Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

azazella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez azazella

  1. Cześć dziewczyny. Nie martwcie się, ze jeszcze niczego dla waszych maluchów nie kupiłyscie... ja tez czekam z zakupami na lipiec - nie z powodu przesądów, ale po prostu jakoś mi się nie spieszy. Do samego wrzesnia tez mi nie spieszno - teraz mamy jeszcze luz, możemy chodzić na sapcery, zakupy, lezec sobie z nogami do góry, odpoczywać... potem zaczną się obowiązki. Ciąża to jednak przyjemny stan, o ile nie martwimy się niepotrzebnie i nie mamy komplikacji czy przykrych objawów :) Pozdrawiam!!
  2. Powiem Ci tyle, że ja tez się troche martwię. Przypuszczalnie nie ma to żadnego wpływu na dziecko, ale w sumie skąd możemy to wiedzieć? Rozumiem - zaparcia w ciąży, ale to?? Mnie tez jest cięzko. W dodatku ruchy dziecka osłabły ostatnio, niby cos tam czuję, zwłaszcza wieczorem, ale zawsze znajdę sobie jakis powód do zmartwienia.
  3. Nie martw się, ja tez tak mam od wielu dni - na przemian. Trzeba tylko uzupełniac płyny. Przy najblizszej wizycie u lekarza zapytam, co moge na to wziąć.
  4. Ja byłam tak traktowana w pierwszej ciąży, kiedy chodziłam do państwowego lekarza. Teraz mam prywatnego, który poświęca mi minimum pół godziny, bada kompleksowo, jestem naprawde zadowolona. Ale czytałam na innych forach, e faktycznie opieka zdrowotna za granicą jest - może nie tyle gorsza, bo przeciez i tam rodza się zdrowe dzieci - ale mniej zaangażowana w pacjenta. Nie wiem czym to wyjasnić.
  5. Vanilam - doczytałam, że u niektórych kobiet siara pojawia sie ok. 5 miesiąca ciązy, a u niektórych dopiero po porodzie, więc bez obaw :) A ja się znowu martwię :( Nie dość, że dziś nie czuję zbytnio ruchów dziecka, to jeszcze od kilku dni mój puls nie spada poniżej 90 - przeciętnie jest ok. 92, a dochodzi do 111 uderzeń na minutę, przy idealnym ciśnieniu krwi. Musze powiedziec o tym lekarzowi, bo nie przechodzi mi nawet po realnium (zaleconym przez gina na nerwy) i po lezeniu. Czytałam, ze u niektórych osób w ciązy zaostrza się arytmia serca - ja już kiedys odczuwałam podobne dolegliwości, które nazywałam \"atakami lęku\", a to po prostu był częstoskurcz. Teraz mam go przez cały dzień, czuję się okropnie.
  6. Dokładnie, myslę już o tym!! Najbliżej mnie jest żłobek na os. Rzeczypospolitej, za jakies 2 miesiące chyba się tam przejdę albo zadzwonię i popytam jak z tym zapisem jest... Jesli nie wyjdzie ze złobkiem, pomyslę o wynajeciu niani na jakies 4 dni w tyg., bo do pracy wrócić muszę.
  7. Ech, Ninka, ja też się boję czy dam radę, martwię się co będzie z dzieckiem po macierzyńskim itp. :) Te wszystkie obawy sa naturalne. Spokojnie, nie my pierwsze i nie ostatnie :) Lea - ja bym nie wytrzymała i chyba powiedziałabym :)
  8. To niezła jesteś, daria, ja zwykle ląduję w łóżku ok. 1.00-2.00 w nocy :) Witaj, Ninka78, ja tez jestem z Poznania, mam 27 lat, tez przybyło mi ok. 8 kg, a oczekuję dziewczynki.
  9. No i całe szczęście, że ilość pokarmu nie zalezy od wielkości biustu, bo ja mam miseczkę F!!! :D Juz to widzę co by się działo. Pytałam wczesniej, ale jakoś to umknęło - czy może wasze piersi produkują juz siarę? Bo ja od kilku dobrych dni mam z tym kłopot. Co do ruchów dziecka, to codziennie czuję je częsciej i więcej - na razie od wewnątrz, brzuch mi zauwazalnie nie pulsuje, czy faluje, bo za duzo na nim tłuszczu niestety :o Ale przynajmniej czuję, że dziecko jest aktywne - zwłaszcza pod wieczór i gdy zbyt długo siedzę przed komputerem - niestety nie mam laptopa, z którym mogłabym połozyć się wygodnie w łóżku. Na razie inne planowane wydatki są ważniejsze, odkładam na dziecko, na mieszkanie... W dodatku teraz na L4 dopływ gotówki jest nieregularny, bo niestety ZUS troche sie spóźnia z przelewami. Pozdrawiam mamuski
  10. Ach, co do ceny kompletu powyżej - myślę, że super! Naprawdę taniocha :) Sprawdziłabym jeszcze, z czego to wykonane i mozna kupowac :)
  11. Ja się nie spieszę z wyprawką, poczekam jeszcze ze 2 miesiące na jakiekolwiek zakupy. Apropos kolorów, to ja raczej preferuje pastele, nie przepadam za różowym, no chyba że w formie jakiejś wstawki kolorystycznej. Mam znajomą, która ubiera swoją córeczke od stóp do głów - całą na różowo. Ale - kazdy ma swoje preferencje co do kolorów. Ja np. uwielbiam groszkową zieleń.
