anabelkaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anabelkaaa
-
To się wpieniłam. Wcięło mi gdzieś wszystkie zakładki, jakie miałam zapisane.
-
Kajtoch moja cierpliwość już się wyczerpała. Nie wiem, może po prostu moja siostra jest inna niż wszystkie dziewczyny w jej wieku... Ale mając 14 lat była względnie do wytrzymania, a teraz już czasami wolę z ią nie rozmawiać, niż rozmawiać. Co do słoiczków, to Jasiek lubi też szpinak z ziemniaczkami. To też wg mnie świństwo, ale wsunął cały słoik i nie narzekał :D Agatko brat tatusia? Coś mi tu nie gra :P Jaś wstał. Posadziłam Go jak zwykle opartego o poduszki na łóżku, żeby sobie bajkę pooglądał, a ten mały urwisiak siadł sobie sam, bez poduszek. Udało mi się nawet uchwycić to na zdjęciu. Wcześnie zaczyna :D
-
Cześć. Jasiek wstał o 7.30, zjadł, pogadał, zrobił kupę i dalej śpi :) 14 latki nieznośne? Moja siostra ma 16 lat i jest jeszcze gorsza niż wtedy, gdy miała 14 l. Nie rozmawiamy ze sobą już chyba z 1,5 tyg. małe to i wredne, że szok. Jasiek też ze 2 tyg. męczył się z glutkami w nosku, ale codziennie nawilżałam mu nochalka wodą morską i już jest OK. Co do słoiczków, to Jasiek na początku pluł jabłkiem, albo jabłkiem z marchewką, ale teraz już je. Najbardziej zajada marchewkę z ryżem i jarzynową ze świeżych warzyw Bobovity, deserki też, ale już mniej chętnie. Problem polega na tym, że zaraz i tak jest głodny, 1- 1,5 godz i trzeba butlę robić. Będę mu robiła zupki, jak już swoje warzywka będą w ogródku, jakoś nie wierzę kupowanym :( Agniesza jedyna czapka, która mu z głowy nie spada, bo Jasiek ma ostatnio manię kręcenia głową na NIE :D
-
Sama nie wiem co z tymi chodzikami, też się naczytałam, że źle wpływają na kręgosłup i wogóle, waham się.
-
Kajtoch to musiało być świetne ztą szatką :D Ten Contratubex działa na mnie, ale już trochę mnie skóra na tyłku swędzi i łaskocze od niego, więc chyba będę musiała zrobić sobie jakąś przerwę w stosowaniu. Zastanawiam się też nad tym AVON Solution, żeby ujędrnić skórę, nie chodzi już o same rozstępy, ale o tą wiotkość. Beatko u nas też myślałam, że jak Jasiek tak wcześnie wstaje, to już nie będzie spał i przez pierwsze takie wstawanka nie kładłam go spać, ale w końcu się wpieniłam, jak już wstaje po 6, czy przed 7 rano, bo przebieram go, biorę do siebie do łóżka, daję butlę, później smoka, pieluszkę i zasypia, czasami trwa to nawet pół godziny, ale warto próbować.
-
Beatko Ty stpsujesz ten CEPAN? Działa cokolwiek?
-
Cześć Laski. Jasiek też śmieje się jak koń, takie iha iha iha :P cudaczek i ciągle pluje, a brzmi to jak: bruuuuum, bruuuum. Wczoraj położyłam go brzuchem na moim brzuchu i tak sobie leżeliśmy. Pytam Go, czy kocha mamę, a on kręci głową, że nie, później, czy kocha tatę, a on, że nie, później, czy babcie i dziadka, on kręci, że nie, a później czy kochasz Jasia, a on zaczął się śmiać. Niby nic nie rozumie a jednak coś przeczuwa, że o nim mowa, niedobrzelec jeden :D Nauczył się kręcić głową na NIE i tak sobie kręci prwie na wszystko. Wstał dzisiaj o 6. 40, oszamał całą butlę- 180 ml i poszedł dalej spać i tak spaliśmy jeszcze do 8, a teraz siedzi oparty o poduszę i ogląda na Disney Channel \" Kubusia Puchatka\". Kajtoch ja już od jakiegoś czasu dodaję Jasiowi do Jelpa Vizir Absolute, najpierw po trochu, żeby zobaczyć, czy nie ma jakiś reakcji alergicznych, ale wszystko OK i już dodaję mu pół na pół. I plamy wszystkie sprane. Innego sposobu nie znam. Małgorzata chyba pisała, że wystawiała na słoneczko ubranka po praniu i plamy znikały.
