Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sportowa naneczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sportowa naneczka

  1. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    witajcie! Po pierwsze: Chyba mnie zapomnialyscie rozsylajac kolejne zdiecia... buuuu Haneczka! Margot! buuuu lza w oku sie kreci... Poza tym poruszone zostalo tyle tematow, ze juz sama nie wiem co pisac... >Duirone: Ja ta ksiazke dopiero zamowilam, jutro powinna przyjsc, jak tylko bede ja miala, to Ci napisze dokladniej cos o Twoim charakterze (-; >Bagatelka! Twoj opis zycia w Stanach rzeczywiscie dopiero pozwala mgliscie sobie uzmyslowic jak rozne sa mentalnosci i sposoby zycia w Europie i w Stanach , szczegolnie jak piszesz o tym, ze ludzie zdaja sie zyc jakby ktos napisal im scenariusz... tragiczne. Acha Jeszcze jedno! Dlaczego rozmyslajac o slodyczach i czekoladkach nikt nie pomyslal o \"naszych\" polskich Michalkach? ja je uwielbiam!!! Moglabym jesc kilogramami, podobnie jak krowki cy sezamki... mniam! Dzisiaj znowu lece na sport. Jestem zawzieta, bo od tygodnia sie pilnuje, malo jadam, duzo pije, usportawiam sie a nieznosna waga nawet o milimetr sie nie ruszyla, no chyba ze w druga strone! Usportawialam sie juz 2 godz. w niedziele, wczoraj tez 2 godziny, dzis 1 albo i dwie jutro 2, w piatek tez moze cos zrobie... w koncu cos sie musi spalic nieprawdaz? nie poddam sie!!! nie ma sily!!! Wy tez walczcie zawziecie! Zagryzamy zeby i do roboty!!!! >haneczko!!! znalazlas grammatika? A ja ciagle nie moge uzywac tego KAAZA bo ciagle chce zebym dzwonila i placila- zawsze jak nacisne na DOWNLOAD... nic nie rozumiem Pozdrawiam i ciagle czekam na zdiecia!!! Ciekawe, ze myslisz o powrocie do Europy... po tylu latach.... ale mysle, ze jednak latwiej sie nam Polakom znalezc w Europejskiej mentalnosci... Co sie zas tyczy idealizowania Polski, to pewnie tez zalezy w jakim wieku wyjechalismy i jak czesto bywamy w ojczyznie... Ja strasznie tesknie, moze i idealizuja, ale bywam czesto, utrzymuje zywe kontakty z przyjaciolmi, znajomymi i o czywiscie rodzina. Od wielu lat! Wiadomo ze czesc ludzi sie wykruszyla, ale o ironio czesc kontaktow sie nawet zaciesnila... Ja zalapalam sie \"jedna noga\" na proze zycia polskiego, tj, w czasie studiow sie usamodzielnilam i pracowalam... wiem ze wtedy mielismy boom gospodarczy i ze sytuacja sie pogorszyla, ale chmury wiszace nad polska gospodarka powoli sie rozwiewaja i sytuacja sie powolutku powolutku polepsza... wiadomo ze mamy w kraju do czynienia z wielka zasciankowoscia, ale te znajdzie sie wszedzie, a juz na pewno w USA... Dlatego sadze ze i do tego mozna sie w miare szybko przyzwyczaic. To co mnie natomiast mierzi, to brak usmiechu i pogody ducha na ulicach! a przede wszystkim fakt, ze CWANIACTWO jest ciagle postrzegane pozytywnie!!! I wielu zapyzialych dupkow dorobilo sie na tym duzych pieniedzy i teraz udaja swiatowcow, a sloma im z butow wychodzi... ale to sie tez zmienia i mlode pokolenie mysli i dziala juz troche inaczej. Gadzina, trzymam kciuki za miejsce na kursie gancarskim!!! Ulepisz nam wszystkim po kubeczku albo miseczne, albo dzbanuszku????
  2. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    witajcie! Po pierwsze: Chyba mnie zapomnialyscie rozsylajac kolejne zdiecia... buuuu Haneczka! Margot! buuuu lza w oku sie kreci... Poza tym poruszone zostalo tyle tematow, ze juz sama nie wiem co pisac... >Duirone: Ja ta ksiazke dopiero zamowilam, jutro powinna przyjsc, jak tylko bede ja miala, to Ci napisze dokladniej cos o Twoim charakterze (-; >Bagatelka! Twoj opis zycia w Stanach rzeczywiscie dopiero pozwala mgliscie sobie uzmyslowic jak rozne sa mentalnosci i sposoby zycia w Europie i w Stanach , szczegolnie jak piszesz o tym, ze ludzie zdaja sie zyc jakby ktos napisal im scenariusz... tragiczne. Acha Jeszcze jedno! Dlaczego rozmyslajac o slodyczach i czekoladkach nikt nie pomyslal o \"naszych\" polskich Michalkach? ja je uwielbiam!!! Moglabym jesc kilogramami, podobnie jak krowki cy sezamki... mniam! Dzisiaj znowu lece na sport. Jestem zawzieta, bo od tygodnia sie pilnuje, malo jadam, duzo pije, usportawiam sie a nieznosna waga nawet o milimetr sie nie ruszyla, no chyba ze w druga strone! Usportawialam sie juz 2 godz. w niedziele, wczoraj tez 2 godziny, dzis 1 albo i dwie jutro 2, w piatek tez moze cos zrobie... w koncu cos sie musi spalic nieprawdaz? nie poddam sie!!! nie ma sily!!! Wy tez walczcie zawziecie! Zagryzamy zeby i do roboty!!!! >haneczko!!! znalazlas grammatika? A ja ciagle nie moge uzywac tego KAAZA bo ciagle chce zebym dzwonila i placila- zawsze jak nacisne na DOWNLOAD... nic nie rozumiem Pozdrawiam i ciagle czekam na zdiecia!!! Ciekawe, ze myslisz o powrocie do Europy... po tylu latach.... ale mysle, ze jednak latwiej sie nam Polakom znalezc w Europejskiej mentalnosci... Co sie zas tyczy idealizowania Polski, to pewnie tez zalezy w jakim wieku wyjechalismy i jak czesto bywamy w ojczyznie... Ja strasznie tesknie, moze i idealizuja, ale bywam czesto, utrzymuje zywe kontakty z przyjaciolmi, znajomymi i o czywiscie rodzina. Od wielu lat! Wiadomo ze czesc ludzi sie wykruszyla, ale o ironio czesc kontaktow sie nawet zaciesnila... Ja zalapalam sie \"jedna noga\" na proze zycia polskiego, tj, w czasie studiow sie usamodzielnilam i pracowalam... wiem ze wtedy mielismy boom gospodarczy i ze sytuacja sie pogorszyla, ale chmury wiszace nad polska gospodarka powoli sie rozwiewaja i sytuacja sie powolutku powolutku polepsza... wiadomo ze mamy w kraju do czynienia z wielka zasciankowoscia, ale te znajdzie sie wszedzie, a juz na pewno w USA... Dlatego sadze ze i do tego mozna sie w miare szybko przyzwyczaic. To co mnie natomiast mierzi, to brak usmiechu i pogody ducha na ulicach! a przede wszystkim fakt, ze CWANIACTWO jest ciagle postrzegane pozytywnie!!! I wielu zapyzialych dupkow dorobilo sie na tym duzych pieniedzy i teraz udaja swiatowcow, a sloma im z butow wychodzi... ale to sie tez zmienia i mlode pokolenie mysli i dziala juz troche inaczej. Gadzina, trzymam kciuki za miejsce na kursie gancarskim!!! Ulepisz nam wszystkim po kubeczku albo miseczne, albo dzbanuszku????
