Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

azazella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez azazella

  1. Cześć dziewczyny Byłam dziś u gina i czeka mnie szpital... będą mi badac glukozę kilka razy dziennie i ustalą dietę, bo choć nie mam cukrzycy ciazowej, to ten wynik po obciążeniu glukozą jednak nieznacznie przekroczył normę. Jutro jadę do szpitala umówic się na termin, pewnie spedzę tam ze 3 dni. No trudno. Do tego szyjka skróciła mi sie do 2,5cm (miałam 3 cm), a wszystko przez to, że za mało leżę - dziecko rośnie i grawitacja robi swoje. Ale poza tym wszystko ok, lekarz powiedział, że jeszcze tylko 4 tygodnie i będę mogła urodzić bezpiecznie (będę wtedy w 35 tc). Oczywiście to nie prognoza przedwczesnego porodu, ale granica bezpieczeństwa. Idę się zatem położyć, pozdrawiam Was wszystkie i oczywiście dam znać, kiedy ten szpital, a potem opiszę Wam wrażenia.
  2. Gabi27 wiem co czujesz, wiele z nas też straciło niegdyś swoje maluszki, a teraz jest wszystko ok - Ciebie też to szczęście z pewnością nie ominie :) Życzę Ci tego! Katusia - też odebrałam dzis wyniki glukozy, na czczo ok - 90, po godzinie 134, a po dwóch 143 - więc o 3 jednostki przekroczyłam normę... postaram się jeść mniej słodyczy, bo ostatnio zdarzało sie ich sporo (jakis tort imieninowy, babka...). Trzymaj się, bedzie ok. Nie wiem, jakie sa Twoje wyniki, ale troche przekroczone normy to jeszcze nie cukrzyca, czasem trzeba po prostu przystopować z cukrem w diecie i będzie dobrze. Pozdrawiam Was wszystkie
  3. Katusia - kazali robic badania, kazali :) Kupiłam już 75 g glukozy, miałam nawet dziś jechac, ale było tak brzydko, że dałam sobie spokój. Pojadę na badanie w poniedziałek, może będzie ładniejsza pogoda. Na razie mam uważać z cukrem, więc staram się ograniczać - nic słodkiego i ciemne pieczywo na śniadanie.
  4. Ja też Cie pamiętam *slonko* i zyczę Ci wszystkiego najlepszego, zobaczysz, tym razem wszystko sie uda :) Ja też do mojej pierwszej ciąży podchodziłam inaczej, niż do obecnej - bardziej się bałam, byłam wręcz rozgorączkowana. Przy drugiej ciąży obawypozostają, ale przeciez będą nam one towarzyszyc juz całe zycie - i teraz i po urodzeniu dziecka, i kiedy pójdzie do szkoły. Trzymam kciuki, żeby było ok, dbaj o siebie i maluszka :)
  5. Też dochodze do wniosku, że zdam sie raczej na intuicję niz na poradniki, a jesli czegoś nie będę wiedzieć - od czego internet? Ale widocznie to sprawka hormonów, że dopadają nas doliny, dobrze, ze nie jesteśmy z tym same. Dobranoc