  12. No, jeszcze się zastanowię nad tym zawieszeniem, bo doświadczenia nie mam żadnego, a paskowe poleciła mi koleżanka. Kołysać przy usypianiu czy uspokajaniu nie mam zamiaru, żeby się dziecko nie przyzwyczajało zanadto. Muszę dokładnie obejrzeć te rodzaje zawieszeń wózków, kiedy będę już się rozglądała za odpowiednim.
  13. Chyba rzeczywiście z wyborem wózka będzie największy problem, w końcu to spory wydatek i szkoda byłoby się naciąć. Na razie znalazłam kilka adresów komisów dziecięcych i liczę na łut szcześcia przy szukaniu odpowiedniego pojazdu - ale to dopiero gdzies za 2 miesiące. Nie chcę niczego zbyt szybko kupować i nie chodzi tu o przesądy, tylko może o zwykłą ostrozność (?). Wiem, że nie kupię wózka na aukcji, bo muszę go zobaczyć, dotknac, przetestować, zanim się zdecyduję. Koleżanka, która ma teraz półtoraroczne dziecko poradziła mi, żeby ten pierwszy głęboki wózek był dobrej firmy - tzn. może niekoniecznie, ale za to dobry jakościowo - a że uzywany, to może za połowę ceny. Oczywiście zwracała mi uwagę na koła - najlepiej pompowane (nierówne chodniki, pora jesienno - zimowa, poza tym mieszkam na obrzeżach miasta, mam tu sporo leśnych dróg do spacerowania). Druga rzecz - zawieszenie na paskach, a następnie cięzar wózka - mieszkam na II piętrze. Zobaczymy, co to będzie, kiedy skonfrontuje moje oczekiwania z towarem dostępnym na rynku (wtórnym). Ach, mam jeszcze jedno pytanie do Was... może juz pisałyście wcześniej, nie wiem... Czy może wypływa Wam już z piersi siara? Ja mam cholerka ten problem od kilku dni :o
  14. Jeszcze apropos wózków - mam zamiar kupić w komisie używany głęboki (bo to przecież tylko na pół roku) a potem nową, fajną spacerówkę. Nie robię jeszcze zakupów, na razie tylko wstępny kosztorys, rozglądam się trochę, wybieram kolory itp. Pozdrawiam
  15. Tristeza, to tak jak u mnie, też dziewczyna :) Dowiedziałam się przedwczoraj. rzadko tu zaglądam, bo przez twardniejący brzuch muszę duzo lezeć. Czy wy tez macie takie kłopoty?
  16. Tofikowa, nie nakręcaj się negatywnie z tą szyjką :) Przecież tylko część kobiet ma takie problemy, a jak widać - choćby na moim przykładzie - szyjka może się wydłużyć dzięki odpoczywaniu, leżeniu, spokojnemu trybowi zycia. Lekarz mówił mi ostatnio, że skurcze, napinanie sie macicy spowodowane moga być też stresem (u mnie to związane z pracą). Dlatego dostałam to L4 i aspargin (magnez + potas) oraz no-spę w razie skurczu. Więc jeśli nie czujesz nieprzyjemnych skurczy, to poczekaj spokojnie na wizyte u swojego gina, który z pewnością zmierzy Ci szyjkę i rozwieje wątpliwości. Nie ma się co martwić na zapas :) Ja się tak martwiłam od początku ciąży i co mi to dało? Teraz juz naprawdę nie jest tak niebezpiecznie jak w I trymestrze, wszystko będzie dobrze :)
  17. Powinnyśmy spac na boku, najlepiej na lewym, ponieważ kiedy lezymy na plecach macica całym swoim cięzarem uciska nam naczynia, co może spowodowac słabsze ukrwienie narządów. Ale ja tam śpię jak mi wygodnie, staram się ograniczać lezenie na plecach, jednak nie mogę kontrolowac się we snie. Wg mnie nie ma co się tak przejmować - wszystko z umiarem. Dziewczyny na L4 - nie boicie się kontroli ZUSu? Chodzi mi o sytuację, kiedy np. musicie leżeć, a pójdziecie na krótki spacer i akurat w tym czasie ZUS zechciałby was sprawdzić? Byłam dziś u gina, który opowiedział mi o pacjentce w podobnej sytuacji, niestety odebrali jej zasiłek. Ja też musze leżeć, na szczeście moja szyjka dzięki oszczędnemu trybowi życia i polegiwaniu po pracy wydłuzyła się z 2,3 cm do 3,5 cm i nie ma na razie niebezpieczeństwa, ale widocznie mam tendencję do skracania, stąd to zalecenie lekarza. Cieszę się na to L4, odpocznę psychicznie, może nie będzie mi dokuczac napinanie macicy, zobaczymy. Najważniejsze, że z małym wszystko ok. Oczywiście płci jeszcze nie znam.