  3. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    > Diruone, Nasz jedyny orzeszku! Ja tez jestem LWEM!!! WRRR a wlasciwie Lwica, krolewna....i jestem od Ciebie ciuteczke tylko mlodsza... 18 lat bez dwoch dni.... Wczoraj wlasnie doszlam do wniosku, ze powinna sobie znalezc wlasnie Lwa, bo tenze jest wielkoduszny i nosi damy swego serca na rekach!!! (HI HI HI) >Haneczko ! dostalas fotki moich \"lwow\" domowych? >Gruszenko dziekowalam Ci juz za zdiecia? Jesli nie, to czynie to wlasnie! Sa SLICZNE i tak jak Haneczka pisala, w sukience wygladasz bajecznie! >Dark Elf - czekamy na zdiecia, ktore poddamy uwaznej ocenie ;-) Pozdrowionka!
  4. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Juz trzy razy sie zabieralam zeby cos napisac i ciagle mi sie nie udawalo, porobilam sobie nawet pobiezne notatki, co komu odpisac....ale i tak pewnie sporo pomine...po pierwsze - do aktualnego tematU. tez nie wyobrazam sobie zmiany obywatelstwa!!!Jestem POlka i nigdy nie bede Niemka, (choc tak naprawde to jestem troszke wymieszana- kundelek.. troche z niemcow, troche ze szwedow, gdzies tam namieszal jakis wegier...) ale polska krew i MENTALNOSC przewaza!!! Tutaj praktycznie nie mozna miec podwojnego obywatelstwa, zezwolenie maja jednak min. Slazacy (moj mezczyzna) inni powinni zdac polski paszport...ale czy to robia to juz inna sprawa. Ja tutaj przyjechalam tez jako studentka, zaczelam tez jako studentka pracowac, a potem firma sie uparla zeby mnie zatrzymac i wspolnym wysilkiem (nie bylo to latwe) udalo mi sie dostac zezwolenie na prace i pobyt. Po slubie dostaje sie od razu zezwolenie na prace (jak jest chetny pracodawca!!!) i 3-letnie zzwolenie na pobyt, potem trzeba przyjsc jeszcze raz z malzonkiem, podpisac, ze zwiazek trwa i mozna dostac zezwolenie stale. Pisalyscie o zytniem \"polskim\" chlebusiu, to musze na tym miejscu niemcom przyznac, ze sa mistrzami w pieczeniu chleba (i robienia piwa...) bo chleby sa tutaj WYBOROWE! duzy wybor razowcow, diuzo grachmow, przeroznych wydziwianych wypiekow (np chleb z marchewka -brzmi dziwnie ale smakuje wysmienicie) albo chleb z suszonymi pomidorami.. Cudenka!!! POzatym uwielbiam tutejsza \"kulture sniadaniowa\" w weekendy spotykaja sie ludzie w wielkich sniadaniodajniach i mozna wybierac w najbardziej wymyslnych zestawach sniadaniowych. PYCHOTKI! Kolejny punkt- odchudzanie! Dziewczyny nie zapominajcie o mnie! ja tez sie za siebie wzielam! Dzisiaj bylam juz nawet na spinningu! Musze zgubic moje oponki! Jestem tylko troche rozdarta, bo jak mialam moja ulubiona wage 66 kg (na zdieciach wazylam jakos 66-68), to wszyscy mowilli ze mam juz za waska buzie, teraz z kolei mowia mi ze jest swietnie a waze (O ZGROZO) (jej musze sie przyznac...72 kilo!) POdobno na buzi wygladam lepiej, ale znad paska spodni mi sie wylewa i falduje na brzuchu jak siedze!!! Ja z kolei jak chudne czy tyje , to w miare rownomiernie, nie trace mojego \"dorodnego\" cyca - zmniejsza sie jedynie obwod. Jakis czas temu jak schudlam duzo, to zmienilo mi sie z 80 C na .. 75 D!!!! ale przy takich wachaniach wagi trzeba koniecznie duzo cwiczyc miesnie klatki piersiowej, bo nie dosc ze maja do noszenia duzy \"ciezar\" , to jeszcze skora rozciagana i kurczaca sie moze w koncu stracic na elastycznosci... Podobnie z tylkiem... Ostatnio stwierdzilam u siebie cellulitis ! strasze, takie \"niespodzianki\" a tu wiosna idzie i ja zamierzam paradowac w krotkich spodniczkach! Jak tak dalej pojdzie to zamienie sie w wielka slonice z wielkim cellulitsem i okreslenie \"sportowa\" bedzie musialo na zawsze zniknac z moojego nicka... Tyle na temat... Wczoraj zrobilam sobie makaron z sosem krewetkowym!!! Jej jaka pychota! no i przemoglam sie - kupilam nawet smietane slodka! (taak odnosnie odchudzania sie....) >Haneczko!!!! Slicznoto! Wiecej zdiec prosze, bo wynosze ze masz wiecej, badz i dla mnie chojna! No i syneczkiem sie pochwal, w koncu cos dla oka...a zmeczeniu wczesno- wiosennemu sie nie daj! Ponadto przymierzam sie do Twojej salatki, tylko nie wiem kiedy zdaze, mam tyle zajec wieczorami...ach ai grupa nazywa sie GRAMMATIKa przez 2 m i album \" Swiatla miasta\" najlepiej sluchac tego w samochodzie albo przez sluchawki, bo wtedy mozna wylapac wszystkie doskonale nianse muzyczne. > Gruszenka Wow na weekend do NYC.. bajka, dla