  6. Cześć dziewczyny, wpadłam na chwilę po dłuższej nieobecności, żeby zobaczyć co u Was nowego... Jak juz wczesniej pisałam, nie mogę zbyt długo siedzieć i chodzić, z powodu słabej szyjki. Byłam dziś u gina (jak wiele z Was) i okazuje się że 2-tygodniowe oszczędzanie się, fenoterol i aspargin naprawdę pomogły - szyjka dalej się nie skraca, choc nadal jest słaba, a brzuch twardnieje tylko 3-4 razy dziennie. Niestety, muszę ograniczyć cukier z powodu glukozy 154 po godzinie (50 g) :o A tak mnie ciągnie do słodyczy :O Mam ostatnio jakiegoś doła, wydaje mi się, że sobie nie poradzę z opieką nad dzieckiem, że nie będę potrafiła go (jej) wychować, że nie dam rady fizycznie, że nie będę miała już tyle wolności, ile mam do tej pory... normalnie jakiś kryzys przechodzę :O A jednoczesnie bardzo chcę tego dziecka, oboje z mężem chcemy... To chyba przez te kolorowe gazety typu \"Mam dziecko\" itp., nie wiem, ale wolę czytac jednak książki, gazety mnie dołują. Wszystko tam z jednej strony jest słodkie i kolorowe, matki idealne, dzieci na zdjęciach jak mali modele, a z drugiej strony ukazana jest masa problemów i oczywiście rozwiązań, ale to dla mnie za dużo. A teraz cos optymistycznego :) Dostałam kilka dni temu kilka worków ciuszków w bardzo dobrym stanie, po bratanku męża, od niemowlęcych po takie na 2-letnie dziecko :) Do tego mata edukacyjna, karuzela na łózeczko, śpiwór do wózka, kocyki, butelki, laktator... O ilez mniej wydatków i biegania po sklepach! Posegregowałam już wszystko, niedługo pranie i układanie... Dobra, kończę, muszę sie położyć. Dobranoc dziewczynki
  7. Cześć dziewczyny, Laura - ja się zmagam z tarczycż od ok. 2 lat (niedoczynność), cały czas biorę leki i licze na to, że z dzieckiem będzie ok. Jodu brac nie mogę, bo mam dodatkowo podwyższony poziom przeciwciał przeciwtarczycowych ATPO, które mogłyby mi przez ten jod jeszcze wzrosnąć, a to jest niebezpieczne dla płodu. Nie denerwuj się, poczekaj na badania, z reguły wyniki są juz na drugi dzień - jak rozumiem masz sobie zbadać TSH, FT3 i FT4? Apropos bólu kości miednicy - tez nie mogę przez to spać, ciężko jest mi obracac się na drugi bok, jęczę i budzę mimowolnie męża. W dodatku mam inny problem - po teście tolerancji glukozy 50 g wynik nie był zadowalający - norma do 140, a u mnie 154 :o Na czczo ok, nigdy nie miałam z tym problemu. Czytałam w necie, że fenoterol może zawyżać wyniki, więc może to własnie to? :O Zbadam się jeszcze raz z glukozą 75 g, mam nadzieję, ze tym razem będzie ok. Najgorsze, że strasznie mnie ostatnio ciągnęło do słodyczy, jak nigdy - tzn. słodkich owoców, dżemów, nie do czekolady. Pewnie na wynik miał wpływ tez fakt, że wieczorem przed badaniem wciągnęłam kawał cassata :) Dobra, uciekam, miłego wieczoru dziewczyny!
  8. LuKrEcJa* - Nie przepraszaj nas, tylko się trzymaj i postaraj nie denerwować. Wszystko będzie dobrze, takie rzeczy się zdarzają, a i pewnie Ty czasem z czymś przegięłaś (w jego mnniemaniu). Najważaniejsze, że nie dasz sie tesciowej :) Mój mąż to anioł, ale czasem tez mamy spięcia, głównie o bzdury. W dodatku ja nie potrafię długo się gniewac, a on z kolei musi przetrawić kazdą taką sytuację w ciszy i spokoju, bez żadnych dyskusji. Nauczyłam się to przetrzymywać, dzięki czemu nie mamy awantur w domu. NINKA78 - ja też mam miękką szyjkę macicy, nie chcę Cię bardzo martwić, ale nie jest to dobry, typowy objaw ciązy - po prostu w tej sytuacji musimy więcej odpoczywać i uważać na siebie - sporo leżeć, nie dźwigac, przeciwdziałać skurczom. Jesli szyjka się nie rozwiera, nie jest tak źle, moja na razie skróciła się do 3 cm, ale nie rozwarła. Pamiętaj, że no-spa może w III trymestrze powodować pzredwczesne rozwieranie szyjki. No i zadnych masaży brzucha. Będzie dobrze, nie jesteś sama :)
