anabelkaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anabelkaaa
-
Zaczatowana bardzo Ci współczuję takiej sytuacji. Ci właściciele mieszkań są chorzy. Mam nadzieje, że lada dzień wszystko się ułoży! Dunia mi teraz też praktycznie żadne ciasto nie wychodzi tak jak powinno :(
-
Dunia wg tego kalendarza wyszło mi, że przewidywany termin porodu to 21 listopada, a dzisiaj jest 38 tydzień i 1 dzień ciąży. czyli jakoś te tygodnie dziwnie wyszły...
-
Happy serdecznie życzonka dla Ciebie . :)
-
Patuniaaa, Patuniaaa współczuję, bo pewnie myślałaś, że mała będzie z Tobą wcześniej, podobnie Ty Happy. Oj, nie chciałabym czekać tak długo. Chyba już wolę poród przed terminem :)
-
Niestety dziewczyny, jesli człowiek czuje się wyspany o 2 rano, to myśli, że wszystko mu wolno :P ale widziałam, że grudniowe mamusie z 2007 roku jeszcze o tej porze coś tam skrobały w swoim temacie :P Zuzanka może już urodziła, bo drugi dzień milczy...
-
Dokładnie Marta, tyle razy zamawiałam i zawsze paczka docierała ( czasami kurier chciał, żeby podjechać do niego), ale nigdy nie było fałszywego awizowania, tylko z tą Siódemką właśnie. A w necie znalazłam artykuł, że kurier z tej firmy wyrzucał paczki do lasu... i zastanawiałam się, czy nasza paczka nigdzie mchem nie obrasta. Ale Ty w Warszawie i takie problemy! Wow! Myślałam tylko, że z małymi miejscowościami takie akcje robią.
-
Właśnie, już po 10.00 a Agnieszy nie widać, hmmm może już się ropakowała ;)
-
Dunia to niefajnie z tą bluzą. My mieliśmy podobną akcję z zamówieniem. Najpierw zamówiliśmy przedmiot ( popmka do auta męża) na mój adres domowy, po dwóch tyg. dzwonię do faceta, a on mówi mi, że paczka do niego wróciła, bo była dwa razy awizowana, co oczywiscie nie byłao możliwe, bo w domu ktoś był non stop. OK, więc ustaliliśmy, że wyśle ją na adres domowy męża, bo tam łatwiej dojechać i wogóle. Mąz dzwoniąc do firmy kurierskiej dowiedział się, że niby facet podał zły adres do mnie. Ale czekamy na kolejną paczkę. I znów cisza. Mąz dzwoni po tygodniu i co się okazuje, że paczka znów dwa razy awizowana, znów zadzwonił do BOK u tej firmie ( Siódemka) i babka mówi, że na pewno nikogo nie było w domu skoro paczka awizowana, ale to też niemożliwe, bo u niego też zawsze ktoś jest, mama, dziadkowie, siostra. Trzeba było nieźle na nich nawrzeszczeć, dopiero następnego dnia paczka dotarła, ale szok, co się dzieje. Także Dunia nie ma się co załamywac, bo ostatnio to normalne. Dunia pisze, że czas doręczenia ok 14 dni... ładne 14 dni.
-
Agatka ja z USG mam małą rozbieżność, za każdym razem kiedy robię USG to lekarz twierdzi, że to jedna i ta sama data, chociaż chodziłam na to badanie do dwóch lekarzy. Wg OM jest to 22.11, a wg USG 21.11 i ten 21 wolę :)
-
Wow! Kolejna mamusia. Cóż, zaczyna się już listopad. Gratuluję nowej mamusi . Ciekawe czy wszystkie rozpakujemy się w listopadzie, czy ktoś zostanie na grudzień... :P
-
Biedna Karolina :( współczuję. Mam nadzieje, że teraz już wszystko pójdzie z górki i maluszek zaraz sam zechce wyjść :)
-
Maja od 2 kompletnie nie mogłam usnąć, więc weszłam sobie na chwilę do neta, do czasu, aż zrobili przerwę konserwacyjną na NK i około 5 udało mi się usnąć :) A ten problem pojawił się po raz pierwszy od dość dawna. Po prostu o 2 poczułam się wyspana! He he he, zwariować można.
