w zyciu bym nie pojechala..no chyba ze jest tak wspanialomyslny ze zaprosi cie np z siostra jesli masz takowa lub przyjaciolka, inna opcja nie wchodzilaby u mnie w gre, no chyba ze serce ci mowi ryzykuj. Ja przed kazdym spotkaniem informowalam swoja przyjaciolke z kim ide gdzie ide dawalam jego nr tel. i zdjecie jak sie szaleje to trzeba byc chociaz troszke rozsadnym:) pozdrawiam