-
Elmirko ja nawet od razu po urodzeniu Jasia w szpitalu piłam sok jabłkowy, porzeczkowy i jakoś żaden z lekarzy nic mi nie mówił, że nie mogę, chociaż wtedy karmiłam piersią. To jakieś dziwne. Tak samo nie słyszałam o dietach w przypadku zapalenia płuc, czy oskrzeli, ale może faktycznie coś w tym jest.
-
Mother, ale chyba musi być w składzie na słoiczku wyszczególnione to mleczko, prawda? U mnie w żadnym ze słoiczków tego nie widzę. MarzenaMol co do mleka, to u nas Bebilon się nie sprawdził, Jasiek woli Bebiko, ale wiadomo, ile dzieci tyle potrzeb. Jokasta zupełnie się z Tobą zgadzam, pomimo, że kocham Jasia nad życie, to nie chcę siedzieć w domu, bo czuję się fatalnie, ale narazie nie mam wyjścia. :(
-
Moja teściowa ogólnie nie jest złą babką, ale nie ufam jej do końca. Z resztą starszą wnuczkę non stop faszeruje tłuszczem colą i słodyczami. Jak mała miała 5 miesięcy to już dawali jej rybę smażoną. Jakoś nie wyobrażam sobie mojego Jaśka z nią. Co do żłobka to teraz nie zdecydowałabym się na to, jakoś bałabym się o Jasia ( może niepotrzebnie), ale jednak. Na szczęście nie muszę podejmowac takiego kroku. Beatko sprawdź ten żłobek wcześniej, opinie o nim i wtedy będziesz spokojna
-
Beatko a co wtedy z Zuzią zrobisz? Planujesz żłobek?
-
Z TOPIKU NA KAFE; Becikowe po rosyjsku i niemiecku Wprowadzeniu becikowego w Polsce towarzyszył uśmiech. Każdy śmiał się z innych powodów: jedni z bezsensowności tego rozwiązania, inni z radości, że jest. Niestety dyskusja nad rozwiązaniem i politycznym kontekstem jego wprowadzenia przysłoniła dyskusje nad problemem. BO PROBLEM NIEWĄTPLIWIE ISTNIEJE. Najpierw krótki przegląd prasy (Rzeczpospolita i GW z początku roku), czyli co robią inni, bo nie jesteśmy jedynym krajem, który rozmyśla nad atrakcyjnym becikowym. Niemcy: korzyści finansowe z urodzenia dziecka po 1 stycznia 2007 wynoszą do 25,2 tys EUR (wcześniej do 7 tys EUR). Urlop macierzyński rok z wynagrodzeniem 2/3 poprzedniego (ale nie więcej niż 1,8 tys EUR). Drugi z rodziców może na takich samych warunkach dołożyć jeszcze kolejne 2 miesiące. Rosja: 10 tys dolarów zasiłku za urodzenie dziecka po 1 stycznia 2007 (mniej więcej równowartość dwuletniego wynagrodzenia). Aby rodzice nie skonsumowali wcześniej pieniędzy, skorzystanie z zasiłku będzie możliwe jednak dopiero po 3 latach od urodzenia się drugiego i następnego dziecka. Środki są zabezpieczone przed inflacją na kontach osobistych w funduszu emerytalnym. A teraz meritum. Dlaczego powinniśmy dbać o dzietność?? Spójrzmy na problemy Rosji. Ludność Rosji zmiejsza się rocznie o 700tys osób, tylko 15% rodzin ma dwoje dzieci, 3% rodzin ma więcej niż dwoje dzieci. Połowa małżeństw jest bezdzietna. Do 2050 roku - według prognoz ONZ - populacja Rosji zmniejszy się o 31 mln osób ze 143 mln do 112mln osób. A trzeba pamiętać, że spadek ten będzie wynikał przede wszystkim ze spadku urodzeń - czyli będzie coraz mniej młodych ludzi miało pracować na coraz większą liczbę starszych osób. W Polsce nie jest lepiej!! W tych samych prognozach ONZ-tu Polska jest na piątym miejscu, ze spadkiem ludności o 7 mln osób z 39 do 32 mln osób. Mało pracujących + więcej emerytów = wysokie podatki na służbę zdrowia, opiekę społeczną. Na koniec wnioski. Becikowe to jeden z możliwych sposobów rozwiązania problemu. W wersji polskiej jest zbyt małe, żeby realnie coś zmienic. Drugi sposób na rozwiązanie problemu to silne otwarcie na imigrantów i to już teraz, bo za jakiś czas nie będzie w Europie kraju, który sam nie będzie potrzebował imigrantów. Rosja i Ukraina - skąd wydaje się można łatwo pozyskać pracowników - będą miały olbrzymie problemy (na Ukrainie do 2050 roku ludność ma spaść z 46 mln do 26 mln osób). Wyjdzie więc na to, że jedynym możliwym kierunkiem imigracji pozostaje Afryka i Azja. Tylko, że na imigrację z tych kierunków nie jesteśmy jako społeczeństwo przygotowani a asymilacja imigrantów z tych kontynentów jest trudna. Trzeci sposób - to zadbać o siebie już teraz. Obecnie 20-30 latkowie w 2050 roku będą mieli 65-70 lat więc większość powinna jeszcze żyć :)). Budżet państwa będzie miał problem z odpowiednią opieką socjalną, więc - jak w XIX wieku - trzeba będzie opierać się na swoich potomkach. Najlepiej dwóch... Problem więc niewątpliwie istnieje.