mnie nieosiagalna... wizy turystycznej mi odmowili... brzydaki. Acha! zabilyscie mnie (razem z Bagatelka) ze u Was juz taaaak dlugo jest jasno! u mnie o osiemnastej , jak wychodze z biurajest zupelnie ciemno! Acha i nie mow o swoim kolorze wlosow \"zgnila skorka po bananie\" (-; >Bagatelka- piszesz ze w USA z praca kleska i ze wszystko sie pozmienialo...skad ja toi znam! tu w niemczech jest tez tak zle jak juz dawno nie bylo, pracy nie ma swiadczenia socjalne sa obcinane, (a my ciagle duuuuzo na nie placimy) i na to wyglada ze nie bedzie z czego wyplacac rent, bo ludzie dziecia nie chca miec...tez sie wszystko wali... Odnosnie odleglosci w USA to dodam tylko ze moja kolezanka mieszka na \"przedmiesciach\" Chicago i codziennie dojezdza ...70 km do miasta do pracy i mowi, ze to NORMA! A inna kolezanka amerykanka bierze latem BR slub w stanach i mowi: Znalezlismy fajny kosciolek niedaleko od domu moich rodzicow... godzinke samolotem... (no comments) Na reszte poruszonych tematow odpowiem pozniej, bo musze leciec... znajomi mnie gdzies wyciagaja...podobno niespodzianka, bo siedzialam sama, mezczyzna w pracy ... wczoraj tez pracowal caly dzien.... Na razie Pa PA CAluje Was wszystkie! >
  5. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    > Gadzina ! nie zalamuj sie z tym jezykiem, moezesz przeciez szukac pracy tez w innym zawodzie! ja jestem z wyksztalcenia historykiem sztuki (sic!) a jakos sobie radze w branzy medialnej. Porozgladaj sie a na pewno cos znajdziesz. Nie wiem jak to jest we francji ale w niemczech urzad pracy pomaga znalezc w razie czego kursy doksztalcajace, a skoro teraz masz teraz czas moglabys sie tym ewentualnie zainteresowac. Na pewno znajdziesz cos dla siebie. Rola \"zony\" moze cie bawic przez jakis czas, ale wyobraz sobie na przyklad kolejne ... powiedzmy 20 lat ... czy widzisz sie codziennie w domu, us´miechnieta niesfrustrowana i zrealizowana? Bo ja mimo ze lubie domowe zajecia nie ludze sie ze moglabym byc tylko \"zona\" praca chocby na pol etatu jest niezbedna dla zdrowia psychicznego. A pomysl z tlumaczem nie jest zly, choc przed Toba dluuuga mozolna droga... Pisalam Ci juz ze mam w pracy kolezanke - francuske z okolic Touluz? Pozdrawiam! Acha a u mnie z tymi talerzami satelitarnymi to taki przepis, ale nie wiem dlaczego....
  6. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Uff juz jestem po angielskim, przekasilam cos.. (a feee) ale mezczyzna czekal z upiczona kanapka w rece jak wchodzilam do domciu, a na stole lezal skrojony serek... pokusilam sie... kajam sie kajam... >Haneczko, fajnie ze Twoj syn zajmuje sie muzyka! swietna sprawa! sukcesow! a Ty podrygujesz... buuuhahaha jeszcze fajniej ze znasz kawalek \"Ludzie...\" a jak tam z Jeden Osiem.. zanasz tez ? bo to moj faworyt!abstrachujac od Gramatika, bo to jest bezkonkurencyjne, polec swojemu synowi, niech sobie posluch, moge Ci przeslac jakies trzy kawalki jakbys chciala tak dla smaczku, bo kiedyys tak mnie kolega powoli zachecal i podsylal kawaleczki... Co sie zas tyczy tego co Ty polecasz, to nie znam, bo muzyke te odkrylam dopiero co! Skad Ty sciagasz muzyke? bo ja sie tutaj zupelnie nie znam!!! moj mezczyzna nie zna sie na komputerach absolutnie... a ja tylko troszke tylko buszuje w necie... Na razie poszukam sobie tekstu Twojej piosneczki... >Margot! a skad Ty masz polskie programy? satelity? tutaj nie wolno mi zamontowac talerza, choc slyszalam ze \"obcokrajowcy\" moga... dowiem sie. Czy zeby odbierc Cyfre+ albo Wizje trzeba miec talerz? chyba tak...na zdrowy rozsadek... Jesli chodzi o wychodzenie do ludzi to juz na jutro umowilam sie z psiapsolka na jedzonko a potem na tance- na dyskoeke +30. Probowalam jej wmowic, ze mnie nie wpuszcza, bvom za mloda, ale musialam ustapic... a w soboze ide na male przedstawienie w amatorskim teatrze, a w niedziele ide sie ... upic! i nastrajac w rytm muzyki wspomnianej nizej GRAMATIKI. A w poniedzialek przyjde na nowe miejsce pracy, rozwichrzona, spozniona i zionaca wodka.... Moje koty wlasnie przyszly do mnie ... dziewczynka Fela pcha sie na klawiature - moze tez chce z Wami poklikac, a chlopczyk -wieeelki Leos, polozyl sie na monitorze i dyda mi jednym lapskiem przed ekranem.... No coz, nie ulatwia to tworczosci pisarskiej... Pozrrawiam Was wszystkie razem i z osobna!!!
