Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alonuszka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alonuszka

  1. Ja nawet jka miałam 30 i coś się któremuś przytrafiło- i to nie rozkwaszony nos tylko np. osikanie, to mi głupio było:O Marchew- to jeszcze musiałabyś zjebać moją mamę za mojego dziecia:D tam były 3 dorosłe baby i dwóch chłopów i na nich tylko 3 dzieci:D
  2. Ponoć dzielny nie płakał. ale wyglada uroczo. O 19 jeszcze jeden mikołaj się przytargał. matko- jakiez szczęśliwe jest to dziecko. Marchew- Ty nie żałuj mi tego dziada z worem. JA go nigdy nie lubiłam. Oszust- zdziera kasę z rodziców i udaje dobrego wujka:O A serek niech Ci idzie na zdrowie. ja codziennie się na nie rzucam jakbym była wyposzczona zdrowo:D
  3. no to też mówię,że moje dziecko również ranne. też nos:O z okna skoczył:Otzn. urządzili sobie zabawe- młody właził a drugi go "ratował". niewiele brakowało a oko by stracił:Ona krzesło sie nadział:O
  4. Właśnie poszedł ostatni mikołaj od mojego dziecka. ostatni dziś bo jeszcze jutro dwóch zaliczy. liczba zabawek w moim domu niebezpiecznie wzrasta:O
  5. Właśnie poszedł ostatni mikołaj od mojego dziecka. ostatni dziś bo jeszcze jutro dwóch zaliczy. liczba zabawek w moim domu niebezpiecznie wzrasta:O
  6. ja z tego siedzenia w domu się trochę zapycham. tzn. różnie to bywa. czasem jem same lajtowe rzeczy ale czasem mam takie parcie na świństwo że masakra. Ale ja się tego cieszę. W poprzedniej ciąży nie jadam nic- to dopiero był stres. Wcisnąć pół kromki chleba było dla mnie katorgą. nie miałam mdłości ani nic. po prostu nie szło. a teraz- raz jem więcej-raz mniej.jakoś to przeżyję. przyzwyczajona jestem do noszenia małej nadwagi i walczenia z nią;)
  7. Fasola- jak waga poeci mocno do góry to się opamiętam. nie jestem z tych co uważają że ciąża to czas kiedy mamy prawo nawet 30 przytyć:O A chrzciny rób po swojemu. Teściowa z głodu nie umrze. W razie czego kup jej piure takie instant- zalejesz wrzątkiem i jej zaserwujesz;P Moje dziecko prezentuje się coraz gorzej:Oobawiam się że mu jakieś śliwsko pod okiem wylezie:O
  8. Em-martwię się w ramach rozsądku. w sumie mogłabym źreć je przez okrągłą dobę. tubka mleczka to i tak duże ustępstwo:D NAprawdę tak się boisz bakterii z innych dzieciów. Ja nigdy nie chowałam młodego przed tymi strasznymi bakteriami z wielkimi zębami. Jestem zdanie, że im wcześniej się z nimi zakumpluje tym lepiej:D Dziecko moje wróciło z "mikołajek" w opłakanym stanie. ten jak gdzieś nie zahaczy to chory się robi normalnie:O
  9. Em-martwię się w ramach rozsądku. w sumie mogłabym źreć je przez okrągłą dobę. tubka mleczka to i tak duże ustępstwo:D NAprawdę tak się boisz bakterii z innych dzieciów. Ja nigdy nie chowałam młodego przed tymi strasznymi bakteriami z wielkimi zębami. Jestem zdanie, że im wcześniej się z nimi zakumpluje tym lepiej:D Dziecko moje wróciło z "mikołajek" w opłakanym stanie. ten jak gdzieś nie zahaczy to chory się robi normalnie:O
  10. po ciąży się pomartwię o słodycze:D w nosie mam się teraz ograniczać. jedzenie teraz jest moją jedyną rozrywką:D
  11. wezmę się zaraz za pisaninę Myszsza- bo wczoraj nawet na maila nie zajrzałam.