  9. Mysza3 - ja mam dokładnie to samo - kości miednicy, biodra, kość łonowa... tylko bóle pleców mnie omijają, od kiedy nie pracuję. Najbardziej boli mie w nocy, podczas zmiany pozycji, a rano i w ciągu dnia jakoś da się wytrzymać. Lekarz powiedział mi, że to za sprawą hormonów ciążowych i niestety trzeba to przejść. Ale to już bliżej niż dalej :)
  10. Malagocha - gratulacje!!! :) Teraz będziesz miała spokojną głowę :) A co do rozstępów... :o ja mam nimi \"pocięte\" boki brzucha, jeden z tych paskudnych rozstępów jest strasznie szeroki, mam nadzieję, że szybko mi zbledną :o Na szczęście mąż jest wyrozumiały i każe się nie przejmować. Nie mogłam się powstrzymać dziewczyny i kupiłam dziś kilka rzeczy na Allegro... pierwszy komplet, kremowy, taki do szpitala, pieluszki tetrowe, niebieski ręcznik z kapturem i takąż myjkę. Może mnie to troszkę uspokoi, jak zakupy będą leżały w szafie :):):) Obiecałam sobie, że więcej na razie nic nie kupuję :)
  11. Cześć dziewczyny, wpadłam na chwilę, żeby wkleić linka do internetowej szkoły rodzenia - dla tych z Was, które nie będą miały okazji lub mają przeciwwskazania, by tam uczęszczać: http://isr.atspace.com/ Ja chyba na 100% z niej zrezygnuję, skoro \"mam leżeć\", a dojazdy 2 x w tygodniu zajęłyby mi ponad godzinę w jedną stronę :o Wogóle źle się czuję od wczoraj - byłam na teście tolerancji glukozy i w szpitalu miałam straszne mdłości, a podczas powrotu do domu prawie zemdlałam na ulicy... :o Na szczęście z dzieckiem wszystko ok, rusza się regularnie jak szalone, a podczas wizyty u lekarza dowiedziałam się, że te różnice w wielkości główki, brzucha i kończyn zniknęły - po prostu dziecko dobrze się rozwija. Apropos zakupów... ja jeszcze nic nie mam:( Oprócz wkładek laktacyjnych... hehe. Jak wczesniej wspomniałam, mam dostać łóżeczko, wózek, pościele, ciuszki, wanienkę - od rodziny, więc dopóki jeszcze niczego w domu nie mam, nie będę nic kupowała. Trochę już się stresuję, bo chciałabym już zaczac kompletować wyprawkę, tyle tego jest :O Wiele rzeczy kupi mój mąż, zwłaszcza higienicznych, ale na kolorystykę ja będę miała wpływ, więc muszę nabrać sił, żeby móc wybrac się w końcu na jakieś zakupy. Pozdrawiam i idę leżeć :)
  12. Cześć dziewczyny, tez ostatnio rzadzej tu zaglądam, bo w te upały nie czuję sie najlepiej, a poza tym mam nakaz leżenia od gina :o Powiedział mi wczoraj, żebym wytrzymała jeszcze do 34 tygodnia i nie ryzykowała - niestety moja szyjka jest słaba i miękka, więc muszę na siebie uważać. Prawie dwa miesiące leżenia, no trudno... Pozdrawiam.