  7. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay!!! Zazdroszcze Ci tego, ze powoli budujesz sobie \"na obczyznie\" rodzine! Ja tez musze zaczac intensywniej nad tym pracowac. Od poniedzialku bede w innym dziale, tam jest wiecej babeczek i moze uda mi sie z nimi zlapac wspolny jezyk, poki co chadzamy czasem razem na obiadku i jest milo, ale to zbyt sporadyczne, by sie rozwijalo, a teraz bedziemy sie widziec codziennie, to moze uda nam sie cos wspolnego stworzyc. Dotychczas bylam w biurze z samymi chlopakami, ktorzy mysleli albo tylko o autach, albo o jedzieniu i tak generalnie to nie mielismy sobie wiele do powiedzenia. A stronka santorskiego jest SUPER a ceny sa znosne (w porownaniu np. do ksiazek niemieckich) i juz zaluje ze kilku innych pozycji nie wzielam, cos czuje ze kiedys strace tam jednak fortune, z czytaniem nie nadaze!!!! MAm takie male pytanko... czy sluchacie polskeigo radia? ja ostatnio nawet niemalo, odkrylam kilka piosenek polskiego hip - hopu - (nigdy bym sie nie podejzewala o sympatie z tym kierunkiem muz., ale jest ostatnio na rynku kilka dobrych kawalkow) JEDEN OSIEM L i piosenka \"JAk Zapomniec\" - SUPER (zdaje sie ze juz ktos tutaj o tym pisal) albo FENOMEN \"Ludzie ludziom\". Ponadto kolega przyslal mi plyte GRAMATIKA \" Swiatla ulicy\" (zdaje mi sie ´ze to taki tytul...) - JAKIE REWELACYJNE TEKSTY!!! podobno powstal juz doktorat na ich temat. POLECAM!!!!
  8. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    No i powysylalam zdiecia! od Was tez podostawalam. fajnie. Margot! ech , bez komentarza, dobry zakatek swiata sobie wybralas...jejuuu jak tam pieknie!!!! odnosnie Twojej polsko-franc. sasiadki, to znam ten typ i dostaje na niego wysypki! Najgorsze jest to ze niektore prze ze mnie spotkane \"egzemplarze\" nie chca mowic po polsku i po latach strasznie kalecza ten jezyk albo udaja ze zapomnieli a drugiego nigdy nie zdolali sie do konca nauczyc i w efekcie nie znaja dobrze zadnego... Wstyd. Co do schabiku a´la Bagatelka, to wyprobuje na weekend. mniam! Pisalyscie tez ze u niektorych z Was wiosna (Gruszenka)... niestety tu musze sie utyskujac przylaczyc do Bagatelki - u mnie tez zima! w samej pelni! wczoraj znowu spadla masa sniegu, dzisiaj stopnial ale jest zimno... nie znosze takiej hustawki, a slonko pokazuje sie tak sporadycznie.... >Jay! dzieki za Link! zamowilam tam stos ksiazek, min. naturalnie Wojtka E. ! niestety zamawia sie na rachunek, nie na karte i wysylaja tylko do Polski, bede musiala przejsciowo poobciazac rodzicow...ale maja tam naprawce swietne pozycje!!! Ciezko bylo mi sie opanowac! A odnosnie Wiednia - to tez szukalam tam Carolla ... ale nie znalazlam... niestety. >Elfik i Bagatelka !!! trzymam kciuki za wasze poszukiwanie pracy! Ja tez czekam na odpowiedz z firmy x. Przeszlam juz dwa stopnie kwalifikacji, zostalo nas 8 osob z 200 teraz 4 zaprosza do jeszcze jednej rozmowy a potem... wybiora jedna... Trzymajcie kciuki! PLEASE! >Haneczko! Jeszcze raz dzieki za zdiatka! jestes drobnica, gdzie tam u Ciebie nadmiar???? Z opisu jednak wynika ze faktycznie zabojcze ciuchy musialas zostawic w szafie.... zal sciska serce. A Twoj krotki opis tego, jak mozna by spedzic dzien - kafejka zakupki... etc. trafil w samo sedno moich tesknot!!! wlasnie tych pogawedek przy pachnacej kawusi mi brakuje, spontanicznych wypadow do miasta etc. ojoj! Ale chcialabym sie przylaczyc do Twojego wezwania odchudzania! Trzeba sie rzeczywiscie wziac za siebie, nieznosze tego uczucia, ale spodnie aktualnie wrzynaja mi sie w brzuch, a nad paskiem wisi ... falda. FUJ! Wczoraj po dluuugiej przerwie (5 tyg.) poszlam znowu na sport. Trener jak mnie zobaczyl, to stwierdzil, ze musi zrobic specjalnie dla mnie \"godzine Powitalna\" tj. zadnego wspolczucia! Dal nam taki wycisk, ze wygladalam jak czerwony mokry burak, ale zawzielam sie i wzielam hantle 3-kg czyli tak samo ciezkie jak przed przerwa i zasapalam jak lokomotywa... Dalam rade dwie godziny, ale do domu wrocilam taaak padnieta ze szok. Walnelam sie do wyrka i ogladalam jednym okiem znad ksiazki (dla mnie szalenie ciekawe) turnieje golfowe. A czytalam sobie \"pamietniki gejszy\" fajna tematyka. No nic wracam do roboty. Pozdrawiam goraco wszystkich!!!!!
