Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

no-nick-a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez no-nick-a

  1. całkieminna 30.06. ----101.5 08.12.----105kg dzień dobry bardzo 17.01------107kg 17.02 ------100kg 17.03 ------97kg 17.04 ------ 95kg 17.05-------92,5kg 17.06 ------90kg 17.07------ 90kg 15.08 ------ 86kg Dziewczyna Vermeera 29.05-------73,5 kg 02.06-------72,5 kg 10.06-------71 kg 19.08-------74,5 kg 08.12-------75 kg geminka 16.04 ------ 83 kg Krowa Milka maj 2008--------- 111.4 albo 114.1 ---juz teraz nie pamietam 8.12 2009-----------90.5 mus wiśniowy 17.04 ------ 92,5 kg Niezłe ziółko 15.04 ------ 74,5 kg 08.06 ------ 71,3 kg 23.06 ------ 70,0 kg 17.07 ------ 65,7 kg 01.09 ------ 67,7 kg TRAGEDIA 08.12 ------ 70,0 kg Jeszcze wieksza TRAGEDIA no-nick-a 16.04 ------ 69 kg 23.04 ------ 68 kg 26.06 ------ 65 kg 13.12------- 70kg 20.12--------69 kg riki tiki 01.05 ------ 69 kg 09.06 ------ 64 kg 18.12 ------ 68 kg Titikaka 01.03 ------91 kg 15.04 ------82 kg 30.05 ------80,00 kg 24.07-------78,80 kg W objęciach fiskusa 4.05........86 kg 8.06........80 kg 22.06.......78 kg 11.12.......81 kg mało, bo mało ale w dół :) Dobrej nocki
  2. mea culpa miło wiedzieć, że jesteście możecie mi dopisać +5, cóż, słaba silna wola... pozdrówki PS. pozdrowienia od Tyfor, obiecałam, że przekażę, choć z opóźnieniem. Buziaki
  3. Witajcie :) Spóźnione życzenia urodzinowe dla Kasieńki:) Najlepszego!! Mirciu, przepraszam, nie pisałam tak długo, bo dopadła mnie jesienna chandra i nie chciałam przynudzać, lepiej chyba milczeć niż przynudzać i psuć innym nastrój. Z dietą tak sobie, ponownie próbowałam proteinek, ale jednak to nie dla mnie, brak warzyw mnie dobijał, pojawiły się zaparcia, okropnie rozregulowałam sobie organizm, problemy z @ i taki bilans mojego odchudzania, a waga w miejscu, tzn w wakację w górę, więc tabelka nieaktualna, a teraz w miejscu. Staram się nie jeść słodyczy, w pracy jest ok, ale po powrocie do domu jem zdecydowanie za dużo i co popadnie, więc bilans jest jaki jest. Znów zazaczęłam chodzić na aerobik i mam zamiar tego nie zarzucić, więc mam nadzieję, że będzie lepiej. No właśnie te cholerne geny, mój organizm też kocha tłuszczyk i chętnie go magazynuje kiedy tylko nadarzy się okazja, więc jest jak jest. A czosnek wcinam co wieczór, mam nadzieję nie dać się wirusom i bakteriom. Co do facetów to wolę się nie wypowiadać, szkoda słów. Ewelinko, nie daj się zwariować, pewnie że fajnie jest zrobić wesele, ale nie można zapominać o sobie, nie staraj się żeby wszystkim dogodzić, rób jak uważasz i pamiętaj żo to impreza też dla was a nie tylko dla gości. Obserwuję że młode pary chcą, aby wszystko było dograne, zapięte na ostatni guzik, wręcz wyreżyserowane, później zdarzy się jakaś nieprzeidziana sytuacja, często drobiazg typu zimny rosół, albo spóźniony organista i młodzi łapią maksymalnego stresa, jakby ślub nie był najważniejszy, tylko cała ta oprawa. Bozenko, zazdroszczę pogody ducha Ewcia, podziwiam że udało ci się schudnąć na diecie protal Musiku, poszukaj może innej pracy, nie warto tak się spalać Aniu trzymaj się Krówko Asiu C Dziewczyno vermeera Asiu 41 Pozdrawiam i wszystkie niewymienione Jak dobrze, że jesteście