-
Ann ja wracam do pracy dopiero w 2010 r. albo od stycznia albo od czerwca, niestety :(. Wtedy moja mama dopiero idzie na emeryturę, więc ja wrócę do pracy. Mogłabym zostawić synka z teściową, ale tego nie chcę, bo ona miesza w innej miejscowości i musiałabym małego wywzieźć do czasami na 2- 3 dni i go nie widzieć, a na to się nie zgodzę nigdy. Ale wrócić do pracy muszę, bo chcemy ruszyć z budową domu. Co do mówienia, to mój Jasiek podłapał, sama nie wiem skąd i sobie gada: \"baba be\", he he he, jakby coś z tego rozumiał.
-
Nareszcie się wyspać! Droga Mamo, pewnie marzysz o tym, by w końcu spokojnie przespać całą noc. Mamy dla Ciebie dobrą wiadomość: organizm dziecka stopniowo uczy się wieczorami "najadać na zapas". W konsekwencji maleństwo nie płacze już w nocy tak często, jak bywało wcześniej, aby dostać kolejną porcję pokarmu. Przemiana materii pracuje w nocy w zwolnionym tempie, podobnie jak u człowieka dorosłego. Wieczorem możesz zacząć podawać maluszkowi kaszkę mleczną, która zapewni dziecku uczucie sytości. Idealnie jeśli jest przygotowana na mleku modyfikowanym z dodatkiem zbóż i bez cukru krystalicznego. Dlatego tak doskonałe są kaszki mleczne. Zawierają kompozycję oryginalnych zbóż i owoców. A ich podstawę stanowi dostosowane do wieku dziecka mleko modyfikowane. Ważne Kaszki mleczne nie powinny być podawane dziecku bezpośrednio przed zaśnięciem, ponieważ mały żołądek dziecka nie jest w stanie szybko strawić kolacji. Syty posiłek podany bezpośrednio przez pójściem do łóżka mógłby wywołać więc bóle brzuszka. Najlepiej nakarmić dziecko około pół godziny przed snem. Z chwilą gdy maleństwo otrzymuje już dwa dodatkowe produkty (oprócz pokarmu matki): w południe Warzywa, a wieczorem Kaszkę mleczną możesz wprowadzić do jego diety produkty z wyższym zaleceniem wiekowym.
-
Jaś zrobił pobudkę o 5.20, ale na szczęście zjadł butę, usnął o 6, wstał o 7, ale zaraz znów usnął i tak pospaliśmy do 8.40. Ale i tak oczy mi się zamykają. Ann za Twoim przykładem mu też już nauczyliśmy Jaśka zasypiać i nieźle wychodzi. Każdy, kto nas odwiedza jest zdziwniony, że całą noc przesypia i sam zasypia :D Dziewczyny nie przesadzajcie z tym odchudzaniem :P Kurczę, ja nie miałabym tyle silnej woli i smaozaparcia, żeby rezygnować z pyszności, ale na szczęście narazie nie muszę, bo i tak waga pokazuje 54 kg, więc nieszczęsną niedowagę, po prostu zapominam o normalnym jedzeniu, czasami jem 2- 3 razy dziennie, bo po prostu nie mam ochoty inaczej.
-
Miało być gluten a nie gliten :P
-
Małgorzato wiele publikacji nakazuje wprowadzić gliten do diety niemowlęcia dopiero po ukończeniu przez nie 9 miesiąca życia. Ale pojawiają się także takie, że należy wprowadzać gluten już w 6 miesiącu życia. W postaci np. kaszki wielozbożowej. Poza tym cytuję:"Od 5 miesiąca do zupki tyci tyci - symbolicznie, po 2 miesiącach takiej dawki ekspozycyjnej można już dawać normalnie. Dotyczy to dzieci cyckowych. A jak się przegapiło ten moment to dopiero po 10 miesiącu. Ryba jest od 7 miesiąca - od zeszłego roku jest tak w polskiej rozpisce, w końcu przypominamy w czymś rozpiski zachodnie ".