  9. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Diruone!! Ty sie rozpisales??? Popatrz ile naskrobalam ja! niedlugo bedzie moznaoprawic i wydac jako ksiazke! wiesz z tymi kilkoma latami, to obawiam sie roznie bywa... Ja jestem juz tu blisko 6 lat i na poczatku bylo mi ... LATWIEJ1 teraz coraz bardziej zaczynam tesknic, coraz czesciej jezdze do domu, coraz czesciej telefonuje, jaás fascynacja mi minela... Monachium jest piekne, ale nie moje! Musze dodac ze przyjechalam tu sama na wlasne zyczenie! i zylam dlugo absolutnie samodzielnie, ale wsrod studentow, a Ci sie porozjezdzali i teraz jest KLOPS!
  10. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    ratunku!!!! ale sie sklonowalam! ale nie mialam tych postow na ekranie wiec wysylalam jeszcze raz i jeszcze raz... sorryyyy!
  11. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Haneczka! dzieki za zdiatka - jeju jakie ladne! A ten psiak to Twoj (a mezczyzna obok psa tez (-; ) wyslalam ci tez moje fotki. Mam takie ogolne pytanie, czy ktos z Was pochodzi z Wroclawia, lub tam dluzej mieszkal??? Yay, jeszcze jedno pytanko, masz jakies zwarte wydanie felietonow Eichelbergera? bo ja wiem tylko ze publikowal je w Wysokich obcasach, ponadto nosze sie z zamiarem zamowienia kilku jego innach pozycji (karta kredytowa znowu bedzie \\\"swiszczec\\\", mozesz cos szczegolnie polecic? Co do dyskusji kosmetycznej to musze sie pochwalic, ze kupilam sobie w Polsce dwa kremy Dermiki - \\\"Holistyczne\\\" oprocz typowych witaminek zapobiegajacych starzeniu zawieraja takze zdaje sie endorfine, czyli hormon szczescia (albo podobna substancje) ktory wydziela sie min w stanie zakochania - wtedy zawsze wygladamy tak ladnie... Juz sie nie moge doczekac az skoncze inne kremy i bede sie mogla zabrac za te... farbowanie wlosow - kiedys farbowalam sama zeraz jednak przerzucilam sie na fryzjerow, bo rozjasniam i sama sie nie odwaze, potrzebuje speca, a ze w kraju bywam wystarczajaco czesto- znalazlam w POlsce fajna babeczke, ktora zawsze robi mi super pasemka! juz sie ciesze... zaraz koniec pracy - ide na fitness! i poslucham sobie w radiu nowoodkrytej polskiej plyty zespolu \\\"Gramatik\\\" niesamowite teksty!!!!
  12. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Haneczka! dzieki za zdiatka - jeju jakie ladne! A ten psiak to Twoj (a mezczyzna obok psa tez (-; ) wyslalam ci tez moje fotki. Mam takie ogolne pytanie, czy ktos z Was pochodzi z Wroclawia, lub tam dluzej mieszkal??? Yay, jeszcze jedno pytanko, masz jakies zwarte wydanie felietonow Eichelbergera? bo ja wiem tylko ze publikowal je w Wysokich obcasach, ponadto nosze sie z zamiarem zamowienia kilku jego innach pozycji (karta kredytowa znowu bedzie \"swiszczec\", mozesz cos szczegolnie polecic? Co do dyskusji kosmetycznej to musze sie pochwalic, ze kupilam sobie w Polsce dwa kremy Dermiki - \"Holistyczne\" oprocz typowych witaminek zapobiegajacych starzeniu zawieraja takze zdaje sie endorfine, czyli hormon szczescia (albo podobna substancje) ktory wydziela sie min w stanie zakochania - wtedy zawsze wygladamy tak ladnie... Juz sie nie moge doczekac az skoncze inne kremy i bede sie mogla zabrac za te... farbowanie wlosow - kiedys farbowalam sama zeraz jednak przerzucilam sie na fryzjerow, bo rozjasniam i sama sie nie odwaze, potrzebuje speca, a ze w kraju bywam wystarczajaco czesto- znalazlam w POlsce fajna babeczke, ktora zawsze robi mi super pasemka! juz sie ciesze... zaraz koniec pracy - ide na fitness! i poslucham sobie w radiu nowoodkrytej polskiej plyty zespolu \"Gramatik\" niesamowite teksty!!!!
  13. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Haneczka! dzieki za zdiatka - jeju jakie ladne! A ten psiak to Twoj (a mezczyzna obok psa tez (-; ) wyslalam ci tez moje fotki. Mam takie ogolne pytanie, czy ktos z Was pochodzi z Wroclawia, lub tam dluzej mieszkal??? Yay, jeszcze jedno pytanko, masz jakies zwarte wydanie felietonow Eichelbergera? bo ja wiem tylko ze publikowal je w Wysokich obcasach, ponadto nosze sie z zamiarem zamowienia kilku jego innach pozycji (karta kredytowa znowu bedzie \"swiszczec\", mozesz cos szczegolnie polecic? Co do dyskusji kosmetycznej to musze sie pochwalic, ze kupilam sobie w Polsce dwa kremy Dermiki - \"Holistyczne\" oprocz typowych witaminek zapobiegajacych starzeniu zawieraja takze zdaje sie endorfine, czyli hormon szczescia (albo podobna substancje) ktory wydziela sie min w stanie zakochania - wtedy zawsze wygladamy tak ladnie... Juz sie nie moge doczekac az skoncze inne kremy i bede sie mogla zabrac za te... farbowanie wlosow - kiedys farbowalam sama zeraz jednak przerzucilam sie na fryzjerow, bo rozjasniam i sama sie nie odwaze, potrzebuje speca, a ze w kraju bywam wystarczajaco czesto- znalazlam w POlsce fajna babeczke, ktora zawsze robi mi super pasemka! juz sie ciesze... zaraz koniec pracy - ide na fitness! i poslucham sobie w radiu nowoodkrytej polskiej plyty zespolu \Gramatik\ niesamowite teksty!!!!