  4. hejka Ewelinko, najlepsze życzonka!!! Spełnienia marzeń i bezproblemowego dojścia do upragnionej wagi. Twoje zdrowie .\\_/ ..I Weekend był fajny, to prawda choć nieczęsto się takie zdarzają. padam na twarz dobrej nocki
  5. witajcie ale ruch tutaj ostatnio, że hej dietkowo OK, poza tym całkiem przyjemny dzien za mną buźka
  6. Hejka świetnie to ujęłaś Mireczko - klub Pań z jojo - inaczej pewnie by już nas tu nie było, choć raczej nie, nie tylko odchudzanie nas połączyło Waga stoi, grzeszków dużo, bo przecież jest powód - zbliża się @ więc pozwalam sobie na słodkości. Ciągle zastanawiam się jak ja dokonałam tego czego dokonałam w ub. roku i udało mi się utrzymać w ryzach ponad pół roku - a ostatnie miesiące - po prostu porażka. Trzeba się skuteczniej zmotywować -też na początku lipca idę na wesele, więc teoretycznie jest troche czasu... zobaczymy póki co padnięta jestem idę spać Dobrej nocki i trzymam za was i za siebie kciuki, żeby jakoś wytrwać w ten weekend pa
  7. hejka witam majowo Rikitiki - nie martw się - u mnie też nie było dietkowo wcale i też co nieco przybyło, ale wróciłam do dietki i walczę od nowa. mam nadzieję że z lepszym skutkiem niż dotąd. Gratuluję wytwałym i chudnącym!! Idę spać bo oczy mi się kleją pa
  8. co tam koślawa, byle pełna była... Krówko, najlepsze życzenia!! Niech się wszystko ułoży po twojej myśli!!!
  9. hejka Riki-tiki, dzięki, Tobie również życzę wspaniałych Świąt - momo to że w pracy, to jednak niech nie zabraknie wspaniałej świątecznej atmosfery. Dziewczynki Wesołego jajka!!!
  10. witajcie wiosennie ale dziś było pięknie, i tak ciepło, aż się nie chce wierzyć że tydzien temu padał śnieg. Sprzątałam, a jakże, bolą mnie ręce. Dziś zrobiłam sobie dzień maślankowo-kefirowy, w odpowiedzi na jaglaną Mireczki. Pozdrawiam was gorąco karminadla - znamy się?? Sądząc po ilości postów nie jesteś nowa, hmm. Intrygujące
  11. ale śliczna piesia:) Luna, czy Biene - śliczna jest:) Ziółeczko - majonez pod wpływem temperatury może i nie wygląda za bardzo, ale tu przecież chodzi o smak przede wszystkim Geminko - ależ masz energii do działania Riki tiki - zobaczymy jaki będzie ten weekend - gdybym miała taki tryb pracy jak ty, pewnie w ogóle nie moglabym normalnie funkcjonować - dzielna jesteś:) Całkieminna, no no, jakieś zagubione połóweczki się znajdują w tym wielkim świecie... Tyforku, co u Ciebie? Dzień dobry bardzo Titikaka - jest już -10?? Podziwiam twoją wytrwałość, ja miałam wiele zapału do proteinek, ale jednak mój organizam źle tolerował brak warzyw, od tego czasu nie mogę dojść do równowagi, zaparcia itp. Na razie trwam przy diecie MM, choć zdarzają mi się małe grzeszki - a to winogrona - jak przed chwilą, a to śliwka suszona - takie smaczki :) Mussiku, hoop hoop Dziewczyno vermeera - co u Ciebie? Ciekawe co u Cioteczki, Asiek Szkoda że nasz topik został skasowany, lubiłam tam zaglądać, powspominać, smutno mi troszkę z tego powodu, ale cóż, tak zadecydowały niektóre z Was. Miłego weekendu!!