-
Już od dłuższego czasu mało dziewczyn się odzywa :( Dziewczyny jeśli macie w pobliżu Rossmanna, to tam można sporo taniej kupić słoiczki dla dzieci i mleka, a na pewno Bebiko. Za deserki płaciłam wczoraj 2,29 zł, a za obiadki 2,49 zł. W zwykłym sklepie płacę 2,69 zł i 2,79 zł. mleczko Bebiko w sklepie kosztuje ok 11- 12 zł z groszami, a tam 10,69 zł. Podobnie płyn do kąpieli Nivea dużo taniej. Więc jesli macie blisko, to warto tam wpaść. Tylko Pampersy droższe niż w zwykłym sklepie, bo ponad 52 zł. A wczoraj udało mi się nawet kupić paczkę 66 sztuk po 28 zł. I dodatkowo bez tego zielonego wkładu w środku, a równie chłonne i dobre.
-
Beatko na szczęście Jaś znów całe noce przesypia, nie budzi się już raczej, a jesli mu się zdarzy, to nie dlatego, że chce jeść, ale po prostu coś mu się śniło złego albo dziąsełka bolą, wystarczy wtedy podejść, podać smoka i śpi dalej, ale już rzadko zdarza mu się wstawać. Tylko ta poudka po 6 mnie rozbraja, wtedy, gdy akurat ja smacznie śpię :D, ale cóż, takie uroki bycia mamą. Może z czasem się przestawi. Na szczęście nie płacze przy pobudce, tylko wierci się, puka w karuzelę, wzdycha, a jak to nie działa to zaczyna gadać po swojemu. Agniesza ja Jasiowi rzadko daję kaszkę, ale czasami zdarza się zrobić rzadszą, bo gęstej też za bardzo nie chce. Jasiek też strasznie się rusza, czasami lezy na kocu, na dywanie, wyjdę na chwilę, a jego już na kocu nie ma. Turla się, nawet jak lezy na brzuszku, to potrafi się przemieszczać już.
-
Jaś ostatnio wstaje sobie po 6, ale na szczęście je i jeszcze śpi 1- 2 godz. Ale ja za to jestem padnięta.
-
Historyjka ------------------------------------------------------------------------ Nagły huragan zatopił okręt. Jeden z pasażerów obudził się na plaży sam, bez jedzenia, picia i narzędzi, dookoła mnóstwo owoców tropikalnych. Jako ze był to prawdziwy mężczyzna, przywykły do pięciogwiazdkowych hoteli, nie wiedział co robić. Przez następnych kilka miesięcy jadł więc banany i popijał mlekiem kokosowym, rozmyślając nad urokami życia jakie prowadził do tej pory.Często chodził na plażę i godzinami wypatrywał w bezkresie oceanu jakiegoś statku. Pewnego dnia zobaczył zwykłą łódź wiosłową, a w niej najpiękniejszą kobietę jaka zdarzyło mu się spotkać w całym jego życiu. Facet: Skąd się tu wzięłaś ? Dziewczyna: Z drugiej strony wyspy. Znalazłam się tam gdy zatonął mój statek. F: Wspaniale! Nie wiedziałem, ze ktoś jeszcze przeżył. Ilu was tam jest? Miałaś szczęście ze zmyło cie z łodzią! D: Nie ma nikogo poza mną. I nie zmyło mnie złodzią. F: (stropiony): To skąd masz łódź ? D: Z materiałów, które są na wyspie. F: To niemożliwe! Jak ci się to udało? Nie masz przecież narzędzi! D: To było łatwe. Z mojej strony wyspy jest nietypowa skala; odkryłam, Ze można wytapiać z niej żelazo; z żelaza robię narzędzia, których używam do robienia innych rzeczy. Ale dość tego. Gdzie mieszkasz? F (zawstydzony): Ciągle na plaży. D: To płyńmy do mnie. Po kilku minutach wiosłowania dziewczyna przycumowała łódkę, facet zaś rozejrzał się wokół i mało nie wpadł do wody.Przed nim biegła kamienna droga prowadząca do eleganckiego domku pomalowanego na biało-niebiesko. Gdy szli, dziewczyna, krygując się lekko,powiedziała - To może nie jest wielkie, ale nazywam to domem. - Facet,ciężko oszołomiony, nic nie odpowiedział. D: Usiądź. Drinka? - powiedziała, podając mu cos do picia F: Mam dosyć mleka kokosowego. D: To nie mleko kokosowe. Co powiesz na PinaColadę? Facet bez wahania wziął drinka i łyknął; na