  13. Cześć dziewczyny :) Zielony_talerzyku - upały faktycznie daja się nam wszystkim we znaki, a mój tata, jako że jest niepełnosprawny i przez cały czas na wózku, a ponadto po udarze nie umie sam o siebie zadbać, jest niestety w gorszym położeniu niż ja i musi zdać sie na naszą intuicję, co do tego czy jest mu za ciepło, czy go boli głowa, czy chce mu się pić. Niestety nie mówi, dopiero się uczy, ale potakuje głową więc jakoś się dogadujemy już od roku. Własnie mąż skończył z nim ćwiczenia chodzenia i teraz oboje mają relaks. Co do wstawania z łóżka - mnie tez mąż podnosi czasem, bo naprawde trudno się podnieść :) Irysku - co do no-spy, to nie słyszałam o żadnym negatywnym wpływie na dziecko (tylko na ewentualne rozwieranie szyjki, jak już wcześniej pisałam), ale z kolei czytałam o fenoterolu, że po nim moga występować przemijające drżenia kończyn u noworodka. Sama go biorę i musze przyznać, że naprawdę skurcze ustały, brzuch twardnieje mi max 2 x dziennie i czasem tak śmiesznie, tylko w jednym miejscu - to pewnie główka dziecka, nie wiem sama :) Apropos żelaza, to juz dziewczyny pisały, ale dodam tez od siebie, że ja z kolei biorę Sorbifer 2x dziennie z wit. c, żadnych zaparć nie zanotowałam. ziarnko_piasku - pytałas wczoraj o puls... do tej pory miałam ok. 100 uderzeń na minutę, obok normalnego lub nawet niższego ciśnienia, a ostatnio skoczył mi do 134 - myślałam, ze serce wyrwie mi się z piersi, wzięłam relanium, pomogło o tyle że spadł do 120 i tak pozostał :o soophiee - ja mam jutro zjazd - rodzinny. Odkąd tata jest na wózku, nikogo nie odwiedzamy, więc stęskniona rodzina odwiedza nas :) Dziś się trochę narobiłam przy zimnych daniach i cieście, na spółę z mamą, która przygotowała z kolei obiad. kamyczku-80 - mój brzuch jest sprężysty jak balon, w momencie skurczu robi się twardy niczym kamień, stąd poznaję kiedy jest ten skurcz. Najbardziej na skurcze pomaga mi odpoczynek i leżenie na boku, nie wspominając o braku stresów. Pozdrawiam Was wszystkie
  14. miśka_26 - ja też się nie wysypiam, mam kłopoty z przewracaniem się z boku na bok - bolą mnie biodra, kość łonowa i wszystkie mięśnie, a na dodatek mimo magnezu z potasem, łapią mnie ostatnio silne skurcze nóg w nocy. No i podobnie jak vanilam większość nocy śpię na plecach, mimo, iż zasypiam na boku. Wogóle beznadzieja z tymi upałami :o
  15. Nie martw się daria123, ja pewnie tez zrezygnuję ze szkoły rodzenia z powodu skurczów i skracania szyjki, więc nie będziesz sama jedna \"niedokształcona\" w tej materii... chyba sobie jakoś poradzimy :) katusia - Ty się z kolei tak nie przejmuj kilogramami, ja też sporo przybrałam (jakies 10 kg) a ostatnio strasznie ciągnie mnie do słodyczy... jak nigdy! Wcale się nie objadam, jem małe porcje, nie odczuwam głodu, ale te owoce, truskawy z ... no niestety, cukrem, mniam :)
  16. Soophiee, ja mieszkam na wojskowym osiedlu obok lotniska, wiec loty mam tu codziennie, od kiedy sprowadzili F16 - ale na szczeście tylko one hałasują, bo przez osiedle przebiega tylko jedna wąska ulica, po której jeździ niewiele samochodów i 1 autobus, więc chociaz w tej kwestii mam lepiej. No i las za oknem, 5 minut na działkę czy do parku. Ma to i też swoje minusy - np. zakupy to dla mnie wyprawa związana z godzinnym dojazdem do centrum miasta w 1 stronę. Dobrze tylko, ze sporo tu terenów spacerowych, będę miała gdzie chodzić z dzieckiem :)
  17. joasia - współczuję Ci tej pracy w taki upał i do tego z rosnącym brzuchem... ja już teraz ledwo chodzę, jak kaczka, a półgodzinny spacer to dla mnie szczyt mozliwości (kręgosłup i skurcze) :o