  18. Też mam problem z ubieraniem, niestety żadnych spodni już nie dopnę, a pas ciążowy - choć jest naprawdę świetnym wynalazkiem - jednak troszkę mi się zsuwa z bioder i brzucha. Dziś ubrałam taką sukienkę dżinsową - ogrodniczkową i czuję się jak beczka, choć w sukienka niezła. Mam trochę nowych bluzek, które nadają się nie tylko na ciążę, ale gdzie ja teraz będę w nich chodziła, jak muszę iść na L4? :o Z jednej strony chciałam pracować jeszcze kilka miesięcy, ale z drugiej strony - mam tu teraz tak zwarzoną atmosferę w pracy, że nie wiem...może dobrze, że nie zostanę tu dłużej, po co mam się użerać i narażaćna szwank swoje zdrowie psychiczne. Jeszcze kilka dni temu miałam małe skrupuły, czy iść na to L4 czy nie, choć lekarz nakazał mi to bezwzględnie, ale teraz mam już gdzieś cały ten młym w pracy. Szefostwo od stycznia wie, zę jestem w ciązy i od stycznia \"mówi się\" o poszukaniu kogoś na zastępstwo. Do tej pory nikogo nie znaleziono (czyt. nie szukano), a teraz, kiedy nagle dowiedziałam się, że muszę iść leżeć, wielka panika w pracy nastała, włącznie z komentarzami typu \"jest to dla nas zimny prysznic\". Kretyni :o To relanium naprawdę mi się przydaje :o
  19. Czesc dziewczyny, kasiek78 - twardnienie macicy to po prostu skurcze, które mogą - choć nie muszą - oznaczać skracania szyjki macicy. U mnie niestety to nastąpiło, dlatego od przyszłego tygodnia lidę na L4 i raczej nie pojawię się już w pracy do samego końca. Dostałam zwiększone dawki duphastonu, do tego aspargin (magnez i potas) przeciw skurczom i w razie potrzeby no-spę. Gin przepisał mi także realnium, które uspokaja a jednocześnie zmniejsza napięcie mięśniowe. Nie zamierzam oczywiście nadużywać, w końcu przenika przez pępowinę do dziecka. A ty, kaisek, Powinnaś iść do gina na badanie szyjki, żeby wykluczył możliwośc, o której pisałam. W moim przypadku seks nie wchodzi w grę, skurcze wywołane orgazmem przyspieszyłyby proces skracania się szyjki i mogłoby dojśc do najgorszego. Całe szczeście dziecko rozwija się normalnie, widziałam 2 dni temu na usg, ruchy chyba też już czuję - raz po raz coś mnie od środka trąca, a na pewno nie są to jelita. Nie znam jeszcze płci, niestety nic nie było widać. Nie jest to jednak najważniejsze. Pozdrawiam
  20. Ja mam migrenę w okolicy potylicznej, po prostu masakra, boli tak, jakbym dostała kijem - promieniuje do prawego oka. Po prostu nie do życia jestem. Podobno niektórzy migrenowcy mają nasilenie objawów w ciąży.
  21. Wiesz Sisterone, ja dyszę jak staruszka, chodzę powoli, straszliwie się męczę. Mąz się ze mnie śmieje :) ale rozumie sytuację i sam mnie kontroluje, żebym się nie przemęczała. Przed Świętami trochę przegięłam z pracą domową, sprzątaniem itp., cały dzień na nogach - okupiłam to silnym 3-dniowym bólem kręgosłupa w okolicy lędźwiowej. Trochę najadłam się strachu, bo podobny ból towarzyszył mi podczas pierwszej ciąży, która skończyła się źle - ale wtedy miałam jeszcze masę innych złych objawów. Podobno taki ból to norma, mało tego, bedzie przybierał na sile... stąd trzeba się oszczędzać. W dodatku od ponad tygodnia strasznie łupie mnie czaszka, mam taką migrenę, jakiej dawno nie przezyłam. Apap pomaga na chwilę, a innych leków brac nie mogę, więc siedzę w domu i w pracy w męczarniach.
  22. Nie oglądaj takich rzeczy, Miśka... :o Po co???
  23. jullka - nie martw się, ja też jestem bardziej drazliwa i szybciej mozna wyprowadzić mnie z równowagi... mam czasem takie sytuacje w pracy, więc wtedy wychodze z pokoju, żeby ochłonąć... ostatnio jakiemuś wstrętnemu dziadowi powiedziałam, że ma mnie nie denerwować, bo jestem w ciąży i nie mam ochoty go wysłuchiwać, po czym wyszłam...
×