  12. JA pierwszy raz zostałam pominięta przez tego brodatego chama:O Ale dziecko zachwycone- tanim kosztem tyle radości!
  13. Wpadłam jeszcze wieczorowo. Podzielić się mlekiem w tubie mogę. wróciłam do starych zwyczajów- jedno dziennie muszę pochłonąć. mam więc zapas. kto chętny- nie krepować się
  14. ja to ma problem z młodym bo on zawsze do ostatniej chwili czeka. i większośc wypadów kończy się plamą na majtach:O
  15. U mnie też bardziej pod poduszkę- chociaż pamietam,ze i w bucie się zdarzało- jak rodzicom zawiało:D Ciesz się,że robi w pampersa:D mój miał jakiś czas taki,że kup w majtki znowu robił:Omasakra. Tłumaczyliśmy i samo przeszło. nie wiem co to było- bunt jakiś, lenistwo czy cofnięcie małe.
  16. Ja też bym nie miałą serca tak dziecia załatwić:)
  17. Mała Zielona pewnie nie traktuje Mikołaja z przymrużeniem oka. sama rózga byłaby ciosem nie do zniesienia:D
  18. Młodej psikusa zrobić i do buta nic nie wsadzić. Tylko liścik,ze dostanie za rok- jak będzie grzeczna;)ależ by spokorniała. Ale rozczarowanie nie do ogarnięcia naszym umysłem
  19. Ja tez nie jestem za zabieraniem. Za edukacją rodziców- owszem. Tych dałoby się naprostować. Ale osobiście znam takie przypadki,że ręce opadają. Sama zabrałabym im te dzieci a nikt nie chce reagować sensownie na ich krzywdę
  20. Masakra. I pomyśleć,że czasem normalnym tylko biedniejszym ludziom dzieci zabierają. a takie półgłówki mogą sobie dzieciaka chować
  21. Oglądam uwagę. W czwartek będzie materiał o rodzicach, którzy dawali trzylatkowi fajki, siekierę oraz zeby walił nią w głowę lalki. wszystko nakręcali i umieszczali na you tubie. masakra jacy ludzie są ograniczeni:O
  22. ja też nie mam dresów. legginsy tylko do sukienki. po domu chodzę w cienkich jeansach albo szarawarach:)
  23. Zielona- spoko- to nie był zarzut do Ciebie. czasem różnie się układa i skłamać wygodniej;) mówię ogólnie jak jest. często rodzice- chcąc uchronić dzieci, po prostu przesadzają Ja na mojego chłopaka nie mogę narzekać. generalnie charakternie to niezła sztuka. ta jego żywość mnie dobija czasem. ale ogólnie- moim zdaniem- chłopcy mają większe predyspozycje do rozrabiania
  24. Młody też lubi niektóre babskie zabawki. Mi to wisi. MAmy szczotki, kubki a teraz lala dojdzie. a wczoraj mu oko zbielało na widok kuca pony:D ja mu nie żaluję
  25. z tą śmiercią zwierząt to trudna sprawa. Ale ja nie widzę sensu ukrywać tego przed dziećmi. bo i tak w końcu trzeba je uświadomić. A czasem dzieciom jest to łatwiej przełknąć. ja od małego miałam zwierzęta i wiedziałam, że czasem niestety zdychają. zawsze to był dla mnie dramat ale jakoś to znosiłam. Raz samochód zabił nam psa. Rodzice chcieli oszczędzić żalu i sprzedali bajkę,że ktoś ko zabrał- i że pewnie będzie mu tam dobrze. ileż ja się tego psa naszukałam. oglądałam wszystkie burki na ulicy i wertowałam ogłoszenia. to dla mnie była mordęga- to życie z nadzieją,ze go znajdę.raz nas rodzice tak oszukali i więcej nie próbowali
×