  18. to-tylko-ja - to są chrabąszcze majowe, które ja osobiście uwielbiam (mam nawet tapetę pulpitu z tym owadem) :) wczoraj złapałam jednego na balkonie, ale ciężko było go utrzymać w dłoni, bo tak się silnie rozpychał tymi łapkami, jak jakiś kret - z tymi włosami to prawda, one nie robią tego specjalnie, ale oczywiście latają na oślep i jesli wplącze się taki we włosy to cięzko go wyjąć :) ja wogóle lubię wszelkie stworzenia oprócz pająków, mąż się wścieka jak na spacerze po deszczu zbieram dżdżownice z drogi, żeby ich nikt nie zdepnął ;) LuKrEcJa* - wiem, ze darowane ciuszki i inne rzeczy to wielka oszczędność dla budżetu domowego, ale jak większość kobiet uwielbiam kupować - inna rzecz, że kasa faktycznie jest problemem... soophiee - nie przejmuj się biedaczko jakąś głupią babą... wiek jej wcale nie usprawiedliwia, po prostu jak ktoś był wredny całe zycie, to będzie wredny i na starość, a niestety z upływem lat wiele negatywnych cech się wyostrza... ja w pracy mam (miałam) to na codzień, bo pracuję z samymi emerytkami, mocno posuniętymi w latach... lubię starszych ludzi, ale wcale nie uważam, że nalezy im się bezwzględny szacunek za nic, tylko z racji wieku, no niestety - ja widać, niektórzy - i to nie tylko ta przysłowiowa \"dzisiejsza młodzież\" potrafia popisac się wyjątkowym chamstwem, musimy się do tego przyzwyczaić, niestety, bo przeciwdziałać skutecznie się nie da vanilam - ja też mam podwyższony puls i to dość mocno - zanim zaczełam brac fenoterol, miałam tak ok. 100, podczas gdy przed ciążą ok. 70-80, a teraz przy fenoterolu zdarza się i więcej - piję więc miętę z melisą z ogródka, trochę się po tym uspokajam; najważniejsze, żeby cisnienie Ci nie skakało zbyt wysoko, bo stale podwyższone mogłoby być zwiastunem np. gestozy (przy innych objawach); Pozdrawiam dziewczynki w ten gorący dzień... u mnie od rana nad blokami latają F16, więc możecie sobie wyobrazic jaki mam tu hałas, ale mimo to postaram się zrelaksować.
  19. Wiecie, trochę Wam zazdroszczę tych zakupów, choćby drobnych. Tez chciałabym już coś kupować, planować, ale akurat tak się u mnie złozyło, że i łóżeczko i wózek i wanienkę i worki ciuchów dostaniemy po innych maluszkach z rodziny, więc nie ma sensu, zebym kupowała cokolwiek teraz, zanim nie przejrzę tamtych rzeczy. To super sprawa, bo zaoszczędzę kupę kasy na inne wydatki, ale ... ja lubię po prostu kupować :) No i jeszcze coś - zanim nie przemebluję pokoju, nie ma co sprowadzać tych rzeczy od rodziny, bo nie wiem, gdzie je upchnę. Ech ...
  20. Cześć dziewczynki... u mnie dzis skwar, dlatego cały dzień siedzę w domu, wieczorem może wybiorę się na jakiś krótki spacer. Ciężko jednak będzie, bo tak jak pisze wiele z was - i u mnie zaczeły się bóle kości - spojenie łonowe, biodra... czuję się, jakby mnie ktoś obił, a juz najgorzej, kiedy przewracam się z boku na bok. aniołkujg - ja też mam paskudne rozstępy z boku brzucha, na razie różowe, mam nadzieję, że zbledną z czasem :o myszo3 - to swędzenie brzucha to raczej napewno rozstępy, a nie cholestaza :o doświadczam tego niestety codziennie; Laura_28 - czytałam o sprawie L4 do końca ciązy na jakimś innym forum i faktycznie, jest to kwestia lekarza, bo nie ma żadnych przepisów, które zabraniałyby wypisywac zwolnienie do końca ciąży - to czysta głupota, bo przeciez na wymuszony w ten sposób macierzyński (co próbują wmówić niektórzy lekarze) nie opłaca się iść, bo to zawsze kilka tyg. mniej z dzieckiem, a przecież nie wiadomo, czy termin porodu nie przypadnie np. o tydzień później. Z kolei o powrocie do pracy z wielgachnym brzuchem tez nie ma co myśleć, bo przeciez najczesciej w tej pracy jest już ktoś na nasze zastępstwo, a ponadto, skoro przez większość ciązy siedze w domu z powodu zagrożenia, to nie będę na ostatnie tygodnie wracała do pracy jak jakaś męczennica. Lekarz nie ma prawa odmówić nam tego zwolnienia i już. Ok, pozdrawiam Was wszystkie i idę się położyć (i nabierać w związku z tym kolejne kilogramy :o )