  14. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Taaak Yay SPASLAS HI HI HI! > Diruone Zgadza sie, Bawarczycy sa bezposredni ale i rubaszni, w sumie dogaduje sie z nimi niezle, czasem poza miastem w malych bawarskich wioskach nawiazywalam baaardzo ciekawe serdeczne znajomosci - czesto z ludzmi duzo starszymi ode mnie. Bawarczykow lubie za ich radosne nastawienie do zycia, za przywiazanie do wlasnej kultury a jednoczesnie niezwykla tolerancje i ciekawosc innych kultur, z tym ze mam wrazenie ze oni toleruja \"obcych\" obok siebie a nie koniecznie wsrod siebie. Krag towarzyski w miom miescie rodzinnym budowalam od lat szkolnych, znajomi \"poplatali\" sie z rodzina, kolezanki powychodzily za maz za kuzynow i przyjaciol z dziecinstwa, przyjaciolki przychodza nawet jak mnie nie ma do mojej mamy na ploty, znajomi z dzilnicy pozaprzyjazniali sie z ze znajomymi ze szkoly.. tak jakos sie to wszystko wymieszalo i utrwalilo i zyje nadal wlasnym zyciem, zawsze jak wracym do domu spotykam starych znajomych przyjaciol i niejednokrotnie poznaje nowych - zzytych juz z ta \"banda\" ciekawych ludzi.... Co sie zas tyczy jezyka, to nienarzekam, sadze (nie tylko ja) ze posluguje sie niemieckim baaardzo plynnie i mam baardzo bogate slownictwo. Mysle ze tutaj nie mam absolutnie zadnych problemow, poza tym spolecznie funkcjonuje tez zupelnie normalnie -pracuje w dobrej firmie, chodze na dodatkowe zajecia - czy to angielski badz sporcik, urzadzam w domu mile kolacyjki.... wszystko niby OK, a jednak nie OK. Nie potrafie wyjasnic.
  15. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Diourone! Mieszkales w Monachium???? Super! a teraz w Zürych? Czy sie myle? Piekne miasto, moglabym tam zyc. Mam tam kolezanki z pracy, na razie talko raz je odwiedzilam. baardzo mi sie podobalo... Widzisz, Ty trafiles na dobrych znajomych w Monachium, ja niestety nie...nie wiem dlaczego, jestem kontaktowym czlowiekiem w POlsce mialam wspaniale towarzystwo ktorego \"epicentrum\" byl moj dom, a tu CIEEEZKO. Moi koledzy w pracy to zupelnie nie moj swiat, z niektorymi kolezankami mam jako taki kontakt ale ten nie wychodzi poza zwykla serdecznosc i small talk... Ciezko wybudowac sobie grupe stalych wiernych znajomych. Moj partner jest ode mnie starszy i ma i znajomych dodatkowo starszych od siebie, a to niejako wyklucza wspolne budowanie towarzystwa, moi znajomi sa dal niego troche mlodzi... On preferuje spotkania w domu przy kolacyjce, co sie sprawdza z jego znajomymi, dla moich nielicznych to nuuuda. Jak sie umowiamy na jakis coctail, to raczej bez niego i to tak jakos bez sensu. Taaak, generalnie moi nieliczni znajomi to tez obcokrajowcy... amerykanka i hiszpan i indyjczyk...i polka...
  16. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Diourone! Mieszkales w Monachium???? Super! a teraz w Zürych? Czy sie myle? Piekne miasto, moglabym tam zyc. Mam tam kolezanki z pracy, na razie talko raz je odwiedzilam. baardzo mi sie podobalo... Widzisz, Ty trafiles na dobrych znajomych w Monachium, ja niestety nie...nie wiem dlaczego, jestem kontaktowym czlowiekiem w POlsce mialam wspaniale towarzystwo ktorego \"epicentrum\" byl moj dom, a tu CIEEEZKO. Moi koledzy w pracy to zupelnie nie moj swiat, z niektorymi kolezankami mam jako taki kontakt ale ten nie wychodzi poza zwykla serdecznosc i small talk... Ciezko wybudowac sobie grupe stalych wiernych znajomych. Moj partner jest ode mnie starszy i ma i znajomych dodatkowo starszych od siebie, a to niejako wyklucza wspolne budowanie towarzystwa, moi znajomi sa dal niego troche mlodzi... On preferuje spotkania w domu przy kolacyjce, co sie sprawdza z jego znajomymi, dla moich nielicznych to nuuuda. Jak sie umowiamy na jakis coctail, to raczej bez niego i to tak jakos bez sensu. Taaak, generalnie moi nieliczni znajomi to tez obcokrajowcy... amerykanka i hiszpan i indyjczyk...i polka...
  17. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Dziewczyny (i rodzynku) mozecie mnie wciagnac na swoje listy mailowe i przeslac mi tez jakies zdiecia? tak latwiej wiedziec z kim sie klika! ja nieomieszkam sie odwdzieczyc!! Wlasnie sie juz najadlam i \"nameetingowalam\" i moge dalej pisac, choc czasem musze troche popracowac... Haneczko! szkoda ze nie jestesmy immieniczkami !!! ale ciesze sie ze Ci sie \"haneczka\" podoba! ja uwielbiam swoje imie (buch ale narcyzm) i jakis czas temu dostalam list od \"nowopoznanego mezczyzny\" ze kiedys musi pogratulowac i podziekowac moim rodzicom ze mi takie fajowe imie dali... i wlasnie wersja \"haneczka\" najbardziej mu sie podoba. oj oj oj ale koniec z tymi rozmysleniami. Masz racje, ze musze sie wspierac w moich decyzjach przede wszystkim rozsadkiem ale i intuicja i nie goraczka emocji. Bede sie starac!!! a jak mi bedzie zle to zglosze sie po Wasze \"glaski\" a nie wykluczone ze bede ich wiele potrzebowala, szczegolnie jak moja przyjacioleczka sie stad wyniesie i opusci niemieckie granice raz na zawsze... i pomyslec ze takie sa skotki mojego \"romansu\" ... kto by pomyslal...