  12. witajcie, piękną mamy zimę tej wiosny Musiałam odsnieżać samochód po wyjściu z pracy!!!!!! Szok, koniec marca... znowu dietkuję, bo mam 3 kg na plusie, nie wiem jak to się stało, ale źle się z tym czuję, po raz kolejny koniec ze słodyczami. Rikitiki - podobnie jak ty za bardzo pozwalam sobie w weekendy. Nie wiem gdzie oja wakacyjna siła woli. Mam nadzieję, ze tym razemwytrwam, bo nie będę miała czego założyć na siebie niedługo....A lato coraz bliżej Miłego wieczorku życze wszystkim padnięta jestem
  13. http://www.zakopane.webcamera.pl/
  14. hejka Bożenko, buziaczki i nie tylko są przede wszystkim dla Ciebie, w dniu Twojego święta: Sto lat sto lat Świętowanie mi nie służy, znowu się obżeram Baby kochane wszystkiego dobrego
  15. dzień dobry!! Ewciu zapowiada się słoneczna sobota miłego weekendu wszystkim!!
  16. Piąteczek!! Titikaka, dzięki za rady, życzę zdrówka Jaśkowi. Dziś już czuję sie trochę lepiej, ale na aerobik jeszcze nie poszłam, poczekam na przypływ energii. Zjadłam dziś: rano - placek otrębowy wg przepisu (1 jajko, 2 łyżki owsianych, 1 pszennych otrąb, i łyżka twarożku chudego) z twarogiem i pół kefiru później jogurt naturalny serek wiejski 2 kostki filetów z łososia i kefir, łyżlka twarożku cola light - jak można to piję ;) w chwilach słabości oi 4 dniach spodnie są luźne, mam znowu 65 kg, masz rację, będziemy laski na plaży:D żebym tylko wytrwała... Miłego weekendu dziewczynki
  17. hejka Musiku, miłego popołudnia. Trzymam kciuki za Ciebie - ja dziś mam dzien kryzysu - strasznie mi się chce spać, nie wiem czy to wina pogody - szaro i deszczowo - czy reakcja organizmu na brak innych produktów poza białkiem. Ratuję się kawą i colą light. Dzis zjadłam jajecznicę z 2 jaj , twaróg na śniadanie, później jogurt naturalny i serek wiejski i kilka plasterków szynki, a w domu pół śledzia, filet z kurczaka i trochę twarogu, popiłam kefirem. Zastanawiam się kiedy nabiorę wstrętu do nabiału, bo ile można. Ale spodnie robią się luźniejsze - po trzech dniach nic mi już nie przeszkadza nad paskiem . Zobaczymy. Rikitiki - miłego weekendu, baw się dobrze. Tyforku - spacerek był?? Dzieńdobrybardzo, dzięki za linki, ktoś na wizażu pisał że ma książkę w pdfie ale nie udało mi się ściągnąć spod linka na rapidzie :( spać.... Kasiu, poproszę o słowa otuchy Słucham sobie Leony Lewis i rozmarzyłam się trochę, gdybym mogła cofnąć czas o 2 tygodnie, eeech..... papa
  18. hejka nareszcie piątek, ciężki tydzień za mną. Pogoda w kratkę, rano jest bardzo ślisko, a ile stłuczek na drogach...strach się bać... Titikaka - gratuluję, świetny wynik. Fajnie jak waga spada - bardzo mobilizuje do walki o dalsze kilogramy. Riki tiki - a może spróbuj diety proteinowej?? Na samych warzywach długo nie wytrzymasz. Co do zup instant - trucizna w proszku - glutaminian sodu, maltodekstryna i mnóstwo E-coś tam- lepiej tego nie jeść. ja też wracam do mojej diety - bo źle się dzieje, fakt że ostatnio przed @ jadłam jak dzika, ale teraz już mogę się opamiętać. Wczoraj Śniadanie:Płatki owsiane+pszeniczne+ żytnie z mlekiem i musem jabłkowym bez cukru z cynamonem, 100 g twarożku 0%+ pół papryki i liść sałaty lodowej przekąska Jabłko obiad:Serek wiejski i sok pomidorowy przekąska:mandarynka kolacjaRyż basmanti 50 gr z koncentratem pomidorowym i ziołami prowansalskimi - na ciepło, sałata dziś śniadanie - płatki - jak wczoraj, twarożek i pomidor jabłko na obiad - brokułu gotowane i filet z kurczaka smażony na oleju - bez panierki kolacja - ryż z tuńczykiem , rukola z pomidorem Kalorii nie liczę, bo nie muszę:) Nie ćwiczę - choć muszę, ale trudno mi się zabrać i nie wykupiłam jeszcze karnetu na aerobik Ziółko - jak patykowanie? Całkiem inna Krówka Dzień dobry Kogo nie ma niech się odezwie Paa