  21. kaska0110 - odzywam się prawie codziennie wieczorem, wczesniej nie mam jakoś weny twórczej :) zdaje się, że pytałas nawet ostatnio o skurcze po seksie i odpowiedziałam Ci, że ja musiałam zrezygnowac z tej przyjemności ;) ale bardzo mi miło, że o mnie tez pytasz Pisałyście o kolejkach w sklepie - a ja dzis byłam z męzem w mieście na wystawie i Jarmarku Świętojańskim, no i jak wracaliśmy, byłam juz okropnie zmęczona, brzuch uwierał, kręgosłup odpadał po kawałku... oczywiście w zatłoczonym tramwaju wszyscy odwrócili gęby w stronę szyby - tylko jedna starsza pani zrzuciła jakiegoś 12-latka z siedzenia, tłumacząc mu, ze powinien ustąpić kobiecie w ciązy :o Spoko, usiadłam, bo ledwo stałam na nogach, a miałam jakies pół godz. jazdy przed sobą. A ten dzieciak spojrzał na mnie ze strasznym wyrzutem na twarzy - jechał z ojcem, który tez był zdziwiony \"o co wogóle chodzi\"... no co za ludzie... ja zawsze ustępowałam starszym osobom czy kobietom w ciąży, zawsze! Takie pokolenie nam teraz rośnie, mam nadzieję, że nasze dzieci lepiej wychowamy. Ok, dość narzekania, kwękam jak stara baba :)
  22. Cześć dziewczyny Na szczęście z tatą już lepiej, temperatury nie ma od wczoraj, wszystko ok - widocznie te 39.3 to było przesilenie choroby - nie wiem wprawdzie jakiej, ale cos się musiało w organizmie złego dziać. kaska0110 - my tez zupełnie zrezygnowaliśmy z seksu, poniewaz po poprzednim razie miałam okropne skurcze i to skracanie szyjki... no trudno, wytrzymam do porodu i jeszcze te 6 tygodni :o Miałam dziś pracowity dzień, dopadł mnie instynkt gniazdowania, mam ochote przemeblowywac, przygotowywać, poprzekładałam stosy ksiązek z jednego miejsca w drugie - oczywiscie odpoczywając raz po raz, żeby nie zrobić sobie krzywdy tym zapałem przedwczesnym. Apropos Fenoterolu - pisałam wczesniej, że biorę, nie mam żadnych negatywnych objawów po tym leku, trochę podwyższone tętno - lekarz stwierdził, że dzięki temu z szyjką jest teraz wszystko ok. No i ciekawe, że od wtorku zero skurczy - najwyżej 2 dziennie, co mnie bardzo cieszy. Dziecko tez mniej kopie, wszystko widocznie zalezy od dnia, nie ma co sie przejmować. Pozdrawiam w ten ciepły wieczór - u mnie za oknem spiewają słowiki, teraz i w nocy - mieszkam na spokojnym peryferyjnym osiedlu Poznania, więc jest tu duzo ptaków. Oczywiście jest spokojnie, jak F16 akurat nie mają lotów :) Ale przyzwyczaiłam się.
  23. Irysku, szyjka skróciła mi się w ciągu tygodnia od jednej wizyty do drugiej, ale lekarz powiedział, że jest w stanie skrócic się o tyle w ciągu... 1 doby!!! Ja wczesniej nie miałam skurczy, dopiero tego dnia, kiedy szłam do gina miałam skurcz za skurczem, co kilka minut cały dzień - no i wtedy stwierdził skrócenie szyjki. Potem lezałam w domu, cały czas miałam skurcze - przez tydzień, ale dzięki leżeniu szyjka się znów wydłużyła.
  24. No własnie, a ja nie skojarzyłam... Ostatnio moje dziecko ułozone było główką w dół i wtedy szyjka mi się skróciła, a teraz jest ułozone miednicowo od kilku dni - i szyja się nie skraca dalej, skurczy tez nie czuję. Coś w tym musi być.
×