-
Puściutko na kafe, a ja spać nie mogę :(
-
Agatka GRATULUJĘ, bukiecik dla Ciebie. Elwira współczuję Ci. Oby szybko Ci przeszło.
-
Zaczatowana mimo wszystko mocno trzymam kciuki, żeby jak najszybciej się udało! Byłam na cmentarzu trochę groby ogarnąć, myślałam, że coś mały ponarzeka i powiertoli się, ale nic, cisza. Dzisiaj nawet ani razu mnie w szyjce nie zakłuło, a maluszek sobie tylko czasami puknie dając znać, że nie śpi :) Kajtoch, moja kuzynka, o której wspomniałam miała taką akcję, że obniżył jej się brzuch, dostała skierowanie na cesarkę, pojechała do szpitala, a tam jej powiedzieli, że zrobią jej za kilka dni dopiero, bo teraz nie mają terminów, bo za dużo kobiet na cesarkę jest. A zastanawiam się co by było jakby zaczęła rodzić naturalnie ( a ma poważne prolemy z oczami)...
-
** Vanilka** mam nadzieje, że przy porodzie też nie będzie źle :) Majka nie martw się, na pewno wszystko dobrze pójdzie, moja kuzynka miała już dwie cesarki, teraz będzie chciała za jakiś czas mieć jeszcze trzecie dziecko i też cesarkę, nie narzeka, więc i Ty dasz radę. :) Agniesza dla Daff lajtowo, bo już wie jak to jest :P zazdroszczę jej strasznie. Marta na GG ma opis, że jeszcze nie rodzi, ale biega i załatwia... ale co, to nie wiem :) Lorinka ja mam wszystko oprócz wanienki i leżaczka do niej i pampersów, ale to się lada chwila dokupi, reszta już gotowa :)
-
I kłuje mnie w szyjce, ale to nie objaw porodu :P
-
Kurczę dziewczyny mi ginka powiedziała, że to już niedługo, że do 11 listopada to na 100 % urodzę, ale ona obstawia, że około 4 może mi się udać, bo już coś tam się dzieje, a Wy mi tu piszecie, że macie skurcze, boli Was brzuch i pipki... A ja kompletnie nic takiego nie mam. Raz tylko bóle jak na okres jakiś tydzień temu i tylko pośladki i stopy mnie bolą, a tak to nic! Sama nie wiem co mam myśleć o tym. W końcu chyba się okaże, że nie urodzę w ciągu dwóch tygodni, ale jako ostatnia z Was :P
-
Zaczatowana nigdy nie wynajmowałam mieszkania, ale w necie jest kilka ciekawych stron, gdzie mozna zerknąć na oferty: http://wynajem.pl/ http://www.polskienieruchomosci.pl/ http://warszawa.gumtree.pl/f-Nieruchomo-ci-dom-mieszkanie-wynajm-W0QQCatIdZ9008 Moja kuzynka właśnie w taki sposób znalazła mieszkanko z oddzielnym wejściem z zewnątrz w domu jednorodzinnym, spore za 1200 zł z opłatami w cenie.
-
Cześć Kobiety :) Fajnie, że się odezwałyście :) Myślałam, że taka cisza, bo któraś z Was już się rozpakowała :P Balbin najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Super, że maluszek jest już z Tobą :) Zaczatowana mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i, że szybko uda Wam się coś ogarnąć. Kurczę, naprawdę bardzo współczuję Ci takiej sytuacji i to jeszcze teraz. Trzymam bardzo, bardzo mocno kciuki za szybkie załatwienie tej sprawy, oby jak najszybciej Ci się udało ze wszystkim uporać. Dla Ciebie . Agatka trzymam mocno kciukole, dzisiaj WAŻNY dla Ciebie dzień. :) Daff daj znać co i jak u Ciebie, jak już wylądujesz na porodówce, czekamy na informacje. Karolinka mam nadzieje, że wszystko w porządku! A ja dzisiaj się martwiłam bo mały wcale się nie ruszał odkąd wstałam, a brzuch miałam strasznie zniekształcony, z jednej strony wypchany, z drugiej płaski, a tu okazało się, że zaspał sobie w takiej pozycji i nie miał ochoty się przekręcić, ale wreszcie moje śniadanie zaczyna chyba do niego docierać, bo zaczął się wypinać i coś tam majstrować :)
-
Maminka fajnie, że się odezwałaś i najwazniejsze, że wszsytko jest w porządku :) A co się dzieje z innymi dziewczynami? Happy? Vanilka? Patuniaaa? Agniesza też milczy...