  18. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Haneczko ! hurra! zaraz lece! A tak na powaznie to czasem bywam w Wiedniu bo opiekuje sie klientami Austryjackimi i Szwajcarskimi i w sumie z biegu dostalabym prace w filli wiedenskiej mojej firmy... (niestety od przyszlego tyg. zmieniam dzial...)poza tym jestesmy immienniczkami!!! RAzem na zakupy? razem do kina teatru, muzeum!!! SUPER! jak mi tego brakuje... a do tego moja tutejsza psiapsiola powoli zwija zagle z monachium... Czy dobrze pamietam ... czy ty tez jestes z Wroclawia??? Bo to moje miasto !!! Ukochane jedyne i najlepsze. Za ktorym tasknie wariacko!!! A teraz juz lece do kantyny jesc! w brzuchu burczy...
  19. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hey Margot! Jak fajnie ze ni jestem tu sama (pora dzienna) Twoj schabik narobil mi smaku!!!! Musze sobie tez upiec. Wczoraj zrobilam znowu cos pysznego i lekkiego. Miesko wolowe pokroilam w ladne grube medaliony, ostro przyprawila, nieco stluklam i usmarzylam na oleju. Do tego salate lodowa przyprawilam sosikiem z oliwy, limetek, vegety i duuuza iloscia parmezanu + sol i pieprz naturalnie... do tego ugotowalam fasolke (boze nie wiem jak sie ona po polsku nazywa... Zuckeschoten- kto mi pomoze? ....) taka plaska zielona fasola... pyszna! i dorzucilam ja na chwile do mieska. Na talerzach rozlozylam salate i na to polozylam mieso i fasole. PYCHA!!! mezczyzna dostal do tego ziemniaki smazone... ja wole bez. A wiecie co bede jadla dzisiaj? Makaron z sosem z krewetek! Krewetki juz sie rozmrazaja...mniam >bagatelka- czy moge zastapic smietane jogurtem nat. ? zepsuje to smak albo konsystencje? (wiecie ja lubie lekko i zdrowo) pisalas bagatelko poza tym o ujedrnianiu miesni- no to huzia na silownie! Jak chcesz jakiejs konkretnej rady, to pytaj smialo! troche sie na tym znam. a terazzmykam na \"MIttagessen\" czyli przerwe obiadowa. Potem bede pisac dalej.
  20. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Part II Yay- co do Twojej uwagi ze przyjaciolka musi byc ci maz... Generalnie ostatnio duzo sie nad podobna kwestia zastanawialam ... (w obliczu mojego dogorywajacego zwiazku) Otoz w zwiazku z obcokrajowcem mamy do przeskoczenia nie tylko roznice czysto ludzkie ale i kulturalne, to jest ciekawe fascynujace ale i meczace.. do tego dochodzi jeszcze jeden punkt, jezeli mieszkamy za granica i jestesmy wyrwane z naszego \"oswojonego\" srodowiska to na naszego partnera spadaja zupelnie nieswiadomie inne nasze oczekiwania - otoz musia nam niejednokretnie zastapic przyjaciolke... czasem najbliszy rodzine, ktora kocha bezwarunkowo, grupe przyjaciol z ktorymi mozna poszalec... POwiedzcie same czy mozna temu sprostac? Do tego dochodzi fakt, ze jak tworza sie jakies napiecia- to bedac wsrod \"swoich\" wyjsc z domu, wyplakac sie kolezance na ramieniu, isc do mamy na zupke, skoczyc na impreze z przyjaciolmi i rozluznic sie, opogadac, nabrac dystansu. a tak na obczyznie nie ma tej mozliwosci - konflikty zaczynaja sie spietrzac... na obydwu stronach spoczywa ogromna odpowiedzialnosc ! Nie boicie sie ze kiedys tesknota za krajem spowoduje u Was frustracje ktora niesiwiadomie mozecie wyladowywac na partnerze>? Ja sie tego boje.
  21. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Przygotowalam sobie dluuga odpowiedz: ale jak juz pewnie zauwazylyscie gadatliwa jestem z natury i pisze zwykle dluuugo i duzo. Niestety nie zawsze moge sie przylaczyc do nocnych dyskusji - klikam zwykle w pracy w ktorej nuda... ale tylko do konca tego tygodnia. potem zmieniam dzial i bedzie dym. >Polaa szkoda ze prawie nikogo nie masz w Chicago... znam ten problem z Monachium, ale tu generalniesa dwa rodzaje polskich emigrantow srodowisko emigracji politycznej i to jest dosyc hermetyczne, albo sa to ludzie siedzycy tu na czarno na budowach, co mnie z kolei towarzysko malo pociaga. Piszesz ze masz 1 przyjaciolke - a ona nie ma szerszych kontaktow, nie moze Ci pomoc wejsc w jakies srodowisko? Ja mam kolezanke w Chicago, wyjechala tam w 97 roku i szalenie szybko sie zaaklimatyzowala, miedzy czasie pracuje w duzej dobrej firmie, wyszla za maz (za Polaka), kupila dom i w grudniu urodzila syna. Z tego co wiem znalazla tez jakos grupe \"normalnych\" fajnych znajomych. Mam nadzieje ze Tobie sie tez uda! mysle ze polacy w chicago to na tyle duza i roznorodna grupa, ze uda Ci sie znalezc ludzi podobnie do Ciebie myslacych! Trzymam kciuki!