  19. trzecia zmiana się kłania, jak za dawnych czasów. jak dobrze, że jesteście. Dzisiaj piekłam chleb, więc w całym domu unosi się jeszcze ten przecudny zapach, znowu zaczynam od poniedziałku:( A dziś był pączek(1) i krówki(nie wiem ile), ups. Rikitiki, pamiętasz, najważniejsze, żeby coś kliknęł w głowie, ja ostatni taki \"klick\" miałam w lipcu, na początku waga spadała aż miło, później udawało mi się nie przybierać, a po świętach mam 2 kg balastu w postaci oponki. Wiem że 65 to niedużo, ale najtrudniej gubi się te ostatnie kilogramy, no chyba że jest jojo na maxa.Trzymam kciuki za ten \"klick\" Ziółko, ale fajnie, ja miałam sobie kupić buty narciarskie w posezonowych wyprzedażach, rok minął, a butów jak nie miałam tak nie mam. Ceny są powalające. Coś muszę wymyślić, może w lutym uda się wyjechać choć na kilka dni na narty gdzieś w Polsce. Musiku, doskonale Cię rozumiem, też mam ciąg słodyczowy - jak nie krówki to gorzka czekolada, tyle że choinki nie mam ;) Titikaka - gratuluję spadku wagi, tak trzymaj. Czy ta dietka jest bardzo podobna do Plaż południa?? Zauważyłam, że coraz wiecej diet opiera się na zwiększaniu ilości białka przy ograniczaniu węglowodanów, coś w tym jest, faktycznie. Krówko, gratuluję spadku wagi. A tak na marginesie, to strasznie jestem ciekawa przebiegu tych rozgrywek, mam nadzieję że to już przynajmniej półfinał. Trzymam kciuki!! Dzień dobry bardzo, jak tam kompik?? Napisz trochę więcej, co u Ciebie Asiamek, hmm, nie słyszałam o czekoladziarni w twoim miescie, pozmieniało się oj pozmieniało Całkiem inna - coraz bardziej podoba mi się twoje nastawienie do życia, tak trzymaj. Dziewczyno Vermeera,odpuść sobie tego faceta, nie pozwól tak się traktować, jesteś wspaniałą dziewczyną, nie możesz tak żyć. Kurcze, jaki ten świat jest niesprawiedliwy... Tyforku, hoop hoop Pani Mysia - heeej Trzydziecha Halooooo Kogo nie ma niech się odezwie Dobrej nocki i miłej niedzieli wszystkim!!
  20. mmm, ktoś tu mówi o plackach ziemniaczanych? Uwielbiam na słono z twarogiem a\'la tzatziki, albo chociaż z samym czosnkiem. mniam. Nie pamiętam kiedy jadłam. Uważajcie dziewczyny na różne grypy i przeziębienia - ja nie mogę się wyleczyć, antybiotyk słabo pomógł, inne medykamenty też... Zdrówka życzę i ...smacznego :)
  21. witajcie w nowym roku. Ciesze się ze nareszcie topik ożył.jak miło was poczytać Choróbsko mnie dopadło jakieś paskudne, nowy rok w pracy rozpoczęłam zwolnieniem lekarskim, mam nadzieje, ze do niedzieli mi przejdze. Biorę antybiotyk i słaniam się na nogach. Waga 65 przyczepiła się i nie chce spaść - ach te świąteczne smakołyki. Ostatnio mało jem, bo boli mnie gardło, ale na wadze nie robi t najmniejszego wrażenia. Byle do wiosny. Podobno nie nalezy się odchudzać zimą, bo łatwiej łapie się różnego rodzaju infekcje, czy ja wiem, nigdy nie jadłam tyle warzyw co na mojej diecie i co?/, chora jestem drugi raz w ciągu niespełna 2 miesięcy. Kasiu, interesująca ta nowa dieta - poczekam na twoje efekty i może się przyłączę jak ozdrowieję. na aerobiku nie byłam od miesiąca. Może od przyszłego tygodnia znowu zacznę chodzić. Życzę wam zdowia i pogody ducha!!
×