Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

azazella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez azazella

  1. do kiki13 Napisałam, że zdaję się na los, bo tak mam zamiar teraz postępować - biorę pod uwagę 2 możliwości - albo się uda, albo nie. Nie chcę po prostu iść zaraz, teraz do lekarza, bo uważam, że to wcześnie, mało tego - boję się, bo poprzednim poszłam mniej więcej w tym czasie i lekarz na usg zobaczył tylko pęcherzyk ciążowy - nastraszył mnie, ze może to być puste jajo płodowe. Strasznie to przezywałam i denerwowałam się przez tydzień. Na kolejnym usg widać było już serduszko, ale ja cały czas plamiłam... a teraz to nie do końca plamienie, tylko upławy, o których pisały dziewczyny wczesniej. Biorę luteinę jak kiedyś, do tego folik, magnez, a rano euthyrox na tarczycę. Mam przeczucie, że będzie ok, ale jak już mówiłam - ani nie popadam w euforię, ani w panikę. Doszłam do wniosku, że natura wie, co robi - oczywiście można jej pomóc, ale nie za wszelką cenę. Dziś idę zrobić badania TSH, PRL, FT3 i FT4 - wprawdzie 4 miesiące temu z hormonami było wszystko ok, więc nie były one przyczyną poronienia, ale wolę sprawdzić jeszcze teraz. Nie jest to więc chyba nieodpowiedzialne zachowanie, co? ;) Po prostu bez paniki, bez biegania co tydzień do lekarza, co poprzednio nic mi nie dało - tylko kilka tygodni wielkiego szczęscia, przeplatanego rozpaczą.
  2. moja poprzednia ciąża to były same plamienia niestety, mimo luteiny nie udało się jej utrzymać - ale :) zdam się na los, do gina jeszcze nie pójdę, to dopiero 37 dzień cyklu, więc nic nie byłoby widać
  3. chciałabym być beztroska i spokojnie cieszyć się tą ciążą... a tu diś jakieś delikatne plamienia :( szkoda gadać, mówię wam... w kazdym razie co będzie to będzie
  4. ja jeszcze nic nikomu nie powiem, dopiero, gdy nie będzie juz takiego zagrożenia - przy pierwszej ciazy powiedziałam i potem trzeba było odkręcać, teraz nie zapeszam
  5. Cześć dziewczyny, ja też jestem w ciąży (6 tc), termin wyliczyłam na 12. września :) Mam nadzieję, że tym razem wszystko skończy się pomyślnie - to moja druga ciąża, pierwsza obumarła w 10 tygodniu, cztery miesiące temu. Jestem dobrej mysli, choć bez nadmiernej euforii, do lekarza jednak mam zamiar iść dopiero za miesiąc.
  6. azazella

    NORMALNI !!! Pogadajmy

    ej, no to jawna dyskryminacja jest!!! ;)
×