  22. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Uff uskarzylam sie nad swoja dola!!!! Oj oj oj A tak co sie ogolnie tyczy problemow obcokrajowca na nowym terenie kulturalnym, to tez borykam sie z masa problemow. Powoli to, co mnie na poczatku fascynowalo, zaczya mi przeszkadzaci zaczynam widziec coraz wiecej barier... Ludzie w Europie a pewnie i w stanach sa duzo czesciej usmiechnieci niz w Polsce, ekspedientki w sklepach milo pozdrawiaja i zegnaja, a nie mrucza cos pod nosem. W urzedach ludzie rozmawiaja z Toba, kooperuja, a nie w trakcie obslugi plotkuja z kolezanka o czymstam.... ale to czesto pozorne, bo za ta zewnetrzna sympatia stoi szklana sciana. Na przyklad Bawarczycy i Monachijczycy slyna jako sympatyczny, troche rubaszny narod, wszystko pieknie ladnie, jak sie wkradniesz w ich serca, to witaja Cie euforycznie, ale wkrasc sie nie latwo... to niemal nie mozliwe... Siedze wiec sobie tutj bez grupy znajomych z ktorymi moznaby spontanicznie cos robic... i tesknie... Mam kilku znajomych Polakow, ale to tzw. czarna emigracja, nie radza sobie albo nie chca sie integrowac, dziewczyny sprzataja. Smutne. Moja jedyna przyjaciolka ktora zupelnie normalny i \"zintegrowany zywot\" tu prowadzi wlasnie sie zakochala w przyjacielu mojego znajomego (cos juz o tym pisalam) i zamierza wracac do kraju... Wiec jak widze wiekszaosc z nas boryka sie z podobnymi problemami... Tradycje polskie staram sie sama w moim domu pielegnowac, kolegom z pracy znosze swiateczny barszcz, maluje wielkanocne jajka i obdarowuje tym zanajomych (kiedys popelnilam straszna wtope obdarowujac kolege z Izraela mazurkiem wielkanocnym i wyjasnilajac cala z tymi swietami zwiazana tradycje i jej zrodla.... dziwnie na mnie patrzyl... a ja sie dopiero pozniej zorientowalam co za glupia kwoka ze mnie....) Jezyk jet tez ogromna bariera, ale jest tez jednoczesnie jedyna brama do kultury danego narodu. rozumiem Was doskonale, ze nie chcecie sie uczyc, ale bunt nic nie da i trzeba sobie wmawiac, ze kazdy nowy jezyk jest bogactwem ktorego nikt nam nie zabierze. Ja juz cale szczescie posluguje sie niemieckim zupelnie plynnie i bez zachamowan (to pewnie dlatego ze straszna gadula ze mnie i mam ogromna potrzebe paplania i fajnie jak ktos mnie przy tym rozumie...) Fajnie jak macie mozliwosc regularnej nauki jezyka, bo bez tego ani rusz. Praca to kolejny ciezki temat....Nie wiem nawet jak jest z uznawaniem papierow polskich uczelni i szkol w europie, ja nigdy nie mialam zadnych problmow, moze dlatego, ze nie pracuje w zawodzie....i nawet nikt mnie nigdy o dyplom nie pytal. W pracy jest jednak jezyk najwazniejszy. Czesto jak zle komunikujesz nieswiadomie beda zanizane Twoje kwalifikacje. Ot co . Niesprawiedliwe to ale prawdziwe. Ja zaczelam od najnizszego stanowiska w duzej medialnej firmie i przyznaje szczerze jest to na dluzsza mete frustrujace, ale mozna tez na spokojne przyzwyczajac sie do nowych warunkow ekonomicznych, do innej kultury pracy i stabilizowac znajomosci jezykowe. polecam taka droge. Jeju, znowu sie rozpisalam!!!! Trzymam kciuki byscie sobie dobrze radzily z tesknota i dolami!
  23. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Musze Wam cos wyznac... straszne.... Pisalam niedawno ze poznalam pewnego mezczyzne... to fakt, przynajmniej trafila mnie jakas tam strzalka Kupidynowa... taaaka malutka, a tak poza tym to zyje na codzien z mezczyzna... ale jestem na rozdrozu. On to wie i ja to wiem... dalismy sobie po moim powrocie z Polski ostatnia szanse... Ten moj caly wyjazd do domu to byla prosta ucieczka od problemow i zawirowan, mialam zostac 4 dni zostalam 2 tygodnie zeby ukoic zdruzgotane nerwy. po czterech latach w sumie samodzielnej walki o zwiazek latem powiedzialam dosc i powiedzialam ze chce sie rozstac. Dalismy sobie czas... i nic ... nerwy stres i zadnej zmiany. wylaczylam sie uczuciowo zupelnie, zaczelam myslec osobie. po raz pierwszy od wielu lat. No i nagle poznalam tego innego... nic sie miedzy nami nie wydarzylo, co moglabym pojmowac jako fizyczna zdrade - absolutnie nic, ale psychicznie nagle ktos obcy stal mi sie bliski. I teraz tak wisze sobie ponmiedzy dwoma swiatami. Teraz jak juz pisalam dalam mezczyznie \"mojemu\"ostatnia szane, staram sie zachowywac zupelnie normalnie i znalezc tez jakas \"normalna\" codziennosc, a z tym drugim na razie nie mam kontaktu i dobrze. To wszystko co sie w moim zawirowanym prywatnym zyciu dzieje jest katalizatorem dla mojej niezglebionej tesknoty za moim Wroclawiem i wszystkimi ukochanymi osobami, ktore tam zostawilam...buuu ale mimo wszystko staram sie nie tracic dobrego nastroju i pogodnie spogladac do przodu. Tak jest najlepiej! Jak bylam w Polsce to pofolgowalam sobie emocjom, wyplakalam sie mamie i przyjaciolce w rekaw, biedne przerazily sie ze u mnie juz czerwona lampka sie swieci, ze niedlugo zamienie sie w sfrustrowana zrzedliwa babe. Za Boga nie moge do tego dopuscic! Jakbym wpadala w ckliwe doly to trzymajcie mnie dziewczyny!!!! (i chlopaki?) A tak to sama sobie szukam powodow do smiechu i beztroskiej radosci. Wczoraj przeciez obiecalam panu na rozmowie kwalifikacyjnej ze jesli mnie zatrudni to przyniose ze soba duza dawke dobrego humoru!!!!
  24. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    O Boze jaka jestem stara! to straszne! I dobry humor mi uciekl. paszol! won! Tragedia wieku sredniego....
  25. sportowa naneczka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    polaa nie martw sie nie jestes sama ze swoja tesknota... ja tez sobie czasem nie daje z tym rady.... a na razie nie mam jak wrocic... chocby z ekonomicznych powodow... ale tesknota mnie nie opuszcza tylko nasila sie, zaczynam sie sama jakos dziwnie nakrecac... ale damy sobie rade... jakos
×