jego twarzy pojawił się wyraz zadowolenia. Usiadł na kanapie, powiedział dziewczynie swoją historię, wysłuchał jej. Po jakimś czasie dziewczyna poszła się przebrać w coś wygodniejszego. Odchodząc zapytała, czy nie chciałby wziąć prysznica i się ogolić. Powiedziała też, że na górze, w łazience,jest brzytwa. Facet, nic nie mówiąc i nie dając po sobie poznać jak bardzo jest zaskoczony, posłusznie poszedł na górę, umył się i ogolił. Kiedy zszedł na dół zobaczył dziewczynę ubraną w strategicznie rozmieszczone liście i cudownie pachnącą. D: Czy, będąc tu tak długo - mówiła, zbliżającsię do niego - nie czułeś się samotny? Jestem pewna, ze chciałbyś teraz zrobić coś , na co czekałeś od bardzo dawna, od miesięcy. No wiesz... długą chwilę patrzyła mu głęboko w oczy. Facet przez dłuższą chwile nie wierzył swym uszom, po czym zapytał F: No nie gadaj, że mogę tu sprawdzić swojego meila!? ----------------------------------------------------
-
Cześć dziewczyny. Beatko chodziło mi o ten żel Contractubex, a ujędrniać będę czymś innym dopiero jak skończę używać tego żelu ostatecznie, nie chcę niczego mieszać na tyłku :D Dzisiaj byliśmy z A od rana na zakupach w Warszawie, chcieliśmy się rozerwać, a Jasiek strasznie babci marudził, zadzwoniłam, żeby zapytać jak tam się sprawuje a on do telefonu, jak tylko mnie usłyszał, tylko: \"meme\" i \"meme\". I ciągle babci płakał, bo biedactwo tęskniło za mamą. Żal mi go tak zostawiać, wcale nie chciał babci spać, dopiero jak wróciliśmy to glebnął na godz., później mieliśmy gości, to wszystkich oglądał, a później znów na 2 godz. spać, nie mogłam go dobudzić na kąpanie, gdy w końcu się udało, umyty, najedzony od razu padł.
-
Beatko ja jestem zadowolona z tego żelu, a ujędrnienie jest konieczne! Inaczej nie będę mogła na siebie patrzeć. Dostałam dzisiaj fajnego maila: Droga Mamo, Przez ostatnie dziesięć lat przeszliśmy długą drogę. Kobieta rodząca przestała być przedmiotem, anonimową panią z łóżka nr 2. W wielu szpitalach nareszcie respektuje się jej prawa i rozumie potrzeby, nie podaje się bez uzgodnienia środków przyśpieszających poród, nie zmusza się do rodzenia na leżąco, nie ogranicza dostępu do dziecka. Obecność ojca i najbliższych nie jest już przyjmowana z niechęcią, a szpital przestał być synonimem białego więzienia. Tak jest w wielu, ale nie we wszystkich szpitalach. Wobec wielu, ale nie wszystkich kobiet. Wciąż brakuje szacunku dla uczuć, ich bólu, ich decyzji o własnym ciele i własnym dziecku. Nadal bez uprzedzenia i zgody wykonuje się rutynowo lewatywę, golenie czy nacinanie krocza. Nadal o przebiegu porodu najmniej decyduje sama kobieta, a za poszanowanie godności i intymności trzeba dodatkowo zapłacić. Wiele jeszcze mamy do zrobienia, żeby o jednym z najważniejszych dni życia kobieta nie chciała zapomnieć, ale mogła pamiętać jak najdłużej. Pomóż nam pójść dalej. Przekaż nam 1% swojego podatku. Nr KRS 0000150773 Zespół Fundacji Rodzić po Ludzku Więcej o nas: www.rodzicpoludzku.pl
-
Cześć. Kajtoch teraz będę musiała się tez skupić na ujędrnieniu skóry, bo rozstępy mam na pośladkach i pozostała mi taka wiotka skóra :( Jokasta trzymam kciuki za Twoje dzieciątko, aby szybko do zdrówka wróciło. Wczoraj Jasiek opylił cały słoik jabłuszka, a dzisiaj marchewkę z ryżem. Zaczyna powoli w końcu deserki tolerować. :D
-
Kajtoch przeważnie 3 razy na dobę- rano, w południe i wieczorem. Na 2,5 tyg. wystarczyła mi jedna tubka. Teraz zacznę drugą, może jeszcze trzecią, a później spróbuję jeszcze Tocoreduct forte.