-
Do najbliższej wypłaty było jeszcze 2 tygodnie. Mama daje Jasiowi na zakupy ostatnie 50 zł i mówi: - Jasiek kupisz chleb, margaryę i kawałek sera, i pamiętaj, że reszta kasy ma trafić na stół! Jasio poszedł po zakupy ale po drodze spodobał mu się pluszowy misiek za całe 50 zł. Kupił misia i pędzi do domu. A matka widząc misia krzyczy: - Jasiu coś ty zrobił! Natychmiast idź i sprzedaj tego misia! Jasiek, bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka leży w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy. Po chwili ciszy Jasiu zwraca się do mężczyzny: - A może pan kupi ode mnie tego misia? A facet na to:- Daj mi teraz spokój chłopcze! Jasio na to: - Kup, bo będę krzyczał! Na to facet mówi: - Masz tu 50 zł i siedź cicho! Po chwili Jasio znów się oddzywa: - Oddawaj misia! Facet na to: - Nie oddam! Przecież ci za niego zapłaciłem! Jasiu: - Oddaj, bo będę krzyczał! Gość chcąc niechcąc oddał Jasiowi misia. Sytuacja ta powtórzyła się w szafie kilkakrotnie Laughing Laughing Jasiu zarobił kasy co niemiara. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu przytargał jeszcze. Matka widząc wszystkie te zakupy krzyknęła: - Jasiek! Ty chyba bank obrabowałeś?! Natychmiast idź mi do księdza i się wyspowiadaj! Jasio posłusznie poszedł do kościoła podchodzi do konfesjonału i nieśmiało mówi: - Ja ... ja w sprawie ... misia.... A na to głos księdza z konfesjonału: - Zmykaj do domu chłopcze! ... Dziś już nie mam więcej kasy!!! Jak, kto pije Anorektyk - nie zagryza. Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - pija, tańczą i haftują. Egzorcysta - pije duszkiem. Grabarz - pije na umór. Higienistka - pije tylko czystą. Ichtiolog - pije pod śledzika. Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie. Ksiądz - pije na amen. Laborant - pije, az zobaczy białe myszki. Lekarz - pije na zdrowie! Matematyk - pije na potęgę. Ornitolog - pije na sępa. Pediatra - po maluchu! Perfekcjonista - raz, a dobrze. Pilot - nawala się jak messerschmitt. Syndyk - pije do upadłego. Tenisista - pije setami. Wampir - daje w szyje. Wędkarz - zalewa robaka Po 44 latach małżeństwa mąż przyjrzał się swojej żonie: - Kochanie, 44 lata temu mieliśmy tanie mieszkanie, tani samochód, spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze, ale za to co noc spałem z cudowną 25-letnią dziewczyną. Teraz mam dom za 500000 dolarów, samochód za 45000 dolarów, duże łóżko i telewizor plazmowy, ale sypiam z 65-letnią kobietą. Wydaje mi się więc, że nie wywiązujesz się z naszej umowy ... Na to żona: -Kochanie! Znajdź sobie cudowną 25-letnią dziewczynę, a ja sprawię, że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze!
-
Małgorzata, ale ze mnie gapa, widzę, że już wcześniej napisałaś, że będzie to 13.11 :(
-
Dunia mi jest gorąco, wczoraj wieczorem myślałam, że wykituję, najchętniej leżałabym zupełnie bez ubrania a i dzisiaj pranie w ogrodzie wieszałam też lakko ubrana. Magmall to widzę, że prawdziwy kolosik Ci się szykuje z tego maleństwa :P
-
Agatka jak ja Cię dobrze rozumiem. Nie nawidzę szpitala i tego, że wszyscy wokół robią Ci łaskę! W końcu oni sami sobie taki zawód wybierają i nikt nie każe mi zaglądać między nogi rodzących, czy robić całą resztę na siłę. Kurka ale mnie ciśnie na pęcherz, chyba 20 raz do łazienki siusiu lecę :(