moje kafe łazi ładnie i wszystko wysyła się w dwie chwile

znacie jakiegoś człeka na allegro który sprzedaje wszystko co powinno się do torby wpakować? od koszul, przez galoty siatkowe, podpaski, pokłady i szmelce dla dziecka? bo ja nie mam mocy grzebać a stresuje mnie mój stan. jak nie porodowo to ciążowo mogę trafić w każdej chwili do szpitala i chyba wartowało by to mieć

prawdziwek nie mam:D

wpadła na trzy minuty i poszła. a ja jej chciałam poród wywołać. weźcie ją powkurzajcie czy co. jakąś pomarańczę może trzeba zawołać albo inne coś co wybitnie na nerwy działa:D

alem wykrakała- skurczyłam się książkowo. jakież one bolesne się robią:O

Przed młodym zachowuję pozory. Stawiam chojaka i nawet łąńcuch z nim zrobię no!Mało tego- przykleiłam mu na okno jego idola- mikołaja:O

W skrócie Panek będziem wołać:D

Trzy dni leżenia i moje ciao wraca do normy. Brzuch mam w stanie lepsiejszym a i mózg sensowniej pracuje. nawet 7 tekstów stworzyłam a ostatnio jeden nie chciał mi się nawet wykluć. do jutra powinnam się odrodzić. Odliczam dni do wtorku- cipoprzegląd mam. już kota dostaję i stresuję się bardzo.